Wielki niemiecki przyrodnik i podróżnik Alexander von Humboldt (1769-1859) nazwał Cuernavacę Miastem wiecznej wiosny. Dla Azteków była Miejscem na skraju lasu, a w innej wersji Miejscem szepczących drzew. Dla hiszpańskich najeźdźców zaś wymowa lokalnej nazwy Cuauhnáhnac brzmiała podobnie jak rodzima Cuernavaca – Rogata Krowa. I taka utrwaliła się po dziś dzień. Zieleni i kwiatów jest tu rzeczywiście dużo. Zarówno w mieście, jak i w Jardin Borda – ogrodach założonych w 1783 roku dla Manuela de la Borda, którego ojciec José de la Borda odkrył w 1743 roku w Taxco wielkie złoża srebra stając się „królem” jego wydobycia i jednym z najbogatszych ludzi w Meksyku.
Do niespełna 370-tysięcznej Cuernavaki, stolicy stanu Morelos położonej 85 km na południe od stołecznego Ciudad Mexico, jedzie się szosą przez przełęcz. Stoi na niej wielki konny pomnik José Marii Morelosa (1765-1815), katolickiego księdza i jednego z głównych przywódców walk o niepodległość Meksyku w latach 1812-1815.
To dowodzona przez niego armia ochraniała delegatów Kongresu, który w 1813 roku proklamował niepodległość kraju. Z przełęczy zjeżdża się powoli w dół, gdyż centrum Cuernavaki położone jest na wysokości 1510 metrów, o kilkaset niżej niż Miasto Meksyk.
FORTECA HERNÁNA CORTÉSA
Na mnie, w odróżnieniu od Humboldta, miasto, a zwłaszcza dwie najstarsze jego zabytkowe budowle, zrobiły jednak raczej dosyć ponure wrażenie. Przy centralnym Plaza de Armas – Placu Broni – stoi bowiem ogromny kamienny, szary gmach fortecy konkwistadora Hernána Cortésa zbudowanej na ruinach azteckiej piramidy. Miejsce to zaludnione było bowiem już wcześniej i to co najmniej od początków XII wieku.
Co najmniej, gdyż natrafiono na ślady przebywania tu Olmeków i Tolteków. Mieszkańcy prowadzili bardzo wydajna gospodarkę rolną. W XII w. do doliny tej wtargnęli od północy wojowie Techcoco pod wodzą Xolotla i ich sojusznicze plemiona Chichimeków. Historyczne źródła są skąpe, gdyż jak wiadomo Indianie nie znali pisma.
Chociaż sporo informacji znaleziono m.in. w indiańskim malowanym dokumencie nazwanym przez Hiszpanów Códice Mendocin. Wiadomo, że pierwszy aztecki władca Acamapichtli rozpoczął rozszerzać swoje ziemie dalej na południe około 1370 roku. Kontynuował to, głównie ze względu na obfitość rosnącej w tych miejscach bawełny, jego następca, Huitzilihuitl.
WODZOWIE AZTEKÓW
Chciał się też ożenić z córką władcy Tlalnahuatl, jak wówczas nazywała się Cuernavaka, ale udało mu się to dopiero po wygraniu z nim w 1396 r. wojny. Ze związku tego narodził się Moctecuhzoma I Ilhuicamin, którego imię zniekształcono później na Montezumę I. Był on wielkim wodzem Azteków, poprzednikiem Moctecuhzomy II Xocoyotzina, znanego jako Montezuma II, z którym spotykał się Cortés.
Ten wódz hiszpańskich najeźdźców zdobył w 1521 r. miasto i spalił je. Nakazał też zburzyć inkaską piramidę, a ściślej jej górną część i na pozostałościach tej budowli wznieść dla siebie (powstał w latach 1522-1532) pałac – fortecę. Rezydował w niej do końca pobytu w Meksyku, tj. do 1540 roku, a następnie jego potomkowie. W XVIII w. urządzono w niej więzienie, zaś od końca XIX w. siedzibę władz regionalnych.
Obecnie mieści się tu Museo Regional de Cuauhnáhuac – historyczne i archeologiczne. Zgromadzono w nim zbiory dotyczące historii i kultury Meksyku od czasów prekortezjańskich. Ze szczególnie cenną częścią prezentującą kulturę Indian Tlahuicas i ich związków z imperium Azteków.
