Imię tego męczennika i katolickiego świętego zna u nas chyba niewielu. Jest on patronem Kolonii, ponad milionowego miasta, największego w niemieckim kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia. A także jednego z zachowanych do naszych czasów 12 tutejszych kościołów romańskich, bazyliki św. Gereona (St. Gereon Kirche). Informacje o tym świętym oraz rzymskim legionie w którym służył, są skąpe oraz nie pozbawione sprzeczności.
ŚWIĘTY MAURYCY I INNI
Według dostępnych informacji urodził się on około roku 270, a zginął w Kolonii, jako męczennik za wiarę chrześcijańską, około roku 304 …lub w połowie IV wieku. Ale 70-80 letni starcy w rzymskich legionach już nie służyli. Później, ale nie znalazłem informacji kiedy i przez kogo, uznany został za świętego. Był podobno dowódcą jednego z oddziałów legendarnej, pierwszej chrześcijańskiej Legii (lub Legionu) Tebańskiej, której centurionem (wodzem) był późniejszy św. Maurycy. Posiadacz słynnej włóczni „Sancta et Cruxcifera Imperialis Lancae” (Świętej i Niosącej Krzyż Lancy Cesarskiej), w grocie której znajduje się podobno gwóźdź z krzyża Jezusa. Przechowywanej obecnie w skarbcu cesarskim w Wiedniu.
Legion ten miał rzekomo zostać utworzony w III w. w Tebaidzie w Egipcie, a następnie przeniesiony do Europy. Pierwsza pisana informacja o nim pochodzi jednak dopiero z V wieku od biskupa Eucheriusza z Lyonu (435-450). Zdaniem historyków starożytności w armii rzymskiej nie istniał legion tak nazywany, podobnie jak nieznany jest fakt przenoszenia jakiegokolwiek legionu z Egiptu do Europy zachodniej. Wiadomo natomiast, że św. Maurycy służył jako centurion legionu w Aganum, dziś Saint-Maurice w Szwajcarii, gdzie poniósł męczeńska śmierć za wiarę.
NAJPIERW WYBUDOWANO MEMORIUM
Bo po odmowie złożenia przed bitwą ofiary pogańskim bogom, a według innych źródeł oddania boskiej czci cesarzowi, został wraz z dowódcami oddziałów i żołnierzami – chrześcijanami, stracony. Ich zwłoki odkrył i zidentyfikował około roku 350 biskup Ocidorum, Teodor z Grammont. Zostali uznani za świętych, biskup postawił na ich cześć w tym miejscu bazylikę, której resztki zachowały się do naszych czasów. A po zbudowaniu tam w roku 515 klasztoru, ich relikwie trafiły do niego. Podobny los spotkał w Kolonii, gdzie stacjonował jeden z rzymskich oddziałów którego dowódcą był Gereon, jego i 50, jak określano to początkowo, a pod koniec średniowiecza już 318 jego żołnierzy.
W miejscu ich męczeństwa, w nekropolii w zachodniej części miasta, wybudowano owalne, kopułowe Memorium (mauzoleum) o rozmiarach 23,7 na 19,8 metrów. Według legendy, ale nie potwierdzonej w dokumentach, ufundowała je św. Helena (ok. 248-328), rzymska cesarzowa oraz matka cesarza i świętego Konstantyna I Wielkiego (272-337). Wewnątrz znajdować się miał grób św. Gereona, ale odkrycie jego relikwii ogłoszono dopiero w roku 1211. W IX w. powstała w tym miejscu kolegiata, później świątynia była rozbudowywana i przebudowana.
TRZECIA KOŚCIELNA KOPUŁA W EUROPIE
Dzieje tej, jednej z najstarszych i największych świątyń Kolonii, są trochę pogmatwane, długie oraz pełne różnych niejasności i szczegółów, z których staram się wybrać najważniejsze lub wydające mi się najciekawszymi. Jej zasadniczą częścią jest, datowany na rok 1227, centralny dekagonalny (o kształcie 10-boku) korpus nawowy, nawiązujący architektonicznie do dawnego mauzoleum. Przykryty jest kopułą o średnicy 21 m i wysokości sklepienia 34,55 m. Obok kopuł katedry we Florencji i bazyliki Hagia Sophia w Stambule należy więc ona do największych w Europie.
Od strony wschodniej – bazylika św. Gereona stoi kilkaset metrów na zachód od tutejszej sławnej katedry stojącej w pobliżu brzegu Renu – dekagon zamyka półkolista absyda, której zewnętrzne mury widoczne są z daleka gdy idzie się ulicą… Gereona (Gereonstrasse). Już w latach 1067-1069 ponad kryptą zbudowano nowe prezbiterium z dwiema wieżami. Podwyższono też nawy i nakryto je piramidalnym dachem. W latach 20-tych XIII w. przebudowano prezbiterium, podwyższono wieże i do południowej ściany dekagonu dobudowano kaplicę chrzcielną.
