ITM WARSAW 2013

Trzydniowe Międzynarodowe Targi Turystyczne ITM Warsaw 2013 zorganizowane 24-26 stycznia w Centrum XXI w Warszawie zainaugurowały tegoroczny ich cykl w Polsce. Potwierdziły zarazem oczywisty już od pewnego czasu fakt, że w stolicy nie ma miejsca na cztery duże imprezy targowe w roku. Oprócz ITM odbywają się w niej bowiem we wrześniu od dawna najstarsze TT Warsaw. W ub. roku pojawiły w listopadzie w pierwszej edycji Targi Podróże na Stadionie Narodowym. No i taki sam charakter przecież, mimo iż stanowią głównie wielki kiermasz ofert wypoczynku i wycieczek dla indywidualnych klientów, mają także wiosenne targi Lato. 

 

 

„W tym roku – napisał we wstępie do katalogu targowego Roland Sprung w imieniu ich organizatora, firmy Fairex – po raz pierwszy wprowadziliśmy na targach ITM Warsaw targi turystyki biznesowej ITM Business Tourism, dzięki czemu wszyscy mogą wykorzystać efekt synergii połączenia turystyki indywidualnej i biznesowej. Dla przykładu, wystawcy mogą zaprezentować całą swoją ofertę, dla wszystkich typów klientów, pod jednym dachem.”

 

Dodając, że wprowadzono również Program Hosted Buyers – przyjazdu do Warszawy profesjonalistów zainteresowanych kupnem produktów turystycznych. A także Internetowy System Umawiania Spotkań. To rozszerzenie oferty targowej uratowało, nie tylko moim zdaniem, całą imprezę. Bo wystawcy wyraźnie nie dopisali.

 

Mimo, iż sporą część niewielkiej przecież hali wystawowej oddzielono kotarami aby nie rzucało się to w oczy, widać było, jak wiele powierzchni nie udało się sprzedać. A na większości wykorzystanej też niezbyt ścieśniono stoiska. Na pierwsze, rozpoznawcze obejście całych targów i zrobienie zdjęć wystarczyło mi pół godziny. W katalogu lista wystawców jest dosyć imponująca: ponad 220 z kilkunastu krajów świata.

 

Tyle, że w jednym, największym stoisku firmy Wezyr Holidays zmieściło się ich aż 85. Przede wszystkim oferujących swoje usługi egipskich i tureckich hoteli oraz ośrodków wypoczynkowych. W drugim pod względem wielkości stoisku – Turcji, było ich blisko 20, w tym nawet tak popularnego biura podróży jak ITAKA.

 

Wśród narodowych stoisk wyróżniały się również Niemcy reprezentowane przez GCB German Convention Bureau e. V., Airberlin, TMB Tourismus Marketing Brandenburg GmbH i Steigenberger Hotel Group. Trudno było nie zauważyć także stoiska Macedonii uczestniczącej w targach po raz pierwszy, Egiptu czy Indonezji – podobnie jak Norwegii zorganizowanego przez ambasady tych krajów w Warszawie.

 

Ponadto dużej i rzucającej się w oczy reprezentacji branży turystycznej nieistniejącego kraju – okupowanego przez wojska tureckie Północnego Cypru. Odnotuję jeszcze niewielkie stoiska Republiki Dominikańskiej i Jamajki oraz reprezentowanej przez firmę Finnlines Laponię jako część Finlandii. Wyjazdy do Skandynawii reprezentowała firma Sea Tours. Inne Etiopię i Indie. Stoisko Ghany pozostało puste.

 

Spośród naszych sąsiadów były trzy ukraińskie hotele i firmy organizujące wycieczki oraz jedna niewielka rosyjska. I to już chyba wszystko, jeżeli chodzi o świat. Krajowe regiony i branża turystyczna też nie wykazały większego zainteresowania udziałem w tych targach. Ładnie przez Stołeczne Biuro Turystyki reprezentowana była Warszawa, a przy jej stoisku prawie zawsze było sporo zwiedzających.

 

Swoje regiony przedstawiały Lubelska i Podlaska Regionalne Organizacje Turystyczne. Była Łomża, Ziemia Czarnkowsko – Trzcianecka, Gmina Solina, a także firmy promujące zarówno siebie jak i regiony z których działają. M.in. Dzikie Bieszczady, Warmię i Mazury, Czarny Potok, Augustów, Region Puszczy Białowieskiej.

 

No i trochę biur podróży – z bardziej znanych odnotuję CT Poland, hoteli, ośrodków wypoczynkowych czy SPA w różnych miejscowościach kraju. Ponadto wśród wystawców były, w sumie trzy czy cztery, linie i porty lotnicze, stowarzyszenia turystyczne i hotelarskie, firmy cateringowe, doradcze, handlowe, szkoła żeglarska, księgarnie, wydawcy prasy. I to już praktycznie wszystko.

