Tatry uważam, nie tylko ja, za najpiękniejsze i najbardziej „wciągające” z naszych gór. Kto raz ich „skosztował”, oczywiście nie w spacerach po zakopiańskich Krupówkach, tamtejszych lokalach, czy tylko w postaci wjazdu na Gubałówkę, Kasprowy Wierch lub wypadu pod Regle, ten przeważnie tam wraca wielokrotnie. Także w ich słowacką część. Całym Tatrom oraz Podtatrzu po obu stronach granicy poświęcony jest przewodnik Bezdroży z nowej serii activebook. Kierowanej do ludzi aktywnych, „…tych, którzy w ruchu – jak można przeczytać na jej tylnych okładkach – odpoczywają najlepiej. Dla uprawiających sport, dla szukających nowych doznań, dla wszystkich pełnych energii. Jeśli nie lubisz siedzieć w miejscu i chcesz zacząć odpoczywać intensywniej – ten przewodnik jest właśnie dla Ciebie” – zachęca wydawca. Dwaj autorzy doskonale znający ten region kraju proponują do wyboru 20 tras wędrówek w Tatrach Zachodnich i Wysokich, 11 w Reglowych i na Podtatrzu. A także 14 Rowerowych Przygód z widokami na Tatry. Ponadto 17 możliwości „Spróbowania czegoś nowego”. Wszystko zgodnie z koncepcją oraz schematem tej serii przewodników, a więc przeważnie 6-stronicowych opisów proponowanych tras, w których są dokładniejsze ich mapki, informacje w postaci ikonek zawierających parametry trasy (pętla czy tranzyt, długość, suma przewyższeń, czas trwania wycieczki i stopień jej trudności) oraz jej charakter: co na niej jest szczególnie ciekawego (historia, geologia, rozlegle widoki, możliwości obserwacji botanicznych, ornitologicznych czy zwierząt, zabytki – osobno także techniki, kultura i sztuka, etnografia i folklor).
Są też, oczywiście, opisy kilku najważniejszych obiektów i miejsc na każdej trasie, wyróżniające się kolorowym tłem informacje praktyczne i uwagi do trasy, kolorowe zdjęcia, w tym sporo świetnych, a także włamane w tekst ciekawostki i informacje rozszerzające wiedzę o czymś związanym z daną trasą. W przewodniku tym, na wewnętrznych stronach rozkładanych okładek są mapy Tatr i Podtatrza w dwu częściach. Ponadto 5 obszernych, 4-6 stronicowych wkładek monotematycznych: „Tatry i Podtatrze – topografia i położenie”. „Jak powstały Tatry?”. „Tatrzańska przyroda”. „Na wysokogórskich halach i w góralskiej chacie”. „Mozaika kulturowa Podtatrza”. A każdą z 3 głównych części przewodnika poprzedza kilkustronicowe omówienie tego, co zawiera. Wybór tras i miejsc zwiedzania ma charakter autorski, ale na ile znam tamte strony, generalnie trafny. Chociaż np. w pierwszej części „Wędrówki w Tatrach Zachodnich i Wysokich” bardzo brak mi propozycji przejścia z tych pierwszych w drugie przez Czerwone Wierchy z ominięciem Zakopanego. Klasyczną trasą wybieraną przez tych, którzy przed wyprawami w wysokie partie tych gór po obu stronach granicy, aklimatyzują się kilka dni w ich części zachodniej. To, co sugerują autorzy, stanowi świetne przykłady takiej aklimatyzacji. Np. „pętlę” z „Doliny Chochołowskiej na Wołowiec”, „Tropem geologii Tatr Zachodnich” czy „Kwitnące Czerwone Wierchy”.Nie ma w tej części tras wspinaczkowych np. na najwyższy tatrzański szczyt: Gerlach (2655 m n.p.m.), na Lodowy Szczyt (2627) m), Wysoką (2560 m) czy Łomnicę (2634), oczywiście nie kolejką linową, lecz, zwłaszcza w ostatniej części, dosyć stromym szlakiem z łańcuchami i klamrami, wejście na które obecnie możliwe jest tylko z przewodnikiem.
