Podlubelski Wersal

 

Przepych magnackiej rezydencji, frasobliwa postać Stalina i siedzący na beczce tłusty Bachus z kielichem, któremu zza kontuaru przygląda się pejsaty Żyd. Wszystko to w Kozłówce koło Lublina, w dawnym pałacu Zamoyskich dziś jednym z najciekawszych muzeów w naszym kraju.


Gniazdo Zamoyskich
Zamojscy zostali właścicielami Kozłówki w 1799 roku ale dopiero w siedemdziesiąt lat później kiedy osiedlił się tu Konstanty Zamoyski, francuskiej kultury i sztuki, stała się ona rezydencją rodu. Gruntownie przebudował on barokowy pałacyk wzniesiony przez włoskiego architekta Józefa Fontanę dla Michała Bielińskiego w połowie XVIII stulecia. W jej wyniku stosunkowo skromny pałac kozłowiecki stał się jedną z najokazalszych siedzib ziemiańskich w Królestwie Polskim. Od frontu dobudowano okazały portyk i dwie wysokie wieże, oraz taras ze schodami od strony parku, wzniesiono Kaplicę i pawilon Teatralni. Pałac przystosowano do współczesnego życia. W wieżach umieszczono potężne zbiorniki na wodę a w pałacu zainstalowano łazienki. Konstanty był wielbicielem francuskiej kultury i sztuki. spędził w tym kraju wiele lat. Swoją nową siedzibę ozdobił kopiami wersalskich rzeźb i fontann a wokół pałacu założył regularny ogród w stylu francuskim zaś pałacowa kaplica wzorowana jest na królewskiej kaplicy w Wersalu.
Wnętrza w stylu Drugiego Cesarstwa, zapełniły się znakomitymi kopiami starych mebli i obrazów. Na ścianach zawisły obrazy najlepszych europejskich kopistów. W ubiegłym stuleciu, kiedy nie było jeszcze albumów z dziełami sztuki, można było, zamówić sobie kopie tych arcydzieł. Konstanty Zamoyski zamawiał również portrety swoich przodków. Szczególnym kultem cieszyła się postać jego babki – Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej zwanej „matką rodu”. Ta jedna z najpiękniejszych kobiet ówczesnej Europy urodziła siedmiu synów i trzy córki, dając poczatek siedmiu liniom rodu Zamoyskich. W pałacu zachowały się liczne jej wizerunki, a w kaplicy ustawiono wierną kopię jej nagrobka z kościoła Santa Croce we Florencji.
W 1944 roku, Jadwiga z Brzozowskich Aleksandrowa Zamoyska w obawie przed nadciągającym frontem schroniła się w Warszawie zabierając ze soba najcenniejsze dzieła sztuki z kozłowieckiej kolekcji, w tym kilka obrazów Matejki. Meble porcelanę i srebra, które spłonęły w czasie Powstania Warszawskiego.
Pałac w Kozłówce i jego wyposażenie szczęśliwie przetrwało wojnę. Po wyzwoleniu otwarto tam muzeum wnętrz. Po jego likwidacji pałac zamknięto dla publiczności i utworzono Centralną Składnicę Muzealną Ministerstwa Kultury i Sztuki, a zgromadzone eksponaty uległy rozproszeniu. W 1985 roku, po 15-letnim remoncie (odnowiono nie tylko pałac ale także park i kilkanaście budynków, którym przywrócono pierwotne funkcje) ponownie otwarto tu muzeum. Wnętrza zostały zrekonstruowane na podstawie zachowanych fotografii. W 1992 roku Jan Zamoyski, syn ostatniego właściciela, użyczył muzeum swego nazwiska.
Dziś Muzeum Zamoyskich jest jednym z najlepiej zachowanych w Polsce przykładów kultury ziemiańskiej. W Kozłówce jak w żadnym chyba innym polskim muzeum udało się niemal w całości odtworzyć dawną rezydencję. Meble, lustra a nawet szkło i porcelana są na swoich dawnych miejscach. Jak dawniej ściany marmurowej klatki schodowej i strzelbiarni, podobnie jak pozostałych pomieszczeń pałacu – Gabinetu i Sypialni hrabiego, Łazienki, Małego Salonu, Sypialni hrabiny, wspaniałego Salonu Czerwonego i Białego, Pokoju Egzotycznego, Jadalni i Biblioteki.
Sporo jest kopii sławnych rzeźb antycznych, takich jak „Wenus medycejska”, „Zapaśnicy” czy „Gal umierający” oraz kopia posągu „Mojżesza” dłuta Michała Anioła. W jadalni stoją piękne szafy gdańskie i bogato rzeźbiony bufet. Wśród porcelany zwraca uwagę kolekcja wielkich chińskich wazonów. Udało się odtworzyć łazienkę z kryształowym lustrem i porcelanową umywalką, złocony bidet z angielskiej porcelany oraz oryginalna spłuczke i wannę. Nawet dywany, zasłony i firany dzięki zachowanym zdjęciom i rysunkom są wierną kopią dawnego wystroju pałacu. W zbiorach są też albumy fotografii ze zdjęciami rodzinnymi niemal wszystkich ówcześnie panujących królów i książąt.
Tajemnice Kozłówki 
Pałac w Kozłówce jak każda szanująca się rezydencja ma swoje legendy i tajemnice.
