BIROFILIA 2009

Międzynarodowa Giełda Birofiliów, Festiwal Piwowarów, Konkursy Piw: Domowych i Rzemieśłniczych

W dniach 19 – 20 czerwca br. na terenie Browaru w Żywcu odbyła się czternasta edycja największej w Europie imprezy dla kolekcjonerów akcesoriów piwnych, piwowarów rzemieślniczych i domowych, a zarazem Święto Piwa – BIRIOFILIA 2009. Łączy ona i godzi promocję piw produkowanych przez jedną z dwu największych w Polsce grup piwowarskich oraz piw warzonych przez piwowarów domowych i browary restauracyjne. W tegorocznej Birofilii uczestniczyli również zaproszeni dziennikarze, a wśród nich przedstawiciel naszego portalu oraz inni członkowie SDP „Globtroter”.

Była to doskonale zorganizowana i udana impreza, a jej uczestnikom do pełni szczęścia brakowało tylko dobrej pogody. Ponieważ jednak większość programu odbywała się w pomieszczeniach zamkniętych, siąpiący, a nierzadko silnie padający niemal bez przerwy deszcz, nie był w stanie jej zepsuć. Zainteresowanie Biofilią 2009 było duże, gdyż jej program w porównaniu z wcześniejszymi edycjami został rozszerzony. A już w ub. r. festiwal odwiedziło ponad 3000 kolekcjonerów kufli, butelek i ich otwieraczy, etykiet, podstawek i innych akcesoriów piwnych, piwowarów i amatorów piwa z 23 krajów.

Nowością był Konkurs Etykiet Piw Domowych, na który zgłoszono około 170 etykiet ocenionych przez profesjonalne jury złożone z przedstawicieli branży reklamowej, piwnej i architektonicznej. Własną nagrodę przyznali również uczestnicy imprezy głosując na specjalnych kartach. Konkurs Piw Rzemieślniczych rozszerzono o „Najlepszy Pilzner Roku 2009”. Oprócz ocen dokonywanych przez profesjonalne jury złożone z ekspertów z kilku krajów, zadanie oceny piw pszenicznych produkcji rzemieślniczej oraz 13 różnych gatunków piw z browarów przemysłowych Świata Heinekena powierzono równolegle dziennikarzom. I wśród nich nie zabrakło „globtroterowców”.

Dodam, że na świecie ma miejsce obecnie renesans browarów rzemieślniczych. Są to głównie małe zakłady zlokalizowane niejednokrotnie przy restauracjach i pubach. Piwo warzone jest w nich w niewielkich ilościach, metodami tradycyjnymi. Zazwyczaj na podstawie własnych receptur piwowarów nadzorujących osobiście wszystkie etapy produkcji. Oprócz popularnych piw jasnych typu pilzner, produkują one również w niewielkich ilościach piwa specjalne: pszeniczne, stout, marcowe, alt, witbier oraz wiele innych. Serwowanych na miejscu, wprost z tanków leżakowych, z pominięciem filtracji i pasteryzacji. Aktualnie działa w Polsce około 20 browarów rzemieślniczych, eksperci oceniają, że w ciągu najbliższych lat przybędzie kilkadziesiąt nowych. W br. odbyła się III edycja Konkursu Piw Rzemieślniczych, na który 10 browarów zgłosiło 18 rodzajów piw. Pierwsze dwa miejsca w konkursie zajął browar restauracyjny Bierhalle w Centrum Handlowym „Arkadia” w Warszawie i mini browar „Kowal” z Koszalina.

Unikalny w skali europejskiej jest Konkurs Piw Domowych o randze międzynarodowej. W 2009 roku, na jego VII edycję ponad 60 piwowarów zgłosiło do konkursu 134 piwa. Szczególnie silnym dla nich magnesem okazała się główna nagroda. Nie tylko miano Grand Champion dla zwycięzcy, ale również prawo do uwarzenia piwa według własnej receptury w Browarze Zamkowym w Cieszynie. Międzynarodowe jury składające się z mistrzów piwowarstwa oceniało piwa w sześciu kategoriach. Porter Bałtycki 18– 22 Blg. Jest to bardzo mocne, ciemne piwo tradycyjnie warzone w krajach nadbałtyckich. Pierwsze 3 miejsca w konkursie zdobyli: Łukasz Jajecznica, Mateusz Pająk i Eugeniusz Gąska. Doppelbock, czyli Koźlak Dubeltowy 18–22 Blg to specjalność bawarska, piwo warzone po raz pierwszy przez mnichów zgromadzenia św. Franciszka z Paula ( Paulanerów ) w Monachium. Jury najwyżej oceniło jakość tej kategorii piw Jana Krysiaka, Jacka Michny i Andrzeja Jankowskiego.

