NIEMCY: PARK GWIAZD EIFEL – JAK OGLĄDAŁEM PLANETĘ SATURN I JEJ PIERŚCIENIE

Oddaloną o ponad miliard kilometrów od Ziemi planetę Saturn z charakterystycznymi pierścieniami, podobnie jak naszego satelitę Księżyc oraz wiele gwiazd i planet, poczynając od Gwiazdy Polarnej i Wielkiego Wozu na półkuli północnej oraz Krzyża Południa na południowej, można w pogodną noc oglądać przy pomocy lornetek, a nawet gołym okiem. Ale aby zobaczyć je dokładniej, niezbędne są, dostępne astronomom, wielkie teleskopy.

OBSZAR CHRONIONY W NOCY PRZED ZANIECZYSZCZENIAMI… ŚWIATŁEM

Zwykli „śmiertelnicy” zaopatrzeni nawet w silne lornetki czy lunety nie mają takich możliwości. A jednak oglądałem, i to bez okularów, wspomnianą planetę Saturn i jej pierścienie, dosyć dokładnie z tak gigantycznej odległości. Jak to było możliwe? W niemieckim kraju związkowym Nadrenia Północna–Westfalia od 2004 roku istnieje Park Narodowy Eifel, o którym niedawno pisałem. Wśród jego atrakcji, poza podstawową: możliwością poznawania tamtejszej flory i fauny, także na ich świetnej wystawie, jest także Obserwatorium Astronomiczne, a ściślej Park Gwiazd – International Star Park Eifel.

 Dlaczego właśnie tam? W wielu miejscach świata intensywne obserwowanie gwiazd i planet jest prawie niemożliwe. Uniemożliwiają to, oczywiście poza chmurami, światła z ziemskiego otoczenia. Miast i innych miejscowości, przemysłu, przelatujących samolotów, przejeżdżających samochodów. Park Narodowy Eifel jest w gęsto zaludnionych Niemczech miejscem wyjątkowym. Przede wszystkim dzięki przekształceniu go w obszar chroniony. Dlatego w 2014 roku został wyznaczony przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Ciemnego Nieba (IDA) jako pierwszy Międzynarodowy Park Ciemnego Nieba w Niemczech.

OPTYMALNE WARUNKI DO NOCNYCH OBSERWACJI NIEBA

A 5 kwietnia 2019 roku ostatecznie uznany przez IDA za Międzynarodowy Park Gwiezdny. W tym miejscu są bowiem świetne warunki do nocnego obserwowania nieba oraz… jego popularyzacji. Poza ochroną parku narodowego również przed zanieczyszczaniem światłem, bo potrzebne jest to również żyjącym w nim zwierzętom, ptakom i roślinom, objęto nią także pas o szerokości około 15 km wokół granic parku. Nie mogą w nim powstawać obiekty generujące silniejsze światło. Obserwatorium Gwiazd znajduje się w południowo–wschodniej części parku narodowego, na opisanym już przeze mnie w relacji z niego, Międzynarodowym Placu Vogelsang.

Niedaleko, co ułatwia dojazd, federalnej autostrady 266 pomiędzy miejscowościami Schleiden-Gemünd i Simmerath-Einruhr. Dla gości jest oczywiście parking i prowadzące od niego drogowskazy. Jesteśmy jednymi z nich, mamy więc możliwości zapoznania się z pracą tej placówki oprowadzani przez jej pracownika. Oglądami m.in. tablice ilustrujące wpływ różnego rodzaju światła ziemskiego na możliwości obserwowania gwiazd na nocnym niebie. A także zobaczenie naszego układu słonecznego z Ziemią i planetami, w jednolitej skali z zaznaczeniem wzajemnych odległości.

„GWIAZDY BEZ GRANIC”

W jednostkach astronomicznych – 1 AE=150 mln km. Pozwala to obejrzeć i zdać sobie sprawę jak niewielka jest nasza Ziemia, zwłaszcza w porównaniu z najbliższym Słońcu Jupiterem, czy Saturnem z jego pierścieniami. Oglądamy również różnego rodzaju teleskopy, w tym przenośne, służące do pokazów obserwacji nieba. Bardzo ważną częścią działalności Obserwatorium Gwiazd są bowiem organizowane przez nie warsztaty astronomiczne „Gwiazdy bez granic”. Nocne obserwacje dla publiczności odbywają się w kilku miejscach parku, m.in. w strefie Hellenthal-Udenbreth  i „Piękny widok” w Nideggen-Schmidt.

