Chiny, jeden z najbardziej fascynujących krajów świata, budzą coraz większe zainteresowanie również polskich turystów. Wiadomo, że nie sposób ich poznać podczas jednej po nich podróży. Ale każdy zainteresowany Państwem Środka powinien to zacząć od najbogatszego w zabytki i ciekawe miejsca Pekinu oraz najludniejszego w tym kraju Szanghaju. Właśnie im, a także blisko 50-ciu innym miejscowościom oraz setkom miejsc i zabytków we wschodnich prowincjach poświęcony został nowy przewodnik Bezdroży.
„Chiny wschodnie – zachęca wydawca na tylnej okładce – to region, który musi odwiedzić każdy, kto chce zrozumieć fenomen najludniejszego państwa świata. Wschód jest kolebka cywilizacji, która dała światu papier, proch i delikatny jedwab. Tu właśnie odkryto szczątki najstarszego, pochodzącego z plejstocenu człowieka Chin, tu, w prowincji Shandong urodził się Konfucjusz, mistrz filozofii, któremu Chiny zawdzięczają podwaliny swojej kultury i światopoglądu. Tu w końcu możemy podziwiać monumentalny Mur Chiński, uważany za jeden z siedmiu nowych cudów świata”.
Dodam do tego jeszcze Wenecję Wschodu – miasto najpiękniejszych małych ogrodów i kanałów Shuzhou, grobowce dynastii Ming, cesarski kurort Chengde, niezliczone, liczące po kilkanaście i więcej wieków zabytki mniejszych – co tam oznacza nierzadko paromilionowe – miast. Wybrzeża mórz: Żółtego i Wschodniochińskiego, do których wpada wielka rzeka Jangcy i wiele innych. Przykłady: dlaczego warto tam pojechać, można mnożyć. Przewodnik obejmuje niewielką część obszaru Chin – 8 prowincji, z których tylko stołeczna pekińska i Anhui nie leżą nad morzem.
Jego bardzo mocną stroną jest obszerna – blisko 150 stron drobnego druku – cześć poświęcona ogólnej prezentacji całego kraju, informacji praktycznych oraz krajoznawczych. Te ostatnie zawierają dane encyklopedyczne, informacje o wszystkich regionach Chin, historii Państwa Środka, polityce, gospodarce, życiu w kraju, sztuce, architekturze, religii i filozofii, językach, literaturze, muzyce, a także kuchni różnych regionów.
Zanim je omówię, drobna dygresja. Biorąc do ręki ten przewodnik i przeglądając spis jego treści zaskoczony zostałem zdjęciem na okładce. Interesującym, ale przedstawiającym połów ryb na ( a nie nad, jak je opisano ) rzece Li Jiang, dopływie Xi Jangu wpadającego do Morza Południowo chińskiego w pobliży Makau, przy pomocy czarnych kormoranów. Na jej niezwykle malowniczym, z fantastycznymi widokami gór, odcinku między miastami Guilin i Yangshuo. Leżącym… kilkaset kilometrów na zachód od obszarów, którym poświęcony został ten przewodnik. Odebrałem to trochę tak, jak gdybym na okładce przewodnika po naszym wybrzeżu zobaczył zdjęcie ze spływu na Dunajcu.
Przy czym muszę dodać, że te, głównie nocne, połowy są bardzo atrakcyjne – fotografowałem je z zainteresowaniem – dla obserwatorów. Odbywają się jednak w sposób niezwykle okrutny dla ptaków będących, jak wiadomo, u nas pod ochroną. Są brutalnie tresowane, a następnie nie tylko przywiązywane długimi linkami za nogi do łodzi, ale wiąże się im szyje tak mocno, że złowionej ryby, po którą nurkują, nie są w stanie połknąć. Muszą ją przynieść rybakowi, gdyż inaczej nie otrzymają pożywienia.
Wróćmy jednak do treści przewodnika. Wspomniane już rozdziały wstępne zawierają niezliczone, bardzo interesujące i potrzebne, a nierzadko szczegółowe informacje o chińskich realiach oraz podróży do tego kraju m.in. pociągami, z radami dlaczego lepiej wybrać się chińskimi a nie rosyjskimi. Są tam również ciekawostki, np. informacja o sprzedawanym w Pekinie przewodniku po tym mieście wyd. Lonely Planet z… zaklejonymi przez chińską cenzurę miejscami opisującymi wydarzenia na placu Tiananmen w 1989 roku.
Na marginesie: w wykazie polecanej literatury zabrakło informacji, że „Chiny” tego wydawnictwa są również w wersji polskiej. Chociaż jest to najobszerniejszy dotychczas po nich przewodnik w naszym języku – obejmuje także Hongkong, Makau i Tybet. A wydany został, po raz pierwszy w 2001 roku, przez bielsko-bialskie Wydawnictwo Pascal.
Bardzo ciekawie i przejrzyście, mimo iż zwięźle, przedstawiona została historia Chin od czasów mitologicznych po współczesność. Chociaż z zaskakującymi pominięciami. W części Nowe Chiny nie ma nawet wzmianki o Kuomintangu. Raz tylko autorzy, przedstawiając w innym miejscu dzieje Szanghaju, wspomnieli że „…przez pięć lat ( 1927–1932 ) miasto znajdowało się pod zarządem Guomindang…” nie wyjaśniając co to znaczy. Tymczasem w Polsce przyjęła się – i w tej postaci znajduje się w Glosariuszu na końcu przewodnika – nazwa tej partii, ważnej w dziejach XX-wiecznych Chin, w wersji Kuomintang.
