GOŚCIE GLOBTROTERA: BIAŁORUŚ

Prezentacja turystycznych walorów Białorusi była tematem pierwszego czerwcowego spotkania w Stowarzyszeniu Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter”.

 

Zaś gośćmi konsul Oleg Kondratiuk z ambasady Republiki Białoruś w Polsce oraz Swietłana Dybizbańska – Taranowicz, szefowa Białoruskiego Centrum Informacji Turystycznej w Warszawie, a równocześnie kierowniczka Działu Rozwoju Rynków Wschodnich w OST „Gromada”, która prowadziła prezentację.

 

W sposób, dodam, świetnie przygotowany, z doskonałą ilustracją fotograficzną i tekstową. Białoruś położona tak blisko, z ciekawymi zabytkami oraz miejscami związanymi z naszą historią i kulturą niemal tuż za granicą, jest rzadko odwiedzana przez polskich turystów.

 

 

Z danych, jakie przytoczyła S. Dybizbańska wynika, że w 2010 roku konsulaty białoruskie wydały obywatelom polskim zaledwie 1367 wiz turystycznych, na podstawie których granicę kraju naszego wschodniego sąsiada przekroczyło 4006 polskich turystów w grupach zorganizowanych. Liczby te nie obejmują innych rodzajów wiz zarówno docelowych jak i tranzytowych.

 

Zaś różnica w nich wynika z faktu, że już 5 osób podróżujących wspólnie traktowanych jest jako grupa otrzymująca jedną wizę. Kosztuje ona wówczas nie 25 €, lecz zaledwie 10 € od osoby. Równocześnie jednak – przypomniała – obywatele Białorusi płacą za wizę „schengenowską” po 60 €.

 

Według statystyki białoruskiej straży granicznej w ub.r. granicę Białorusi przekroczyło 572.209 obywateli polskich, w tym 15.930 w celach turystycznych. Równocześnie wg. danych POT do Polski w tym samym czasie przyjechało 3.090 tys. obywateli Białorusi, w tym 970 tys. deklarując cel turystyczny. Dysproporcje są więc ogromne.

 

Zaś niewielkie zainteresowanie w Polsce wyjazdami turystycznymi na Białoruś trudno wytłumaczyć tylko nieprzychylnym wizerunkiem politycznym tego kraju, zwłaszcza w popularnych mediach. Od paru lat przedstawiciele naszego portalu uczestniczą w wyjazdach studyjnych na Białoruś, po których publikujemy liczne, obszerne i rzetelne relacje oraz informacje oraz zdjęcia na temat naprawdę godnych zobaczenia miejsc i obiektów.

 

„Ekspansję turystyczną” w kierunku wschodnim, do krajów b. ZSRR, rozpoczęła też m.in. OST „Gromada”. W jej, przedstawionym pod koniec spotkania, starannie wydanym katalogu na 2011, który każdy z obecnych otrzymał, znajdują się propozycje ciekawych wyjazdów i tras na Białorusi i Litwie. Ze szczególnym uwzględnieniem miejsc związanych z Adamem Mickiewiczem i innymi naszymi wielkimi rodakami którzy urodzili się, lub mieli bliskie związki z ziemiami tych krajów.

 

Jak również naszą wspólną historią i kulturą, zabytkami znajdującymi się na Liście Dziedzictwa UNESCO takimi jak zamek w Mirze czy zespół pałacowy Radziwiłłów w Nieświeżu itp. „Gromada” proponuje również bardzo ciekawe trasy po Rosji i Ukrainie, Armenii, Gruzji i Uzbekistanie. O wielu tamtejszych atrakcjach również my piszemy często.

 

Wróćmy jednak do głównego tematu spotkania w cyklu „Goście „Globtrotera”. Swietłana Dybizbańska przypomniała, że Białoruś o obszarze 206,7 km kw. znajduje się pod względem wielkości na 13 miejscu w Europie. Ze względu na 11 tys. jezior i ponad 20 tys. rzek i strumieni dorzecza Bałtyku i Morza Czarnego, jakie posiada, nazywana bywa „niebieskooką”. Największe z tych jezior – Narocz ma 79,6 km kw. powierzchni, a najgłębsze – Długie, 53,6 m głębokości.

