W ukraińskiej stolicy jest nie tylko kilka katedr (soborów) prawosławnych, poczynając od najstarszego, z XI wieku, Sofijskiego zamienionego w muzeum. Po opisywany niedawno przeze mnie sobór Wołodymyrskyj – św. Włodzimierza z końca XIX w., obecnie główną świątynię Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego, nie uznającej zwierzchnictwa patriarchatu moskiewskiego. A także – wymieniam najważniejsze – dwa sobory klasztorne. Jeden – Michajływśkyj Zołotowerchnyj, św. Michała O Złotych Kopułach – pierwotnie z XII w., zburzony w połowie lat 30-tych wraz z klasztorem przez komunistycznych barbarzyńców i wraz z nim całkowicie odbudowany w latach 1997-2000. Należy on do UCP Patriarchatu Moskiewskiego.
Natomiast drugi, z XI w. Uspieńśkyj – Zaśnięcia NMP, w przeszłości główna świątynia Pieczerskiej Ławry, odbudowany w latach 1998-2000 po wysadzeniu go – ale ocalały niewielkie fragmenty – w 1941 r., znajduje się w części muzealnej tego zespołu klasztornego znajdującego się, podobnie jak sobór Sofijski, na Liście Dziedzictwa UNESCO.
Ale odbywają się w nim msze i modły w niedziele oraz święta cerkiewne kapłanów i wiernych także tej, wiernej Moskwie, Cerkwi. Katedra św. Aleksandra nadal oficjalnie nazywana jest kościołem – Ołeksandriwśkyj kostiol, a potocznie coraz rzadziej kościołem polskim.
ZBUDOWANY PRZEZ POLAKÓW
Wybudowany został bowiem w I połowie XIX w. przez mieszkających w Kijowie Polaków, głównie ziemiaństwo, które odgrywało wówczas na ziemiach ukraińskich znaczącą rolę. Msze odbywały się z nim, jak wówczas wszędzie, po łacinie, ale kazania po polsku.
Kościół ten stoi w centrum ukraińskiej stolicy, przy równoległej do pryncypialnego Chreszczatyku, ale biegnącej wyżej po zboczu wzgórza – Góry Starokijowskiej, ulicy Kościelnej (Kostiolna ulica).
Na rogu ul. Triochswiatytelskoj, oddzielającej Wołodymyrśku Hirku – Górkę św. Włodzimierza od śródmiejskiej zabudowy i łączącej pobliskie place Michajływśkyj – św. Michała i Jevropejśkyj – Europejski. Zwłaszcza z tego drugiego katedra św. Aleksandra, stanowiąca na tle otoczenia dominantę, jest świetnie widoczna.
O możliwość zbudowania w Kijowie nowego, większego kościoła katolickiego, gdyż istniejący stary i mały drewniany na Pieczersku p.w. św. Mikołaja (Mykołajiwśkyj kostiol) nie wystarczał na potrzeby liczącej wówczas około 40 tys. wiernych, społeczności katolickiej, Polacy zabiegali dosyć długo. Nie lubiąca konkurencji (która wspólnota religijna ją lubi?) Cerkiew prawosławna, przy tym nienawidząca „przeklętych łacinników”, stawiała bowiem opór.
POMÓGŁ CAR ALEKSANDER I
Wykorzystano więc wizytę w Kijowie cara Aleksandra I, który tytułował się także „królem Polski”, i zgodę wreszcie uzyskano. Podobno ważnym argumentem było zapewnienie, że kościół otrzyma wezwanie patrona cara, św. Aleksandra.
Budowa rozpoczęła się w 1817 roku, w dwa lata po Kongresie Wiedeńskim, który stworzył podległe Imperium Rosyjskiemu Królestwo Polskie. Ale wlokła się, ze względu na brak środków, aż do 1842 r. Przy czym według oficjalnej tablicy informacyjnej w językach: ukraińskim i angielskim, stojącej przy świątyni, autorem jej projektu był architekt A. Piller.
Według polskich źródeł jednak, kościół w stylu późnego klasycyzmu, zaprojektował polski architekt F. Piechowicz. O żadnym z nich nie udało mi się jednak znaleźć informacji. Świątynię wzniesiono na planie równoramiennego krzyża z kopułą nad skrzyżowaniem naw. Z dużym klasycystycznym portykiem o czterech kolumnach i z dwiema małymi wieżyczkami dzwonnic zakończonych półkopułami z krzyżami łacińskimi.
Wchodzi się do niego po kilkustopniowych, szerokich schodach. Po ich prawej stronie w 1993 roku, już w niepodległej Ukrainie, stanął duży, żelazny krzyż z dzwonem na skrzyżowaniu jego ramion oraz polskimi słowami: „Wiara, Nadzieja, Miłość”.
SOWIECKIE PLANETARIUM I SIEDZIBA KATOLICKIEJ DIECEZJI
Kościół ten w czasach komunistycznych zamieniono w planetarium, dewastując oczywiście świątynne wnętrze. Od czasu zwrócenia go katolikom przed blisko ćwierćwieczem, stale jest w remoncie – a przynajmniej ja na nie trafiam za każdym razem.
I chociaż byłem we wnętrzu parokrotnie w ciągu tych lat, zawsze widziałem jakieś rusztowania uniemożliwiające zrobienie zdjęć. Także obecnie przechodzi remont, tym razem frontonu. A do wnętrza, również z rozgrzebanymi robotami, wchodzi się przez tunel oszalowany deskami. Wszystko to podobno z braku środków na szybką renowację.
Jest jednak nadzieja, że po zakończeniu remontu, świątynia odzyska dawny blask. Tym bardziej, że stanowi rzadki w Kijowie przykład architektury prawdziwego, a nie stalinowskiego neoklasycyzmu i jest zabytkiem. Określanym także na wspomnianej tablicy informacyjnej, jako nieodłączna część historycznego krajobrazu centrum stolicy i ważnej w nim dominanty.
Dodam, że kościół ten zbudowano na działce wykupionej na początku XIX w. przez Polaków na terenie tzw. Słobody Lackiej. O powierzchni, według tablicy informacyjnej, 4937 kwadratowych sążni. Tj. w przybliżeniu około, bo wielkość sążni zmieniała się, 8 – 9 tys. m². Obecnie katedra jest siedzibą katolickiej diecezji kijowsko – żytomierskiej.
Zdjęcia autora