Prostokątny fragment skały chroni przed warunkami atmosferycznymi wiata. Tylko wprawne oko naukowca mogło dostrzec, że nierówności powierzchni tej skały powstały nie tylko w procesie naturalnej erozji, ale są śladami wielkich dinozaurów roślinożernych – zauropodów, teropodów, allozaurów i dilofzaurów.
Przy czym świadczą one, że pozostawione zostały w różnych sytuacjach, także zachowania stadnego, dotychczas nie znanego wśród tych wymarłych zwierząt. Jesteśmy w Rezerwacie przyrody Gagaty Sołtykowskie w Nadleśnictwie Stąporków, w powiecie koneckim.
Oprócz utrwalonych w kamieniu śladów i tropów dinozaurów, są w tej okolicy również gagaty – smolistoczarna, błyszcząca i muszlowo łupiąca się, jak określa się ją fachowo, odmiana węgla brunatnego wykorzystywana w jubilerstwie. I możemy powiedzieć, parafrazując znane słowa Napoleona Bonapartego wygłoszone do żołnierzy pod piramidami w Gizie, w Egipcie: 200 milionów lat patrzy na nas!
Nas, czyli 12 uczestników kolejnego wyjazdu studyjnego Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter”. Tym razem na zaproszenie Starostwa Powiatowego w Końskich w woj. świętokrzyskim, na „Kuźnice Koneckie – 2011”.
Podróży bardzo udanej mimo nieco kapryśnej pogody. Było to zasługą gospodarzy, ale również i naszej klubowej koleżanki Marzeny Kądzieli, tamtejszej dziennikarki kieleckiego „Echa Dnia” oraz redaktorki jego portalu internetowego: www.echodnia.eu./turystyka.
W ciągu trzech dni zdążyliśmy poznać, a część z nas po kilkuletniej przerwie odświeżyć wrażenia, sporo najciekawszych miejsc tego regionu kraju. Zaczęliśmy od, położonego obok szosy wiodącej do stolicy powiatu, Dworu Korytków. W przeszłości rzeczywiście dworu, a w latach powojennych szkoły doprowadzonej do stanu ruiny.
Kupionej wraz z otaczającym ją parkiem, wyremontowanej i przekształconej w hotel z możliwością organizowania w nim bankietów, szkoleń, konferencji i imprez okolicznościowych. Dysponuje on bowiem nie tylko restauracją na 120 osób, salą bankietowo – konferencyjną, kortem tenisowym, ale także 28 miejscami hotelowymi w apartamencie i pokojach 1-2 osobowych. Więcej informacji na jego temat znaleźć można na: www.wirtualnastrefa.pl.
Do tego samego właściciela należą również 3 inne podobne obiekty w woj. świętokrzyskim. Wśród nich Centrum Konferencyjno – Szkoleniowe „Markiz” w Końskich, do którego również wpadliśmy na chwilę. Głównymi punktami naszego programu w tym mieście była jednak kamienna gotycka kolegiata św. św. Mikołaja i Wojciecha z ponad 500 – letnim rodowodem, chociaż zbudowana w trzech etapach, z których ostatni powstał po długiej przerwie, już w czasach nam stosunkowo bliskich.
W świątyni tej pochowany został m.in. kanclerz wielki koronny Jan Małachowski. Z jego rodem, później zaś hr. Tarnowskich, związany był także zespół pałacowo – parkowy, drugi z obiektów zwiedzonych przez nas. Jego ostatni właściciele przed przejęciem przez państwo odzyskali niedawno ten zespół oraz odsprzedali miastu.
Dzięki czemu nie grozi likwidacja szkole i przedszkolu wybudowanym po wojnie w parku, możliwa jest też jego kompleksowe zagospodarowanie. W skrzydłach pałacu mieści się Miejsko – Gminny Dom Kultury, Biblioteka, Ośrodek Informacji Turystycznej i inne placówki użyteczności publicznej. We wnętrzach zachowały się m.in. piękne, wielkie i stare piece kaflowe.
Obejrzeliśmy również w podmiejskich Modliszewicach, gdzie zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, tamtejsze dobrze zachowane ruiny murowanego dworu obronnego z dwiema bastejami. Wybraliśmy się również do pobliskich znanych, sąsiadujących ze sobą wsi Piekło i Niebo.
Nie obyło się bez żartów gdy próbowaliśmy ustalić, jak należy określać mieszkanki tych wsi. Co do tego, że drugiej z nich niebiankamii, nie było wątpliwości. Wystąpiły one jednak w przypadku pierwszej. Jak mówić o paniach i pannach z Piekła: pieklanki czy piekielnice? Na szczęście zainteresowane o tym nie wiedziały, gdyż o obrazę nie było trudno.
Po drodze w jednym ze sklepików trafiliśmy na wino „Pokuta” z niecodzienną etykietą, które, oczywiście sfotografowałem. Nie wiem, czy – biorąc pod uwagę cenę: 3,80 zł – nadaje się ono do picia, ale do kolekcji butelek i ciekawych nalepek na pewno. W okolicach Końskich jest jeszcze jedno Piekło. Ściślej Rezerwat przyrody Skałki Piekło pod Niekłaniem w gminie Stąporków.
Malowniczy zakątek lasu ze skalistym wzgórzem i liczącymi około 200 milionów lat piaskowcowymi formacjami skalnymi o kształcie ambon, grzybów, stołów i progów wysokich do 7 m. Oraz o niezwykłych nazwach: „Jama Agi”, „Tomkowa Dziura” czy „Schronisko Sympozjalne”. Po rezerwacie tym oprowadzał nas miejscowy leśniczy.
