POSNANIA: ŚLADAMI BAMBRÓW

Niedawno minęło 300 lat od czasu, kiedy pierwsi osadnicy z odległego o ponad 600 km Bambergu przybyli do Poznania za chlebem, szukając lepszego życia. Władze miejskie Poznania osiedliły niemieckich przybyszów na terenie wyludnionych przez wojny i zarazy podpoznańskich wsi, oferując im bardzo dobre warunki do rozpoczęcia nowego życia. A oni odwdzięczyli się solidną pracą i przywiązaniem do nowej ojczyzny. Od ponad stu lat na poznańskim rynku, pomiędzy ratuszem a budynkiem wagi miejskie, stoi pomnik Bamberki, przedstawiający kobietę w charakterystycznym stroju bamberskim, która na ramionach ma sztuńdy, czyli nosidła na wodę z dwoma wiadrami. Jest to studzienka służąca mieszkańcom i przekupniom oraz jako poidło dla koni i psów. Jego autorem jest berliński rzeźbiarz Joseph Wackerle a pomnik stanął w 1915 roku.

Bamberka Stoi na Rynku z tyłu ratusza, Nieduża, lecz wielki w niej duch, Choć się nie rusza, bardzo nas wzrusza, Bo kocha nasz Poznań za dwóch. Bamberka – to nasza poznańska Bamberka, Z szońdami, na których zawisły wiaderka, W spódnikach grubaśnych jak tłusta kołderka, Spod czepka pogodnie spogląda na świat ….. Słowa do piosenki o Bamberce napisał Juliusz Kubel – też z pochodzenia Bamber. Wielu mieszkańców Poznania noszących do dziś niemieckie nazwiska przyznaje się do bamberskiego pochodzenia, co zwłaszcza w ostatnich latach jest powodem do dumy.

Wiedzę o poznańskich Bambrach popularyzuje Towarzystwo Bambrów Poznańskich, które kultywuje także bamberskie tradycje. Dzięki prof. Marii Paradowskiej, która naukowo zajęła się bamberską tematyką, Bambrzy odnaleźli swoją tożsamość oraz zaistnieli w poznańskiej świadomości, z jej inicjatywy powstało także Muzeum Bambrów Poznańskich. – Gdzie się podziały te czasy, kiedy roiło się od różnobarwnych, pięknych, szykownych Bamberek w całym Poznaniu! Stale mam przed oczami te jasne wspomnienia z lat dziecinnych, gdy przed kościółek św. Wojciecha, wśród zieleni drzew na wzgórzu stojącego, zajeżdżały do niedziela sznury bryczek żółtych i brązowych, wiozących całe szeregi, niby kwiatów barwnych, Bamberek w swych nakrochmalonych strojach odświętnych – Wspominała Wiesława Cichowicz w 1937 roku. Pierwsza grupa katolickich osadników (w sumie 60 osób) z okolic frankońskiego Bambergu przybyła do Poznania 1 sierpnia 1719 roku. W dokumencie lokacyjnym możemy przeczytać: – Dlatego pozwoliliśmy tymże Ludziom Niemieckim osadzenia się w teyże wsi naszej Luboniu, nadając im do niej należące grunta, role, łąki, pastwiska zarosłe, których by tak do opału, jako i do budynku potrzebę swoją mieli, z obligacją jednak wszelkich ciężarów, co do chłopów należy, a ku pożytkowi miasta całego opisując im obserwę, jako się zachować mają y jakie ciężary ponosić powinni. Osadnicy z Niemiec przywędrowali do Poznania kilkoma falami. Po Luboniu osiedlili się w Dębcu, Boninie, Jeżycach, Winiarach, Wildzie i Ratajach.

