Miasto u stóp Madonny de la Garde. Tak nazywany jest największy śródziemnomorski port Francji oraz jej najstarsze miasto. Tę złoconą statuę Madonny widać w dzień i w nocy, bo jest dobrze oświetlona, niemal z każdego punktu najstarszego i drugiego pod względem liczby mieszkańców miasta Francji, pond 800-tysięcznej Marsylii.
A także z odległości wielu mil morskich. 12,5-metrowy posąg o wadze 9796 kg. wieńczy szczyt wieży bazyliki Notre-Dame de la Garde zbudowanej na najwyższym w okolicy wzgórzu, wznoszącym się 148 metrów ponad poziom morza.
Świątynia ta w dzisiejszym kształcie, w stylu romańsko-bizantyjskim, od półtora wieku jest symbolem Marsylii tak jak Wieża Eiffla Paryża. Chociaż podobnie jak ta druga jest budowlą niewiele od niej starszą: wzniesiono ją bowiem w latach 1853-1864 stoi na starym, dobrze znanym w przeszłości miejscu.
W 1214 roku wzniesiono na tym wzgórzu pierwszą świątynię, która od XVI w. stała się miejscem kultu ludzi morza. Wypełnianym – trwa to po dziś dzień – różnego rodzaju wotami, wśród nich licznymi obrazami o tematyce morskiej pokrywającymi ściany dwupoziomowej bazyliki.
Także w XVI wieku, dokładnie w roku 1524, francuski król Franciszek I de Valois (1494-1547) zbudował tu twierdzę, której fundamenty stały się podstawą obecnej bazyliki.
WIDOK NA WIĘZIENIE HRABIEGO MONTE CHRISTO
Z jej murów i tarasów roztacza się wspaniała panorama na miasto, porty – stary i nowy – oraz morze. Wejście do portu marsylskiego blokuje wysepka z zamkiem – twierdzą If. Sławną dzięki historii, legendom, ale zwłaszcza powieści Aleksandra Dumasa „Hrabia Monte Christo” , której bohater właśnie stąd dokonał brawurowej ucieczki.
Walory tej 3-hektarowej skały w tak strategicznym punkcie dostrzegł już Juliusz Cezar, gdy w 49 r. p.n.e. zajął Marsylię stojącą po stronie przegranego w rozgrywkach wewnętrznych Pompejusza Wielkiego. Praktyczne wnioski z tego wyciągnął jednak dopiero Franciszek I, polecając w 1516 roku wybudowanie na Ille d’If twierdzy, która stała się także sławnym więzieniem.
Od 1890 r., po jego likwidacji, udostępnianego zwiedzającym. Pół roku spędził w nim m.in. młody, późniejszy pisarz i krytyk, Octave Mirabeau, osadzony tu na rozkaz swego ojca. Znacznie wcześniej, od 1689 r. więziono w Le Chateau d’If protestantów, później powstańców Wiosny Ludów 1848 roku i paryskich komunardów 1871 r.
Nie byli natomiast , wbrew legendzie, więźniami If ani Człowiek w Żelaznej Masce, ani markiz de Sade. Aleksandrowi Dumas do napisania jednej z jego najsławniejszych powieści posłużyły jako punkt wyjścia dzieje więźnia tej twierdzy José Custodio Faria. Marsylia jest jednym z najstarszych miast naszego kontynentu. Odkryta w 1985 r. przez Henri’ego Cosquera i udostępniona później do zwiedzania grota z epoki paleolitu udowadnia, że ludzie mieszkali tu już przed 27 tysiącami lat.
W grocie tej można obejrzeć m.in. prehistoryczne rysunki naskalne. Z faktów historycznych wiadomo, że, jak już wspomniałem, około roku 600 p.n.e. koloniści greccy z Fokai w Azji Mniejszej założyli tu osadę Massalia. O okresie rzymskim i zdobyciu tego miejsca przez Juliusza Cezara już napisałem. W czasach Karola Wielkiego (742-814) Marsylia była głównym frankońskim portem handlowym.
ALLONS, ENFANTS DE LA PATRIE… , CZYLI „MARSYLIANKA”
Upadek przeżywała po najeździe Saracenów w VII w., zaś rozwój od XI w. W średniowieczu – to oczywiście ogromny skrót – była wolnym miastem. Do Francji Marsylia przyłączona została, wraz z resztą Prowansji, dopiero w roku 1481. W XVIII w. była ważnym portem w europejskim handlu z Karaibami i Ameryką Łacińską. Chociaż na początku tegoż wieku miasto przeżyło ogromny dramat. Zaraza w 1720 roku zabiła ponad 50 tys. jego mieszkańców.
Równocześnie kilkadziesiąt lat później ochotniczy batalion marsylskich robotników portowych odegrał znacząca rolę w Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Zaś jego pieśń „Marsylianka” stała się hymnem narodowym Francji. Przeskakując ponad wiek dziejów tego miasta wspomnę jeszcze, że poniosło ono znaczne straty podczas II wojny światowej.
