Sandomierz z Gór Pieprzowych i od podziemi

Image

Sandomierskie strachy

Kiedy wjeżdżałam w sąsiedztwo Sandomierza, uderzała mnie nie tylko czystość obejść, ale i to, że nawet nieskończone jeszcze domy są wspaniale ukwiecone. Uroku okolicy dodają też mieniące się różnymi kolorami sady i ogrodnictwa. W mieście również jest schludnie, czysto, barwnie, choć wieczorami może zbyt ciemno, a piękne zabytki zyskują przecież przy iluminacji na urodzie! – Dlaczego Kazimierz odwiedza tak wielu turystów, skoro nasze miasto jest piękniejsze ?! – dziwią się mieszkańcy.

 

Może dlatego, że do Kazimierza bliżej z Warszawy, że można tam zobaczyć Łazukę w dresie? A może zbyt cicho jest o położonym na siedmiu wzgórzach – jak Rzym – opadających stromymi skarpami ku Wiśle, pełnym uroku o każdej porze roku królewskim Sandomierzu? To piękne miasto o niemal 10-wiecznej historii naszpikowane jest zabytkami – jest ich tam aż 120 ! Od 1934 r. Sandomierz jest w rejestrze zabytków, teraz zaś czyni starania o dostanie się na listę UNESCO. Można śmiało powiedzieć, że to swoiste muzeum pod gołym niebem. Opiewał je Żeromski i Iwaszkiewicz, który przez 50 lat tworzył ,w cieniu sandomierskiej katedry".

 

{mosgoogle}

 

Piękny widok na miasto jest z Gór Pieprzowych, które swą nazwę zawdzięczają temu, że tworzące je skały rozpadają się na cząstki podobne do ziarenek pieprzu. Takich unikatów, jak najstarsze góry Europy, w Sandomierzu nie brak. Na pięknym ratuszu z wyjaątkową attyką oglądać można jeden z najstarszych zegarów słonecznych. Kościół św. Jakuba – z secesyjnymi witrażami Karola Frycza – to z kolei najstarsza w Małopolsce całkowicie ceglana świątynia. W opisywanym przez Żeromskiego, jako miejscu nauki Rafała Olbromskiego Collegium Gostomianum – jednej z najstarszych w Polsce szkół średnich (obchodzi właśnie 400-lecie) – można oglądać jedyną zachowaną w kraju eliptyczną klatkę schodową. Osobliwością miasta są też wąwozy: Królowej Jadwigi – jego lessowe strome zbocza mają do 10 m wysokości, korony drzew tworzą nad nim dach, a ze ścian malowniczo zwisają korzenie, Świętopawełski oraz Piszczele. Klucząc zaułkami i wąwozami, czy też podziwiając stromy rynek, można przy okazji śledzić rozwój stylów architektury. Od kościoła św. Jakuba i konwentu dominikanów (styl romański), po budzącą podziw przepychem katedrę (gotyk) z barokowymi i rokokowymi ołtarzami i renesansowy ratusz. Historię Sandomierza można również poznać schodząc do podziemi. Tamtejsza podziemna trasa turystyczna (dostępna w godz.10-17.30) ma ok. 450 m długości. Miasto, które miało niegdyś przywilej składu, otoczone było murami obronnymi, więc przy ograniczonej powierzchni nie miało możliwości budowy naziemnych magazynów. Powstał więc tam, w XIII-XVI w., cały system piwnic. Drążone w lessie, po upadku handlu opustoszałe, po wiekach stały się ogromnym zagrożeniem sandomierskiej starówki. W 1964 r. zaczęto je zabezpieczać, wiele zlikwidowano, a w 1977 r. otwarto trasę turystyczną o 34 komorach. Ich nazwy nawiązują do historii, legend i architektury. Wejście do podziemi jest z dziedzińca kamienicy Oleśnickich. Wędrówka w przeszłość wiedzie chodnikiem Leszka Czarnego ku komorze gotyckiej, by się zakończyć przy ratuszu na rynku.

W Sandomierzu przybywa miejsc, w których można zjeść i przenocować. W kamienicy ,Pod Ciżemką" (znaleziono tam cegłę z odciskiem bucika) działa kilka lokali i hotel. Jest dom wycieczkowy, schronisko PTSM, Dom Pracy Twórczej ,Alicja", hotel z restauracją ,Grodzki", kwatery prywatne. Nie brak muzeów, antykwariatów, galerii, np. Cezarego Łutowicza, który z krzemienia pasiastego- zwanego kamieniem optymizmu – wykonuje piękną biżuterię i pamiątki. Czy to mało, by się wybrać do Sandomierza pięknego o każdej porze roku? A nie wspomnieliśmy przecież o obfitujących w zabytki, równie urokliwych i zadbanych okolicznych miejscowościach, choćby Ujeździe ze wspaniałym zamkiem Krzyżtopór !

 

{mosgoogle}

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top