KALISZ I ZAMOŚĆ

KALISZ I ZAMOŚĆ

 

„Najpiękniejsze miasta i miasteczka Polski”

 

            Przedstawiciele dwu historycznych, zabytkowych i pięknych polskich miast – Kalisza i Zamościa byli gośćmi drugiego kwietniowego spotkania w „Globtroterze”. Nie pamiętam w całej ich historii tak licznej – ponad 100 osób – frekwencji ani tak reprezentatywnych przedstawicieli którzy przyjechali z „Perły polskiego Renesansu”. Ale po kolei.

 

Miała to być prezentacja tylko Zamościa. Ale niemal w ostatniej chwili nasz kolega – globtroterowiec Krzysztof Kaniewski zaproponował, aby kilka minut poświęcić dodatkowo Kaliszowi. Nie było już bowiem wolnego miejsca w kalendarzu naszych spotkań w okresie przedwakacyjnym, a w mieście które w ub. r. obchodziło 750-lecie uzyskania w 1257 roku od Bolesława Pobożnego praw miejskich i szykuje się do przypadającego w 2010 roku jubileuszu 18,5-wiecza pierwszej wzmianki o Kalisii w dziele „Geographia” Klaudiusza Ptolemeusza dzieje się wiele rzeczy ciekawych i aktualnych. Reprezentująca prezydenta Kalisza dr inż. Janusza Pęcherza jego rzeczniczka Iwona Cieślak zapowiedziała tylko, że jej obecność u nas to tylko rekonesans przed osobnym spotkaniem.

           

 Kalisia 18 ½ : Z przeszłości w nowoczesność

 

 Krzysztof miał także drugi ważny powód aby zabiegać o rozszerzenie programu spotkania. Uczestniczy w projekcie „Najpiękniejsze miasta i miasteczka Polski”, którego celem jest promocja wielkich zmian, jakie zachodzą w nich dzięki samorządom. A turystyka ma w nich charakter rozwojowy i specyficzny. Projekt ten ma ruszyć jesienią br – poinformował – i są już pozytywne nań odzewy, właśnie Kalisza i Zamościa. Przypomniał kilka faktów z dziejów tego najstarszego, jeżeli chodzi o pisaną metrykę, polskiego miasta, poinformował też w ogromnym skrócie – obszerne materiały na te i inne kaliskie tematy znalazły się w teczkach prasowych – o kilku najważniejszych nowościach.

         

  Przede wszystkim informacja o już realizowanym programie „Kalisia 18,5” pod hasłem „Kalisz – Z przeszłości w nowoczesność”. Obchody 18 ½ -wiecza odnotowania istnienia i zaznaczenia na ówczesnej mapie świata tego miasta mają m.in. przypomnieć, że jest on jedną z kolebek i głównych ośrodków kształtowania się państwa polskiego. W połowie czerwca br. otwarty zostanie w dzielnicy Zawodzie wczesnośredniowieczny gród. Dzięki rekonstrukcji znajdujących się tam wykopalisk zwiedzający będą mogli „przenieść się” w okres świetności Kalisza – czasy panowania Mieszka III Starego.

           

 Na 3-hektarowym obszarze zrekonstruowano i wybudowano kilkanaście obiektów: fundamenty kolegiaty św. Pawła – pierwszej kaliskiej świątyni ufundowanej przez tego Władce, kurhan w którym chowano zmarłych w obrządku ciałopalnym, 10-metrową wieże bramna i wyższa od niej wieże obronna, wały z palisadą i ostrokołem, siedem drewnianych chat stanowiących przykład średniowiecznej zabudowy mieszkalnej. Turystyczną atrakcją będzie też tzw. flota Mieszkowa – łodzie-dłubanki, którymi można będzie pływać po stawie w rozszerzeniu fosy. Z pomostu prowadzącego do grodu można zobaczyć zachowane średniowieczne umocnienia podwala.

           

Przez cały rok zwiedzający gród będą mogli obserwować prowadzone w nim prace archeologiczne, spróbować własnoręcznie lepić naczynia z gliny, obrabiać kości, rogi i skóry, poznać technikę wyrobu smoły i dziegciu. W chatach prezentowane będą dawne rzemiosła: tkactwo, rymarstwo, kowalstwo itp. Powstanie też zbrojownia oraz miejsce dla cechu kata. Jedną z nowych propozycji już od br. będzie zabawa w świętojańską noc Kupały. Na rekonstrukcję Grodu Kaliskiego  przeznaczono blisko 2 mln €, z czego 75% ze środków Unii Europejskiej.