 

Około 33% powierzchni kraju zajmują lasy, odgrywające ogromną rolę w stabilizacji ekologicznej Europy Środkowej i Wschodniej. 17 tys. km kw., tj. 8% obszaru Białorusi to obszary podmokłe, sezonowo zalewane przez wody rzek. Mają one olbrzymie znaczenie dla zachowania różnorodności biologicznej. Równocześnie zaś są terenami na których – to już coraz rzadsze w Europie – można obserwować ptaki i zwierzęta w ich naturalnym środowisku.

 

A także – po spełnieniu określonych wymogów – polować na 21 gatunków ssaków i 30 dzikich ptaków oraz łowić ryby. I to w sporym wyborze: płoci, okoni, sumów, szczupaków, leszczy, sandaczy czy węgorzy. Około 30% powierzchni kraju objęte jest ochroną przyrody i środowiska. Przy czym 5 dużych obszarów stanowi parki narodowe.

 

W Prypeckim, jako jedynym obecnie na świecie, zachowały się pierwotne zalewowe lasy dębowe. Więcej informacji o tym parku znaleźć można na stronie: www.npp.by. O wyjątkowości Puszczy Białowieskiej, której 2/3 obszaru znajduje się po białoruskiej stronie granicy, nie trzeba w Polsce nikogo przekonywać. Ale warto zajrzeć także na białoruską stronę: http://www/bp.cis.by.

 

Podobnie jak bliżej zapoznać się, może najpierw na odległość, za pomocą Internetu, a następnie osobiście, z mniej u nas znanymi białoruskimi parkami narodowymi: Brasławskim – http://www.braslav.com; Naroczańskim – http://www.naroch.com oraz Berezyńskimhttp://www.berezinsky.com/content/ru/index.html.

 

W turystyce białoruskiej coraz poważniejsze miejsce zajmuje agroturystyka. Gości przyjmuje już ponad 1100 gospodarstw, od skromnych i dosyć prymitywnych, spełniających jednak wymogi, po komfortowe domki z łaźnią i sauną. Korzystanie z wypoczynku w tych gospodarstwach pozwala także poznawać stare, zachowane i nadal żywe tradycje ludowe.

 

Warto również w tym celu korzystać ze ścieżek dydaktycznych oraz muzeów, zwłaszcza Architektury Ludowej i Bytu oraz Dudutki. Pełne informacje o białoruskiej ofercie agroturystycznej znaleźć można na stronach: http://www.agrotour.biz/ i http://www.usadba.by.

 

Mówiąc o Białorusi prelegentka przypomniała wybitne osobistości pochodzące z tego kraju. M.in. 14 laureatów Nagrody Nobla, wybitnych polityków izraelskich: Chaima Weizmana, Szymona Peresa i Menachema Begina, pierwszą kobietę kanonizowaną przez Cerkiew prawosławną – księżne Eufrozynę Połocką, twórcę białoruskiego piśmiennictwa i przekładu Biblii Franciszka Skarynę, sławnych Polaków: Adama Mickiewicza, Stanisława Augusta Poniatowskiego, Tadeusza Kościuszko i Napoleona Ordę, a także twórców rangi światowej: Michała Glinkę i Marca Chagalla.

 

Sporo uwagi poświęciła stolicy kraju. Przypomniała, ze w 2009 r. brytyjski portal turystyczny TravelMail uznał Białoruś za jedno z 10 najbardziej atrakcyjnych państw, które warto zobaczyć, szczególnie zachęcając do odwiedzenia właśnie Mińska. Ponieważ o mieście tym niedawno pisaliśmy, zainteresowanych szczegółami odsyłamy do tego reportażu.

 

S. Dybizbańska przedstawiła również osiągnięcia sportowców białoruskich, a także możliwości uprawiania w tym kraju różnych dziedzin sportu, łącznie z narciarstwem górskim w ośrodkach Siliczy i Logojsk. Było to więc bardzo ciekawe i udane spotkanie, kontynuowane po części oficjalnej przy sławnym i znakomitym czarnym białoruskim chlebie „Naroczańskim” z cieniutką, odpowiednio przygotowaną słoniną, doskonałych tamtejszych trunkach oraz czekoladkach.

 

Zdjęcia autora.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top