POLSKA IZBA TURYSTYKI

POLSKA IZBA TURYSTYKI

 

Aktualne problemy branży

 

            Kierownictwo Polskiej Izby Turystyki było gośćmi pierwszego grudniowego spotkania  w „Globtroterze”. Wzięli w nim udział: prezes Izby Jan Korsak oraz wiceprezesi: Paweł Lewandowski, Stanisław Piśko i Józef Ratajski. Prowadził zaś, jak zwykle, Sławek Bawarski – prezes SD-P „Globtroter” a równocześnie, od listopada br. , rzecznik PIT.

 

                                                20-lecie działalności Izby     

 

            Nasi goście przedstawili problemy Izby oraz polskiej branży turystycznej w obliczu światowego kryzysu finansowego oraz gospodarczego. Prezes Jan Korsak podkreślił, że Izba obchodzić będzie w przyszłym roku 20-lecie działalności, gdyż zapoczątkowano ją na progu przemian społeczno gospodarczych w naszym kraju. Obecnie dba przede wszystkim o odpowiednie warunki działalności w sferze gospodarki turystycznej oraz zrównoważony rozwój biznesu turystycznego i to na poziomie wymaganym w Unii Europejskiej. Służą temu m.in. działania na rzecz dostosowania systemu podatkowego do polskich realiów oraz zabiegi o utrzymanie konkurencyjności i perspektywy rozwojowe.

            Zwrócił uwagę, że obecnie turystyka rozwija się głównie na poziomie regionalnym, gdzie zapadają najważniejsze dla niej decyzje. I tam musi być partnerstwo samorządu terytorialnego i branżowego oraz wsparcie regionalne dla firm turystycznych. Poinformował, że niektóre regiony krajów członkowskich UE wydają na infrastrukturę i promocję turystyki więcej niż cała Polska.

            Drugim ważnym kierunkiem działalności Izby jest ochrona konsumentów pod kątem jakości pracy biur podróży i poziomu ich usług. W dziedzinie tej jest jeszcze wiele do zrobienia. Przykładem może być fakt, że jedna czwarta wszystkich klauzul „niedozwolone” w gospodarce dotyczy turystyki. Często sprzecznych z zasadami stosowanymi na świecie i w innych krajach unijnych. W związku z czym zagraniczne podmioty turystyczne przenoszące działalność do Polski popadają w konflikt z naszymi przepisami. Niekorzystnymi – podkreślił – dla biur podróży w porównaniu z prawem unijnym.

            Przytoczył przykłady m.in. działań Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którego urzędnicy potrafią np. na progu sezonu letniego informować na konferencjach prasowych o rzekomo negatywnych faktach stwierdzonych podczas kontroli w biurach podróży, z których zainteresowane firmy nie otrzymały jeszcze protokółów i zaleceń pokontrolnych i nie mogły się do nich ustosunkować. Wiele zadań przed branżą stoi w związku z obchodami Roku Chopinowskiego 2009, a w latach następnych polskim przewodnictwem w Unii Europejskiej oraz EURO 2012. Oraz zagrożeniami ze strony światowego kryzysu finansowego i gospodarczego. Niezbędne jest – apelował do dziennikarzy – podjęcie ofensywy przeciwko cięciom nakładów na rozwój turystyki w Polsce.

           

                                              Porządkowanie prawa

 

            Wiceprezes Stanisław Piśko poinformował o losach – jej przyjęcie przesunięto na rok 2009 – ustawy o usługach turystycznych, która ma wyeliminować  kolizje przepisów polskich i unijnych, zwiększyć ochronę konsumentów – ale równocześnie związanymi z tym obowiązkami obciążyć nie tylko przedsiębiorstwa oraz ograniczyć biurokrację. Zapowiedział uporządkowanie przepisów dotyczących pilotów i przewodników turystycznych. Zwrócił uwagę na przepisy i wymogi stosowane w Polsce – odmienne niż w innych krajach unijnych – niesprzyjające ubieganiu się o środki unijne. Dotyczy to, oczywiście, nie tylko turystyki, ale dla niej jest bardzo dotkliwe.