Zdążyliśmy również, chociaż dopiero następnego dnia, wpaść na chwilę do innego rezerwatu przyrody w gminie Stąporków – Górna Krasna. Przejść drewnianym pomostem nad bagnami do wieży widokowej oraz obejrzeć z góry tamtejszą przyrodę. Wcześniej w Stąporkowie sfotografowaliśmy się pod niezwykłym pomnikiem Wielkiego Kaloryfera typu, który produkowany był niegdyś w tamtejszych zakładach i nadal służy mieszkańcom wielu polskich miast i wsi.
Zaproszenie do powiatu koneckiego otrzymaliśmy na, organizowane już po raz 12-ty, „Kuźnice Koneckie”. Bo jest to przecież Zagłębie Staropolskie, region w którym od XVII do XX wieku wytapiano i obrabiano żelazo przy wykorzystaniu energii wodnej. Dziś jego zachowane obiekty i wyposażenie, w tym unikatowe w skali światowej, stanowią oddziały Muzeum Techniki NOT w Warszawie.
W zabytkowej kuźni wodnej w Starej Kuźnicy uczestniczyliśmy w jubileuszu 50-lecia udostępnienia zwiedzającym, jako muzeum, najstarszego zabytku tego typu w Polsce. W Maleńcu – m.in. w pokazie kucia żelaza w zabytkowym Zakładzie Hutniczym. Zaś w Sielpi, w tamtejszym muzeum, nie tylko zwiedziliśmy je, ale i zobaczyliśmy jak pracuje, specjalnie uruchomione na tę okazję, ogromne, największe zachowane w Europie żelazne koło wodne napędzające inne urządzenia.
Program „Kuźnic Koneckich 2011” okazał się bardzo bogaty i urozmaicony. „Obdzielono” nim dwie miejscowości: Maleniec i Sielpię. Przy czym dwa cieszące się największym zainteresowaniem bardzo licznie przybyłych gości punkty tego programu: Inscenizacja historyczna „Powstanie Styczniowe 1863 r. oraz Jarmark, zostały powtórzone w obu z nich.
W Maleńcu uczestniczyliśmy też w briefingu prasowym z udziałem starosty Bogdana Sobonia, na którym poznaliśmy genezę i ideę „Kuźnic Koneckich”. Po nim, już bez naszego udziału, gdyż równocześnie odbywało się kilka imprez, specjaliści spotkali się i dyskutowali na temat „Między tradycją a nowoczesnością. Narzędzia promocji regionu i ich wykorzystanie przez samorząd” podczas Eksperckiego panelu naukowo – samorządowego.
Na Jarmarku prezentowały się gminy powiatu koneckiego, przeważnie w sposób atrakcyjny, pokazując swoje walory gospodarcze i turystyczne oraz częstując gości miejscowymi przysmakami. Swoje dzieła oraz produkty do kupienia wystawiali miejscowi artyści ludowi, m.in. Czesław Seweryński ze wsi Odrowąż duży wybór glinianych figurek i naczyń. Można było nabyć rzeźby, obrazy, ceramikę, szydełkowane obrusy i serwety, kozie sery i twarogi, miód z własnych pasiek wystawców, chleb i inne wypieki itp.
W Inscenizacji historycznej „Powstanie Styczniowe 1863 r.” udział wzięły grupy rekonstrukcyjne w historycznych mundurach i ze starą, ale strzelającą bronią: pistoletami, strzelbami, armatkami, a także szablami i kosami. Polska – w roli powstańców oraz białoruska jako oddziały armii rosyjskiej. Dzięki rozkazom i komendom wydawanym w dwu językach, pojedynkach, starciach oraz strzelaninie, udało się odtworzyć chociaż trochę realia wydarzeń sprzed blisko 1,5 wieku.
W Maleńcu odbyła się również Gala pod hasłem: „Nikt nie jest dobry przez przypadek”, podczas której powołano Klub Przyjaciół Kuźnic oraz przyznano tytuły i wręczono nagrody: „Marka Konecka”, „Alchemik Konecki”, „Kowal Losu” oraz „Wydarzenie Roku 2010”. W przerwach grał zespół muzyczny „Sweet Combo”.
Natomiast w niedzielę, drugiego dnia „Kuźnic” odbywających się w Sielpi, oprócz, jak już wspomniałem, Jarmarku i Inscenizacji, dominował program estradowy. Złożyły się nań odtwarzane mechanicznie „Szlagiery Naszej Ery”, I Powiatowy Festiwal Folklorystyczny „Kuźnice Folk Fest – Sielpia 2011”, Festiwal Piosenki Katarzyny Gärtner „Kuźnice Talentów – Sielpia 2011” z Nagrodą Grand Prix „Diamentowa Kaśka”.
A na zakończenie dnia Koncert gwiazdy – zespołu Katarzyny Gärtner, po nim zaś „Dry Ice” – promocja płyty „Such a Life”. My zdążyliśmy ponadto pospacerować po, dynamicznie rozwijającym się ośrodku wypoczynkowym nad zalewem w Sielpi Wielkiej oraz odwiedzić jeden z tamtejszych nowych hoteli „Eljot”.
I spróbować trochę lokalnych przysmaków: pierogów, dań z ziemniaków, serów, a także dwu rodzajów świetnej maślanki z Mleczarni Koneckiej. Był to więc kolejny, bardzo udany krajowy wyjazd „Globtrotera”.
Potwierdzający, że przy odpowiedniej inicjatywie i wysiłku można organizować ciekawe imprezy łączące wypoczynek i rozrywkę ze zwiedzaniem zabytków, ciekawych obiektów oraz przyciągające tysiące uczestników i widzów.
Zdjęcia autora.