PRZEWODNIKI MICHELINA: INDONEZJA

Czwarty po względem liczby ludności: ponad 243 miliony mieszkańców oraz piętnasty biorąc pod uwagę łączną powierzchnię: 1.919.440 km² jego 17,5 tys. wysp kraj świata – Indonezja budzi coraz większe zainteresowanie polskich turystów. Poznawanie jej ułatwi wydany właśnie przewodnik w popularnej, cieszącej się dobrą renomą serii „Zielonych przewodników Michelina”. Chociaż nie ukrywam, że trochę mnie on zaskoczył.
 
Ograniczony został bowiem tylko do pięciu wysp: Jawy, Bali, Lomboku, Flores (z archipelagiem Komodo) i Celebesu oraz ich okolic. Rzeczywiście najchętniej odwiedzanych przez zagranicznych turystów. Pominięte zostały natomiast zupełnie trzy największe indonezyjskie wyspy bądź ich znaczące części: Sumatra, Kalimantan czyli dwie trzecie Borneo oraz Irian Zachodni – zachodnia część Nowej Gwinei.
 
A każda z nich jest większa od największych przedstawionych w tym przewodniku. Nie uwzględniono też kilku mniejszych, ale bardzo interesujących wysp, jak Sumba, Sulawesi, Moluki czy Timor Wschodni. Pod tym względem przewodnik ten jest więc uboższy, niż zbiorowe opisujące kraje południowo – wschodniej Azji.
 
„Indonezja” którą otrzymali czytelnicy jest zgodna ze standardami i układem przewodników tej serii. Podobnie jak inne w niej składa się z trzech części: „Organizacja podroży”, „O kraju” i „Odkrywanie Indonezji”. W pierwszej z nich znajdują się informacje na temat przygotowania do podróży, transportu, informacje A – Z oraz kalendarium.
 
W drugiej interesująco przedstawiona współczesność kraju, religii w nim, tradycji – w tym rzemiosła i kuchni, kultury i sztuki, natury i krajobrazu oraz skomplikowane dzieje od czasów prehistorycznych po dzień dzisiejszy. Z wieloma praktycznymi radami, ciekawostkami, zwracaniem uwagi na miejscowe obyczaje. Przykładowo: w Indonezji obraźliwe jest nie tylko, podobnie jak w innych krajach muzułmańskich, pokazywanie stóp, ale także wskazywanie przedmiotów, nie mówiąc już o ludziach, palcem wskazującym a nie kciukiem.
 
Jest w tej części lista indonezyjskich linii lotniczych względnie bezpiecznych, mimo iż wszystkie jako niebezpieczne znajdują się na europejskiej „czarnej liście”. Są zalecenia, aby do klimatyzowanych autobusów zabierać swetry oraz… zatyczki do uszu aby je chronić przed zbyt głośną muzyką puszczaną przez kierowców. „Odkrywanie Indonezji” zawiera prezentację wspomnianych już pięciu wysp, a na nich – lub na sąsiednich wysepkach – po kilka najciekawszych miast, miejscowości, zabytków i obiektów.
 
W przypadku Jawy jest to stołeczna Dżakarta oraz siedem innych miejscowości. W ich opisie najpierw znajduje się liczba mieszkańców, przeważnie również dodatkowe informacje o klimacie, wysokości n.p.m. itp. Są plany miasta oraz rady co zobaczyć należy koniecznie. Następnie krótkie informacje o poszczególnych obiektach oznaczonych, w zależności od ich walorów, od 1 do 3 gwiazdkami lub bez nich oraz zlokalizowanych na planie.
 
Są to opisy bardzo zwięzłe, przeważnie zajmują tyle samo, lub nawet mniej miejsca niż umieszczone na końcu prezentacji każdej miejscowości informacje praktyczne. Zawierające przydatne adresy, informacje o transporcie różnymi środkami komunikacji, zwiedzania, noclegów, wyżywienia itp. Przy czym polecane hotele podzielone są według trzech kategorii cen: niskich, średnich i wysokich, a w większych miastach również wg dzielnic. Podobnie w przypadku gastronomii.
 
