SKARBY KIJOWA – ZIELONE WZGÓRZA NAD DNIEPREM

Kijów uchodzi, zasadnie, za najbardziej zieloną stolicę Europy. Zieleń jest tu bowiem na każdym kroku. Kilka wysp, w tym trzy duże, pośrodku szerokiego Dniepru.

 

Na jednej z nich jest sławny Hydropark – zielony Park Wodny z wieloma atrakcjami i znakomitym dojazdem metrem.

 

Na sąsiedniej Wyspie Tuchanowskiej – Park Dnieprzański, a w jej północnej części, powyżej Petriwskiego Mostu Kolejowego – Park Przyjaźni Narodów. Zielona jest też Wyspa Dołobiecka oraz cały sąsiadujący z nią na lewym brzegu rzeki, rozległy obszar Ogrodów Rusaniowskich. Przebogata w tereny zielone jest prawobrzeżna, a więc historyczna część ukraińskiej stolicy.

 

Są w niej dziesiątki parków, w tym dwa rozległe ogrody botaniczne. O jednym, Akademii Nauk Ukrainy, już pisałem. Drugi, Uniwersytecki, zajmuje spory obszar w samym centrum miasta w pobliżu Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki, między bulwarem Szewczenki i ulicą Lwa Tołstoja. O skwerach na każdym kroku nie wspominam.

 

Na obszarze miasta znajduje się nawet Puszcza Wodica, region sanatoryjno – wypoczynkowy, do której jeździ się… tramwajem. Na obrzeżach Kijowa położony jest ogromny – trasa jego zwiedzania z przewodnikiem, to 5 godzin spaceru – skansen architektury drewnianej ukraińskiej wsi. Szczególne miejsce wśród kijowskiej zieleni zajmuje jednak kilkukilometrowy pas parków i ogrodów na naddniestrzańskich wzgórzach.

 

Ciągną się one od Mostu Południowego w Wydubyczach, na północ i północny–zachód w górę nurtu Dniepru aż po sławną Włodzimierską Górkę – Wołodimirśku Hirku. O szczególności tego obszaru decyduje nie tylko jego położenie, wspaniała roślinność, przepiękne widoki na rzekę i jej lewy brzeg, ale przede wszystkim znajdujące się tu lub dosłownie obok zabytki oraz ważne miejsca i obiekty.

 

Poza monastyrami: Pieczerską Ławrą i Wydubyćkym o których już pisałem obszernie oraz Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, położony w nich jest Memoriał Hołodomoru, Pałac Mariijśki – siedziba Prezydenta Ukrainy, Rada Najwyższa ( parlament ), Administracja Prezydenta Ukrainy, Urząd Rady Ministrów, Stadion Dynamo, Muzeum Wody oraz liczne pomniki i inne ciekawe obiekty.

 

Kilkadziesiąt metrów na północ od cerkwi Spasa – Zbawiciela na Berestowie z XII w. sąsiadującej z Pieczerską Ławrą, o którym też już pisałem w jednym z poprzednich kijowskich reportaży, zbudowano kompleks memorialny Hołodomoru 1932 – 1933.

 

Przypomnę, że tak nazywany jest na Ukrainie okres Wielkiego Głodu będącego rezultatem stalinowskiej przymusowej kolektywizacji rolnictwa i walki z „kułakami” tj. zamożnymi chłopami – właścicielami gospodarstw dostarczających krajowi podstawową masę zbóż, mięsa, mleka owoców i warzyw. A także świadomej eksterminacji ludności przez bolszewickich zbrodniarzy.

 

Poprzez zagłodzenie, od 4 do 6 – szacunki są różne – m i l i o n ó w mieszkańców Ukrainy w latach 1932 – 1933. Relacje tych, którzy przeżyli oraz dokumenty dotyczące Hołodomoru, należą do najkoszmarniejszej lektury jaką czytałem. Porównywalną z opisami zbrodni hitlerowskich.

 

Memoriał Pamięci Ofiar Hołodomoru 1932 – 1933 odsłonięto w 2009 roku w Parku Wiecznej Chwały na naddnieprzańskiej wysokiej skarpie. Wejście do niego od strony ulicy hetmana Iwana Mazepy otwiera brama z dwoma kamiennymi aniołami klęczącymi po bokach. Dalszą drogę wyznaczają kamienne żarna symbolizujące przemielenie milionów ludzi.

