POLIHYMNIA: PODRÓŻ DO KRAWĘDZI WIECZNOŚCI

Krzysztof Stankiewicz, lubelski dziennikarz i podróżnik, wydał swoją czwartą książkę podróżniczą, a szóstą w ogóle, zawierając w niej relacje z wyjazdów na wszystkie, poza Antarktydą, kontynenty, jakie odbył poczynając od roku 1987. A zwiedził już ponad 80 krajów świata, przy czym niektóre kilkakrotnie. „Podróż do krawędzi wieczności” – o genezie tego tytułu napiszę niżej, jest, jak autor pisze we wstępie, książką życia dla potomnych. Podróże fascynowały go „od zawsze”. Najpierw krajowe, jeszcze w latach nauki w szkole średniej, rowerem i autostopem po kraju. A później zagraniczne, poczynając od Koszyc na Słowacji oraz NRD podczas studiów. Ułatwiała mu je praca dziennikarska, korzystanie z możliwości, jakie niegdyś istniały dla przedstawicieli naszego zawodu – podróżowania polskimi statkami handlowymi w ich rejsach trampingowych, a także towarzyszenie lubelskim studenckim zespołom artystycznym oraz udziałem w wyjazdach lubelskich orkiestr. Ponadto członkostwo, niemal od początku jego istnienia, a więc prawie ćwierćwiecza, w najpierw Klubie, a później Stowarzyszeniu Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter”.

Do tego doszło sporo wyjazdów autora z biurami podróży oraz na własną rękę, także rodzinnych. Relacji z nich, a dziennikarstwo to jego druga wielka pasja, zebrało się więc mnóstwo. Wiele z nich znalazło się we wcześniej wydanych książkach, których najnowsza stanowi powtórzenie wybranych z nich, ale znaczących objętościowo części poprzednich, ujętych w trzech rozdziałach: „Globtroter w trampkach” – Podróże z lat 1987-2007, łącznie 26 tematów, „W 40 lat dookoła świata” – Podróże z lat 2007-2012, w sumie 8 tematów, w tym 5 to legendy znad Wisły i ciekawe opowieści krajowe.

I rozdział III, z tematami wcześniej w książkach nie publikowanymi, „Podróż do krawędzi wieczności” – Podróże z lat 2012-2015., z 10 relacjami. Tytuł tej części, a zarazem całej książki, zaczerpnięty został z relacji z podróży w marcu 2015 roku do Gambii, Senegalu i Gwinei Bissau w Afryce, aby zobaczyć jak z bliska wygląda głośna wówczas w mediach, i – niestety – nadal aktualna, chociaż akurat nie w tych krajach, epidemia groźnej choroby zakaźnej – Eboli („Na krawędzi Eboli”).

Zacytuję: „…na przełomie 2014 i 2015 roku w rejonie tym – pisze autor – szalała wyjątkowo groźna choroba Ebola. Jeśli dodać do tego, że Afryka to także nieustanne wojny plemienne i religijne, szalejący terroryzm, wreszcie brak wody, głód a do tego malaria, żółta febra i wszelkie inne nieszczęścia, to ja pojechałem tam, żeby przekonać się, czy i jak bardzo ciężko jest żyć w takich warunkach, na krańcu świata, na krawędzi życia i śmierci, na krawędzi wieczności.”

Z tej „książki życia dla potomnych” można sporo dowiedzieć się o autorze i jego rodzinie – z rodowodem od włoskiego przodka, który osiadł w Polsce. Ale przede wszystkim, oczywiście, o „licznych podróżach po całym świecie”. W części z nich, na 4 kontynentach, uczestniczyłem i ja, podobnie jak inni „globtroterowcy”, czytałem więc relacje z nich z dużym zainteresowaniem. Chociaż większość znałem już z poprzednich książek autora. Największym o miejscach, w których jeszcze nie byłem, lub byłem, ale nie z Krzyśkiem.