Z POMOCĄ POLSKICH KONSERWATORÓW ZABYTKÓW
To tylko przykłady zachodzących tu w ciągu wieków zmian. Inne, to zbudowanie w 1550 r. w zachodniej części dekagonu organów oraz barokizacja wnętrz w XVIII w, bardzo ograniczona w następnym stuleciu. Istotne i zdaniem historyków architektury nietrafione zmiany dokonane zostały w latach 30-tych XIX w. Wcześniej do zachodniej strony świątyni, z której znajduje się jej fronton i wejście do niej, przylegał prostokątny narteks z dwiema bocznymi absydami oraz zburzone wówczas atrium. Podczas dywanowych nalotów alianckich w latach II wojny światowej kościół ten został poważnie uszkodzony.
Nie spowodowały one jednak nieodwracalnych strat w korpusie nawowym i całej wschodniej części budowli. Ocalało też mnóstwo kościelnych zabytków i dziel sztuki. Skomplikowana odbudowa kościoła, w której uczestniczyli również polscy konserwatorzy zabytków, trwały aż do lat 80-tych. A nowe, wielkie organy z 36 registrami zainstalowano dopiero w 2001 roku. Obecnie jest to, jak już wspomniałem, kościół ogromny, wysoki i pomimo zniszczeń pełen zabytków. Z dominującymi formami romańskimi, ale również gotyckimi. Rdzeń świątyni stanowi wspomniany już trzykondygnacyjny dekagon.
OD IV WIEKU
Arkady najniższej prowadzą do półokrągłych kaplic istniejących już od IV wieku! A ściany najwyższej kondygnacji tworzą bęben kopuły bezpośrednio oświetlającej wnętrze. Do kaplic w przyziemiach wież powadzą z prezbiterium dwa kamienne romańskie portale. W absydzie zachowała się średniowieczna polichromia przedstawiająca Chrystusa jako Sędziego Świata. Zgodnie z późnoromańską ikonografią przedstawiony jest on w mandroli (słonecznej aureoli) o kształcie wrzeciona, w stóp której stoją Maria i Jan Ewangelista. Na jednej ze ścian absydy wisi wielki obraz pędzla Johanna Hulsmana z 1646 r. przedstawiający Madonnę z dzieciątkiem w otoczeniu świętych.
A w jej północnej części znajduje się sakramentarium (tabernakulum) w stylu manieryzmu, dzieło Wendelina Beyschlaga z 1608 r. z reliefami przedstawiającymi Ostatnią Wieczerzę i Zmartwychwstanie Pańskie. Wiszą też barokowe arrasy wykonane w 1765 r. we francuskim Aubusson o tematyce biblijnej. A to jeszcze nie wszystkie warte zobaczenia dzieła sztuki w tej części bazyliki. W korpusie nawowym przy jednym z filarów stoi monumentalna rzeźba Madonny z dzieciątkiem na półksiężycu, z końca XIV w., z wczesnego okresu tworzenia „Pięknych Madonn”.
CENNE ZABYTKI
Trafiła ona tu po rozebraniu w roku 1817 kościoła Marii ad Gradus, który stał obok katedry. Do której, jak wspomniałem w relacji z niej, przeniesione zostały, do wybudowanego w tym celu grobowca, szczątki pierwszej polskiej królowej Rychezy (ok. 993-1063). Pośrodku kaplicy chrzcielnej stoi późnoromańska, kamienna chrzcielnica z XII w. Zachowały się tam też malowidła ścienne z ok. 1240 r, przedstawiające Konstantyna Wielkiego i dwu nieznanych świętych. W innych kaplicach jest też sporo ciekawych i zabytkowych dziel sztuki.
Np. w południowej „Pietà” wyrzeźbiona przez Johanna Reisa z Dűsseldorfu w roku 189, ale nawiązująca do słynnej rzeźby Michała Anioła w bazylice św. Piotra w Rzymie. Warte zobaczenia są również inne rzeźby, chociażby antycznych lwów – fragmentów XII-wiecznego portalu, wykorzystanych w nim już w trakcie budowy romańskiego kościoła. Świątynia szczyci się też sześcioma dzwonami, w tym czterema zabytkowymi. Będąc w Kolonii warto ją zobaczyć, gdyż należy do najcenniejszych tutejszych zabytków.
Zdjęcia © autora
Autor uczestniczył w międzynarodowym studyjnym wyjeździe prasowym do Nadrenii Północnej – Westfalii na zaproszenie DZT – Niemieckiej Centrali Turystyki.