CZERWIŃSK: ECHA MINIONEJ SŁAWY

Gdy płynie się z nurtem Wisły z Warszawy do Czerwińska, najpierw nad drzewami porastającymi prawy brzeg rzeki wyłaniają dwie strzeliste wieże kościoła. Jeszcze romańskie, zbudowane na planie kwadratu. Później widoczne są ściany klasztoru również wzniesionego na tym samym wzgórzu. W pobliżu zaś rzeki parę ładnie wyglądających niewielkich domów mieszkalnych.
Ale urok pryska już na przystani, a właściwie w miejscu, w którym można przycumować łódź lub wyciągnąć kajak. Niezagospodarowanym, wyglądającym na opuszczone. Dalej jest jeszcze gorzej. Podchodząc pod górę w kierunku klasztoru mijam po lewej stronie rozsypującą się, porzuconą drewnianą chałupę. Za nią następną ruinę, w połowie zamieszkaną. I parę domów murowanych w niewiele lepszym stanie.
Główna ulica tej gminnej wsi prezentuje się trochę lepiej, jest też w niej trochę solidnych domów, budynków użyteczności publicznej oraz placówek handlowych.
Trudno jednak uwierzyć, że niegdyś było to miasto ważne w naszej historii, do którego zjeżdżali królowie, książęta i papiescy legaci. A tutejsze opactwo należało do najbogatszych instytucji kościelnych na Mazowszu.
 
 
 