Zwłaszcza o podróżach po: Algierii, Wyspach Dziewiczych, Karaibach i Jamajce, greckiej wyspie Santorini, wspomnianych już krajach Afryki zachodniej, nocnych uciechach w Bangkoku i Pattai w Tajlandii, wyspach Nowego Jorku i innych miejscach w USA, czy niemiłych przygodach („Nie łatwo być globtroterem”) jakie spotykały autora lub jego znajomych podróżników. Część relacji jest monotematycznych, w innych jedna podróż obejmuje kilka krajów, np. Argentynę i Brazylię, czy wspomniane już Gambię, Senegal i Gwineę Bissau.

Są jednak i takie, w których trudno nadążyć za biegiem myśli autora i przeskakiwaniem przez niego z miejsca na miejsce, nawet bardzo odległe. Np. („Jeśli Ameryka, to… Rio”) na 5 stronach autor zaczyna relację z Andów i kanionu Colca w Peru, później skacze przez La Paz w Boliwii, jezioro Titicaca i Cusco ponownie w Peru, nad kanał Panamski, na Wyspy Perłowe, do Belize, Gwatemali, Meksyku i oprócz jego stolicy także do Acapulco, Taxco, Teotihuacanu i paru innych miejsc, podobnie w USA, aby skończyć w tytułowym Rio de Janeiro.

Część starszych relacji z podróży nie wytrzymała próby czasu, przynajmniej w warstwach informacyjnych. I chociaż niektóre zostały przez autora zaktualizowane, np. z naszej wspólnej (ale i innej podróży tam Krzyśka) wyprawy na Krym uzupełniona informacją, że obecnie półwysep ten znajduje się pod rosyjską okupacją, to w wielu pozostało to, co aktualne było przed laty.

Np. statystyka ruchu turystycznego w Tunezji, informacja, że ostatnie (tragiczne w skutkach) trzęsienie ziemi w Arequipie w Peru miało miejsce w 1960 r., chociaż jedno późniejszych, 23.6.2001 roku, już po naszym wspólnym tam pobycie, znacznie uszkodziło katedrę i inne budowle przy centralnym placu miasta. Czy o „najdłuższym w Azji i trzecim pod względem długości w świecie”, 7 kilometrowym moście łączącym malezyjską wyspę Penang z lądem stałym. Chociaż obecnie nie mieści się on nawet w pierwszej „15” tych najdłuższych, a tylko ponad 30 kilometrowej długości jest ich już co najmniej 6.

Najsłabszą stroną tej książki jest koszmarna – delikatnie to określając – korekta. „Literówek”, także całkowicie zmieniających sens (np. Tesco zamiast Taxco – „miasto srebra” w Meksyku) nie sposób zliczyć. Czy tak absurdalnych informacji, jak ta o „150-kilometrowym pasie wybrzeża Australii” (w rzeczywistości 25.760 km). W sumie jest jednak o czym poczytać, a po lekturze tej książki nabrać ochoty do podróżowania po świecie. Przy czym wiele, chyba większość zamieszczonych w niej relacji i opowieści, napisana jest ciekawie, a tylko nieliczne mogą zainteresować tylko uczestników dawnych wyjazdów, ze względu na to, że brali w nich udział.

Np. relacje z podróży z zespołami artystycznymi, chórami, orkiestrami itp. oraz kto i co wykonywał w ich trakcie podczas koncertów i jak przyjmowała to przed laty publiczność. Ciekawe są natomiast, zwłaszcza dla początkujących podróżników, rady praktyczne zawarte w Zakończeniu. Książkę wzbogaca też kilkadziesiąt kolorowych zdjęć z podróży autora po świecie w ciągu już blisko półwiecza wydrukowanych na wkładkach oraz kilka czarno – białych w tekście. 

 

PODRÓŻ DO KRAWĘDZI WIECZNOŚCI. Krzysztof Stankiewicz. Wyd. Polihymnia, Lublin 2015, str. 298. ISBN 978-83-7847-284-1

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top