Jedna z nich wspomina o „Czarnej Damie”– pięknej Annie z Granowskich Zamoyskiej ukochanej żonie ordynata Aleksandra, pana na Zamościu, który umierając zapisał jej dobra kozłowieckie wraz z pałacem. Wdowa wyszła później za mąż za księcia Lubomirskiego właściciela pobliskiego Lubartowa. Zmarła w latach czterdziestych XIX stulecia w Wiedniu i trumnę z jej szczątkami złożono w krypcie kościoła w pobliskiej Kamionce. Jakiś czas później podczas przebudowy krypty dokonano makabrycznego odkrycia. Anna, o czym świadczyło położenie zwłok, musiała obudzić się z letargu i próbowała wydostać się z trumny.
Ostatni kozłowiecki ordynat Aleksander hrabia Zamoyski, ułan krechowiecki walczył w bitwie pod Kockiem w SGO gen Kleeberga. Po klęsce wrześniowej wrócił do Kozłówki i włączył się w działalność konspiracyjną. Aresztowany przez Niemców, torturowany w Lublinie, trafił do Oświęcimia a następnie do Dachau. Życie uratowała mu ponoć interwencja fińskiego marszałka Gustawa Mannerheima, z którym był niegdyś w Korpusie Paziów w Petersburgu na dworze ostatniego cara Rosji Mikołaja II. Po wyzwoleniu z obozu wstąpił do 2 Korpusu Polskiego a po wojnie wraz z innymi żołnierzami gen. Andersa osiadł w Anglii. Żona Aleksandra, Jadwiga z Brzozowskich Zamoyska przez prawie dwa lata ukrywała w Kozłówce poszukiwanego przez Niemców księdza Stefana Wyszyńskiego, późniejszego Prymasa Tysiąclecia.
W lipcu 1944 przez kilka dni kwaterował w pałacu sztab 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej która wyzwoliła Kock, Lubartów i Kozłówkę. Stąd dywizja wyruszyła do pobliskiego Skrobowa, gdzie została otoczona i podstępnie rozbrojona przez Armię Czerwoną.
Po wojnie zniknął w niewiadomych okolicznościach mechanizm organów z pałacowej kaplicy a podjęte w kilka lat później poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Istniejąca do dziś niemiecka firma Walcker z Ludwigsburga ma plany instrumentu i deklaruje gotowość jego rekonstrukcji. Muzeum Zamoyskich dotowane z budżetu państwa nie jest w stanie udźwignąć kosztów przedsięwzięcia szacowanych na około miliona marek. Stąd apel do miłośników muzyki o pomoc w gromadzeniu funduszy na rekonstrukcję tego rzadkiego i cennego instrumentu.
Oddech Stalina
Położona na uboczu Kozłówka jeszcze niedawno pełniła role muzealnego magazynu, w którym gromadzono nie chciane rupiecie. Szybko trafiły tu „arcydzieła” socrealizmu. Zalecany plastykom realizm socjalistyczny przetrwał tylko siedem lat pozostawiając po sobie setki gipsowych postaci, popiersi i obrazów przywódców, rewolucjonistów i przodowników pracy. Kilkaset z nich można obejrzeć w budynku dawnej Powozowni gdzie w 1994 roku otwarto jedyną w Polsce a może i na świecie Galerię Sztuki Socrealizmu. Wchodzących wita transparent WRÓG CIĘ KUSI COCA-COLĄ a siedzący gipsowy Józef Wissarionowicz Stalin łagodnym wzrokiem patrzy na wchodzących. Dalej dziesiątki gipsowych postaci, sztuczne, tępe twarze bez uśmiechu, zaciśnięte zęby, martwe oczy. Jednym z eksponatów jest ręka Bolesława Bieruta, która oderwała się od posągu transportowanego z Lublina do Kozłówki. Siedmiometrowa figura z brązu, ostatni pomnik PRL-u, stoi teraz wśród drzew hrabiowskiego parku.
W filmie Andrzeja Wajdy „Człowiek z marmuru” magazyny w Kozłówce zagrały podziemia gmachu KC, gdzie młoda dziennikarka – grała ją Krystyna Janda, odnajduje zapomniany rzeźbiarski portret przodownika pracy z lat 50-tych. Przed kilku laty zorganizowano tu wystawę pod tytułem „Oddech Stalina”. Za wywieszone hasło „Cześć artystom Polski Ludowej” obraziło się wielu ówczesnych twórców.
Europa Nostra
Zespołowi pałacowo-parkowemu i muzeum Zamojskich w Kozłówce przyznane zostało w tym roku prestiżowe wyróżnienie – medal organizacji Europa Nostra za znakomite odnowienie unikalnego zespołu pałacowo-parkowego oraz zachowanie starej kolekcji malarstwa i mebli rodziny Zamojskich. Kozłówka wybrana z 150 instytucji, otrzymała jeden z 6 przyznanych w tym roku medali. Można go oglądać w gablocie w sieni pałacu.
Europa Nostra jest pozarządową organizacją europejską zajmująca się ochroną i rewaloryzacją architektonicznego i naturalnego dziedzictwa Europy. Prezydentem Europa Nostra jest Henryk Książę Duński. Coroczne medale i dyplomy przyznawane są za wzorową rekonstrukcję i zagospodarowanie obiektów architektonicznych. W przeszłości medalami wyróżnione zostały: rezydencja fabrykancka Księży Młyn w Łodzi, kościół odpustowy „Na Pólku” pod Bralinem, Kościół w Sękowej i cerkiew w Owczarach, zaś dyplomami – kościół klasztorny oo. Bernardynów w Poznaniu, dwór w Turowej Woli, zamek Sułkowskich w Rydzynie oraz Muzeum Wnętrz Zabytkowych w Pszczynie.

