ALBAŃCZYCY W WARSZAWIE

ALBAŃCZYCY W WARSZAWIE

Albania 2009            Do Polski przyleciała 30-osobowa grupa przedstawicieli albańskiej branży turystycznej oraz samorządów terytorialnych zainteresowanych rozwijaniem turystyki. Stało się to okazją do zorganizowania dodatkowego, trzeciego w marcu, spotkania „Globtrotera”, z bardzo licznym udziałem koleżanek i kolegów. W spotkaniu tym uczestniczyli: J.E. ambasador Albanii w Polsce Florent Çeliku, szef delegacji albańskiej –  prezes ATOU – Albanian Travel Operators Union –  Związku Albańskich Touroperatorów, a zarazem dyrektor generalny firmy „Sondor Travel  & Tours” z Tirany Sadik Malaj i kilkunastu innych przedstawicieli albańskich biur podróży oraz 10-osobowa grupa wójtów i starostów miast, gmin i szefów regionów na czele z kryetarem – odpowiednikiem polskiego marszałka – Rady Regionalnej ( Këshilli i Qarkut Korçë ) województwa Korcza – Ilia Milo. Goszczącą ich polską branżę turystyczną reprezentowali: prezes PIT Jan Korsak i wiceprezes Józef Ratajski.

Była to – podkreślił prezes Polskiej Izby Turystyki – rewizyta. Grupa polskich touroperatorów gościła bowiem w Albanii na wiosnę 2007 roku i miała wówczas możliwość zapoznania się z walorami turystycznymi tego kraju, jego bazą oraz nawiązać robocze kontakty, które zaowocowały wstawieniem do oferty kilku z naszych biur podróży wycieczek do Kraju Orłów. Pierwszym znich było poznańskie Centrum Turystyki „Oskar”.
Albania 2009Niewielka – liczy tylko 28.748 km. kw. powierzchni i nieco ponad 3.150 tys.ludności – Albania ma bowiem ogromne i mało jeszcze u nas znane, w rezultacie kilku dziesięcioleci jej izolacji w latach komunistycznego reżymu Enver Hodży, walory turystyczne. Przede wszystkim nieźle już zagospodarowane wybrzeża Adriatyku i Morza  Jońskiego, wspaniałe dzikie góry, m.in. Alpy Albańskie, jeziora – trzy największe z których są granicznymi z sąsiadami: Ochrydzkie i Prespa z Macedonią, a Szkodarskie z Czarnogórą.
Ponadto liczne zabytki antyczne, średniowieczne – zarówno twierdze jak i klasztory, świątynie chrześcijańskie i meczety, malownicze stare miasteczka oraz wiele innych ciekawych miejsc. Przykładowo tylko wymienię Centrum Archeologiczne w Apollonii koło Fier, rzymski amfiteatr w Durres – i wiele innych obiektów w tym starym portowym mieście, zamki: Rozafa w Szkodrze, Skanderbega w Kruji, Toptanów w Tiranie i podstołeczny Petrela, czy w Beracie, Butrunicie, Gjirokastrze. Podobnie – część z nich jest odnawianych –  klasztory: w Sarandzie i okolicach tego miasta, Korczy i inne, a także świątynie różnych religii.
Miałem okazję, wraz z gronem innych „globtroterowców”, poznać jesienią 2007 roku sporą część Albanii „odkrywając” ją z ogromnym zainteresowaniem. A nierzadko – zwłaszcza w przypadku dróg oraz zabytków – z niemałym, pozytywnym zaskoczeniem. Mogę więc ją polecać jako wart poznania cel podróży. Relację i zdjęcia Marzenki Kądzieli z tej podróży – „Albania – gościnny kraj” zamieszczoną 4.10.2007 roku w rubryce „Podróże „Globtrotera” można nadal przeczytać na naszych łamach. O walorach swojego kraju, inwestycjach w infrastrukturę turystyczną oraz  ruchu turystycznym mówili również nasi goście. Przywieźli także trochę informatorów, folderów i map nie tylko w języku angielskim, ale również w języku polskim: „Albania. Kraj niezwykle ciekawy do zwiedzania” wydany przez wspomniane już biuro podróży „Sondor Travel & Tours” z Tirany.
Albania 2009Albania jest coraz szerzej odkrywana jako nowy w Europie kierunek podróży poznawczych oraz wypoczynku nad morzem. Ten – przypomnę – niewiele ponad 3-milionowy kraj gościł w 2008 roku prawie 2 miliony turystów zagranicznych. I chociaż dominowali – ponad pół miliona – Albańczycy mieszkający w sąsiednich krajach, przede wszystkim w Kosowie, Macedonii i Czarnogórze, a drugą dużą, również około półmilionową grupę stanowili albańscy emigranci osiedli w innych krajach europejskich, przyjeżdżający do starej ojczyzny na urlopy, to w tym samym celu odwiedzają kraj Skanderbega już setki tysięcy „prawdziwych” cudzoziemców.W tym także z Polski, przodującej pod tym względem w Europie Środkowej. I chociaż nie są to jeszcze liczby znaczne: w 2008 roku nad albańskimi morzami wypoczywało około 3 tys. naszych rodaków, a góry zainteresowały około tysiąca – liczby te nie uwzględniają licznych podobno turystów jednodniowych, „wpadających”do Albanii podczas urlopów spędzanych w sąsiedniej Czarnogórze, Macedonii lub Grecji, to początek został już zrobiony.
Jest więc szansa, że ruch turystyczny z Polski do Albanii – i odwrotnie, co podkreślał prezes PIT Jan Korsak, chociaż jest to trudniejsze, gdyż tamtejsze społeczeństwo jest mniej zamożne, a turystów albańskich, w odróżnieniu od polskich i w ogóle unijnych wybierających się do Albanii, obowiązują nie tak łatwo dostępne wizy „Schengenowskie” – będzie rósł. Mocnym argumentem „za” urlopami w Albanii są, co podkreślali nasi goście, najniższe w tym regionie Europy ceny wypoczynku oraz coraz lepsza infrastruktura turystyczna. Jak również albańska gościnność, kuchnia i wina oraz bezpieczeństwo. Jeżeli ponadto, na co pozwoliłem sobie zwrócić uwagę w dyskusji, Albania wprowadzi i zacznie egzekwować ostre wymogi dotyczące ochrony środowiska i znikną wszechobecne śmieci – zwłaszcza walające się niemal wszędzie zużyte plastykowe butelki oraz torby, a ścieki z nadmorskich pensjonatów i hoteli nie będą, co niestety miewa miejsce, odprowadzane do morza, na pewno gości z Polski będzie przybywać.
Albania 2009A i u nas pojawi się także więcej Albańczyków. Ci, z którymi spotkaliśmy się, zdążyli już trochę poznać Śląsk i Zagłębie, gdzie – w Sosnowcu – byli na targach turystycznych „Siesia”. Odwiedzili również m.in. Oświęcim i b. hitlerowski KL Auschwitz, oczarował ich Kraków i Jasna Góra, spodobała się im również Warszawa. Informacje o tym, dzięki m.in., obecnym w grupie albańskim dziennikarzom i ekipie TV oraz touroperatorom, trafi więc do potencjalnych albańskich turystów. Pozytywne rezultaty może przynieść również współpraca samorządów turystycznych obu krajów. Umowa o niej podpisana została uroczyście podczas spotkania  w „Globtroterze” przez Sadika Malaja w imieniu ATOU i Jana Korsaka z ramienia PIT.

Cezary Rudziński
Zdjęcia autora

Dodane 28 02 09

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top