Współcześnie Marsylia jest największym portem kraju i drugim po Rotterdamie w Europie. Miastem o bogatej przeszłości, ale i problemach jakie niesie współczesność. Zwłaszcza bezrobociem, wieloetnicznością w rezultacie osiedlania się tu imigrantów, głównie z Afryki, przestępczością. Widać to już w ścisłym centrum.
Pryncypialny, prowadzący na północny zachód Boulevard de la Canebière dzieli Marsylię na część „białą” i „kolorową”, z dominującymi w tej drugiej przybyszami z północnej i czarnej Afryki. Ma to swój koloryt. Np. na rue Belsunce, niemal od jej skrzyżowania ze wspomnianym już bulwarem, stoją stragany i kramy pełne czosnku i innych artykułów, zwłaszcza przypraw nabywanych przez tutejszych arabskich czy murzyńskich mieszkańców.
Serce tej dzielnicy uchodzi jednak za najbardziej niebezpieczny region miasta, zwłaszcza po zmroku. Turysta ma do zobaczenia w Marsylii sporo, chociaż nie aż tak wiele, jak można by oczekiwać po drugim co do wielkości mieście kraju. Wejścia do starego portu strzegą dwa XVII-wieczne, malownicze forty św. św. Mikołaja i Jana. Nieco na zachód od tego portu, w pobliżu basenów portowych i Nabrzeża Marokańskiego, znajdują się dwie katedry.
Stara, zniszczona i zamknięta romańsko – prowansalska Vielle Major z XI w. wzniesiona na miejscu świątyni antycznej bogini łowów Diany. I nowa, gigant w stylu pseudo romańsko – bizantyjskim, Notre-Dame do la Major zbudowana w latach 1852-1893. Zabytkowy i wart obejrzenia jest też romańsko–gotycki kościół opactwa St. Victor z podziemną bazyliką, XV-wieczny kościół La Ferréol oraz ratusz z XVII w.
WSPÓŁCZESNOŚĆ I MUZEA
Sporo jest ładnych gmachów z XIX – XX w., a także współczesnych. Np. Opera uznana za najpiękniejszy w mieście przykład architektury w stylu art deco odbudowana została po pożarze na początku lat 20-tych ub. wieku. Z licznych tu muzeów, miłośnicy antyku odwiedzają przede wszystkim Musée d’Historie de Marseille przy Jardin des Vistiges – kompleks archeologiczny z czasów rzymskich.
Najważniejszym w nim obiektem jest okręt rzymski z III w., ale ekspozycja prezentuje całe dzieje miasta, aż po współczesność. W Musée Cantini obejrzeć można kolekcję starej ceramiki prowansalskiej oraz dzieła surrealistów i sztuki współczesnej. Są też muzea: Morskie, Archeologii Śródziemnomorskiej, Przyrodnicze i kilka innych. Ale poza głównymi zabytkami warto poznawać samo miasto. Jego bulwary, ulice i place.
Poczynając od ruchliwego Quai des Belges – Nabrzeża Belgów przy starym porcie, od lat jachtowym, gdzie na straganach sprzedawane są świeże ryby, kraby, kalmary i inne owoce morza. Z tego miejsca jest zresztą świetny widok zarówno na bazylikę Notre-Dame ze złoconą figurą patronki na szczycie wieży, stare forty, jak i miasto.
Koniecznie trzeba przejść się wspomnianym już pryncypialnym, chociaż wytyczonym jeszcze w XVII wieku bulwarem La Canebièrie zaczynającym się przy Nabrzeżu Belgów. A także odchodzącą od niej rue Paradis. Warto odwiedzić też dawną dzielnicę stoczniową Quartier de L’Arsenal, dziś słynącą z licznych restauracji. Znakomitym miejscem na spacery jest parokilometrowy bulwar nadbrzeżny Corniche President John F. Kennedy.
A także kilka parków w południowej części miasta. No i trzeba wybrać się przynajmniej do sławnego Château D’If. Stateczkiem płynie się do niego zaledwie kwadrans, a z pokładu można zobaczyć nie tylko to dawne więzienie na wysepce u wejścia do zatoki portowej, ale także wspinające się na wzgórza miasto.
Kto zaś ma trochę więcej czasu, a Marsylia nie jest raczej miejscem na jednodniowy wypad, może skorzystać z bezpłatnych folderów w kilku językach proponujących szlak na którym znajduje się 30 wartych zobaczenia obiektów w starej części miasta. I poznawać je bez pośpiechu.
Oficjalna inauguracja europejskiej stołeczności Marsylii w dziedzinie kultury odbędzie się 12 i 13 stycznia 2013 roku wielkim programem zatytułowanym „Ścieżka sztuki współczesnej. Parada Świateł, Wielki Krzyk, Poszukiwanie skarbów”. Zaś na cały rok zapowiadane są setki większych i mniejszych imprez i wydarzeń. Warto więc w tym roku odwiedzić zarówno stolicę tego regionu Francji, jak i inne atrakcje turystyczne Prowansji.
Zdjęcia autora