 

W sumie więc targi te okazały się nie tyle dużą imprezą międzynarodową, co, niestety, raczej prowincjonalną, chociaż wyglądającą estetycznie a w niektórych miejscach nawet światowo. Sytuację ratował trochę bogaty program imprez towarzyszących, nakładających się zresztą w czasie oraz z różną frekwencją. Podobnie jak zainteresowaniem od sporego, po niewielkie.

 

Wiele z nich zgodnie z rozszerzonym zakresem targów dotyczyło turystyki biznesowej i eventowej. ITM stały się również okazją do zorganizowania przy nich kongresów czy walnych zebrań różnych stowarzyszeń. Np. Kongresu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych OSAT, Walnego Zebrania Stowarzyszenia „Konferencje i Kongresy w Polsce”.

 

Czy debat bądź prezentacji, np. „Debata okrągłego stołu branży kongresowo-eventowej”, „Panel dyskusyjny nt. technologii eventowych”, „Branża Hospitality – nowe wyzwania i strategie działania”, „5 etapów podroży – niezastąpiona rola Internetu”. Odnotowałem również takie przykładowo tematy imprez towarzyszących jak „Rejsy wycieczkowe – nowość na rynku podróży”, „Sprawdzone narzędzia sprzedaży sal konferencyjnych” czy „Jak kupić mieszkanie lub zainwestować w tureckiej Alanii”.

 

Prezentacji poszczególnych krajów, jako destynacji turystycznych, głównie zresztą pod kontem wyjazdów biznesowych, doliczyłem się pięciu. W tym Izraela, który nie wystawiał się na targach. Ponadto przedstawiono potencjały Małopolski i Krakowa dla sektora MICE. Bardzo ciekawe było seminarium „Niemcy jako miejsce podróży biznesowych” zorganizowane przez Biuro Niemieckiej Centrali Turystyki (DZT) w Polsce.

 

Kraj naszego zachodniego sąsiada zaprezentował pod tym kątem Matthias Schulze, dyrektor zarządzający GCB – German Convention Buremu. Podkreślił, że Niemcy są Nr 2 na świecie jako miejsce konferencjami i spotkań. W 2012 roku odbyło się ich tam 6.614, co stanowiło wzrost o 3%. Średnio trwały po 1,6 dnia. Załamanie, jakie w tej dziedzinie nastąpiło w 2009 roku, okazało się już przeszłością. Wśród biznesowych gości Numerem 1 są Polacy.

 

W ub. r. odnotowano 658 tys. podróży naszych biznesmenów na spotkania, targi itp. Niemal połowa wszystkich wyjazdów Polaków za Odrę i Nysę ma cel biznesowy. Wybieranie Niemiec jako miejsca konferencji, spotkań itp. stwierdził prelegent, to rezultat ich świetnego położenia w Europie i doskonałej infrastruktury.

 

M.in. 11 tys. km autostrad, 16 międzynarodowych portów lotniczych oraz zaplecza hotelowego i cen. O ile np. średnia cena noclegu w dobrym hotelu w Genewie wynosi 220 €, to w Berlinie tylko 85 €. Więcej informacji na temat podróży biznesowych do Niemiec znajduje się na stronie www.germany.travel/gcb. Ciekawie o Niemczech i tamtejszych produktach mówiła dr Ewa Łabno-Falęcka, dyr. PR Mercedes-Benz Polska.

 

Natomiast Brandenburgię, jej główne atrakcje oraz ofertę dla turystyki biznesowej, chociaż nie tylko, przedstawiła Klara Piwnicka-Hensche, reprezentantka tego landu w Polsce. Udana była również prezentacja walorów turystycznych oraz biznesowych możliwości współpracy z Macedonią, krajem stosunkowo mało u nas znanym. Uczestniczył w niej m.in. dyrektor Państwowej Agencji ds. Rozwoju Turystyki Jordan Trajkov.

 

Podkreślił, że jego kraj dużo inwestuje w tak ważną dla jego gospodarki turystykę, ale jest też otwarty na inwestorów zagranicznych, w tym polskich. Prezentacja dotyczyła nie tylko turystyki biznesowej, ale w ogóle walorów tego kraju. O wielkości, przypomniał, polskiego Mazowsza, w którym są m. in. 3 parki narodowe i 10 sanktuariów.

 

A także 992 świątynie oraz klasztory ortodoksyjne i antyczne, 23 tysiące ikon, 228 meczetów, karawanserajów i tureckich łaźni, 47 zamków i cytadel. Ponadto tak szalenie ciekawe miejscowości jak Ochryd nad jeziorem o tej samej nazwie czy inne jeziora nad którymi żyją m.in. pelikany.

