„Bezkresy”: ciekawe programy wycieczek

„Bezkresy”: ciekawe programy wycieczek
SPOTKANIE Z SAKARTWELO
Sakartwelo, o czym na pewno wiedzą u nas tylko nieliczni, to poprawna nazwa Gruzji w tamtejszym języku. Bo powszechnie używana za językiem rosyjskim u nas i w wielu innych krajach Europy, zwłaszcza środkowej i wschodniej, a także na obszarach po radzieckich, przez Gruzinów odbierana jest jako trochę pejoratywna. Podobnie jak dawna, w czasach carskiej Rosji, nazwa stolicy: Tyflis, zamiast po gruziński Tbilisi. To – pozwolę sobie na porównanie – tak jak nazywanie przez część Rosjan ziem polskich pod zaborem carskim „Prywislinskim Krajem”. Zaś anglojęzyczna nazwa kraju: „Georgia”, pisana jest i wymawiana tak samo, jak jednego z amerykańskich stanów. Co też może prowadzić do nieporozumień. Jeżeli więc chce się okazać Gruzinom szacunek, a zarazem pozyskać ich dodatkową sympatię, w rozmowach z nimi należy używać nazwy Sakartwelo. Podobnie – dodam – jak przepływającą m.in. przez Tbilisi rzekę nazywać Mtkwari, nie zaś z rosyjska Kurą. Relację z kolejnego spotkania z gośćmi „Globtrotera” zaczynam od poprawnej gruzińskiej nazwy ich kraju, bo on był głównym tematem wieczoru, na którym swoje oferty wyjazdowe zaprezentowało warszawskie biuro podróży „Bezkresy” oraz jego szef i właściciel Waldemar Ławecki z żoną Joanną. Zaś znakomite gruzińskie wina, wraz z przepysznymi narodowymi zakąskami – prezes zarządu działającej również w stolicy firmy MARANI – oficjalnego przedstawicielstwa spółki „Telavi Wine Cellar”, importera win gruzińskich do Polski, mówiący także w naszym języku David Gamtsemlidze.

B.T. „Bezkresy” przedstawiło swój program wycieczek na rok 2007. Specjalizuje się ono w organizacji wyjazdów do krajów Europy wschodniej i środkowej. Od naszych sąsiadów: Białorusi, Czech, Litwy, Słowacji i Ukrainy – po Austrię i Węgry na południe, pozostałe kraje nadbałtyckie oraz Mołdawię i Zakaukazie. A do każdego z nich firma proponuje od jednej do kilkunastu różnych wycieczek. Największy wybór mają zainteresowani poznawaniem Ukrainy: 9 programów po niej, kilka po Krymie oraz łączące zwiedzanie wybranych miejsc Samistijnej z jednym lub kilkoma innymi krajami: także Rumunią, lub Moładwią – Rumunią – Węgrami – Słowacją czy Turcją. Bardzo ciekawe – a mogę powiedzieć coś na ten temat, gdyż znam nieźle niemal wszystkie te trasy – są również pozostałe propozycje „Bezkresów”. Np. wyjazdy nad Bajkał, na Kamczatkę, do Petersburga i na cieszące się ponurą sławą ale warte poznania „ w trybie turystycznym” Wyspy Sołowieckie. Czy do Gruzji, ale także łączonej z Armenią lub dodatkowo również z Azerbejdżanem. Jak już wspomniałem, głównym tematem wieczoru była Republika Sakartwelo, czyli Gruzja. Do niej bowiem wybiera się z „Bezkresami” w kwietniu br. grupa „Globtroterowców”. Na 12 dni, przez najciekawsze miejsca: Tbilisi i okolice stolicy tak sławne jak miasto – muzeum z Listy Dziedzictwa UNESCO ( jedno z 5 z Gruzji znajdujących się na niej ) Mccheta – dawna stolica sławnej królowej Tamary. Oraz leżący między Tbilisi i Mcchetą klasztor Dżwari – bagatela – z lat 586 – 604 !!! i żeński klasztor Samtawro z XI w. A także znajdujące się niedaleko gruzińskiej stolicy miejsca pochodzenia pierwszych Europejczyków: Bolnisi, Sioni i Dmanisi. W programie jest też Kachetia – jeden z najbardziej znanych regionów kraju, a w nim zwiadzenie wykutego w skałach w VI w kompleksu klasztornego Dawid Garedża oraz klasztoru bodbijskiego z mogiłą świętej Nino, której Sakartwelo zawdzięcza, że stała się drugim w historii państwem chrześcijańskim. Na dalszej trasie są też m.in. : uzdrowisko Borżomi ze sławną wodą mineralną, Gori, Wardziia z klasztornym kompleksem z XII-XIII w., Adżaria z jej stolicą – uzdrowiskiem i czarnomorskim portem Batumi, a także pełne zabytków Kutaisi – znowu z Listy UNESCO.

Wiele obiektów znajdujących się w tym programie prezentowanych było w postaci rzucanych na ekran zdjęć wykonanych podczas wycieczki „Bezkresów” po tej trasie w 2006 roku. A towarzyszyła temu krótka informacja o historii i współczesności kraju oraz jego walorach turystycznych. Nie jest on dla nas tani. Nie tylko ze względu na koszt przelotu, ale i świadczeń turystycznych na miejscu. Bo baza jest szczupła, więc oferowana przede wszystkim gościom z bogatszych niż Polska krajów: Hiszpanii, Włoch i innych Europy Zachodniej. Skala ruchu turystycznego do Gruzji jest zresztą ciągle niewielka, zwłaszcza biorąc pod uwagę piękno tego kraju, jego wspaniałych gór, morza oraz zabytków, sztuki czy znakomitej kuchni, win i koniaków itp. W 2000 roku Gruzję odwiedziło dokładnie 387.258 zagranicznych turystów. W 5 lat później liczba ta sięgnęła 548.107 osób, w czym 521.181 Europejczyków. Polaków zaledwie 1.556. Waldemar Ławecki mówił jednak, że baza turystyczna, zwłaszcza hotele, rozbudowuje się. Jest więc szansa, że kraj ten będzie w stanie przyjmować więcej zagranicznych gości i po bardziej zróżnicowanych cenach.
Drugą część wieczoru zdominowała, wspomniana już, degustacja znakomitych gruzińskich win oraz narodowych zakąsek do nich oraz rozmowy bardziej kameralne na temat tego pięknego kraju. Brał w nich udział także kilkunastu obecnych na spotkaniu, uczestników poprzedniego wyjazdu z „Bezkresami” do kraju, który mieszkańcy nazywają Sakartwelo. Dodam, że więcej na temat zarówno programów wycieczek do niej, jak do pozostałych stron Zakaukazia oraz w inne strony, można znaleźć na internetowych stronach tego biura podróży: www.bezkresy.pl lub w jego siedzibie w d. Hotelu Europejskim w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście 13/14. Natomiast o ofercie dotyczącej gruzińskich win importowanych przez spółkę MARANI w jej siedzibie w Warszawie przy ul. Postępu 7, tel/fax: (022) 853-62-37.
Cezary Rudziński
Zdjęcia: Grzegorz Micuła, reprodukcja okładki – folderu z ofertą „Bezkresów” na 2007 r

Dodane 26 01 07

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top