Z zamkowego wzgórza położonego dosyć daleko od nurtu Dniestru patrzę na Halicz. Niewielkie, sześciotysięczne dziś miasto rejonowe (powiatowe) w obwodzie (województwie) iwano-frankowskim na Ukrainie. Położone niespełna 30 km na północ od jego centrum administracyjnego, dawnego Stanisławowa, w kierunku Lwowa. Usiłuję, bezskutecznie, dostrzec chociażby ślady jego sławnej przeszłości. Było przecież stolicą jednego z najważniejszych średniowiecznych księstw ruskich. Najpierw, od 1144 roku halickiego, a następnie, od 1199 halicko-wołyńskiego. Toczących chwilami zwycięskie wojny z osłabionym wówczas polskim państwem wczesnopiastowskim.
Halicz był już zresztą wówczas znaczącym grodem na handlowym szlaku prowadzącym z Kijowa przez ziemie polskie do Ratyzbony. Pierwsza pisana wzmianka o wielkim (w ówczesnej skali) grodzie halickim pojawiła się w roku 898 w kronice węgierskiej.
Bo to wówczas, w końcu IX wieku, plemiona madziarskie podbijały dawną rzymską Panonię i po drodze przebywały też tutaj. W najstarszej i najważniejszej staroruskiej kronice Nestora „Powiest’ wremiennych let” znajduje się pod rokiem 981 kolejna wzmianka.
STOLICA DANYŁY HAŁYĆKEGO
O wyprawie księcia Włodzimierza na Lachów i zajęciu przez niego Przemyśla, Czerwienia i innych grodów na obszarach późniejszego księstwa halickiego. Powstało ono w ramach podziału dzielnicowego Rusi Kijowskiej po śmierci w 1054 r. księcia Jarosława Mądrego. Na początku XIII wieku, już jako halicko – wołyńskie, znalazło się ono na krótko pod berłem króla Węgier Andrzeja II (1177-1235).
Później zaś ruskiego księcia Daniela (Danyła Hałyćkiego, 1201-1264), który w Haliczu osiadł w 1238 r. Ten dobrze rozwijający się ośrodek polityczny, handlowy i rzemieślniczy został jednak zniszczony w 1241 roku przez oddziały mongolsko – tatarskie Batu-chana. Zaś w 1245 r. księstwo popadło w zależność od Mongołów. Daniel założył w 1237 roku osadę grodową Chełm i do niej przeniósł stolicę księstwa z Halicza. A w 1256 r., już jako pierwszy i jedyny w historii król Rusi Danyło I, założył Lwów.
W 1253 roku legat papieża Innocentego IV, opat Opizo z Messano koronował go bowiem w Drohiczynie. Poleskim, obecnie w obwodzie brzeskim na Białorusi, a nie naszym nad Bugiem. I to był szczytowy moment w dziejach Rusi halicko-włodzimierskiej, chociaż do królestwa polskiego za panowania Kazimierza Wielkiego zostało ono przyłączone dopiero w 1349 roku.
W KRÓLESTWIE POLSKIM
I to nie w wyniku podbojów, lecz na mocy prawa dziedzicznego, po bezpotomnej śmierci księcia Bolesława Jerzego II Trojdenowicza. Po krótkotrwałym (1370-1387) podporządkowaniu Węgrom tych ziem po śmierci Kazimierza Wielkiego, Jadwiga Andegaweńska ostatecznie przyłączyła je, i Halicz, w 1387 r., do Królestwa Polskiego. Zainteresowanych szczegółami historycznym i dynastycznymi odsyłam do bardziej kompetentnych źródeł.
Ale w XIV w. skończyła się znacząca rola Halicza w tym regionie, przejął ją Lwów. A „dobiło” go założenie w latach 1650-1662 pobliskiego Stanisławowa. Jako ciekawostkę wspomnę, że w XIV w osiedliła się w Haliczu ludność karaimska. Pozostała po niej do dziś garstka potomków oraz stary cmentarz karaimski z XVII w.
Miasteczko, chociaż miało mury obronne, baszty i ratusz, a do czasu zniszczenia go w trakcie jednego z najazdów także fortecę. Było bowiem wielokrotnie najeżdżane przez Tatarów, Kozaków i Turków.
W 1772 r. austriacka cesarzowa Maria Teresa, dokonując wraz z pozostałymi sąsiadami Polski jej I rozbioru, zajęła Halicz i ziemie wokół niego. Dla nowego obszaru przejęła też jego nazwę tworząc Galicję (po ukraińsku Hałyczyna).