Saison 12–15 Blg jest sezonowym, chłopskim piwem domowym z belgijskiej Walonii. W Żywcu najwyższe oceny otrzymał ten gatunek piwa uwarzonego przez Dorotę Chrapek, Andrzeja Sadownika i Krzysztofa Zacha. Roggenbier, czyli Żytnie 11,5–13,5 Blg ma również rodowód bawarski. Oryginalnie warzone jest w Regensburgu jako bardziej wyrazista w smaku wersja Dunkelweizena, w którym słód pszenny zastąpiono żytnim. W tej kategorii zwycięzcami konkursu zostali Karol Wilk, Andrzej Jarocki i Jan Szała. Pilzner Bohemski 11,5–13,5, czyli Pilzner Urquell po raz pierwszy uwarzony w 1842 roku. Najwyżej oceniono w tej kategorii piwa uwarzone przez Czesława Działka, Ryszarda Budę i Artura Olendera. Natomiast Brown Ale, inaczej Milde 8 – 10 Blg, lekkie angielskie piwo sesyjnie najlepiej, zdaniem jurorów, uwarzyli Agnieszka Łopata, Wojciech Piasecko – Wieliczko i P.M. Domagalscy.

Konkursy, degustacje oraz udział w giełdzie kolekcjonerskiej były najważniejszymi punktami programu tegorocznej „Birofilii”. Dla dziennikarzy znalazły się w nim jednak dodatkowe atrakcje. Mieliśmy okazję zwiedzenia ogromnego i jednego z najnowocześniejszych w świecie browaru w Żywcu, obserwowania niektórych procedur warzenia piwa oraz poznania historii zakładu. Piwowarstwo na Żywiecczyźnie ma ponad 700 – letnią tradycję. Najsłynniejszy w końcu XIX – XX wieku polski browar przemysłowy został założony w Żywcu w 1856 roku przez arcyksięcia Albrechta Fryderyka Habsburga ( 1817 – 1895 ) na gruncie kupionym od rodziny Pawlusów, od nazwiska której nazywano go Arcyksiążęcym Browarem Na Pawłusiu. Jego historię aż do czasów najnowszych i liczne sukcesy znakomicie przedstawiono w Muzeum Browaru, otwartym kilka lat temu z okazji jego 150 – lecia.

Można w nim poznać w skrócie również historię światowego piwowarstwa. Przy czym do historycznej części tego muzeum zwiedzający je dostają się podróżując „wehikułem czasu” zamontowanym w byłym kominie wentylacyjnym. Błyski świateł jak na filmie s.f., drgania podłogi imitujące start pojazdu, trochę szumu i już można poznawać przeszłość nie tylko browaru żywieckiego. Jako pierwsi bowiem piwo warzyli już antyczni Sumerowie ( 3400 – 2800 r. p.n.e. ), następnie Babilończycy, Egipcjanie oraz w Cesarstwie Franków. W 1516 roku wprowadzono dotyczące piwa „Prawo czystości”. W muzeum zrekonstruowano fragment galicyjskiego miasteczka w roku 1881 ze stolarnią i bednarnią w której wytwarzano beczki do piwa, pracownię architekta, sklep kolonialny, drukarnię w które drukowano pierwsze etykiety żywieckiego piwa „Poster”. Później karczmę galicyjską z manekinem karczmarza w stroju z epoki stojącego za barem. Z wieloma oryginalnymi sprzętami, kuflami, butelkami z tamtych czasów oraz pierwszą reklamą: „Pij piwo żywieckie”.

Ładnie pokazano międzywojenne XX-lecie i tamtejszy złoty okres reklamy, firmowe restauracje, sławne marki żywieckich piw: Porter, Marcowe, Ale – zbliżone do piwa angielskiego oraz jasne piwo Zdrój Żywiecki. Z masą autentycznych sprzętów i wyposażenia. Podobnie, w odpowiednio mniejszej skali, okres okupacji niemieckiej, kiedy to Żywiec przemianowany został na Saybusch, browar na Beskidenbrauerei, a produkował on piwo słodowe Malzbier i jasne Beskidengold. Lata PRL przedstawiono w postaci bardzo ciekawego labiryntu, z którego wyjść można tylko kierując się wskazującymi kierunek zwiedzana ilustracjami butelek piwa, bez czego trafia się na zwierciadlaną ścianę bez wyjścia. A na ścianach z licznymi zdjęciami i dokumentami przedstawiającymi tę epokę. Nie ma to wiele wspólnego z piwem, ale obejrzeć, jako rzecz oryginalną, warto. Zwłaszcza, że jest to jedyna droga do współczesności browaru. Niezliczonych nagród i wyróżnień, beczek, butelek, etykiet itp. oraz m.in. informacją, że w 2005 roku browar wyprodukował 4 mln hl piwa, a więc co minutę napełniano średnio 1.464 butelki.

