W Strefie Biznes Club Stadionu Narodowego w Warszawie rozpoczęła się dwudniowa (7-8 grudnia) Grecka Panorama. Targi, a zarazem kiermasz, gdyż oferowane wycieczki, pobyty wypoczynkowe, jak również produkty spożywcze i kosmetyczne można kupować na miejscu.
A w programie są dodatkowe atrakcje: konkursy, pokazy itp. Jest to doroczna impreza promująca turystykę do Grecji, tamtejszą kuchnię i kulturę. Prezentują się na niej wyspy i regiony, odbywają pokazy kulinarne, a na stoiskach można spróbować wiele artykułów i napojów.
Grecką turystykę, nieźle reprezentowaną, trochę wypiera w br. obszerniejsza i budząca większe zainteresowanie zwiedzających, strefa spożywczo – kosmetyczna. Wśród kilkunastu stoisk greckich regionów i wysp, największym jest Wysp Egejskich. Ładnie prezentuje się też Peloponez, Saloniki i ich region.
Kreta z miastami Chania i Rethymia I osobno wyspy Kos oraz Rodos. Na Riwierę Olimpijską i do regionu Chalkidiki oraz na wyspy: Kreta, Zakyntos, Thassos i położone w pobliży tej ostatniej na kontynencie miasto Kavala, zaprasza jedna z greckich firm turystycznych.
Są też hotele, m.in. sieci Solimar, Blue Lagoon Village, jak również inne biura podróży, m.in. Hellada Travel. Oferta artykułów spożywczych jest duża oraz reprezentatywna. Można wybierać i przebierać wśród oliwy virgin w opakowaniach od niewielkich, po 5 litrowe oraz oliwek.
Podobnie w przetworach owocowo – warzywnych, z tamtejszymi specjałami. A także w przyprawach, ziołach i herbatach ziołowych. Miodach z różnych regionów i kwiatów. Artykułach mleczarskich, zwłaszcza serach i jogurtach. Oferowane są makarony i wyroby mączne.
Duży jest wybór win i mocniejszych alkoholi: ouzo, brandy, likierów. Podobnie słodyczy, w tym różnych gatunków i rodzajów chałwy. Stoisk z kosmetykami z naturalnych surowców, m.in. z Krety, jest kilka i budzą duże zainteresowanie zwłaszcza pań.
Przygotowano też całe zestawy, głównie kosze upominkowe, z prezentami świątecznymi. Z winem, słodyczami i innymi produktami. Ceny jednak nierzadko odstraszają. Oczywiście na tego rodzaju targach bywają one wyższe, niż w sklepach sieciowych, ale wystawcy zdają się mieć słabe rozeznanie w sytuacji na polskim rynku.
W kraju, który jest potęgą europejską w miodach, greccy wystawcy oferują je w cenach 40 zł. (rzadko) za kilogram, częściej zaś po 50-65 zł. Im opakowanie mniejsze, tym cena relatywnie wyższa. Ta ostatnia dotyczy miodu tymiankowego.
Są też miody zbierane przez pszczoły z kwiatów u nas nieznanych, mogących budzić zaciekawienie i skłaniać do głębszego sięgnięcia do portfeli. Niektóre z cen, jakie zanotowałem, wydają mi się jednak absurdalnie zawyżone. Np. makaronu niewyróżniającego się czymś szczególnym, o ile można to powiedzieć nie kosztując go po ugotowaniu, wystawiono cenę 15 zł za opakowanie 400 gr.
Herbatki ziołowe, w małych opakowaniach, też w tej samej cenie. Świetny jogurt – próbowałem, bo wystawcy częstują nim – ma cenę… 18 zł za kilogram. Ser feta 30 zł/kg. 200 gramowe opakowanie bardzo przeciętnej w smaku greckiej chałwy – 20 zł.
Dla porównania: niedawno w jednym z warszawskich supermarketów płaciłem niemal o połowę mniej, za dwukrotnie większe opakowanie tureckiej chałwy słynnej firmy Koska. O ceny win nie pytałem, bo nie przepadam za nimi i nie znam się na nich.
Ale 45 zł za butelkę, obrzydliwej dla większości Polaków, z którymi kiedykolwiek na ten temat rozmawiałem, wódki ouzo, to chyba przesada. Podobnie 50 zł za butelkę greckiej 3* brandy nieznanej marki. Relatywnie chyba najbardziej korzystne są ceny oliwy pierwszego tłoczenia.
Zwłaszcza w dużych opakowaniach: 1 L – 45 zł, 3 L – 95 zł. 5 L – 130 zł. Zainteresowanie Grecką Panoramą oraz propozycjami na niej wyjazdów turystycznych, czy nabycia produktów spożywczych w sobotę było duże. W niedzielę może być jeszcze większe.
Zdjęcia autora