Chociaż gdy ja tam chadzałem, po raz pierwszy w odległych latach 50-tych XX wieku, nie było takich wymogów. Wszystkie wymienione szczyty znajdują się po stronie słowackiej i każdy, kto czuł się na siłach, mógł sam chodzić i wspinać się dokąd chciał. Było tam wówczas jednak pustawo. Pamiętam, że w trakcie pierwszej „czterodniówki”, po której konieczny był 1-2 dniowy wypoczynek, podczas wchodzenia i schodzenia na dwa najwyższe z tych szczytów, nie spotkaliśmy nikogo innego. Po wejściu, z Kartą Turystyczną i 6-dniową przepustką w Strefę Konwencji w Tatrach Słowackich, od przejścia granicznego w Łysej Polanie, przez Dolinę Białej Wody i Polski Grzebień, do będącego akurat w remoncie schroniska Śląski Dom, poznałem tam dwu studentów z Pragi. Następnego dnia weszliśmy wspólnie na Gerlach i zeszliśmy w dół na kemping w Starej Lesnej (731 m n.p.m.) po południowej stronie torów „elektryczki” u podnóża Wysokich Tatr. Kolejnego stamtąd ponownie w górę, na szczyt Łomnicy (2634 m n.p.m)– pamiętam jak nam machali rękoma turyści wjeżdżający kilkadziesiąt metrów od nas kolejką linową – i z powrotem na ten sam kemping. Była to w życiu każdego z nas największa różnica poziomów, licząc w obie strony ponad 3,8 km, pokonana na własnych nogach jednego dnia. A ostatniego, wspólnie trzeciego, już relaksowo, z dojazdem „elektryczką” do Szczyrbskiego Jeziora, na szczyt „świętej góry Słowaków” – Krywań (2495 m n.p.m.) i powrót na wypoczynek nad górskim strumyczkiem na kempingu. Zdobyte wówczas punkty przydały mi się do otrzymania później „Złotego GOT-u”, Górskiej Odznaki Turystycznej…
W Tatrach Zachodnich i Wysokich autorzy proponują m.in. trasy: „Giewont”. „Orla Perć”. „Pięć Stawów i Morskie Oko”. „Przez Rysy” i „Krywań”, czyli tatrzański kanon. Zaś w Tatrach Reglowych i na Podtatrzu: „W cieniu śpiącego rycerza”. „Polany i lasy Pasma Gubałowskiego”. „Grzbietem Orawicko – Witowskich Wierchów”. „Przez najwyżej położoną polską wieś”, czy „W ciemnych czeluściach skalnych kanionów”. Interesujące są też propozycje wycieczek rowerowych. Np. „Wspinaczka na Gubałówkę”. „Drogą pod Reglami do Doliny Chochołowskiej”. „Na równinie pod Tatrami”. „Miedzy dwoma zamkami” (w Czorsztynie i Niedzicy). „Tatrzańskie pojezierze” czy „Kanion na krańcu Tatr”. Wśród propozycji „spróbowania czegoś nowego” znajdują się zarówno znane od dawna wspinaczki, wędrówki na rakietach śnieżnych, kuligi, czy kąpiele w gorących źródłach wód mineralnych. Ale także zdobywanie „koron górskich”: „Wielkiej Korony Tatr”, możliwej do osiągnięcia w przypadku większości szczytów tylko z przewodnikami. 55 (liczone są też przełęcze) „Tatrzańskich Dwutysięczników”, czy „Turystycznej Korony Tatr” z ponad 60 szczytami i przełęczami po obu stronach granicy. Są propozycje raftingu i górskiego kajakarstwa, taternictwa jaskiniowego, jazdy konnej, oglądania Tatr z góry – z paralotni i spadochronów. Jest więc w czym wybierać. Wspomniałem o ciekawostkach włamanych w tekst w ramkach. Warto wymienić parę przykładowo. M.in.: „Krokus”, czyli prawie wszystko o tych kwiatach. „Wielki europejski dział wodny”. „Podziemia Czerwonych Wierchów”. „Krzyż na Giewoncie”. „Historia kolejki na Kasprowy Wierch”. „Mieczysław Karłowicz”. „Widok z Rysów”. „Brat Cyprian z Czerwonego Klasztoru”. „Gerlach”. „Arcydzięgiel Litwor”. „Limba”. „Największa lawina w historii Tatr”. „Umierające lasy”. „U królowej Tatr”. „Najstarsza panorama Tatr”. „Młyny na Obłazach”. „Tatrzańskie zagłębie przemysłowe”. „Z wizytą w szlacheckim dworze”. „Spiski tygiel kulturowy”. „Gdzie szukać skarbu Inków?”
TATRY I PODTATRZE PEŁNE WRAŻEŃ. Przewodnik Bezdroży z serii Activebook. Autorzy: Jan Krzeptowski-Sabała i Krzysztof Bzowski. Wyd. I, Helion, Gliwice 2022, str. 317, cena 54,90 zł. ISBN 978-83-283-8721-1