 

Są tam przepiękne góry, tereny narciarskie, trasy szlakiem winnic itp. Zorganizowane i spełniające odpowiednie kryteria wycieczki zagraniczne do Macedonii są częściowo subsydiowane przez rząd. Kraj ten stawia sobie za cel zwiększenie obecnych wpływów z turystyki w wysokości 230 mln € do miliarda € w roku 2018.

 

Ukrainę jako cel podróży biznesowych i jej walory turystyczne przedstawiła Anna Popko, kierowniczka działu podróży korporacyjnych uczestniczącej w targach firmy ukraińskiej Travel Planet VIP. Robiąc przegląd najciekawszych i najchętniej odwiedzanych miejscowości w różnych częściach kraju łącznie z Krymem. A także możliwości atrakcyjnego spędzania tam czasu.

 

Zabytki Kamieńca Podolskiego, trzeciego po Kijowie i Lwowie najbogatszego w nie miasta oraz ponad 20 organizowanych w nim co roku festiwali zaprezentował przedstawiciel sieci hotelowej 7 Days posiadającej hotele w Kamieńcu Podolski, Kijowie i Zaporożu oraz budującej kolejny na Krymie. Pokaz swoich atrakcji zorganizowała Indonezja.

 

To tylko przykłady najciekawszych, moim zdaniem, imprez dotyczących turystyki i zwiedzania poszczególnych krajów, zorganizowanych na ITM Warsaw 2013, w których uczestniczyłem. Sądząc z opinii kolegów – dziennikarzy, którzy w tym czasie, lub ze względu na odmienne zainteresowania lub obowiązki byli na innych, udanych było jeszcze kilka prezentacji oraz dyskusji, w tym branżowych. Czy to wystarczy jednak aby także w latach przyszłych uczestniczyć w tych targach, pokaże przyszłość.

 

Warszawie i polskiej turystyce na pewno potrzebne są poświęcone jej targi. Ale jestem przekonany, a pogląd ten podzielają liczni przedstawiciele zagranicznych narodowych organizacji turystycznych w Polsce, krajowej branży oraz prasy z którymi rozmawiałem na ten temat przy różnych okazjach, powinna to być jedna w roku, duża impreza, ew. jeszcze dodatkowo targi Lato będące przede wszystkim ofertą wypoczynku i wycieczek dla indywidualnych klientów.

 

Czy jednak organizatorzy czterech obecnie turystycznych imprez targowych w stolicy zdołają się na ten temat dogadać, wątpię. Czeka nas więc raczej dalsze obumieranie i marginalizacja w niej targów turystycznych w ich dotychczasowej formule.

 

P.S. Już po napisaniu tej relacji, którą publikujemy z opóźnieniem, gdyż mieliśmy problemy techniczne, otrzymałem jako dziennikarz akredytowany na tych targach ich oficjalną ocenę przez organizatorów. – „Z pełnym sukcesem zakończyła się trzecia edycja Międzynarodowych Targów Turystycznych ITM Warsaw, zrealizowanych w dniach 24-26 stycznia 2013 roku w Warszawskim Centrum EXPO XXI – przeczytałem w niej.

 

Stoiska targowe zajmowały o ponad 20% większą powierzchnię niż w poprzedniej edycji, większa też była liczba wystawców i odwiedzających biznesowych. Na targach wystawiło się ponad 250 wystawców z 22 krajów, w tym Egiptu, Indonezji, Turcji, Finlandii, Niemiec, Rosji, Ukrainy, Etiopii, Algierii, Ghany, Jamajki, Norwegii, Rumunii, Republiki Dominikańskiej, Kanady, Indii, Macedonii, Izraela, Włoch, Chin, Portugalii oraz Polski.

 

Swoje stoiska miały kraje, regiony i miasta, biura podróży i touroperatorzy, agencje incentive, hotele, centra konferencyjne, linie lotnicze i wiele innych podmiotów. której odbywały się pokazy muzyczne, prezentacje wypraw egzotycznych czy nowych technologii. Polskie Radio RDC prowadziło na niej rozmowy z wystawcami i gośćmi specjalnymi…Targi odwiedziło w tym roku ponad 6500 zwiedzających, w tym około 2500 gości biznesowych…”.

 

Tyle, że z wymienionych 22 krajów rzekomo uczestniczących w targach, większość „reprezentowały” firmy i hotele. Wystawców doliczyłem się w katalogu 221, w hali części z nich nie udało się znaleźć. Np. stoisko Ghany było puste, Izrael zaistniał tylko podczas prezentacji dla branży MICE zorganizowanej przez zajmującą się tym firmę itp. Gratuluję samozadowolenia i propagandy sukcesu w stylu minionej epoki.

 

Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top