          

Miasto odradza również tradycje gry w „szczypiorniaka”, która powstała tam, ściślej we wsi Szczypiorno, obecnie dzielnicy Kalisza, w latach I wojny światowej. W 1917 znajdował się tam obór internowanych żołnierzy Legionów Polskich, którzy odmówili złożenia przysięgi na wierność Niemcom. W obozie tym przebywali również jeńcy brytyjscy, francuscy i rosyjscy. Na wzór piłki nożnej stworzyli oni 11-osobowe drużyny, uszyli piłki ze szmat i tak narodził się szczypiorniak. A ponieważ jego nazwa jest nie do wymówienia dla większości cudzoziemców, stosowana jest piłka ręczna. Dyscyplina ta odradza się obecnie w Kaliszu. W ub. r. zorganizowano tam III Międzypaństwowy Turniej Piłki Ręcznej „Grundfos Cup 2007”. Jest dużyna ligowa, a ponadto znakomity, najnowocześniejszy w Polsce obiekt przystosowany do wszystkich gier zespołowych – hala Winiary Arena mogąca pomieścić nawet do 4 tys. widzów.

 

Zamość – Miasto Idealne

           

 Jak już wspomniałem, tak reprezentatywnej delegacji miasta jeszcze nigdy nie gościliśmy. Prezydentowi Zamościa Marcinowi Zamoyskiemu, potomkowi założyciela tej perły polskiego Renesansu towarzyszyli: Magdalena Machulewska – szefowa promocji miasta, Andrzej Urbański – dyrektor Muzeum Zamojskiego, Tadeusz Wicherek – dyrektor Orkiestry im. Karola Namysłowskiego, Stanisław Rudy – dyrektor Zamojskich Dni Kultury, Andrzej Byk – organizator imprez jazzowych, Paweł Sztompke z Programu I Polskiego Radia oraz Piotr Kubina – właściciel restauracji „Muzealna”.

           

Zamość, jego początki, bogatą historię i ciekawą teraźniejszość przedstawił dyr. MZ Andrzej Urbański. Przypomniał, że jako miasto idealne w tamtych czasach, wybudowano go od podstaw na 24 ha pustego terenu według projektu włoskiego architekta Bernardo Morando. Miasto – twierdzę zaplanowano dla 3 tys. mieszkańców. W momencie budowy znajdowało się ono w centrum Rzeczypospolitej Trojga Narodów. Opowiedział również o Ordynacji Zamoyskich oraz pięknie Roztocza, na terenie k którego leży Zamość.

          

Przedstawił też najbliższe i najważniejsze imprezy. Szczegółowy program wydarzeń w mieście na br. oraz wiele innych materiałów informacyjnych uczestnicy spotkania otrzymali w teczkach prasowych. Tak np. w połowie czerwca odbędzie się Jarmark Hetmański. Nawiązuje on do tradycji handlowych Zamościa, ważnego punktu na trasie Lwów – Lublin. Stanowi on próbę powrócenia do historii i promocji miasta, a zarazem lokalny produkt turystyczny.

          

W br. na Jarmark Mennica Warszawska wybije pamiątkowe lokalne monety,  ściślej żetony zastępcze – 6-groszy zamojskich. Nawiązują one do monet z okresu oblężenia Zamościa w 1813 roku i będą w nim środkiem płatniczym do 30 września br. Będą miały kształt owalny i ukażą się w trzech limitowanych seriach. Z żółtego stopu metali, z którego wybijane są obecnie najniższe nominały groszy – o wartości płatniczej 2 złote oraz ze srebra i złota. O cenie – bo do obiegu handlowego one na pewno nie trafią – „6-groszy zamojskich” Anno 2008 wybitych z metali szlachetnych nie poinformowano nas.

          

Nie znającym historii polskich monet przypomnę, że podczas 8-miesięcznego oblężenia miasta w 1813 roku przez wojska carskie zabrakło pieniędzy na wypłatę zaległego żołdu. Wówczas komendant twierdzy zamojskiej gen. dyw. Maurycy Hauke polecił wybić ze starych miedzianych monet austriackich i sreber pofranciszkańskich przechowywanych w Kolegiacie Zamojskiej monety zastępcze. Szóstaki ( 6 groszy ) oblężnicze Zamościa wybito trzema, zaś srebrne dwuzłotówki oblężnicze czterema parami stempli. Wszystkie na awersie miały napis: „Moneta w oblężeniu Zamościa”, z dodaniem na szóstakach roku: 1813. Na rewersie zaś nominał „6 groszy” ( na jednym stemplu również napis „Boże dopomóż wiernym Oyczyznie” ) lub „2 złote” i rok oraz ten sam napis. Wszystkie te monety są obecnie bardzo rzadkie, gdyż po zajęciu Zamościa władze carskie starały się, nie bez powodzenia, wycofać je i przetopić.

