LITWA: TROKI – ZAMEK I KARAIMI

W wodzie jeziora Galwe (po litewsku Galvės) odbijają się ceglane baszty, wieże i mury obronne średniowiecznego zamczyska. Malowniczej i wspaniale zlokalizowanej na wyspie historycznej siedziby wielkiego księcia litewskiego Witolda (Vytautasa) zanim stolica księstwa przeniesiona została z Trok do odległego o 28 km Wilna. Z lądem stałym, na którym położone jest dziś to 6-tysieczne miasto, zamek łączy tylko drewniany most. A ściślej dwa. Pierwszy prowadzi na niewielką bezludną wysepkę z ruinami na wzgórzu, drugi z niej na wyspę. Jest to jeden z trzech w przeszłości zamków trockich, ale najważniejszy i największy.
 
Z tytułu lokalizacji zwany Zamkiem na wyspie, po litewsku Trakų salos piles. Troki są jednym z najstarszych, z metryką od początku XIII w., miast na Litwie. O ciekawej przeszłości i przyciągającej turystów współczesności. Głównymi magnesami są właśnie ten zamek, otaczający go najmniejszy w kraju Trocki Historyczny Park Narodowy z jeziorami: Galwe, Tataryszki (Totoriškių), Bernardyńskim (Bernardinų) oraz 29 innymi, a także mieszkający tu Karaimi.
 
DZIEŁO KSIĘCIA WITOLDA
 
W połowie XIV w. książę Kiejstut (Kęistutis) przeniósł tu stolicę księstwa Giedymina (Gediminas) z pobliskich Starych Trok (Senieji Trakai). W których to, co zachowało się z dawnego drewnianego grodu, interesuje już chyba tylko archeologów. Natomiast resztki trockiego Zamku na półwyspie są nadal odwiedzane.
 
Ale ten najsławniejszy, Zamek na wyspie, zbudował dopiero wielki książę Witold na początku XV w. Był on jego ulubioną rezydencją bronioną przez sprowadzonych z Krymu Karaimów i Tatarów, o których jeszcze napiszę. Na zamku tym chętnie też przebywali później inni władcy księstwa, a zarazem królowie Polski, zwłaszcza Kazimierz Jagiellończyk i Zygmunt August.
 
Kres jego świetności, wydawało się nawet, że na zawsze, położył najazd moskiewski w latach 1654-1667 i zniszczenie zamku. Przez trzy stulecia leżał on w ruinach, w stanie porównywalnym jeżeli nie z naszymi Chęcinami, to na pewno Krzyżtoporem.
 
Mimo, iż Troki od roku 1413 aż do rozbiorów I Rzeczypospolitej w 1795 r., były stolicą dużego województwa z powiatami: trockim, grodzieńskim, kowieńskim i upickim, zamku nawet nie usiłowano odbudowywać, gdyż czasy się zmieniły i stracił on znaczenie obronne. W latach międzywojennych XX wieku Troki wraz z Wileńszczyzną należały do Polski. Znajdowała się w nich m.in. placówka graniczna KOP.
 
W roku 1935 władze podjęły prace zabezpieczające ruiny przed dalszą dewastacją. Ale jeszcze prawie pół wieku temu, gdy byłem tu po raz pierwszy, chodziłem po nich swobodnie i tylko od towarzyszącego mi litewskiego dziennikarza słyszałem o planach odbudowy tego zamku. I rzeczywiście podniesiono go z ruin przekształcając w 1987 roku w Trockie Muzeum Historyczne (Trakų Istorijos Muziejus).
 
CIEKAWE EKSPONATY
 
Ślady tej odbudowy – jasne cegły i kamienie, nie mówiąc już o wszystkich dachówkach, widoczne są na każdym kroku. Zaś efekty rekonstrukcji najlepiej można zobaczyć na planie zamku umieszczonym na murach bramy po jej wewnętrznej stronie. Nad całością góruje kompleks zamku górnego z pałacem książęcym i wieżą bramną, która w przeszłości pełniła funkcję donżonu.
 