Oczywiście warsztaty te prowadzone są przez przygotowanych do tego pracowników Parku Gwiazd. W miejscach tych w pogodne noce są szczególnie dogodne warunki obserwacji Drogi Mlecznej oraz wielu odległych gwiazd i planet, które zwykle nie są już widoczne w innych miejscach, ponieważ niebo, ze względu na wspomniane zanieczyszczenia świetlne z ziemi, nie robi się już naprawdę ciemne. Prezentacje te prowadzone są w języku niemieckim lub angielskim. Organizatorzy radzą, aby na taką wycieczkę zabrać ze sobą ciepłą odzież, ponieważ nawet latem w nocy może być zimno.

POCZĄTEK BYŁ BANALNY, ALE…

Jak to wygląda w praktyce? Po zapoznaniu się w dzień z pracą Obserwatorium Gwiazd oraz jego eksponatami, realizujemy dalszą część programu, a po kolacji w restauracji pobliskiego kurortu, gdy robi się ciemno, przyjeżdżamy ponownie do parku narodowego Eifel na wyznaczone miejsce, w którym czekają na nas prelegenci i przywiezione przenośne teleskopy. Widok rozgwieżdżonego nieba jest rzeczywiście wspaniały. Chociaż po chwili obserwacje gwiazd utrudnia… księżyc, który jest w przededniu pełni. Ma to jednak również walor, o czym za chwilę. Prezentacja początkowo rozczarowuje mnie.

Pracownik Obserwatorium opowiada o wszechświecie, galaktykach oraz naszym układzie słonecznym. Czyli dla ludzi chociaż jako tako wykształconych nic nowego. Następnie przy pomocy latarki, chyba z laserem, wskazuje poszczególne gwiazdy Wielkiego  Wozu i Gwiazdę Polarną. Zmarnowany wieczór – myślę. Przecież tego uczy się u nas już 10-12-letnich harcerzy. Później nasz „przewodnik po niebie” wskazuje widoczne, bardziej znane planety i konstelacje. Gdy sądzę, że krótka przerwa oznacza koniec prezentacji, zaczyna się to, co dopiero naprawdę okazuje się bardzo ciekawe.

SATURNIE, WIDZĘ CIĘ I TWOJE PIERŚCIENIE!

Precyzyjne ustawienie teleskopów, jednego na Księżyc, drugiego na planety. I możliwość ich obejrzenia przez chętnych. Oczywiście chcą wszyscy, kolejno. Oglądam najpierw powierzchnię Księżyca i liczne na nim detale, co ułatwia oczywiście jego niemal pełnia i świetne naturalne oświetlenie. Chociaż ten widok znam z wielu publikowanych zdjęć, to znajduję jednak wiele nieznanych mi ciekawych szczegółów. Rewelacją okazuje się jednak druga obserwacja. Teleskop ustawiony został na planetę Saturn. Chwilę trwa, zanim, bez okularów, udaje mi się „dostroić” oczy do oglądanego widoku.

W środku „okienka” obiektywu teleskopu wyraźnie widzę tę, tak charakterystyczną w wyglądzie planetę naszego układu słonecznego i otaczające ją szerokie pierścienie. Widok jest wyraźny, ostry, niemal taki, jak na publikowanych zdjęciach robionych przez wielkie teleskopy astronomiczne. Ale ja oglądam nie zdjęcia, lecz własnymi oczyma, bezpośrednio, sławną planetę odległą od Ziemi, a więc i ode mnie, jej obserwatora, o ponad miliard kilometrów! Zapewniam: to naprawdę mocne wrażenie! Warto tu było przyjechać! I radzę to, jak tylko będą mieli okazję, innym. Nawet niezbyt zainteresowanym astronomią i ciałami niebieskimi.

Dodam, że na miejscu są możliwości zakwaterowania i noclegów, o gastronomii, oczywiście w najbliższej okolicy, poza parkiem narodowym Eifel, nie wspominając. Więcej informacji na temat tego Obserwatorium znaleźć można na: www.sterne-ohne-border.de i www.sternenregion-eifel.de.

Zdjęcia © autora

Autor uczestniczył w międzynarodowym studyjnym wyjeździe prasowym do Nadrenii Północnej – Westfalii na zaproszenie DZT – Niemieckiej Centrali Turystyki.

 

 

 

 

1 thoughts on “NIEMCY: PARK GWIAZD EIFEL – JAK OGLĄDAŁEM PLANETĘ SATURN I JEJ PIERŚCIENIE”

  1. Świetny artykuł. Naprawdę dobrze napisane. Wielu osobom wydaje się, że posiadają odpowiednią wiedzę na poruszany przez siebie temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje pozytywne zaskoczenie. Jestem pod wrażeniem. Będę rekomendował to miejsce i regularnie odwiedzał, aby poczytać nowe artykuły.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top