TUNEZJA: SUSA – EGZOTYKA I NOWOCZESNOŚĆ

 

 

Potężne, wysokie kamienne mury medyny – Starego Miasta w tunezyjskim porcie Susa ciągle robią imponujące wrażenie, chociaż stoją tu od IX wieku. Nienaruszone, jeżeli pominąć niewielkie, uzupełnione później uszkodzenia podczas alianckich bombardowań w latach II wojny światowej podczas walk z niemieckim Afryka Korps oraz zmniejszenie w ciągu wieków ich rozmiarów oraz liczby bram z ośmiu do obecnych trzech. Niegdyś mury te niemal przylegały do portu i morza.

 

Susa jest bowiem jednym z najstarszych miast regionu. Założyli ją Fenicjanie w IX wieku p.n.e. i nazwali Hadrumet. I był on jednym z ich najważniejszych miast obok Kartaginy i Utyki. Podczas II wojny punickiej, w 202 r. p.n.e. znajdowała się w nim baza wojsk Hannibala.

 

HADRUMETUM, HUNERICOPOLIS, JUSTYNIANOPOLIS…

 

Ocalało z zagłady Kartaginy, gdyż podczas III wojny punickiej opowiedziało się po stronie Rzymu. Dla Rzymian było to Hadrumetum, które – pomijam szczegóły, w III w n.e. zostało stolicą nowej rzymskiej prowincji Bizaceny. Wandalowie nazywali je Hunericopolis, Bizantyjczycy – Justynianopolis, zaś dopiero Arabowie Susą (Sousse).

 

Od IV wieku znajdowało się tu centrum chrześcijaństwa, które w V w stało się łupem Wandalów. Zaś po podboju arabskim zniszczone i odbudowane zostało głównym portem odległego o kilkadziesiąt kilometrów w głąb kraju świętego miasta islamu – Kairuanu. Ważnego nadal, czwartego po Mekce, Medynie i Jerozolimie, miejsca pielgrzymkowego wyznawców islamu.

 

Od IX wieku Susa przeżywała, pierwszy z trzech, okres wspaniałego rozkwitu. Pozostały po nim najwspanialsze tutejsze zabytki. Zakończył się on, gdy Fatymidzi obrali na swoją stolicę Al-Mahdiję. A później – w XII w. – zajęli je Normanowie, ale odbite zostało w 1160 r. przez Almohadów.

 

Drugim okresem prosperity miasta były czasy osmańskie, w których Susa uczestniczyła nie tylko w handlu, ale także w … wyprawach – i zyskach z nich – korsarskich. Podupadła w XIX w wyniku europejskiej dominacji. Ale pod protektoratem francuskim zaczął się dla miasta trzeci okres świetności, pogłębiony w niepodległej już Tunezji.

 

STOLICA SAHELU

 

Dziś miasto jest stolicą tunezyjskiego Sahelu – liczącego niemal milion mieszkańców regionu obejmującego okręgi Susy, Monastyru i Al-Mahdiji, m.in. 80-kilometrowe, niemal nieprzerwane pasmo jednego z najpiękniejszych odcinków śródziemnomorskiego wybrzeża – potężniej bazy turystycznej. A zarazem trzecim pod względem wielkości, 200 – tysięcznym ośrodkiem miejskim kraju, z wpisanym na Listę Dziedzictwa UNESCO zabytkowym centrum. No i popularnym kurortem nad Morzem Śródziemnym, odwiedzanym przez ponad milion turystów rocznie.

 

Do Susy należy też port El – Kantoui, z największym i najsłynniejszym w Tunezji portem jachtowym. W czasach protektoratu francuskiego na przełomie XIX i XX wieku między średniowiecznymi murami i morzem usypano tu 100 – metrowej szerokości wał ziemny. Wznosząc na uzyskanym w ten sposób miejscu fragment miasta europejskiego, a w 1912 roku ratusz w stylu hiszpańsko – mauretańskim.

 

Szesnaście lat wcześniej, w 1896 roku, przeciągnięto do portu linię kolejową. I wytyczono bulwar, którego jedna jezdnia przebiega wzdłuż portu i linii kolejowej, druga zaś obok murów medyny. To ona jest najstarszą, historyczną, a zarazem najcenniejszą i najciekawszą częścią Susy. Otoczoną 2250-metrowej długości murami obronnymi z trzema zachowanymi bramami.

 

ZABYTKOWA STARÓWKA

 

Bab al-Gharbi, Bab al-Bahr i Bab al-Dżahid. Właściwie całe Stare Miasto jest jednym wielkim zabytkiem, ale kilka w nim zespołów i budowli ma rangę szczególną. Należy do nich kazba znajdująca się po południowej stronie na zewnątrz murów medyny. Zbudowano ją w 1100 roku, wzmacniając i przebudowując około 1600 r.

 

Imponująca jest jej 30-metrowej wysokości obserwacyjna Wieża Kalefa z IX w, zamieniona później w latarnię morską. Obecnie w kazbie mieści się Muzeum Archeologiczne, jedno z najciekawszych w kraju, z bogatymi zbiorami m.in. rzymskich i bizantyjskich mozaik oraz znalezisk z terenu Wielkiego Meczetu i punickiego portu.