Jest on dodatkowo chroniony grubymi murami obronnymi z basztami i wieżami oraz fosą, oddzielającymi także od przedzamcza, nazywanego też zamkiem dolnym, w którym dawniej były pomieszczenia gospodarcze. Mieszczące się w obu częściach muzeum historyczne należy do ciekawszych w kraju.
 
W byłym pałacu książęcym do poszczególnych sal w piwnicach wchodzi się z wewnętrznego dziedzińca, na wyższych poziomach z biegnących dookoła niego drewnianych krużganków. Wewnątrz jest ekspozycja zabytków związanych z historią Litwy – od czasów prehistorycznych, poprzez średniowiecze, po współczesność.
 
A także dziejów zamku z uwypukloną w nich rolą jego budowniczego, księcia Witolda, nazywanego przez Litwinów Wielkim (Vytautas Didžioji). Obejrzeć można m.in. znacznie zmniejszoną kopię „Bitwy pod Grunwaldem” Jana Matejki, na której artysta postać tego księcia umieścił w centrum, przedmioty z nim związane, monety, medale, broń i uzbrojenie z epoki, itp.
 
Ciekawie zaprezentowano zamek eksponując jego historię, makiety – także ruin, rysunki, plany, detale architektoniczne, znalezione kamienne kule armatnie itp.Bogata jest również, umieszczona głównie w byłych pomieszczeniach gospodarczych, ekspozycja mebli, sprzętów, wyposażenia i dzieł sztuki z dawnych pałaców magnackich. A także dzieje i pamiątki tutejszej społeczności karaimskiej.
 
 
 
OD PONAD 6 WIEKÓW
 
Troki są bowiem, oprócz Wilna i Poniewieża, najważniejszym ośrodkiem osadnictwa Karaimów na Litwie. Bardzo ciekawej, niestety coraz mniej licznej grupy narodowo – religijnej na świecie. Lud ten wywodzący się z terenów Mezopotamii, od tureckich Chazarów, ale w przypadku jego odłamów bliskowschodnich pochodzenia semickiego, mówi w Europie językiem karaimskim należącym do kipczackiej grupy języków tureckich.
 
Obecnie trzema dialektami: krymskim, trockim i łucko-halickim. Dodam, że niewielka społeczność karaimska mieszka też w Polsce. W gminie wyznaniowo – narodowej wileńsko – trockiej jest ich około 200, z czego w Trokach mieszka około 60 przedstawicieli tej mniejszości narodowej. Karaimem nie można zostać – chociaż takie próby podejmowane są wśród mających korzenie semickie – lecz trzeba się urodzić.
 
Sami Karaimi wywodzą swoje początki z 4-3 tysiąclecia przed naszą erą. Spotkałem się z twierdzeniem, że to oni wynaleźli pierwsze na świecie pismo – klinowe, a określenie karaim znaczy czytający. Ale formalnie, jako odłam judaizmu, odłączyli się od niego w VIII w. wraz ze swym nauczycielem Ananem Ben Dawidem z Basry (754-775 r. n.e.).
 
Po czym rozprzestrzenili na terenach dawnej Mezopotamii, Syrii, północnej Afryki, Bizancjum, Persji i państwa chazarskiego. Uznają tylko Stary Testament, odrzucając wszystkie pisma komentujące go, m.in. Talmud i ustną tradycję, a także Nowy Testament i Koran. Na Litwę kilkaset rodzin Karaimów z Krymu i jego okolic sprowadził, za ich zgodą (wraz z krymskimi Tatarami), w. ks. Witold.
 
I osiedlił w latach 1397-1398 r. w Trokach między dwoma zamkami, na tej samej ulicy nazywanej obecnie Karaimską. Traktował zaś jak wiernych ludzi do obrony oraz gotowania smacznych potraw. Ich niewielkie skupiska znalazły się także na Rusi w okolicach Halicza i Łucka. W 1935 r. na ówczesnych ziemiach polskich: w Trokach, Wilnie i Łucku mieszkało ich wg. szacunków od 900 do 1,5 tysiąca. Obecnie w Polsce żyje około 200 Karaimów.
 