 

W jej połowie do Wieży Pamięci stoi brązowa rzeźba kilkuletniej, wygłodzonej dziewczynki. Kilkunastometrowej wysokości biała, ażurowa wieża otoczona jest przylegającymi do niej czterema żelaznymi konstrukcjami w kształcie krzyży, z wylatującymi z nich złotymi ptakami. Kamiennymi schodami od strony głównego wejścia i od Dniepru wchodzi się do podziemnej, rozległej rotundy.

 

Nad wejściami wiszą cerkiewne dzwony, symbol wzywania na trwogę. W rotundzie przedstawiono ubogi dobytek ofiar: drewniane sochy i brony, kołowrotki, kosze wyplecione z wikliny lub łyka, sprzęty domowe, odzież. Na pulpitach kameralnie oświetlonych lampkami leżą księgi – spisy ofiar w poszczególnych obwodach Ukrainy. Panuje półmrok, słychać muzykę żałobną.

 

Centralny punkt rotundy przeznaczony jest do stawiania, jak w cerkwiach, zapalonych świec. W bocznych korytarzach są gabloty ze zdjęciami i innymi dokumentami oraz tablicami dokumentującymi ogrom strat Ukrainy poniesionych w rezultacie tamtego głodu. Całość jest piękna, nastrojowa, ale wstrząsająca. W tym samym parku, niewiele dalej niż sto metrów na północ, są pamiątki po minionej wojnie.

 

Pomnik generała Nikołaja Watutina, pod dowództwem którego Armia Czerwona wyzwoliła Kijów w 1944 roku spod okupacji niemieckiej. A także aleja cmentarna z grobami generałów, oficerów i żołnierzy – Bohaterów Związku Radzieckiego. Między sąsiadującym z tym parkiem Placem Chwały ( Płoszcza Sławy ) i Placem Arsenału, trochę na uboczu, na wzgórzu nad Dnieprem – Uroczysku Uherskim, stoi niewielka cerkiewka.

 

To Mogiła Askolda, legendarnego Warega, skandynawskiego księcia i władcy Kijowa w latach 862 – 882, znanego ze staroruskich kronik, także „Powiesti wremiennych liet”, którego podobno pochowano w tym miejscu. Kawałek dalej, już na północny zachód, zaczyna się Park Mariiński oraz zespół obiektów najwyższych władz Ukrainy.

 

Park ten, położony między ulicą Hruszewskiego i naddniestrzańską skarpą, jest ulubionym miejscem wypoczynku mieszkańców tej części Kijowa. Porośnięty jest starymi drzewami i krzewami, alejki w nim wytyczono jeszcze w XIX wieku. Są tu wielkie żeliwne fontanny w kształcie pater na owoce, z górnych kondygnacji których spada woda. A także sporo ławek, na których można odpocząć.

 

Wśród zieleni znajduje się kilka, ładnie w nią wkomponowanych pomników: ukraińskiej pisarki Łesi Ukrainki, legendarnej aktorki Marii Zankowieckiej oraz rosyjskiego kompozytora Michaiła Glinki. W parku tym, na styku z jego północno – zachodnią częścią zwaną Ogrodem Miejskim, stoi zbudowany w połowie XVIII w. według projektu włoskiego architekta, twórcy także cerkwi św. Andrzeja w Kijowie oraz gmachów w Petersburgu, Bartolomea Francesco Rastrellego, późnobarokowy Pałac Mariiński.

 

Oficjalna siedziba Prezydenta Ukrainy. Aktualnie w kapitalnym remoncie, ogrodzony wysokim zielonym płotem. Sąsiaduje on z gmachem Rady Najwyższej Ukrainy – parlamentu. Po drugiej stronie ulicy Hruszewskiego i w jej przecznicach jest dzielnica rządowa oraz najbardziej „prestiżowa” mieszkalna z wieloma luksusowymi domami jeszcze z przełomu XIX i XX oraz początku ubiegłego wieku.

 

Opada ona, gdyż znajduje się na wzgórzu, aż do centralnej ulicy miasta – Chreszczatyku i Majdanu Niezałeżnosti. Wspomnę tylko, bo to już inny temat, że w rejonie tym znajduje się m.in. nowoczesny, wielopiętrowy gmach komisji, klubów i administracji parlamentu, Administracja Prezydenta Ukrainy w dawnym budynku KC Partii Komunistycznej Ukrainy oraz teatry, m.in. Ukraiński Dramatyczny im. Iwana Franka i Na Lipkach, Narodowy Bank Ukrainy itp.