           

Dyr. A. Urbański przypomniał też m.in. legendę „szwedzkiego stołu” – tak popularnego obecnie w hotelach oraz na wielu imprezach. Po raz pierwszy podobno ten sposób serwowania jedzenia zastosowano podczas „Potopu Szwedzkiego” właśnie w Zamościu . Gdy dowódca wojsk szwedzkich zażądał, aby oficerów nakarmiono, usłyszał, że możliwe jest to tylko na zewnątrz murów twierdzy. Zbudowano stoły i postawiono na nich potrawy, ale już nie ławy przy nich i Szwedzi musieli jeść na stojąco. Powoli się to przyjmowało także przy innych okazjach chociaż obecnie, jak wiemy, „szwedzki stół” wcale nie oznacza, że jeść trzeba na stojąco, a jedynie, że można sobie wybrać do zjedzenia to – i tyle – na co ma się ochotę.

 Bogaty program kulturalny

Dyr. Stanisław Rudy opowiedział o najważniejszych imprezach Zamojskiego Lata2008. W jego programie jest m.in. Festiwal „Eurofolk”, w którym udział wezmą zespoły folklorystyczne z całego świata. Dużą impreza będzie też Festiwal Kultury im. Marka Grechuty, który pochodził z Zamościa. I edycja tego festiwalu odbyła się w ub. r. w pierwszą rocznicę śmierci piosenkarza i autora. Stanowiła przypomnienie jego dorobku, a także promowała młodych artystów. Wzięło w nim udział ponad 100 wokalistów i najlepszych wykonawców. II edycja, w dniach 6-7 czerwca br. będzie miała nie tylko program muzyczny, ale również towarzyszące mu: wystawę fotograficzną, dzieł sztuki, książek oraz program poetycki. Natomiast zaraz po tym festiwalu, 13 czerwca, odbędzie się Festiwal Kultury Włoskiej.

          

O najstarszej – powstała w 1881 roku – w Polsce Orkiestrze symfonicznej im. Karola Namysłowskiego mówił jej dyrektor Tadeusz Wicherek. Podkreślił, że jest to jedyna orkiestra symfoniczna na świecie występująca w strojach ludowych – ale również we frakach, w zależności od programu i okoliczności. Orkiestra ta, poza bogatym programem i wysokim poziomem wykonywania utworów, dysponuje również partyturami swojego założyciela i dyrygenta oraz patrona.  Zamojskie imprezy jazzowe przedstawił, zajmujący się ich organizacją od lat, Andrzej Byk. Przypomniał I Festiwal Jazzu na Kresach w 1983 roku, który zapoczątkował cykl Festiwali Jazzowych i Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych. Zainteresowani otrzymali  DVD z archiwalnymi nagraniami z Jazz Festiwal New Cooperation Zamość – Żółkiew 2005 i 31 Międzynarodowego Spotkania Wokalistów Jazzowych Zamość 2004, a także z New Cooperation Jazz Festiwal Zamość – Łuck 2005.

          

Na zakończenie tego bardzo interesującego spotkania i przed degustacją smakołyków z jego restauracji „Muzealnej”, o lokalnej kuchni zamojskiej opowiedział Piotr Kubina. Stosowana jest w niej kasza gryczana w różnych postaciach, m.in. jako nadzienie pierogów – także z dodatkiem mięty lub grzybów oraz rodzaju gołąbków z liści kiszonych w całości główek kapusty. Zaprezentował tzw. golasy – pieczone podobnie jak pasztet z kaszy gryczanej i jadane zamiast chleba. Uczestnicy spotkania otrzymali buteleczki gęstego „Roztoczańskiego oleju świątecznego” tłoczonego z rzepaku, mogli zapoznać się z certyfikowanymi miodami, m.in. fasolowy. W produkcji kilkunastu gatunków miodów naturalnych z pól i lasów Roztocza specjalizuje się m.in. Pasieka Wędrowna – Gospodarstwo pasieczne Ulik J. i M. Śliczniaków, które zaprezentowało swoje wyroby oraz ulotkę z właściwościami leczniczymi poszczególnych rodzajów miodu.

           

Było to spotkanie bardzo udane, a prezydent Marcin Zamoyski zaprosił grono członków naszego stowarzyszenia do Zamościa na Festiwal Kultury w dniach 6-9 czerwca br. Jak już wspomniałem, nasi goście przywieźli sporo wydawnictw  informacyjnych. Warto odnotować przynajmniej niektóre z nich. Z Kalisza foldery „Kaliski Gród Piastów”, „Kalisz zaprasza”, „Kalisz – Stare Miasto” i „Szlakiem Bursztynowym po Prośnie”. Natomiast Zamość „Kalendarz przedsięwzięć kulturalnych, sportowych i turystycznych 2008”,  foldery: „Zamość miasto idealne”, „Zamość 2008 – Wydarzenia kulturalne”, „Zamość – Szlak chasydzki”, „Zamość i Roztocze”, „ Miasta Renesansu – Zamość –  Żółkiew – Lwów”  i inne.

 

Cezary Rudziński

Zdjęcia autora.

Dodane 19 05 08

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top