NIEZWYKŁE SAFARI WITOLDA M.

Witolda Michałowskiego poznałem latem 1976 roku w Teheranie. W Iranie byliśmy z wyprawą studencką w dzikie góry Alborz nad Morzem Kaspijskim, po powrocie do stolicy zainteresował się nami, przybyszami z komunistycznej, było nie było Polski, Savak tamtejsza polityczna szacha.

 

Witek jako ważna persona, szef firmy inżynierskiej realizującej budowę sieci rurociągów i zbiorników na ropę naftową uratował nam wówczas tyłki, za co jestem mu wdzięczny do dziś. Póżniej przygotowaliśmy razem książkę, zbiór jego reportaży z Iranu z moimi zdjęciami, która się niestety nie ukazała bo właśnie szach został zdetronizowany i musiał uciekać z kraju.

Witold Szirin Michałowskipodróżnik, niezależny publicysta i pisarz, jest z wykształcenia inżynierem, wysokiej klasy specjalistą od spawania elementów rakietowych i lotniczych, absolwentem Politechniki Warszawskiej (1962). Zajmował się budową rurociągów w kraju (rurociąg Przyjaźń) i za granicą w Iranie, Nigerii i Kanadzie.

W 1967 roku kierował pierwszą Polską Wyprawą w Góry Mongolskiego Ałtaju, której plonem była książka „Wyprawa do Pięciu Bogów” oraz „Testament barona” o oficerze carskim, krwawym baronie Romanie Ungernie, jego walkach z bolszewikami oraz skarbie ukrytym gdzieś w mongolskich górach. Jako przewodnik, członek Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich zaangażował się czynnie w ratowanie Bieszczadów przed barbarzyńcami, którzy chcieli zniszczyć ten unikalny w skali europejskiej fragment dzikiego, górskiego – napisał dwie książki „Hajże na Bieszczady” oraz wspólnie z Januszem Rygielskim „Spór o Bieszczady”, narażając się ówczesnej władzy.

Narażał się jej zresztą permanentnie. W 1983 roku wydał w Montrealu, poza zasięgiem peerelowskiej cenzury książkę „Tajemnica Ossendowskiego” – pisarza niezwykle popularnego przed wojną a później skazanego na zapomnienie przez komunistycznych władców powojennej Polski. Witold Michałowski zgromadził największą kolekcję polskich i zagranicznych wydań książek Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego oraz związanych z nim dokumentów i pamiątek. Urządził pięć wystaw, popularyzujących twórczość Ossendowskiego i wydał kilka książek przywracających polskiemu czytelnikow niesłusznie zapomnianą postać tego wielkiego pisarza.

Kolejne książki Witolda Michałowskiego to „Tuaregowie i caterpillary” o pracy inżyniera w nigeryjskim przemyśle naftowym – niektóre jej rozdziały wytrzymują porównanie ze słynnym „Hebanem” Ryszarda Kapuścińskiego a także „Najemnicy wolności” i „Szin-Kun”.

W roku 1992 założył Fundację Odysseum Ośrodek Dokumentacji Dokonań Polaków w Świecie. Przekrętom przy budowie Rurociągu Jamalskiego i tematyce uzależnienia energetycznego naszego kraju od dostaw gazu z Rosji poświęcił w sumie 5 książek: rozpoczynając od „Tranzytowego przekrętu stulecia” i „Skoku na rurę”. W ostatnich latach XX stulecia był obserwatorem wyborów w Czeczenii oraz korespondentem wojennym w tym kraju, gdzie spotykał się z czeczeńskimi przywódcami Szamilem Basajewem, Asłanem Maschadowem i Zemlichanem Jandarbijewem. Czynnie zaangażował się w obronę Czeczenów przed rosyjskim ludobójstwem. W 2000 roku ukazała się jego książka „Płonący Kaukaz”.

Jest założycielem i redaktorem naczelnym wychodzącego od 18 lat kwartalnika „Rurociągi”.

Podczas kilku podróży do Azji Środkowej dotarł m.in. do Wrót legndarnej Agharty co opisał w książce „Wysłańcy innego nieba” (2002).

Kolejne książki tego niewątpliwie kontrowersyjnego, ale doskonale władającego piórem podróżnika to „Wielkie safari Antoniego O.” (2004) o wspomnianym już Antonim Ossendowskim, „Teki Sarmatów” – zbiór biograficznych szkiców postaci mało zananych ale niezwykle ważnych dla naszej tożsamości narodowej; Mikołaja Szulca, Kazimierza Gzowskiego, znanego nam już Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego, Kamila Giżyckiego, Apoloniusza Zarychtę, Janusza Rygielskiego oraz wybitnego specjalistę od spawania prof. Stefana Bryłę. Następną książką była „Rzecz o Hejdarze Alijewie”, potem „Tajne służby w rurach”, „Rurociągi pod specjalnym nadzorem”, „Ałtajskie tropy” i wreszcie …… „Niezwykłe safari Witolda M.

Retrospekcyjna książka „Niezwykłe safari Witolda M.”, ukazało się w 40-lecie pracy literackiej Witolda Michałowskiego. Zawarł w niej zbiór ciekawych a często fascynujących opowieści o egzotycznych miejscach na kuli ziemskiej, do których niełatwo dotrzeć. Autor zabiera nas na budowę rurociągów w Nigerii, gdzie ma szereg dramatycznych przygód i do Kanady, gdzie szukamy śladów po Casimirze Gzowskim i Mikołaju Szulcu posiadaczu pierwszego polskiego patentu w Ameryce, do chińskiego uzdrowiciela, w dziewicze góry Mongolii i na karnawałowe szaleństwa w Rio de Janeiro. Dla mnie najbardziej dramatyczny jest tekst o Imamie Kaukazu, gdzie natrafiamy na opis okrutnych aktów terroru jakich dopuszczają się żołnierze rosyjskiej armii i bezpieki na ludności w ogarniętej wojną Czeczenii. W innym miejscu autor opowiada o krwawym baronie Ungernie i zapomnianym już dziś pisarzu Antonim Ferdynandzie Ossendowskim, o skarbach ukrytym w fortach twierdzy Przemyśl oraz bieszczadzkich przygodach i tajemnicach i wreszcie o dotarciu do legendarnych Wrót prowadzących do Agharty podziemnej krainy wiecznej szczęśliwości.

Autor zgromadził w tu najciekawsze reportaże ze swoich podróży. Warto przeczytać tę fascynującą ksiażkę.

Zdjęcia: Grzegorz Micuła

 

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top