W pierwszej połowie XVIII wieku w okolicy ówczesnego Poznania osiedliło się blisko sto rodzin w sumie około pięciuset osób. Jedynym warunkiem dla osiedleńców było wyznanie rzymskokatolickie. Od miast dostali ziemię z prawem dziedziczenia, ziarno na pierwsze zasiewy, niewielkie kwoty pieniędzy na zagospodarowanie oraz zwolnienie na jakiś czas z podatków. Koloniści byli ludźmi wolnymi, a w ich wsiach obowiązywała gospodarka czynszowa. Wszyscy przybysze byli katolikami, należeli do polskich parafii, stąd musieli nauczyć się obowiązującego w nich języka polskiego. Dlatego też ulegli bardzo szybkiej polonizacji. Pisał o tym z goryczą pruski urzędnik Maksymilian Bär (Die “Bamberger” bei Posen. Posen 1882) – Każde serce niemieckie musi napełniać się głębokim smutkiem, widząc, jak pod wpływem duchowieństwa i szkoły (…) doszło do tego, że w czasie krótszym niż jedno pokolenie, w ciągu 25 lat z rdzennych Niemców wychowano pokolenie zaciętych Polaków. Swoją polskość kolejne pokolenia Bambrów potwierdziły własną krwią walcząc w powstaniu wielkopolskim, wojnie z bolszewikami w roku 1920 I na różnych frontach II wojny światowej. Ginęli w niemieckich obozach koncentracyjnych, naziści zabierali Bambrom ziemię, naciskali na podpisywanie volkslisty. Po wojnie też lekko nie mieli, nie chcieli być Niemcami – ani kiedy chcieli tego hitlerowcy, ani gdy chciały im to wmówić polskie władze. Chcieli być Polakami o bamberskim rodowodzie.

Bambrzy – wpletli się w historię Poznania, pozostawili na niej trwały ślad. To nie tylko pomnik Bamberki na Starym Rynku, czy dziewczęta i kobiety w barwnych strojach bamberskich w procesji Bożego Ciała lub podczas Święta Bambrów w pierwszą sobotę po 1 sierpnia przy pomniku Bamberki. To także rodziny Deierlingów, Kaiserów, Muthów, Walterów, Wagnerów i Rauschów, Heigelmanów, Leitgeberów, Hirschów, Finclów, Trittów, Rothów, Aumillerów, Bajerlenów, Schneiderów czy Genslerów. Mimo niemieckich nazwisk polskie chociaż świadome swojego pochodzenia. Najbardziej charakterystycznym wyróżnikiem poznańskich Bambrów są barwne stroje bamberskich kobiet, a zwłaszcza kwiatowe czepce. Opisuje je dokładnie autorka, też z pochodzenia Bamberka, jak również historię przybyszy z odległej Bawarii czy materialne ślady pobytu Bambrów w Poznaniu, ich domy, gospodarstwa, kapliczki i kamienice. Ostatnim rozdziałem książki jest reportaż z Bambergu zatytułowany “Miasto jak z bajki”. Bamberg nad rzeką Regnitz nazywany “Frankońskim Rzymem” wpisany został w roku 1993 na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. W dzielnicy Bergstadt na wzgórzu katedralnym stoi okazała katedra pw. Św. Piotra i św. Jerzego. Jest tam też malownicza dzielnica rybaków nazywana Małą Wenecją oraz pokryty malowidłami Ratusz

.

ŚLADAMI BAMBRÓW. Autorka Anna Plenzler. Wydawnictwo Posnania,. 126 stron. ISBN 978-83-77-68-240-1

Anna Plenzler dziennikarka, krajoznawczyni i podróżniczka. Pasjonatka Wielkopolski, autorka książek, m.in. Legendy Poznania; Wielkopolska, Przewodnik; Historia zaklęta w obrazach; Piastowskie strony -przewodnik po nowym Szlaku Piastowskim; Franciszkanie na Górze Przemysła; 100 cudów natury w Polsce oraz folderów turystyki kulturowej: Szlak zamków, pałaców i dworów; Szlak zabytków techniki w Wielkopolsce; Szlak kultury żydowskiej w Wielkopolsce; Szlak cysterski; Śladami Chopina w Wielkopolsce i in. Jest członkinią zarządu FIJET Światowej Federacji Dziennikarzy i Pisarzy. Turystycznych i prezydentem polskiego oddziału tej organizacji

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top