BEZDROŻA: GÓRY POLSKI

Gór mamy sporo, chociaż niestety, jeżeli nie liczyć Świętokrzyskich, wszystkie na południu kraju. Są wśród nich szczyty, miejsca lub pasma także nadmiernie popularne jak na ich przepustowość, chociażby Giewont czy Morskie Oko zwłaszcza w szczycie sezonu, ale jest także mnóstwo mniej uczęszczanych, a przepięknych i wartych bliższego poznania. Subiektywny wybór 43, jak zaznaczono w podtytule, „nieoczywistych” tras, proponują autorzy nowego przewodnika Bezdroży wydanego w serii mountainbook. „Wymagających dla wymagających turystów”, co podkreślają w prezentacji na tylnej okładce. „To propozycje – czytam na niej – wycieczek prowadzących przez najpiękniejsze miejsca w Sudetach, Beskidach i Tatrach, ale nie tymi najpopularniejszymi zadeptanymi i zatłoczonymi szlakami. Ba, czasem podczas tych wypraw będziemy wędrować… bez szlaku, za to z fantastycznymi widokami. To długie trasy, nawet kilkudniowe, wymagające od turysty kondycji nieco powyżej średniej oraz pewnego doświadczenia w górach, bo niektóre odcinki trzeba pokonać z pomocą łańcuchów i klamr, wędrować wąskimi graniami i nad przepastnymi urwiskami. Do tego na wielu wyprawach po drodze nie będzie schronisk, a nawet zasięgu sieci komórkowych. Czasami będziemy przemierzać najdziksze tereny i być może przez cały dzień nie zobaczymy na trasie żywego ducha!..”.

Ale, od razu uspokoję tych czytelników i potencjalnych turystów, którzy po przeczytaniu tych słów stwierdzą: to nie dla mnie, bo nie uprawiam taternictwa, alpinizmu czy himalaizmu. Żadna z proponowanych tras, nawet najtrudniejsze, nie wymagają korzystania z technik i sprzętu stosowanych w trakcie wspinaczek wyczynowych czy ekstremalnych. Lin, czekanów, śnieżnych rakiet, specjalistycznego obuwia i odzieży itp. nie mówiąc już o butlach z tlenem. Wystarczy dobra kondycja fizyczna, brak lęku wysokości i, oczywiście, już pewne doświadczenie w „łażeniu” po nieco trudniejszych szlakach. I – koniecznie! – przestrzegania zasad bezpiecznego poruszania się w bardziej wymagających miejscach gór! Każda z proponowanych tras jest nieźle opisana. Zawiera mapki, przekroje poziome, informacje o skali trudności, przewyższeniach, różnicach poziomów, podejściach i zejściach, miejscach szczególnie ciekawych widokowo, wartych bliższego poznania, nadających się na odsapnięcie, krótszą czy dłuższą przerwę. A także określenie przybliżonego czasu na przejście danej trasy. Liczonego netto, czyli bez uwzględnienia przerw na wypoczynek lub posiłek. Ponadto informacje praktyczne dotyczące każdej trasy.

Wśród uwzględnionych szczytów, tras czy miejsc nie ma, oczywiście, Giewontu, nie mówiąc już o Gubałówce. Ale są, przeważnie w ramach dłuższych przejść, Orla Perć, Rysy, Morskie Oko, Dolina Pięciu Stawów Polskich w Tatrach, czy Śnieżka w Sudetach. Ale poza nimi mnóstwo naprawdę mało znanych miejsc. Propozycje tych 43 tras w Sudetach: w Górach Izerskich, Kaczawskich, Kamiennych, Wałbrzyskich, Sowich, Bardzkich, Opawskich, Kotliny Kłodzkiej czy Karkonoszach, Rudawach Śląskich czy Masywie Ślęży, a w Karpatach w Beskidach: Śląskim, Małym, Żywieckim, Makowskim, Wyspowym, Sądeckim i Niskim, a także w Gorcach, Pieninach, Magurze Spiskiej, Bieszczadach i oczywiście w Tatrach, poprzedzają informacje o samym przewodniku oraz bardzo ważne praktyczne: jak przygotować się do górskiej wycieczki, gdzie i jak korzystać z noclegów oraz wyżywienia, z jakimi można spotkać się zagrożeniami. A ponieważ są to rady i zalecenia fachowców, naprawdę warto z nich korzystać, nawet gdy ma się już pewne doświadczenie w górskich wędrówkach.

Na końcu przewodnika znajduje się dosyć dokładny indeks, informacja o ikonkach stosowanych w tekście, a ponadto kilka pustych stron z miejscami na pieczątki potwierdzające że się tam było. Np. schronisk, czy innych dysponujących nimi obiektów lub placówek. Takie strony znajdują się we wszystkich tomach tej serii, chociaż mam wątpliwość, czy są potrzebne. Przewodniki te, wydawane na dobrym papierze, są bowiem trochę ciężkie i zabierane na wyprawy mogą stanowić dodatkowe obciążenie. Lepiej tylko zeskanować strony potrzebne na konkretnej wycieczce. A pieczątki zbierać ewentualnie na oddzielnych karteczkach i później wklejać je na te strony, o ile ktoś będzie odczuwać potrzebę dokumentacji pokonania danej trasy. Plusem przewodnika jest też blisko 170 kolorowych zdjęć oraz monotematyczne informacje i ciekawostki włamane w tekst.

M.in.: „Hornfelsy (rodzaj skał w Górach Izerskich) pod stopami”. „Droga przyjaźni polsko – czeskiej”. „Wędrujący wodospad (Szklarki)”. „Ruiny zamku Chojnik”. „Kowary pełne tajemnic”. „Zamek Bolczów”. „Świszczące dziury” na Lesistej”. „Twierdza Srebrna Góra”. „Bazylika Nawiedzenia NMP (w Bardzie)”. „Oczodoły” Skalnej Czaszki”. „Owady łupem roślin”. „Puszcza Śnieżniej Białki”. „Bielice – baza ludzi umarłych”. „Babiogórski Park Narodowy”. „Zamczysko na Łysinie”. „Wieś Tetmajerów i księdza Tischnera”. „Polski Spisz”. „Łącka śliwowica”. „Operacja dukielska”. „Cerkiew w Wołowcu”. „Spór o Morskie Oko” i wiele innych. W sumie: spory wybór ciekawych, oryginalnych i wartych poznania, także mało znanych tras górskich. Polecam!

GÓRY POLSKI. 43 NIEOCZYWISTE TRASY NA JEDEN I NA KILKA DNI. Przewodnik Bezdroży z serii mountainbook. Autorzy: Krzysztof Bzowski i Mariola Borecka + współpracownicy. Wyd. I, Helion, Gliwice 2022, str. 376, cena 69 zł. ISBN 978-83-283-9613-5

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top