ODBUDOWANY ZAMEK
Miasto bardzo ucierpiało (zniszczone zostało w 85%) podczas I wojny światowej. Bezpośrednio po niej, od listopada 1918 do maja 1919 roku, znajdowało się pod władzą Zachodnio Ukraińskiej Republiki Ludowej. Później – szczegóły pomijam, do najazdu ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 r. było miastem powiatowym II RP. Po II wojnie światowej „repatriowano” na zachód ponad tysiąc mieszkańców – Polaków.
Pozostało podobno tylko kilkanaście polskich rodzin. Stojący na wzgórzu zamek, spod którego patrzę na miasto oraz most przez Dniestr, prezentuje się z zewnątrz nieźle. Chociaż ani ten drugi nie jest tym wspominanym już w ruskich kronikach, lecz żelaznym, zbudowanym w 1910 roku wg. projektu F. Zaliniewskiego z Krakowa.
Ani zamek nie tylko drewnianym grodem Danyły I, ani nawet późniejszym, zbudowanym za czasów Kazimierza Wielkiego w XIV w. Ten bowiem został przebudowany w XVII w. przez Franciszka Corazziego na siedzibę, a ściślej twierdzę, starostów halickich. Została ona jednak mocno uszkodzona przez Turków w 1676 roku. I od tamtej pory praktycznie była ruiną. Do niedawna, gdyż zamek został częściowo odbudowany.
WIDOKI Z NADDNIESTRZAŃSKIEGO WZGÓRZA
Imponująco wygląda z zewnątrz jego główna, czteropoziomowa budowla z oknami dostosowanymi do strzelania, pokryta spadzistym dachem, wzniesiona na planie prostokąta. I przylegające do niej dawne zamkowe skrzydło. Ale wejście do środka jest zamknięte, nie wiadomo co i kiedy będzie się w nim mieścić.
Natomiast trochę poniżej zamku, na skraju dosyć stromej skarpy, od strony przeciwległej do nurtu Dniestru, zbudowano drewnianą makietę wieży bramnej i kawałek palisady mające imitować średniowieczny gród. I to już na górze zamkowej wszystko. Roztacza się z niej jednak dosyć szeroka panorama miasteczka.
Z głównie parterowymi i jednopiętrowymi domkami w luźnej zabudowie, przypominającej z tej odległości bardziej ogródki działkowe. Widać jednak również trochę kilkupiętrowych nowych budynków, a na pierwszym planie dawny barokowy kościół bez krzyża. Niegdyś katolicki p.w. Wniebowzięcia NMP z 1785 roku, zamieniony na kino.
Do zabytków miasta zaliczane są domy przy rynku oraz ratusz miejski – wcześniej klasztor franciszkanów zamieniony pod koniec XVIII w. przez władze austriackie na magistrat. A także cerkiew Rizdwa Christowa (Narodzenia Pańskiego) z roku 1825. Ponadto wspomniane już: karaimski cmentarz i most żelazny.
CO POZOSTAŁO Z LAT SŁAWY ?
Inna drewniana „średniowieczna” wieża przy drodze wjazdowej do miasta od strony Iwano – Frankowska zachęca do zwiedzenia znajdującego się obok muzeum etnograficznego. I to już chyba wszystko. Parę ciekawych zabytków znajduje się w sąsiednich wsiach. Np. w odległym o 3 km Szewczenkowie (dawniej Święty Stanisław) cerkiew św. Pantelejmona z bardzo starym rodowodem, m.in. napisami cyrylicą na ścianach zewnętrznych podobno z roku 1202.
Ale kilkakrotnie później, zwłaszcza w 1600 roku, przebudowywanej i odbudowywanej (1926 r.), bądź remontowanej. Zaś w położonej 6 km od miasta wsi Kryłos, w przeszłości (1113) centrum ówczesnego Halicza, jest kilka innych wartych uwagi pamiątek z przeszłości. M.in. Wasyliwśka kapłycia (kaplica św. Bazylego) z 1500 r. zbudowana na ruinach soboru z 1157 r. oraz cerkiew Uspeńska (Zaśnięcia Matki Bożej) z 1584 r., też kilkakrotnie przebudowywana.
Ponadto IX-XIII – wieczne grodzisko, dawny pałac metropolitów unickich z XVII-XVIII wieku – obecnie muzeumi i kurhan z IX wieku nazywany Hałczyna Mohyła. Ale to już inny temat. Z okresu dawnej świetności Halicza zachowało się w nim więc rzeczywiście niewiele. Będąc jednak w tych stronach, warto tu jednak wpaść i zobaczyć chociażby to. Zwłaszcza, że miasteczko leży na trasie Lwów – Rohatyn – Iwano – Frankiwśk.
Zdjęcia autora
Autor uczestniczył w wyjeździe studyjnym na Huculszczyznę i w Karpaty Wschodnie zorganizowanym dla Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter” przez warszawskie biuro turystyczne „Bezkresy”.