W miejscu, gdzie Jezioro Bodeńskie ponownie zamienia się w Ren, leży szwajcarskie miasteczko Stein am Rhein. Słynie ono ze średniowiecznego centrum z pięknie pomalowanymi fasadami budynków i domami szachulcowymi.
Otrzymało za to pierwszą Nagrodę Wakkera, przyznawaną corocznie od 1972 r. przez organizację Dziedzictwa Szwajcarskiego gminom, organizacjom lub przedsiębiorstwom, które wniosły znaczący wkład m.in. w ochronę wartości własnego dziedzictwa, środowiska i przestrzeni. A dokonać tego nie było łatwo, bo 22 lutego 1945 r. amerykańskie samoloty… omyłkowo naruszyły szwajcarską przestrzeń powietrzną i zaatakowały obiekty w północnej części tego neutralnego kraju.
Ofiarą nalotów padło aż trzynaście celów. Najdotkliwiej odczuło je właśnie Stein am Rhein. W miasteczku tym – a także w nieodległym Taegerwilen – zginęło w sumie 7 osób, a 16 odniosło rany. Atak wywołał oburzenie szwajcarskiej prasy i polityków. Amerykańscy dyplomaci wyrazili „głębokie ubolewanie” i zapewnili, że rząd USA jest gotowy wypłacić Szwajcarii odszkodowanie.
O tym wydarzeniu dziś przypomina już tylko tablica pamiątkowa. Zadbane, ukwiecone Stein am Rhein zachwyca. Do średniowiecznego klejnotu w kantonie Szafuza wchodzi się przez pieczołowicie zrekonstruowaną po zniszczeniach wojennych bramę Untertor z wieżą zegarową. Brukowane ulice, przy których można podziwiać pięknie zdobione fasady kamienic, wykusze, rzeźby, fontannę Marktbrunnen, przemierza się na piechotę – najpiękniejsza część miasta jest bowiem wyłączona z ruchu samochodowego.
Początki Stein am Rhein sięgają III wieku n.e., kiedy to Rzymianie założyli tu jeden ze swoich fortów granicznych – Tasgetium. Prawdziwy rozwój miasta rozpoczął się jednak dopiero na przełomie X i XI stulecia wraz z powstaniem klasztoru benedyktynów. Obecnie w położonym koło rzeki Kloster St. Georgen jest muzeum.
Jego patron, Święty Jerzy, jest w miasteczku widoczny – w herbie, na pokrywach studzienek kanalizacyjnych czy zdobiących budynki płaskorzeźbach. Smok uwieczniony został zaś solo na zdobiącej uliczny bruk mozaice. Bogato malowane kamieniczki i domy kupieckie z licznymi rzeźbionym wykuszami otaczają pełen kawiarnianych ogródków, nieregularny w kształcie, pochyły Rathausplatz.
Najcenniejszy przy nim budynek to Weisser Adler (Biały Orzeł). Jego ściany zdobią najstarsze fasadowe malowidła w Szwajcarii (z 1520 r.). Przedstawiają sceny z „Dekamerona” Giovanniego Boccaccia. Na innym z kolei – Sonne (Słońce) – są równie imponujące, choć nieco młodsze freski odnoszące się do antyku. Dominujący nad placem masywny ratusz z mansardowym dachem z wieżyczką pochodzi z XVI w.
Przez pewien czas służył mieszkańcom jako dom towarowy bądź spichlerz. Namalowano na nim sceny batalistyczne, a we wnętrzach zgromadzono kolekcję broni. Piękne widoki na miasto są z mostu nad Renem. Jeszcze więcej, bo i pograniczne jezioro Untersee zobaczyć można z górującego nad doliną rzeki zamku Hohenklingen. Do dziś zachował on swój oryginalny średniowieczny kształt, bo zlokalizowana na wysokiej skale twierdza nie została nigdy poważnie uszkodzona.
Zdjęcia autorki