INFORMATOR 
Muzeum Zamoyskich w Kozłówce
21-132 Kamionka 91, tel. (0-81) 855 45 88, fax (0-81) 855 29 88.
Czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków.
W dni powszednie 10-16, w soboty i niedziele 10-17.
Pałac zwiedza się w grupach do 35 osób pod opieka przewodnika. Opłata za oprowadzanie wliczona w cenę biletu.
JAK DOJECHAĆ
– najlepiej samochodem. Można też autobusem z Lublina. Ze względu na niewielkie, kilkunastokilometrowe odległości pomiędzy obiektami można wybrać się tu rowerem.

NOCLEGI
Kozłówka – nocleg w apartamencie hrabiego – 130 metrów kw. 3 podwójne łóżka za równowartość 100 USD + VAT.
Mozliwość noclegów w leśniczówce, odległej o kilka kilometrów od Kozłówki
tel. 0-81/7561681.
W pobliskim Firleju motel „Imperium” ul. Lubartowska 32, przy drodze z Lublina do Kocka tel. 0-81/8575426. Pokój 2-osobowy kosztuje 50 zł, 3 i 4-osobowe po 80 zł.
– Nad jeziorem Firlej ośrodki wczasowe w których można przenocować.
Ośrodek wypoczynkowy WRiM tel. 0-81/8575021. Duże pole namiotowe – rozbicie namiotu od 4 do 7 zł/dobę. Domki kempingowe 3-6 osobowe oraz pokoje 2-4 osobowe w pawilonie. Noclegi w cenie 15 zł od osoby.
W Ośrodku Fabryki Samochodów Ciężarowych na południowym brzegu jeziora można przenocować w pokoju 2-osobowym za 50 zł, Apartament kosztuje 300 zł. Miejsce w domku kempingowym – 16 zł od osoby za dobę.