Uczestniczyliśmy również w pokazie palenia słodu. Bo chociaż browar żywiecki należy do najnowocześniejszych na świecie, nadal warzy się w nim również piwo na podstawie niezmienionej od prawie dwu wieków tradycyjnej technologii: słynny Żywiec Porter według receptury z 1881 roku. Jest to jedyna tego typu atrakcja w Polsce, prezentowana w historycznej części browaru, na palarce do słodu pracującej nieprzerwanie od… 1910 roku. Palacze słodu, w strojach z epoki arcyksięcia Karola Stefana Habsburga, wrzucają do palarki ziarna słodu jasnego, z którego po zakończeniu procesu wysypuje się upalony słód. Pokaz kończy się degustacją tego znakomitego portera podawanego zgodnie z wymogami sztuki piwowarskiej w temperaturze 8–12 stopni C, z przekąskami w postaci oscypka i innych serów, wędlinami oraz chleba ze smalcem ze skwarkami.

Znakomitym punktem programu dla dziennikarzy w pierwszym dniu imprezy okazał się wieczór „Habsburgowie. Galicja i polskie tradycje warzenia piwa”, w którym gośćmi specjalnymi byli: „profesor szwejkologii” Leszek Mazan i b. redaktor naczelny „Przekroju” Mieczysław Czuma. Świetna prezentacja tematu, niezliczone momenty humorystyczne, a wszystko oparte na głębokiej wiedzy oraz umiejętności nawiązywania kontaktu ze słuchaczami. W programie „Birofilli 2009” nie zabrakło również udziału dziennikarzy w konkursach, m.in. „Pszeniczna Bomba” – wybór najlepszego piwa tego gatunku produkowanego przez browary restauracyjne oraz wybór najlepszego piwa na okres letni spośród 13 jego rodzajów produkowanych w Świecie Heinekena. Ponadto spotkań ze zwycięzcami konkursów, udział we wręczaniu laureatom dyplomów i pucharów itp.

Na zakończenie imprezy – zwiedzanie Browaru Zamkowego w Cieszynie. Wybudowany on został w 1846 roku przez Albrechta Fryderyka Habsburga jako Bracki Browar Zamkowy w pobliżu habsburskiego zamku. I pomimo rozbudowy oraz częściowej modernizacji nadal pozostaje on, zgodnie z założeniem, browarem lokalnym. Mającym – dodam – stała rzeszę odbiorców. Ma on nową automatyczna kegownię, ale ciągle produkuje się w nim piwo w sposób bardzo tradycyjny, bez chemii, nie pasteryzowane, znakomite w smaku „Brackie”. W otwartych kadziach fermentacyjnych w starych, zabytkowych piwnicach browaru. Dużo uroku miało zwiedzanie tego browaru i oglądanie jego kontrastów.

Z jednej strony starych, ale nadal sprawnych, gdzie indziej już muzealnych urządzeń, czy pięknych kutych w żelazie, krętych schodów – a obok nowoczesnych systemów komputerowego sterowania procesami produkcji. Czy znajdujących się w pomieszczeniach w pobliżu podłogi świec do sprawdzania, czy nie ma dwutlenku węgla, bo im pracowniczy wierzą bardziej niż nowoczesnym detektorom. O wybornym smaku „Brackiego” jasnego i ciemnego, pitego w baaardzo zimnej piwnicy nie wspominając, bo tego już nie da się opisać – trzeba samemu spróbować. Dodam, że Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie ma zdolności produkcyjne 160 tys. hl rocznie. W ub. r. wyprodukował 102 tys. hal piwa, szczególnie troszcząc się o jego jakość. Aby ją zagwarantować, wprowadził system HACCP – certyfikat systemu kontroli bezpieczeństwa produkcji żywności.

XIV BIROFILIA 2009 okazała się więc bardzo udaną imprezą, która z jednej strony umożliwia spotkania amatorów dobrego piwa, hobbystów – kolekcjonerów akcesoriów piwiarskich, prezentację i współzawodnictwo browarów rzemieślniczych oraz piw domowych, a z drugiej stanowi znakomitą promocję nie tylko żywieckiego browaru oraz piw wytwarzanych w nim metodami przemysłowymi. Po Festiwalu Biofilia 2009 wydany ma zostać „Dziennik piwowara”, w którym oprócz informacji na temat m.in. warzenia piwa znajdą się laureaci Konkursu Etykiet Piwnych.

Cezary Rudziński

 

 

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top