OPACTWO Z XII WIEKU
Dzieje Czerwińska sięgają bowiem XI wieku. Po raz pierwszy jego nazwa pojawiła się w falsyfikacie mogileńskim z 1065 roku. W połowie następnego, XII wieku, powstało opactwo sprowadzonych tu z Francji kanoników regularnych. Według jednych źródeł jego fundatorem był Piotr Dunin.
Według innych, np. informacji jaką przeczytałem na kilku tablicach tu na miejscu, swoje powstanie klasztor zawdzięczał biskupowi płockiemu Aleksandrowi z Malone oraz książętom: Bolesławowi Kędzierzawemu i Henrykowi Sandomierskiemu. W roku 1155 papież Hadrian IV bullą z 18 kwietnia przyjął klasztor p.w. Najświętszej Marii Panny pod opiekę Stolicy Apostolskiej, co wyłączało ją spod władzy biskupiej.
Poszczególne części tej nadwiślańskiej osady długo podlegały dwu ośrodkom władzy i miały różne prawa. Część wschodnia, biskupia, otrzymała prawa miejskie już w 1373 roku. Zachodnia, klasztorna, dopiero w 1582 r. Między tymi datami, a ściślej nawet trochę wcześniej, działo się tu sporo. Jak już wspomniałem, do Czerwińska, głównie do opactwa, przybywali książęta mazowieccy i legaci papiescy.
W 1361 roku gościł król Kazimierz Wielki i zreformował dobra klasztorne, nadał im też prawo średzkie. Władysław Jagiełło był tu trzykrotnie. Przy czym pierwszy pobyt w 1410 roku (następne odnotowano w 1419 i 1422) związany był z bitwą grunwaldzką. To w Czerwińsku połączyło się rycerstwo małopolskie, mazowieckie, wielkopolskie i litewskie zdążające na wojnę z Krzyżakami.
A w dniach 2 i 3 lipca wojska przeprawiły przez Wisłę po specjalnie w tym celu zbudowanym pod Kozienicami, po raz pierwszy w naszych dziejach, moście „łyżwowym”, czyli pontonowym i spławionym w dół Wisły. Po śmierci ostatniego księcia mazowieckiego Janusza III ten obszar Mazowsza wraz z resztą ziem książęcych włączony został do Korony.
TRZECH KRÓLÓW Z DYNASTII WAZÓW
Spośród innych naszych władców w Czerwińsku w roku 1593 przebywał Zygmunt III Waza płynąc Wisłą do Szwecji. Oddał wówczas tutejsze opactwo biskupowi warmińskiemu, kardynałowi Andrzejowi Batoremu. Władysław IV Waza już w pierwszym roku panowania, 9 lutego 1632 r., dał to opactwo na kilka lat swojemu bratu Karolowi Ferdynandowi. Był to bowiem suty kąsek.
Trzeci z naszych koronowanych Wazów, Jan Kazimierz, kilkakrotnie odwiedzał tutejszy klasztor. M.in. aby pomodlić się pod cudownym obrazem Maryi przed elekcją, a następnie podziękować za wybór na króla Polski. Były to jednak już ostatnie lata przemijającej chyba na zawsze świetności Czerwińska.
Wojny w połowie XVII oraz w XVIII wieku spowodowały załamanie głównego źródła zamożności miasta, handlu zbożem. Reszty dokonały zabory. Po III–cim miasto znalazło się w pruskim. Liczyło wówczas 290 mieszkańców. Natomiast po Kongresie Wiedeńskim w 1815 r. trafiło do rosyjskiego. 17 kwietnia 1810 r. arcybiskup warszawski Franciszek Skarbek podjął decyzję o kasacji klasztoru.
Nie była to jednak żadna represja władz zaborczych. Po prostu od paru lat nie było do niego żadnych powołań, a w przyklasztornym seminarium kształciło się… 3 alumnów. Polasztorny kościół objął, jako proboszcz, kanonik Onufry Barcikowski. Ostatni związany z Czerwińskiem w 750-letniej historii opactwa. Po jego śmierci w 1833 roku klasztorną schedę przejęły norbertanki.
Ale w niespełna 80 lat później i one opuściły w 1902 r. dawne opactwo. Wcześniej, bo w 1870 roku Czerwińsk stracił prawa miejskie w ramach represji carskich za Powstanie Styczniowe. Do czasu pojawienia się tu w 1922 r. i gospodarzących nadal salezjanów, był to ponownie kościół parafialny.
ŻYDZI, NIEMCY I KRASNOARMIEJCY
W latach międzywojennych resztki miasteczka na prawach wsi zamieszkiwała przede wszystkim ludność żydowska. W latach II wojny światowej Niemcy wymordowali około 860 jej przedstawicieli. Straty poniósł również klasztor. Zajęli go niemieccy okupanci pozostawiając salezjanom tylko kilka pomieszczeń i zlikwidowali nowicjat. Zrabowali też część wyposażenia kościoła oraz dokumenty z jego archiwum.
Resztę zniszczyli wkraczający do Czerwińska żołnierze sowieccy. Ale Sanktuarium Maryjne pozostało i jest obecnie celem przyjazdu pielgrzymów oraz turystów. Ma się bowiem czym poszczycić poza sławną przeszłością. Ten romański zespół klasztorny, przebudowywany później w stylu gotyku, renesansu i baroku, należy nie tylko do najcenniejszych zabytków związanych z książętami mazowieckimi, ale i w ogóle Mazowsza.
Pochowany w nim został m.in. w 1294 roku Konrad II. Trójnawowa bazylika zbudowana została na nadwiślanej skarpie. Z przyklasztornego tarasu roztacza się piękna i rozległa panorama na Wisłę, jej oba brzegi oraz Puszczę Kampinoską. W kościele zachowało się sporo cennych malowideł, ołtarzy i innych dzieł sztuki sakralnej.
Do najcenniejszych należą romańskie freski z początku XIII w. w kaplicy Ukrzyżowania, największe z odkrytych dotychczas w Polsce. Są też w niej freski gotyckie, które przed ich odsłonięciem zakrywały romańskie. Głównym celem pielgrzymek tutaj jest cudowny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem z 1612 roku w ołtarzu głównym. W srebrnej koszulce, ukoronowany złotymi koronami papieskimi w 1970 r.
SANKTUARIUM MARYJNE
To przed nim modlili się królowie: Władysław IV i Jak Kazimierz. Na co dzień zasłonięty innym obrazem opuszczanym przy dźwięku fanfar aby odsłonić ten cudami słynący. Co dla pielgrzymów stanowi dodatkowe przeżycie. W tym barokowym, bogato złoconym ołtarzu, po bokach Maryi stoją figury dwu świętych. Nie brak i innych ciekawych elementów, w tym dekoracyjnych.
Współgra z nim, również zdobiona i złocona ambona. Godnych uwagi obrazów, rzeźb, epitafiów i detali architektonicznych jest w świątyni o wiele więcej. Zachowała spora część romańskiego portalu z około 1150 r. z kamiennymi kolumnami między wieżami, w głównym, rzadko otwieranym wejściu. Na dolnych częściach tych kolumn widać ślady ostrzenia o nie rycerskich mieczy.
Miało to wzmocnić ich siłę, dodać świętości i zapewnić opiekę patronki świątyni. W lewej nawie na wysokości prezbiterium można obejrzeć resztki jeszcze romańskiej posadzki. Zaś na ścianie wyeksponowane detale architektury z tamtej epoki oraz późniejsze tablice epitafijne.
Również w jednej z kolumn dzielących nawę główną od prawej uwagę zwraca widoczna od tej drugiej wysoka część dawnej romańskiej kolumny. Przed kościołem stoi późnogotycka, z 1497 r. Brama Opata Kuli. Obok dzwonnicy natomiast figura Chrystusa z 1910 roku. Postawiona w miejscu, w którym wg. przekazów mszę dla rycerzy zmierzających pod Grunwald odprawił 2 lipca 1410 roku płocki biskup Jakub Kurdwanowski.
Na jednej z zewnętrznych ścian świątyni od strony ogrodu i tarasu znajduje się mozaika przedstawiająca św. Jana Bosko, założyciela zakonu salezjanów – obecnych mieszkańców starego klasztoru. A na jego wewnętrznych murach bardzo współczesna droga krzyżowa. Warto więc dla obejrzenia tego miejsca i obiektów przyjechać do Czerwińska.
Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top