BOSZ: MINIPRZEWODNIK BIESZCZADY

Ukazało się czwarte już wydanie mini przewodnika po Bieszczadach. Przeznaczonego, co podkreśla redakcja, dla turysty, który przyjeżdża w ten region kraju na krótko, chce zobaczyć tylko najciekawsze miejsca i najważniejsze zabytki, pooglądać krajobrazy i uzupełnić swoją widzę o jego historii, kulturze oraz przyrodzie.

 

Nie ma zaś czasu na zagłębianie się w obszerniejsze publikacje w poszukiwaniu potrzebnych mu danych. Role tę przewodnik ten, w poręcznym formacie niewiele większym od dwu kart kredytowych położonych obok siebie, z mapkami i barwnymi ilustracjami, spełnia znakomicie.

 

W krótkim wstępie czytelnik otrzymuje „w pigułce” podstawowe informacje o geografii, przyrodzie, historii i turystyce Bieszczadów.

 

 

 

 

Natomiast w 6 częściach: Podbieszczadzkie miasta, Jezioro Solińskie i okolice, Dolina Osławy i Osławicy, Baligrod i Cisna, Wschodnie rubieże Bieszczadów i Bieszczady Wysokie, podobnie krótkie dane o znajdujących się na obszarze każdego z tych obszarów od 9 do 16 miejscowościach lub obiektach. W tekst, oprócz zdjęć, włamano także w ramkach na kolorowym tle, 12 nieco obszerniejszych informacji monotematycznych:

 

„Bojkowie”, „Bieszczadzcy starozakonni”, Jak powstały zapory w Solinie i Myczkowcach”, „Po zdrowie do Polańczyka”, „O cerkwi, ikonie i ikonostasie”, „Wschodnia Łemkowszczyzna”, „Skąd 3 świątynie w Komańczy?”, „O walkach UPA w Bieszczadach”, „Jak to było ze Świerczewskim.”, „Bieszczadzka ciuchcia”, „Kolonizacja józefińska” i „Renesans hucuła”.

 

Zapewne dążenie do zbytniej skrótowości spowodowało, że do niektórych z tych, generalnie ciekawych i potrzebnych informacji rozwijających tematy główne, wkradło się trochę nieścisłości lub pominięć. Tak np. Ukraińska Powstańcza Armia rzeczywiście powstała w 1943 jako formacja zbrojna szowinistycznej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

 

Tyle, że nie od podstaw, lecz w rezultacie zjednoczenia istniejących wcześniej oddziałów partyzanckich różnych odcieni politycznych oraz lokalnych oddziałów samoobrony. Zbrodnie na Polakach zaczęły się nie w 1944 roku, lecz wiosną 1943 roku. A pierwsze, jeszcze „dzikie” na uchodźcach spod hitlerowskiej nawały – byłem ich świadkiem na Wołyniu – tuż po 17 września 1939 roku !

 

W przypadku ikon autor powtarza bardzo rozpowszechniony u nas rusycyzm, że nie maluje się ich, lecz „pisze”. W rzeczywistości tworzenie wszystkich obrazów, zarówno ikon i innych o tematyce religijnej, np. fresków, jak i świeckich, określa się po rosyjsku pisaniem ich. Malować po rosyjsku można bowiem tylko ściany, samochody i inne powierzchnie bądź sprzęty. Zaś termin „maljar” używany niekiedy w stosunku do malujących obrazy ma wydźwięk wyłącznie pejoratywny i stanowi odpowiednik polskiego pacykarza.

 

Także w przypadku gen. Karola Świerczewskiego – że ograniczę się tylko do tych trzech przykładów, warto było dodać, gdyż był to bardzo ważny okres w jego życiorysie, iż był również jednym z dowódców Brygad Międzynarodowych, oczywiście po stronie republikańskiej, podczas wojny domowej w Hiszpanii. Te drobne uwagi nie zmieniają faktu, że jest do przewodnik bardzo przydatny dla tej kategorii turystów, dla których został wydany.

 

MINIPRZEWODNIK BIESZCZADY. Tekst: Paweł Luboński. Zdjęcia Ryszard Nater i Zygmunt Nater. Wydawnictwo BOSZ, wyd. 4, Olszanica 2012, str. 80, cena 9,90 zł.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top