            Chodzi o nie tylko o wymóg posiadania tzw. wkładu własnego, czyli środków umożliwiających starania o dofinansowanie, ale również wysokiego zabezpieczenia na wypadek, gdyby pieniądze przyznane z UE zostały nieprawidłowo wydane i musiały zostać zwrócone. Co hamuje wiele inicjatyw. Zwrócił również uwagę na spadek w roku 2007 w stosunku do 2006 o 4% liczby przyjazdów turystycznych do Polski i podobną prognozę na br. podkreślając, że w przypadku ruchu ze Wschodu był to spadek aż 20%. Równocześnie w 2007 roku 41% Polaków z braku na to środków nie pojechało na jakikolwiek wypoczynek. Pod  względem wyjazdów urlopowych jesteśmy bardzo daleko za innymi krajami europejskimi. Np. Niemcy kupują rocznie 21 milionów różnych pakietów turystycznych, Polacy zaledwie 1,3 miliona.

 

                                               Mniej turystów zagranicznych

 

            Wiceprezes Paweł Lewandowski przedstawił sytuację w turystyce przyjazdowej do naszego kraju. Zaczął od informacji, że praktycznie wszystkie wycieczki objazdowe po Warszawie mają opóźnienia o 0,5 – 1 godzinę ze względu na korki na ulicach. A bez znaczącej poprawy infrastruktury drogowej i komunikacyjnej nie może być mowy o zwiększeniu liczby zagranicznych gości. Zresztą od 2 lat ona spada, głownie ze względu na wysoki do niedawna kurs złotego oraz ceny hoteli, gastronomii i innych świadczeń – już na poziomie światowym.

            Niezadowalająca jest promocja turystyki przyjazdowej do Polski, a krajowa branża nie jest w stanie robić tego we własnym zakresie. Zwłaszcza, że środki na ten cel zamiast wzrastać – maleją. W roku 2000 były one – przy zupełnie innych cenach – dwukrotnie większe niż w 2008. O koniecznej poprawie infrastruktury, zwłaszcza drogowej, ale również takiej jak np. baseny i inna sportowa oraz turystyczna nie wspominając. Mimo iż obecnie turystyka we wszystkich powiatach znajduje się, jako sfera ważnej działalności gospodarczej, na 1-3 miejscu, to nie są one w stanie w sposób znaczący poprawić tej infrastruktury.

            Przykładem mogą być Mazury – podkreślił – odnotowujące załamanie ruchu turystycznego, zwłaszcza zagranicznego. Dojazd w ten region jest jednak koszmarny. Nie ma np. promów z Europy Zachodniej do Gdańska, dobrych dojazdów pociągami itp. A żaden podmiot gospodarczy w Polsce tych spraw nie rozwiąże. Innym problemem odbijającym się na turystyce przyjazdowej są wysokie koszty lotniskowe – przeważnie już wyższe niż same przeloty tanimi liniami lotniczymi. Zwrócił też uwagę na sprawę, nieźle znaną w środowisku dziennikarzy turystycznych, permanentnych zawirowań wokół Polskiej Organizacji Turystycznej i wymiany w niej kadr po każdej zmianie rządów w Polsce oraz wieczne poszukiwanie sposobów promocji Polski zagranicą i przyjazdów do nas. Mimo iż w 180 krajach świata dobrze funkcjonuje sprawdzony system.

            Wiceprezes Józef Ratajski poinformował krótko o najważniejszych zadaniach PIT na najbliższą przyszłość. Należy do nich przygotowanie Kodeksu etyki branży turystycznej w Polsce, zawarcie z ZAIKSEM umowy w sprawie tantiem od praw autorskich płaconych przez hotele i biura podróży, wybór – finał ma odbyć się w marcu 2009 roku – najlepszych hoteli 4-5* i restauracji oraz różnorodne szkolenie pracowników branży turystycznej.

