Od 12 lutego 2017 r. na Białoruś możliwe będą wyjazdy turystyczne bez wiz. Stanowi o tym dekret Prezydenta Białorusi z 9 stycznia br. Nr 8 – „O wprowadzeniu bezwizowego trybu wjazdu i wyjazdu cudzoziemców”. Dotyczy on obywateli 80 krajów, w tym Polski.
Wjazdy i wyjazdy bezwizowe odbywać się będą wyłącznie przez port lotniczy w Mińsku, na okres do 5 dób. Nie uprawnia do tego podróżnych przylatujących samolotami z Rosji, gdyż loty te traktowane są jako wewnętrzne i nie są objęte kontrolą graniczną. Przywilej ten nie dotyczy także posiadaczy paszportów dyplomatycznych, służbowych i specjalnych. Do bezwizowego przekroczenia granicy białoruskiej niezbędne będzie posiadanie ważnego paszportu.
Ponadto ubezpieczenia zdrowotnego wystawionego przez uprawnioną do tego firmę, środków płatniczych w wysokości co najmniej 46 rubli białoruskich (23 euro) na każdy dzień pobytu oraz wypełnionej ( w samolocie lub po przylocie do Mińska) karty migracyjnej.
Nie będą natomiast wymagane żadne zaproszenia, potwierdzenia rezerwacji hotelu, podawanie adresu stałego zamieszkania, zameldowanie i inne formalności. Do wymienionych w dekrecie 5 dób bezwizowego pobytu wliczany będzie dzień przylotu i odlotu.
Liczba wjazdów na Białoruś w ramach tych przepisów nie jest ograniczona. Łączna liczba dni pobytu nie może jednak przekraczać 90 w ciągu półrocza. Warto przypomnieć, że kilka lat temu władze białoruskie wprowadziły bezwizowy ruch, wyłącznie pieszy lub rowerowy, dla obywateli PR w regionie Puszczy Białowieskiej. Natomiast w ub. r. bezwizowe pobyty do trzech dni w okolicach białoruskiej części Kanału Augustowskiego i Grodna.
* * *
Decyzję tę – skomentuję – powitać należy z zadowoleniem jako dobry krok w kierunku ułatwienia zagranicznym turystom poznawania zabytków, kultury, krajobrazów, przyrody, wielu miejscowości, ludzi oraz innych atrakcji kraju naszego wschodniego sąsiada. Z którym łączy nas wielowiekowa wspólna historia, zabytki i wiele postaci oraz elementów kultury. A jest ich mnóstwo, także wysokiej klasy.
O licznych pisaliśmy już wielokrotnie po każdym pobycie naszych dziennikarzy na Białorusi lub na podstawie innych źródeł. Teksty te są nadal do przeczytania, zdjęcia zaś do obejrzenia w Globtroterze. Wystarczy w wyszukiwarkę na naszej stronie głównej wpisać „Białoruś”.
Dekret Prezydenta Białorusi jest jednak, moim zdaniem, tylko pół krokiem w kierunku rzeczywistego umożliwienia zagranicznym turystom poznawania tego kraju i – a to przecież również legło u podstaw podjęcia tej decyzji – pozostawiania w nim tak potrzebnych mu dewiz.
W przypadku naszych rodaków nie sądzę jednak, aby w sposób istotny wpłynął na wzrost liczby turystów wyjeżdżających z Polski do kraju białoruskich sąsiadów. Którzy, co podkreślam przy każdej okazji na podstawie własnych wielokrotnych doświadczeń i to od dziesięcioleci, są bardzo gościnni i nam życzliwi.
A przecież Polacy, jako obywatele największego kraju – sąsiada Białorusi spośród należących do Unii Europejskiej, stanowią największy potencjał w tej dziedzinie. Zarówno ze względu na bliskość położenia, jak i wspomniane związki historyczne, kulturalne, a także sentymentalne.
Ograniczenie bezwizowego wjazdu wyłącznie do portu lotniczego w Mińsku, stanowić będzie jednak poważną barierę w znaczącym wzroście liczby turystów polskich na Białorusi. Zarówno ze względu na koszty przelotu, sporo wyższe niż podróż naziemnymi środkami transportu, jak i lokalizację białoruskiej stolicy. Dla nas najciekawsze są przecież miejsca leżące w zachodniej części tego kraju.
Od Grodna, Nowogródka i Brześcia – po Polesie, przede wszystkim Pińsk i Turów, Prypeć i Pinę, na wschód zaś do Nieświeża i Miru. Chociaż jest na Białorusi także wiele szalenie ciekawych miejsc, zabytków oraz innych atrakcji w jej północnej i wschodniej części. Że wspomnę Połock i krainę wielkich jezior czy Witebsk.
Ale trudno mi sobie wyobrazić, że np. mieszkańcy Podlasia czy Lubelszczyzny, a z nich jest na Białoruś najbliżej, zainteresowanie nią zaś chyba największe, zechcą licznie podróżować tam samolotami przez Warszawę i Mińsk. Drugim, w mojej ocenie, minusem wprowadzanego ułatwienia w ruchu turystycznym na Białoruś, jest zbyt krótki okres możliwego tam bezwizowego pobytu.
Realnie do 4 noclegów, w praktyce więc, odliczając podróż tylko 3 dni. Co, uwzględniając koszt biletów lotniczych, dla wielu potencjalnych gości, nie tylko z Polski, ale także z innych państw, może okazać się barierą skutecznie odstraszającą ich od przyjazdu.
I chociaż nowe udogodnienie uważam za bardzo dobry krok w kierunku popularyzacji Białorusi jako atrakcji turystycznej i dogodniejszego jej poznawania, nie mam wątpliwości, że przełom pod tym względem może przynieść dopiero rozszerzenie wjazdów bezwizowych także na przejścia lądowe – drogowe i kolejowe.
Przynajmniej na kierunku brzeskim i grodzieńskim. A także wydłużenie okresu możliwego jednorazowego pobytu chociażby do dwu tygodni. Mam nadzieję, że z czasem i to nastąpi. Ale prawdziwym przełomem byłby dopiero swobodny ruch turystyczny w obie strony. Także dla obywateli Białorusi do nas i innych krajów UE.
Zdjęcia z Białorusi autora. Kolejno: Gościnne powitanie, Mir, Pińsk, Nieśwież (2), Brześć, Kanał Augustowski, Lida