

Ale to gościom jakoś nie przeszkadza. Dolina w której leży to miasteczko odkryto pod koniec XI wieku. W XIII w. hrabia z prowincji Genevois przekazał ją benedyktynom z klasztoru St. Michel de la Cluse w pobliżu Turynu. Założyli tu klasztor, który w roku 1786 wykupili mieszkańcy. Wcześniej, gdyż w 1530 r. uzyskali oni przywilej organizowania dwu jarmarków całorocznych oraz inne przywileje gospodarcze.
Prawdziwa jednak kariera Chamonix – turystyczna – zaczęła się dopiero (a może raczej już ?) na początku XIX w. Wkrótce po pierwszych wejściach śmiałków na, jak wówczas sądzono, a niektórzy są o tym przekonaniu nadal, najwyższy szczyt górski Europy, Mont Blanc. O tym, że na naszym kontynencie są trzy wyższe – pięciotysięczniki na Kaukazie: Elbrus – 5642, Dychtau – 5203 i Kazbek – 5033 m n.p.m. nikt wówczas nie słyszał.

Ten drugi przedstawiony został na innym z tutejszych pomników zdobywców Białej Góry wraz z inicjatorem kolejnej wyprawy, Horace – Bénédictem de Saussure (1740-1799), szwajcarskim geologiem, paleontologiem, fizykiem i alpinistą. Jedną z tutejszych atrakcji, nielicznych poza możliwościami uprawiania sportów zimowych i letnich oraz możliwości korzystania z uroków gastronomii, jest Muzeum Alpinizmu.

Wyżej wjechać można tylko kolejami szynowymi. Na Jungfrau w Szwajcarii, transandyjską w Peru oraz biegnącą obecnie najwyżej linią kolejową Pekin – Lhasa w Tybecie. Do tych tutejszych atrakcji dodać można jeszcze panoramiczną restaurację na szczycie Le Brévent, z której roztaczają się piękne widoki na ten masyw.
Na sam szczyt Mont Blanc, trzeci pod względem liczby wchodzących nań alpinistów na świecie, wspinać się trzeba już o własnych siłach i tylko z przewodnikiem. Jest to bowiem ciągle niebezpieczne. Podobnie część tutejszych tras narciarskich i snowboardowych ma charakter ekstremalny. Uprawiane są tu również, głównie w lecie, inne sporty ekstremalne: wspinaczki, skiaplinizm, paralotniarstwo, górskie spływy kajakowe czy kolarstwo wysokogórskie.

Na dole, w miasteczku Chamonix – Mont-Blanc i okolicznych wioskach, nie brak restauracji, kawiarni, barów i innych podobnych placówek w których można spędzać czas. Chyba nieźle, o czym świadczą wspomniane już 5 miliony turystów przyjeżdżających tu co roku.
Zdjęcia autora