 

Drugim najcenniejszym, a zarazem najstarszym zachowanym tu zabytkiem, jest ribat. Nadmorska forteca z VIII w., ukończona dopiero w 821 roku. Wtedy to dobudowano do niej 27 – metrowej wysokości okrągłą wieżę strażniczą, z której obecnie roztacza się wspaniały widok na miasto i okolice.

 

Ribat wzniesiony na planie kwadratu o bokach 40 m z narożnymi wieżyczkami, otoczony jest 13-metrowym murem. Wewnątrz znajduje się dziedziniec, z którego wchodziło się do cel. W przeszłości był to bowiem ufortyfikowany klasztor z załogą – ochotnikami spośród muzułmańskich mnichów.

 

WIELKI MECZET Z 13 NAWAMI

 

Bronili oni miasta przed Berberami od strony lądu oraz chrześcijanami od strony morza. Tym średniowiecznym mudżahedinom gwarantowało to, według wierzeń, pobyt po śmierci w raju. Ribat stracił częściowo znaczenie obronne, gdy w południowo – zachodniej części medyny zbudowano kazbę.

 

Popadł nawet częściowo w ruinę, ale odbudowano go w 1722 roku zamieniając na szkołę koraniczną. Dodam, że z wieży ribatu mułłowie nawoływali w przeszłości wiernych do modlitwy, gdyż pobliski Wielki Meczet zbudowany w 851 roku nie miał, jak większość ówczesnych świątyń islamu, minaretu. Wielki Meczet stoi nie, jak było to w zwyczaju, w centrum, lecz na skraju medyny.

 

I należy do najstarszych oraz najcenniejszych w Afryce Północnej. Wraz z ribatem i murami miasta tworzył w średniowieczu główną część jego systemu obronnego. Jego minaret wzniesiono dopiero w X wieku. Wielki dziedziniec tego meczetu, na którym modlą się wierni dla których zabraknie miejsca w sali modlitw, otoczony jest kolumnami.

 

Niestety, do sali tej, z 13 nawami, wstęp dla „niewiernych” jest wzbroniony. Podobnie jak do wszystkich innych meczetów – z jednym znanym mi wyjątkiem w Maroku – w arabskim Maghrebie. Wnętrze to można jednak oglądać – poza porą modłów – ze wspomnianego dziedzińca.

 

EGZOTYCZNE BAZARY

 

Centralną część tutejszej medyny zajmują suki – bazary z setkami skupionych jeden obok drugiego sklepów, warsztatów rzemieślniczych i kafejek. Z egzotycznym ruchem, często tradycyjnymi strojami zarówno sprzedawców jak i arabskich klientów – zwłaszcza kobiet.

 

Z targowaniem się, zachęcaniem do zainteresowania się towarami nawoływaniami „tylko jeden dinar”, nawet gdy kosztuje on znacznie więcej. Ale to typowe dla arabskich suków. Trzeba przecież zwrócić uwagę potencjalnych nabywców, może skuszą się i coś kupią. A nabyć tu można chyba wszystko, przy czym w ogromnym wyborze.

 

M.in. wyroby miejscowych rzemieślników, zwłaszcza skórzane, a także przemysłu tekstylnego, artykuły i pamiątki z metali – również szlachetnych, z drewna, ceramiki itp. Oprócz wymienionych już, głównych zabytków Sysy, warto zobaczyć tu również przynajmniej kilka innych.

 

Ciekawa jest zawija Zakkak stojąca około 100 metrów na zachód od ribatu. Wzniesiono ją w czasach osmańskich, z ośmiobocznym minaretem przypominającym architekturę europejskiego renesansu. Wewnątrz jest mauzoleum świętego męża z X wieku, którego imię nadało nazwę temu zabytkowi.

 

MEDYNA I NADMORSKI BULWAR

 

Prawdopodobnie również mauzoleum ważnego przywódcy duchowego był zbudowany w XI wieku budynek Kaulaout el-Koubba, przykryty charakterystyczną kopułą z fryzem. Zapewne dopiero w XVII lub nawet XVIII w. dobudowano do niego karawanseraj. Obecnie mieści się tu Muzeum Tradycji i Sztuki Ludowej.

 

Interesujące jest również niewielkie muzeum Dar Essid w domu z XV w. niemal przylegającym do murów Medyny. Obejrzeć w nim można przede wszystkim tradycyjne wnętrza arabskiego domu oraz ekspozycję strojów, biżuterii i przedmiotów codziennego użytku. Warto przejść się także po zabytkowych uliczkach i placach medyny.

 

I oczywiście po wspomnianym już nadmorskim bulwarze, przy którym cumują m.in. odtworzone dawne statki, zamienione w restauracje. No i zobaczyć nowoczesną część Susy oraz jej współczesne atrakcje turystyczne. Zaledwie o około 10 minut spaceru od suskiej medyny znajduje się plaża. A niedaleko nowoczesne hotele, restauracje, kawiarnie i inne obiekty dla turystów.

 

W mieście i na jego obrzeżach można bowiem wypoczywać oraz korzystać z morza oraz słońca niemal przez cały rok. Tylko bowiem w grudniu i styczniu średnie temperatury spadają do 12-14 stopni, a godzin słonecznych jest nieco mniej niż 5 dziennie. Ale np. w kwietniu jest to już 18, zaś w październiku 23 stopnie C.

 

Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top