 

                                               W obliczu kryzysu gospodarczego

 

            Na moje pytanie, czy PIT i branża liczą się ze spadkiem liczby zagranicznych wyjazdów turystycznych z Polski w związku ze  światowym kryzysem finansowym i gospodarczym oraz znaczącym spadkiem kursów złotego wobec walut światowych, a także czy może się to ew. przełożyć na krajowy ruch turystyczny usłyszeliśmy, że w 2009 roku spadki liczby wyjazdów zagranicznych nie powinny być zbyt duże. Zwłaszcza w region śródziemnomorski. Jeżeli chodzi o kursy walut, to zdaniem naszych gości na turystykę mogą się one przełożyć w sposób odczuwalny dopiero przy kursie 4,20 – 4,30 zł/€. Osobiście nie podzielam tego optymizmu. Perspektywę spadku w turystyce wyjazdowej w najbliższych 2-3 latach szacuję na co najmniej 20%, w krajowej podobnie, a na pewno nie mniej niż o 10%. Już wkrótce przekonamy się, kto miał rację. Chociaż – oczywiście – chętnie przyznam, że myliłem się.

            Problem – kontynuowali odpowiedź nasi goście – nadal stanowić będzie ogromna sezonowość wyjazdów zagranicznych, ograniczających się, jeżeli chodzi o duży ruch, do miesięcy wakacyjnych oraz niektórych okresów – głównie tzw. „długich weekendów” na wiosnę. Natomiast po polskim głównym sezonie letnim liczba wyjazdów, mimo bardzo korzystnych cen, gwałtownie  spada. W odróżnieniu bowiem od krajów zachodnich, większości polskich emerytów na takie wyjazdy nie stać. Inny problem – to zapoczątkowany w 2008 roku proces bankructw tanich linii lotniczych i  czarterów.

            Wobec alternatywy: czy uda się przetrwać, stanie około 120 polskich biur podróży specjalizujących się wyłącznie w turystyce przyjazdowej. Ich liczba może spaść nawet do 70. Przy większym spadku – usłyszeliśmy – może być tragedia. Ogromne problemy są zwłaszcza na Ścianie Wschodniej, nastawionej głównie na gości z Białorusi i Ukrainy. Jest to rezultat nie tylko wprowadzenia wiz schengenowskich dla obywateli tych krajów, ale także budzący ogromną krytykę sposób ich wydawania przez polskie konsulaty, przy czym nie widać w tej dziedzinie poprawy. Stosowane są bardzo ograniczone limity przyjęć wniosków dzienne, nagminny jest nieżyczliwy stosunek urzędników do „petentów” itp. A w ub. roku, w szczycie największego zainteresowania wyjazdami do Polski na okres noworoczno – świąteczny ( prawosławne Boże Narodzenie ) tj. pod koniec roku, nasze konsulaty zrobiły sobie…wakacje.

            Nasi goście zwracali uwagę również na inne problemy mające wpływ na turystykę. Przede wszystkim ciągle niedostateczne docenianie jej jako ważnej gałęzi gospodarki i źródła wpływów dewizowych. – Gdy wstrzymany został import mięsa i innych płodów rolnych przez Rosję – powiedział Jan Korsak, to zrobiono z tego najważniejszą sprawę. A cały nasz import mięsa w tym kierunku, to raptem około 62 mln dolarów. Równocześnie obcokrajowcy wydają w Polsce na jedzenie blisko   m i l i a r d   dolarów rocznie i jakoś nie jest to dostrzegane i doceniane.

            Spotkania z kierownictwem PIT mają wejść na stałe, przynajmniej co pół roku, do kalendarza „Globtrotera”.

 

Cezary Rudziński

Zdjęcia autora.

           

Dodane 06 12 08

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top