 

Natomiast w dolnej części ul. Hruszewskiego, gdyż spada ona w tym miejscu dosyć stromo do Placu Europejskiego, od którego zaczyna się Chreszczatyk, stoi kolejny potężny gmach z czasów sowieckich – Rada Ministrów. Poniżej niego zaś, vis a vis stadionu Dynamo, klasycystyczne Narodowe Muzeum Sztuki, wejścia do którego strzegą dwa wielkie, kamienne lwy.

 

Obok dosyć ciekawej, stałej ekspozycji sztuki ruskiej i ukraińskiej, od maja odbywała się w nim wystawa „Kyiw ta ioho mytci” ( Kijów i jego malarze ) którą zdążyłem jeszcze obejrzeć przed jej zamknięciem w dniu 4 września. Poświęcona była praktycznie u nas nieznanemu miejscowemu malarstwu i grafice II połowy XIX i początku XX wieku oraz prezentacji dorobku najwybitniejszych ukraińskich twórców tego okresu.

 

M.in. Iwana Selezniowa ( 1856 – 1936 ), Ołeksandra Muraszko ( 1875 – 1919 ), Abrama Majewicza ( 1881 – 1942 ) i Fiodora Kryczewskiego ( 1879 – 1947 ). Po przeciwnej, parkowej stronie tej ulicy w Parku Chreszczatyckim, jeszcze dwa obiekty warte są uwagi. Na szczycie wzgórza stoi Muzeum Wody w trzypiętrowym budynku z wieżą, noszące też angielską nazwę Water Information Center.

 

Niżej zaś, na naddnieprzańskiej skarpie, ogromny, trzydziestometrowy, metalowy Łuk Tęczy łączącej Ukrainę z Rosją, nazwany Pomnikiem Przyjaźni Narodów. Wzniesiono go w roku 1982 na 1500–lecie Kijowa. Pod łukiem tym jest estrada, a także rzeźby przypominające o „zjednoczeniu” w 1654 roku Ukrainy z Rosją.

 

Poniżej ostry zjazd na Plac Pocztowy na Podole oraz wspomniany już Plac Europejski przy którym stoi gmach Narodowej Filharmonii Ukrainy z roku 1882, a po przeciwnej stronie Dom Ukraiński i zaczyna się Chreszczatyk. Przed laty w miejscu, w którym znajduje się ten Dom, było dosyć ostre podejście na sławną Włodzimierską Górkę i do rozłożonego na niej parku.

 

Niestety, „dla uczczenia” w roku 1982 obchodów 15 wieków Kijowa, komuniści w sposób barbarzyński odcięli południowy skłon tego historycznego wzgórza, aby zrobić miejsce na tak przecież „niezbędne” miastu Muzeum Lenina. W którym, o ile dobrze pamiętam, nie było ani jednego oryginalnego eksponatu, jeżeli nie liczyć różnych kilimów, ceramiki czy pamiątek z drewna.

 

Po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku, fotokopie, fotografie i różne „leninowskie” barachło przedstawiające Wielkiego Wodza Rewolucji i jego dzieło, zawalające sale tego gmachu, przekazano gdzieś indziej lub po prostu wyrzucono na śmietnik, przekształcając budynek w Dom Ukraiński. Organizowane są w nim wystawy czasowe, targi, kongresy itp.

 

Powyżej niego zaczyna się, ostatnie już w tym paśmie, kijowskie zielone naddniestrzańskie wzgórze – Włodzimierska Górka. Park ze starodrzewem założony jeszcze pod koniec XIX wieku i ciągnący się aż do cerkwi św. Andrzeja oraz Zjazdu Andrzejewskiego na Podół. Na zboczu tej Górki stoi najstarszy kijowski pomnik, księcia i świętego Włodzimierza Wielkiego trzymającego wielki krzyż – symbol wprowadzenia przez niego chrześcijaństwa na Rusi, spoglądającego na płynący głęboko w dole Dniepr.

 

Wzniesiono go w roku 1888 z okazji 900-lecia Chrztu Rusi. Po północno – wschodnim zboczu Górki kursuje finikulor – szynowa kolejka górska łącząca jej szczyt z dawnym podgrodziem – Podołem. Zaś w pobliżu Ukraińskiego Domu, tylko trochę wyżej, przy zbiegu ulic: Kościelnej i Triochswiatytelskiej, stoi kościół katolicki św. Aleksandra.

 

Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top