Plusem tej zasady są podane, oprócz nazwy, adresu, numerów telefonów i charakterystyki także konkretne ceny. Bo samo określenie „tani” lub „drogi” często niewiele mówi. Tak np. w przypadku hotelu Grand Hyatt w Dżakarcie umieszczonego w kategorii cen wysokich, w jego opisie można przeczytać: „.. wyjątkowy komfort za niewysoką cenę.” A obok, że za jedną noc trzeba tam zapłacić 4 mln IDR (rupii indonezyjskich) czyli… 1.500 złotych. Nie sądzę, aby dla turystów polskich, nawet względnie zamożnych, była to „niewysoka cena”.
 
W tekście przewodnika znajdują się obszerniejsze – od jednej do nawet 5-6 stron – wkładki z informacjami o niektórych omawianych miejscach. Np. „Mały port o wielkim znaczeniu” (Dżakarta); „Sztuka i polityka na dworze sułtanów” (Yogykarta); „Wpływy buddyzmu” (Jawa); „Tajemniczy gad” (warany na Komodo); „Lud Toradżów” (Celebes). Znacznie więcej włamano w ramkach w tekst na różnych stronach krótkich, ciekawych informacji monotematycznych.
 
Np. „Kampung – wioska w mieście”; „Indonezyjscy Chińczycy – kozły ofiarne”; „Paryż Jawy” (Bandung); „Legenda o księżniczce, która miała serce z kamienia” oraz kilka o innych legendach: „Eliksir życia”, „Księżyc, który spadł z niebios”, „Armia małp która spadła z nieba”. Są wśród nich również informacje poruszające, np. „Skazani na siarkę”.
 
O ręcznym wykuwaniu siarki w jej oparach, a następnie znoszenie urobku w koszach, jednorazowo po 80 kg na tragarza, 4 kilometry w dół. Aby uzyskać za jeden kilogram po około 15 groszy. Człowiek, jak się stara, może w tej morderczej pracy zarobić nawet równowartość… 24 zł. dziennie. Z gwarancją, że dożyje w najlepszym przypadku 40 lat…
 
Natrafiłem w tym przewodniku również na parę sprzecznych informacji i pominięć. Tak np. na str. 11 znajduje się informacja, że Indonezja liczy „ponad 250 mln mieszkańców”. Na str. 45: „… ma 240 mln mieszkańców”. (W rzeczywistości w lecie 2010 r. liczyła ich 242.968.342). Dżakarta na str. 104 liczy „9.588.200 mieszk.”.Ale 5 stron dalej można przeczytać „…pomiędzy latami 60. ubiegłego stulecia a 2000 r. liczba jej mieszkańców wzrosła z 3 do 13 mln.” Wg. Wikipedii liczy ich 8,4 mln.
 
W opisie miasta Kuta na wyspie Bali jest dwuwierszowa wzmianka (+zdjęcie) o zamachach, w których w 2002 r. życie straciło 200 osób, w większości obcokrajowców. Wypadało, moim zdaniem dodać, że zginęło ich trochę więcej (o ile dokładnie pamiętam 212, wszystkie nazwiska wykute zostały na poświęconym im pomniku) i byli to obywatele 20 krajów, w tym polska dziennikarka Danuta Beata Pawlak.
 
Są to potknięcia łatwe do usunięcia w następnym wydaniu. Do którego zapewne dojdzie, gdyż jest to niezły przewodnik ze sporym zasobem informacji. Przydatny zwłaszcza dla tych turystów, którzy za cel podróży wybiorą uwzględnione w nim wyspy i miejscowości oraz zabytki, nie zaś pominięte całkowicie.
 
INDONEZJA. Zielony Przewodnik Michelina. Brak nazwiska autora, są tylko tłumaczy. Wydawnictwo Helion, wyd. I, Gliwice 2012, str. 400, cena 59,90 zł.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top