Głównie w woj. mazowieckim, pomorskim, opolskim i dolnośląskim. Na Litwie zaś, w Wilnie i Trokach, jak już wspomniałem, około 200. Za główne ich skupisko uważane są Troki. Na krańcu półwyspu otoczonego wodami jezior: Tamaryszki, Galwe i Bernardynów stoi zabytkowa świątynia karaimska – kenesa z XVIII w. i przy tej samej ulicy Karaimų – Karaimskiej domy postawione szczytowymi ścianami z trzema oknami do drogi.
 
PRZYSMAKI KARAIMSKIEJ KUCHNI
 
W trokach jest także kilka karaimskich restauracji serwujących tradycyjne dania. Jedną z nich jest „Kybynlar”, a jej właścicielem, a zarazem członkiem zarządu gminy karaimskiej, goszczący grupkę zaproszonych na Litwę polskich dziennikarzy Jurek Szpakowski. Tak spolszczył swoje oficjalne, z czasów sowieckich, imię Jurij. Zaś nazwisko odziedziczył po przodkach, którzy nosili je już w XVI wieku.
 
W otrzymanej od niego ulotce informującej o restauracji oraz Karaimach znalazłem na temat tych drugich cytat naszego XIX-wiecznego pisarza Władysława Syrokomli (Ludwika Kondratowicza): „Karaimi, ipso iure byli niby na wpół szlachtą, przynajmniej byli uważani w dosłownym sensie tego słowa obywatelami tego kraju, a nie cudzym plemieniem”.
 
Gospodarz, z wykształcenia informatyk i cybernetyk, mówi dobrze po polsku, podobnie jak chyba cały personel jego restauracji. Mniejszość polska jest zresztą w Trokach spora. Mieliśmy okazję dowiedzieć się wiele o dziejach i współczesności Karaimów, ich religii oraz – oczywiście także spróbować – przysmaków karaimskiej kuchni.
 
Poczynając od tradycyjnej nalewki ziołowej „Trzy dziewiątki”, czyli po litewsku „Trejos devynerios” , robionej na 27 różnych ziołach. Przy czym kilka z nich zawsze jest strzeżoną tajemnicą producenta. Oczywiście piliśmy ją w regionalnej wersji „Karaimų tradicinė trauktinė” czyli „Tradycyjnej nalewki karaimskiej”.
 
Z dań natomiast, opartych na baraninie, wołowinie, warzywach, mące i nabiale, najpopularniejszymi są kybyny – nadziewane baraniną lub wołowiną i pieczone pierożki z ciasta drożdżowego, zupa jazma, kepsnys kybynlar – mięso z oliwkami, pomidorami i innymi dodatkami, čanach – mięso z ziemniakami i warzywami duszone w ceramicznych garnuszkach nakrytych ciastem, do którego przed jedzeniem dodaje się śmietany.
 
Smaczne są także kaburhačehlar – żeberka baranie z warzywami i świeżą salatą, patlydžan dolmany – bakłażan z serem i dodatkami, rosół na baraninie oraz kiubeteń – pieczone ciastka z serem. Wszystko świeże, apetyczne, doskonale serwowane. Warto tego nie tylko spróbować, ale przebywając tu na urlopie, a w lecie Troki mają ogromną ofertę aktywnego wypoczynku nad i na wodzie, przejść w ogóle na dania kuchni karaimskiej.
 
Dodam, że warto tu zobaczyć także barokowy kościół farny p.w. Nawiedzenia NMP z jednym z najbardziej czczonych na Litwie „świętym” obrazem Trockiej Madonny. A w okolicach pałac Tyszkiewiczów w Wace Trockiej (Trakų Vokė), Ale nawet przyjeżdżając na wycieczkę z odległego o 28 km Wilna, z którym jest znakomita komunikacja, trzeba spróbować karaimskich specjałów.
 
Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top