NIEMCY: JESIENNE UROKI BRANDEMBURGII I

W Brandenburgii, podobnie jak w Polsce np. na Mazurach są jeziora, lasy i zwierzęta, ale takie pałace, ogrody, sieć ścieżek rowerowych prowadzących w najciekawsze zakątki landu, parki dzikich zwierząt i jedyna w Europie Tropical Islands są tylko tam. Brandenburgia dla Polaków stała się atrakcyjna również turystycznie. Kulinarnie to również nie tylko golonka, kapusta i piwo lecz np. znakomita dziczyzna, zupy – dyniowa lub marchewkowa – i Erdinger Weissbier, klasyczne piwo pszeniczne o złotej barwie, np z plasterkiem cytyryny.

 

 

Programem UNESCO został objęty poczdamski krajobraz kulturowy: Park Sanssouci, Nowy Ogród i Park Babelsberg oraz park krajobrazowy Hermanna von Pückler-Muskau w Branitz. Brandenburgia określana jako „kraina ogrodów” jest atrakcyjna również na wyjazdy rodzinne, nawet dla całkiem małych dzieci.

 

 

Można pójść z nimi np. do Ogrodu Tropikalnego Biosphäre w Poczdamie z dzbanecznikami, rosiczkami, mnóstwem innych roślin i motylarnią, nawet cały dzień spędzić w ZOO w Eberswalde lub w prywatnym Rezerwacie Dzikich Zwierząt Wildpark Schorfheide, gdzie dzieci mogą się zwyczajnie wyszaleć na placu zabaw lub podczas wędrówki 7-kilometrową trasą, którą przemierzyliśmy z Imke Heyter – właścicielką parku. Mając bilet do parku można wychodzi poza teren i ponownie wchodzić, bez konieczności kupowania drugiego. Daje to możliwość skorzystania z atrakcji położonej tuż przy parku – tzw. Małpiego gaju – a później powrotu na teren parku.

 

Można przyjść do parku z psem, przynieść własne jedzenie i zrobić sobie piknik. Jest też restauracja z kuchnią ziołową, dziczyzną i pysznymi lodami np. miętowymi, których recepturę obecna właścicielka parku – jadająca takie lody w dzieciństwie – odkupiła od poprzednika. Zimą po terenie parku można biegać na nartach, podziwiając zwierzęta, również takie, które znajdują się w Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych.

Pójście do Tropical Islands, z bajecznymi wyspami wśród basenów i tropikalnych lasów, piaskiem na plaży, zjeżdżalnią, w której można rozpędzić się do 70 km/h, wielkim placem zabaw dla dzieci, balonami w których można się unieść po sam dach to naprawdę świetna zabawa rodzinna. Można tam też zamieszkać w jednym z pokoi “w dżunglii” lub w namiocie tuż przy plaży.

 

Urządzone w ogromnym hangarze “pośrodku niczego”, pierwotnie przygotowanym dla sterowców, tropikalne wyspy muszą być szczególnie atrakcyjne, gdy za oknami śnieg i mróz, ale i jesienią cieszą się wielkim powodzeniem. Powierzchnia basenów i innych atrakcji ma się znacząco zwiększyć w 2016 roku, gdy zostanie zagospodarowany teren wokół obecnego hangaru-balonu. Położona w pobliżu Berlina atrakcja, ze znakomitymi warunkami dojazdu, przyciąga spragnionych ciepła mieszkańców Niemiec i turystów, również z Polski.

 

Po Brandenburgii, na której terenie jest ponad 500 pałaców i zamków, poza jazdą samochodem po darmowych autostradach można poruszać się dobrze zorganizowaną komunikacją miejską, na rowerach, łodziami, kajakami lub żaglówkami. Można nawet zamieszkać na jednej z barek.

Zarówno w Brandenburgii jak i w Berlinie jest ponad 250 wypożyczalni łodzi i doskonałe trasy dla wycieczek po ok. 3000 jezior i ponad 30.000 kilometrach dróg wodnych – największym w Niemczech i jedynym w Europie zamkniętym systemie wód śródlądowych. Łodzie rekreacyjne dostępne są na wielu dużych jeziorach lub nad rzeką Havelą i w Spreewaldzie, znanym jako „Wenecja Brandenburgii”.

Rowerzyści mają do dyspozycji trzynaście tras rowerowych o znaczeniu krajowym i międzynarodowym, jak również szesnaście tras dla cyklistów o znaczeniu lokalnym. Główne szlaki łączą Berlin z Kopenhagą, Berlin z wyspą Uznam, prowadzą wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry, wzdłuż Szprewy, czy też do tutejszych zamków i pałaców.

Tras i ścieżek rowerowych w Brandenburgii jest łącznie ponad 7 tys. kilometrów. Rowerowa trasa Tour Brandenburg (ponad tysiąc km) prowadzi przez 29 głównych historycznych miast Brandenburgii. Podczas jazdy można podziwiać 11 parków krajobrazowych, trzy rezerwaty biosfery i jeden park narodowy oraz brandenburskie rzeki: Czarną Elsterę, Nysę, Łabę, Sprewę, Hawelę i Odrę. Takich widoków nie ma w żadnej innej części Niemiec.

Jeśli ktoś planuje dłuższy czas spędzić w Brandenburgii właśnie, warto rozważyć pobyt w oddalonym o ok. 80 km od Berlina Ahorn Seehotel Templin. Sam budynek zaliczony został – podobnie jak warszawski Pałac Kultury i Nauki – do zabytków, a jego zewnętrzny wygląd nie zaimponuje Polakom znającym budownictwo z lat 60., ale dzieci będą zachwycone przestrzenią sięgającego aż do jeziora Lübbe placu zabaw, obejmującego 3 ha, z indiańskimi tipi, urządzeniami do wspinaczki, gier. Na parterze hotelu mają również – tylko dla siebie – dużą salę do zabaw. W sezonie hotel gości nawet tysiąc osób, w tym ok. 350 dzieci, więc towarzystwo koleżanek i kolegów będą miały zapewnione, a posiłki w restauracji powinny sprawić radość największym niejadkom. Jest tam tzw. „szwedzki stół” o odpowiedniej wysokości i ze specjalnym menu dla dzieci.

W Brandenburgii nawet nie znając języka niemieckiego można się czuć swobodnie. Wielu Polaków mieszka tu na stałe lub przyjeżdża do pracy. W większości hoteli i obiektów informacje są również w języku polskim.

www.biosphaere-potsdam.de,

www.wildpark-schorfheide.de

www.tropical-islands.pl

Zdjęcia: Alicja Micuła

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top