MURALE DIEGO RIVERY
A także od okresu kolonialnego po współczesność. Dodam, że w tym jednopiętrowym, długim gmachu z frontonem zwróconym na Plaza de Armas i narożną wieżą zegarową, na parterze można zobaczyć pozostałości azteckiej piramidy. A wewnątrz namalowany w latach 30-tych XX wieku przez Diego Riverę cykl murali poświęconych krwawej historii Meksyku od czasu najazdu Hiszpanów do rewolucji 1910 roku.
Po przeciwległej stronie tego centralnego placu stoi Palacio de Gobierno – siedziba władz administracyjnych stanu. Na pozostałych pierzejach natomiast domy z popularnymi restauracjami na parterach. Jest to podobno jedyny rynek w Meksyku, przy którym nie stoi i nie przytłacza go żadna budowla sakralna.
Tutejsza Catedral de la Asuncion – katedra p.w. Wniebowzięcia NMP znajduje się bowiem trochę od niego na uboczu, chociaż w pobliżu. Również przypomina twierdzę – w ten sposób najeźdźcy zabezpieczali się przed niespodziewanymi atakami „wdzięczności” przymusowo chrystianizowanych Indian, równocześnie pokazując im swoją potęgę.
Cały teren katedry zbudowanej, podobnie jak pałac Cortéza, poczynając od roku 1526, przez franciszkanów na miejscu azteckiej świątyni i z wykorzystaniem pochodzących z niej kamieni, otoczony jest wysokim kamiennym murem.
CENTRUM FRANCISZKANÓW
Za nim, po prawej stronie, zaraz po wejściu przez bramę na teren katedralny, stoi kaplica Najświętszego Sakramentu, z przylegającą do niej i przewyższającą tę świątynię wysoką dzwonnicą. We frontonie kaplicy pomalowanej na różowy i kremowy kolor znajduje się duża, centralna rzeźba nad wejściem oraz cztery posągi świętych w niszach po bokach, na obu piętrach frontonu.
Sam gmach katedry nazywanej tu Templo de la Asunción de Maria bardziej podobny jest do potężnej twierdzy niż świątyni. To, jak jest on duży, najlepiej zobaczyć można z dziedzińca sąsiedniej, przylegającej do niej szkoły. Zdobnictwo drzwi katedry jest mieszaniną motywów meksykańskich i europejskich.
XVII–wieczne, ale odkryte dopiero w XX w. freski znajdujące się wewnątrz świątyni, źle zachowane i mało czytelne, przedstawiają sceny prześladowania misjonarzy chrześcijańskich w… Japonii. Curenavaca była bowiem centrum franciszkańskiej działalności misyjnej w Azji.
Zakon ten zbudował tu w 1529 roku swój piąty klasztor w Nowej Hiszpanii. Na terenie katedralnym stoi również kościół franciszkanów – Templo de la Tercera Orden de San Francisco, którego budowę ukończono w 1723 roku. Ma również różowo – kremową fasadę ozdobioną rzeźbami w stylu lokalnego, XVIII-wiecznego baroku.
MUZEUM DAVIDA ALFARO SIQUEROSA
Wewnątrz zaś trzypiętrowy, z dziewięcioma głównymi rzeźbami, złocony ołtarz główny we wnęce apsydy. Niedaleko od tego kościoła stoi poświęcona Matce Bożej XIX-wieczna kaplica – Capila del Carmen. Dysponując czasem warto zajrzeć także do dawnej rezydencji Manuela de la Bordy wzniesionej obok wspomnianego już ogrodu Jardin Borda.
Gościła ona kilkakrotnie, poczynając od 1866 roku, później rozstrzelanego cesarza Meksyku Maksymiliana i cesarzową Carlotę. W jednym skrzydle tej rezydencji mieści się Museo de Sitio. Jego ekspozycja przedstawia życie codzienne w okresie imperium, jest też wiele oryginalnych, historycznych dokumentów z tamtych czasów.
Natomiast we wschodniej części miasta znajduje się Museo de David Alfaro Siqueros. Poświęcone jest ono życiu i twórczości tego wybitnego meksykańskiego malarza – muralisty, jego pracowni i dziełom. Warto dodać, że Cuernavaca jest popularną miejscowością wypoczynkową, ulubioną zwłaszcza przez artystów i biznesmenów.
W przeszłości, w latach 20-30-tych XX wieku, była także miejscem hazardu. Miejscowy hotel przekształcono ówczas w Casino de la Selva. Bywały w nim takie, z różnego powodu, sławy, jak hollywoodzkie gwiazdy, m.in. Rita Hayworth, czy gangsterzy: Bugsy Siegel i Al Capone.
Zdjęcia autora