PIĘKNY ALBUM „BIAŁEGO KRUKA” : WARMIA I MAZURY

Krakowskie wydawnictwo „Biały Kruk” zaprezentowało na konferencji prasowej w Warszawie swoją najnowszą publikację: przepiękny album WARMIA I MAZURY.

 

– To już nasz trzeci album o Mazurach tego samego autorskiego tandemu – powiedziała otwierając spotkanie z prasą wiceprezes wydawnictwa Jolanta Sosnowska.

 

Tym razem rozszerzony także o Warmię. Przy czym każdy z nich jest inny, chociaż wszystkie ukazały się w tej samej serii wydawniczej „Pochwalmy się Polską”.

 

 

Prezentującej zabytki i miejsca w naszym kraju – wcześniej ukazał się m.in. album „Królewski Kraków” – znajdujące się na Liście Dziedzictwa UNESCO. Uważamy, że świat musi wiedzieć o cudach, jakie posiada Polska i temu mają służyć nasze albumy. Mówiąc o najnowszym, prezentowanym właśnie podkreśliła, że teksty w nim stanowią jego integralną część, są opowieścią o krainie, a nie tylko podpisami pod zdjęcia.

 

Autor tych tekstów – zarówno wstępu do niego „Cudowny zakątek świata” jak i podpisów pod zdjęciami – dr Jerzy Kruszelnicki, pracownik naukowy Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego w Olsztynie, przypomniał dzieje tych dwu regionów Polski, przeważnie, a niesłusznie, traktowanych łącznie jako jeden obszar. Mówił również o ich granicach, specyfice, różnicach. Przy czym bardzo obrazowo.

 

Jeżeli – zwrócił uwagę na fakt, który być może nie jest dostrzegany przez większość podróżnych – przy drogach są kapliczki, to jest to katolicka Warmia. A gdy ich brak, to na pewno protestanckie Mazury. Mówił również o bogactwie przyrody tego regionu, zwłaszcza Wielkich Jezior, o tym, ze stan środowiska ocenia się po… ilości w nim bocianów. Im lepszy, tam jest ich więcej.

 

Opowiadał w których miejscach gromadzi się najwięcej rzadkich ptaków, gdzie żyją na wolności żubry, rysie, wilki, czy są potężne dęby o 5-6 metrowych obwodach pni, stare lipy itp. Zwrócił uwagę na bardzo niepokojące i szkodliwe wycinanie alej przydrożnych drzew.

 

Nawet tam, gdzie nie ma to żadnego uzasadnienia wielkością ruchu – na drogach lokalnych, po których przejeżdża po kilka samochodów na godzinę. A robi się to tylko po to, aby „przerobić” fundusze przyznane na drogi. Z żalem stwierdził, że od 60 lat nie może powstać Mazurski Park Narodowy. Bardzo potrzebny, gdyż podniósłby także rangę przyrody tego wspaniałego regionu.

 

Waldemar Bzura – leśnik, pracownik Mazurskiego Parku Krajobrazowego, artysta fotografik i autor zdjęć – a są w tym przewodniku dziesiątki przepięknych krajobrazów, 23 jeziora, 21 rzadkich gatunków roślin, 46 – ptaków oraz 15 innych zwierząt oraz 77 warmińskich i mazurskich miejscowości – mówił o nich powściągliwie. I słusznie, bo wiele jest tak rewelacyjnych, zwłaszcza pokazujących zwierzęta i ptaki, że wręcz zapierają dech.

 

A ci, którzy znają się trochę na fotografii nie tylko z naciskania migawki aparatu nastawionego automatycznie, wiedzą, jak wiele czasu, wysiłku, cierpliwości oraz… szczęścia potrzeba było, aby wykonać tego rodzaju zdjęcia. Ich autor podkreślał, że aby je robić, trzeba stale być w terenie. I znać jego specyfikę. Są np. miejsca, które w optymalnym oświetleniu można fotografować tylko jednego dnia w roku. A gdy zawiedzie wówczas pogoda, trzeba czekać na następną taką okazję przez 12 miesięcy.

 

Opowiadał m.in. jak sfotografował – tego zdjęcia nie ma w albumie, powstało później i autor zalicza je do najlepszych, jakie wykonał – około 700 żurawi, wyjątkowo czujnych ptaków, brodzących w wodzie, na zamglonym obszarze tuż przed świtem. Podzielił się również informacjami warsztatowymi dotyczącymi fotografowania.

 

Np. dzikie zwierzęta najlepiej jest fotografować z samochodu z… włączonym silnikiem. Wówczas zatrzymują się i patrzą, co się dzieje. Ale gdy silnik wyłączyć, natychmiast uciekają. Było to więc bardzo ciekawe spotkanie, a nie tylko możliwość dowiedzenia się czegoś o albumie i otrzymania go – bo przewidziało to wydawnictwo –, nawet z dedykacjami obu autorów. Recenzję tego albumu zamieścimy wkrótce.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top