Kakao, bawoły i zatoki piratów
Kilkanaście dni to stanowczo za mało, by poznać Wenezuelę. Wystarczająco długo, by ją pokochać.
Kilkanaście dni to stanowczo za mało, by poznać Wenezuelę. Wystarczająco długo, by ją pokochać.
Caracas nocą wygląda bajecznie. Tysiące małych, świecących punkcików na wzgórzach miesza się z gwiazdami. Trudno dostrzec granicę między ziemią i niebem. Jasne światło dnia pokazuje obraz charakterystyczny dla wszystkich wielkich miast Ameryki Południowej – kontrast między bogactwem i niewyobrażalną wręcz nędzą.
Wenezuela, położona w północnej części Ameryki Południowej, to kraj wielu kontrastów i uderzającego piękna. Na zachodzie wznoszą się ośnieżone szczyty Andów, południe porasta duszna i wilgotna amazońska dżungla. Od wschodu rozciąga się równina Gran Sabana, którą otaczają góry o przedziwnych, spłaszczonych szczytach. Jest jeszcze trzy tysiące kilometrów wybrzeża Morza Karaibskiego, z niemal białymi piaszczystymi plażami …