Brak również informacji, że władze Republiki Chińskiej ewakuowały się w 1949 roku na wyspę Formozę ( Tajwan ) i pod tą nazwą istnieje ona tam nadal. W związku z czym rozpoczynające tę część „Historii Chin w zarysie” w przewodniku stwierdzenie „Chiny po wielu stuleciach niepokoju były znów zjednoczone” nie odpowiada rzeczywistości.
Zdumiewające jest całkowite pominięcie w historii najnowszej ChRL aneksji Tybetu w 1950 roku, co zapoczątkowało niezwykle krwawe tam konflikty, jak również brak chociażby paru słów o masakrze na placu Tiananmen w Pekinie. Zastąpienie informacji o niej tylko enigmatycznym stwierdzeniem: ”…anomalie, niezadowolenie z których znalazło ujście w ruchu demokratycznym w 1989 r. Władze stłumiły go przy użyciu przemocy wojskowej” nie zasługuje na komentarz.
Podstawową, a zarazem najobszerniejszą – ponad 300 str. tj. niemal 2/3 całej objętości tego przewodnika – część stanowią informacje o poszczególnych prowincjach, miastach i miejscowościach, zabytkach oraz ciekawych miejscach. Z krótką ich historią, charakterystyką oraz informacjami w rodzaju: nazwy i adresy ( zawsze także z ich wersją chińską fonetycznie i znakami ) telefony, godziny otwarcia ( muzea, parki ), ceny biletów itp. Dosyć szczegółowe w przypadku Pekinu – z danymi m.in. na temat tamtejszej kultury i sztuki, orientacji w mieście, poruszaniu się po nim, noclegach, gastronomii, rozrywkach, zakupach itp.
Oraz propozycjami zwiedzania go jedną z 10 tras. Informacje o poszczególnych zabytkach czy muzeach są niekiedy bardzo krótkie. W przypadku np. sławnego ze zbiorów Muzeum Pekińskiego ograniczone do wymienienia w paru słowach jakie rodzaje eksponatów znajdują się w nim. Jeszcze krótsze w przypadku Muzeum Szanghajskiego, którego chlubą są wspaniałe zbiory starych brązów, ceramiki i porcelany, tkanin, kaligrafii i wiele innych skarbów poczynając od czasów najdawniejszych.
Informacje o poszczególnych miejscowościach i obiektach, nawet zaliczanych do najciekawszych, nie zawsze – może poza pekińskimi – są wystarczające. Tak np. w przypadku Suzhou, w którym znajdują się sławne ogrody pielęgnowane nierzadko od stuleci, jeden z najpiękniejszych i najbardziej znanych opisany został tylko pod chińską nazwą Wangshi Yuan. A przecież ma on również polskie, powszechnie stosowane jej tłumaczenie: Ogród Mistrza Sieci.
W wykazie innych atrakcji tej Wenecji Wschodu pominięte zostały tamtejsze Fabryka i Muzeum Jedwabiu w których można zapoznać się z historią jedwabnictwa oraz całym procesem produkcyjnym. Od drzew morw i jedwabników, poprzez kokony i wysnuwanie z nich jedwabnych nitek, po tkaniny z nich. Jak również obejrzeć jak wadliwe egzemplarze kokonów po ich sparzeniu rozciągane są ręcznie przez kilka robotnic do rozmiarów nawet 1,6 x 2 m. A następnie układane warstwami po kilkadziesiąt. W ten sposób powstają najlżejsze i najzdrowsze na świecie kołdry. Które, obok innych wyrobów z jedwabiu, można kupić w ogromnym fabrycznym sklepie. Pominięte zostały również słynne kanały Suzhou, pływanie po których łódkami należy do turystycznych atrakcji.
Znalazłem w tym przewodniku także określenia niezrozumiałe chyba nie tylko dla mnie. Pisząc o sławnych figurkach czy innych wyrobach z nefrytu lub jadeitu autorzy ( np. w opisie Świątyni Nefrytowego Buddy w Szanghaju ) informują, że „…powstały z jednego kawałka minerału żadu”. Są to jednak pominięcia, błędy czy nieścisłości łatwe do poprawienia w następnych wydaniach.
Jest to bowiem przewodnik bardzo dobry, napisany ze znawstwem przedmiotu. Zawiera również blisko 100 planów, mapek i rysunków, wspomniany już Glosariusz wyjaśniający liczne pojęcia, mini słowniczek polsko-chiński z rozmówkami w różnych sytuacjach oraz, niestety dosyć ubogi – poza odnoszącymi się do Pekinu i Szanghaju – indeks nazw.
CHINY WSCHODNIE. PEKIN I SZANGHAJ. W kraju smoków, jedwabiu i herbaty. Przewodnik. Autorzy: Oliver Fülling i Sylwia Siuta. Wydawnictwo Bezdroża. Wyd. I, Kraków 2009, str. 492.