WYŻYWIENIE

W Kozłówce w pałacu kawiarnia „AS”. W jej przytulnym wnętrzu można wypić kawę lub sok i cos „na ząb” – niedobra pizza, flaki, niezłe ciastka.
W Lubartowie jedyna w mieście restauracja „Max” z zabytkowej, dawnej hali targowej. Czynna od 10 do ostatniego gościa. Specjalizuje się w kuchni polskiej, szef poleca placek po cygańsku – duży placek ziemniaczany z farszem z pieczarek oraz zestaw sałatek – cena 6 zł. Ceny niewygórowane. Schabowy 3,50 zł, polędwica wołowa i filet z drobiu po 4,50 zł,
befsztyk z polędwicy po angielsku – 5 zł. Zupy – rosół, krupnik, barszcz z botwiną – po 2 zł.
Na rynku w Kocku niezłe lody z bakaliami – 2 złote porcja.
W motelu „Imperium” w Firleju specjalnością kuchni jest barszcz biały z kiełbasą i jajkiem – 2,50 zł oraz kotlet włościański z pieczarkami i frytki za 12,30 zł a także golonka – faszerowana i pieczona z kością.

WARTO ODWIEDZIĆ

Lubartów – miasteczko na północ od Lublina z barokowym pałacem Sanguszków oraz barokowym kościołem św. Anny. Miejscowe Muzeum Regionalne ma ponad cztery tysiące eksponatów – numizmatów, obiektów etnograficznych i archeologicznych. Na południe od miasta rozciąga się Kozłowiecki Park Krajobrazowy ( w rezerwacie Kozie Góry rosną 250-letnie dęby).

Kock – miasto nad Tyśmienicą. Na miejscowym cmentarzu mogiła i pomnik gen. Franciszka Kleeberga dowódcy bitwy Samodzielnej Grupy Operacyjnej Wojska Polskiego „Polesie”. Przy rynku klasycystyczny kościół parafialny. Za miastem mogiła płk. Berka Joselewicza, dowódcy żydowskiego szwadronu jazdy, który zginął tu w 1809 roku w potyczce z Austriakami. Kock był jednym z centrów chasydyzmu na ziemiach polskich. o dziś zachował się dom cadyka (religijnego przywódcy chasydów) oraz jego grób (ohel) na cmentarzu żydowskim.

Czemierniki – miasto założone przez Firlejów na początku XVI wieku, dziś spora wieś. Z dawnej świetności pozostał renesansowy pałac z obwarowaniami z trzema bastionami i bramą, położony nad rozległymi stawami w których miejscowi łowią ryby pod urzędowymi tablicami srodze zakazującymi tego procederu.

W Radzyniu Podlaskim stoi zbudowany w połowie XVIII wieku przez włoskiego architekta Jakuba Fontanę dla generała artylerii, cześnika i marszałka koronnego Eustachego Potockiego wspaniały zespół pałacowy w kształcie podkowy, jedna z najpiękniejszych rokokowych rezydencji w Polsce odpowiadająca majętności i dostojeństwu swego właściciela. Stąd w 1920 roku gen. Edward Rydz-Śmigły dowodził oddziałami polskimi w Bitwie Warszawskiej. W sąsiedztwie barokowy kościół parafialny z grobami Mniszchów.

Wola Gułowska – miejsce bitwy z Niemcami stoczonej przez SGO generała Franciszka Keelberga tzw. Bitwa pod Kockiem. Szczególnie krwawe zmagania miały miejsce obok świątyni i na cmentarzu, gdzie po bitwie pogrzebano około 200 żołnierzy polskich. W centrum wsi Pomnik Czynu Bojowego Kleeberczyków – Dom Kultury w którym mieści się Galeria Sztuki Ludowej jako, że w okolicy mieszka wielu rzeźbiarzy ludowych. W barokowym kościele z 1633 roku którym opiekują się ojcowie karmelici z pobliskiego klasztoru znajduje się cudami słynący obraz Matki Bożej Patronki Żołnierzy Września.

Wola Okrzejska – Dworek w którym urodził się Henryk Sienkiewicz. Jest tam ciekawe muzeum literackie (31-480 Okrzeja, tel. 11), gdzie obejrzeć możemy różnojęzyczne wydania książek m.in. po hebrajsku i ormiańsku. Przed muzeum stoją wielkie, wyrzeźbione w drewnie postacie bohaterów jego powieści, m.in. Janko Muzykant, Oleńka Billewiczówna i oczywiście sam imć Onufry Zagłoba. W sąsiedniej Okrzei w kościele ufundowanym przez babcię pisarza Teresę z Lelewelów Cieciszewską brali ślub rodzice pisarza a on sam został tam ochrzczony. Na ścianach epitafia rodzinne oraz poświęcona mu pamiątkowa płyta. Za Okrzeją w latach 30-tych usypany został kopiec na szczycie którego postawiono popiersie pisarza z białego kamienia.

 

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top