UDRZYNEK: GOSPODARSTWO PRZY PIECU. JURTY, NADBUŻAŃSKIE BAGNA I FOTOŁOWY NA BIELIKA

Piękny okaz ptaka "złowiony" przez foto pułapkę w czatowni na ptaki - fot. Wojciech Kuchta
Piękny okaz ptaka „złowiony” przez foto pułapkę w czatowni na ptaki – fot. Wojciech Kuchta

Położone na skraju Puszczy Białej Gospodarstwo Przy Piecu zyskało nowego sąsiada! Orzeł bielik dał się schwytać w obiektyw leśnika i pasjonata fotografii przyrodniczej Rafała Wyszyńskiego, który wcześniej „upolował” w Puszczy Białej fotografię… rysia!

Niezwykły piec nad Bugiem

Niezwykły wielofunkcyjny, kamienny piec w pomieszczeniu pod dachem, ale bez ścian, w Gospodarstwie Przy Piecu w Udrzynku nad Bugiem - fot. Rafał Wyszyński
Niezwykły piec w Gospodarstwie Przy Piecu w Udrzynku nad Bugiem – fot. Rafał Wyszyński

Jurty są najbardziej spektakularne, ale to piec jest najważniejszy. Arcydzieło zduńskiego rzemiosła kryje w swoim wnętrzu labirynt przewodów kominowych, a na zewnątrz zadziwia wielkością i wielofunkcyjnością. Posiada kuchnię z czterema fajerkami i piec do pieczenia chleba oraz duchówkę do przechowywania ciepłych potraw, wędzarnię – do wędzenia na zimno i na ciepło – oraz grill. Zajmuje całą szerokość królującej na podwórzu wiaty, pod której dachem może biesiadować nawet 50 osób.

Wnętrze jurty - fot. Rafał Wyszyński
Wnętrze jurty – fot. Rafał Wyszyński

Jurty na końcu świata
Nic więc dziwnego, że właśnie piec, na którym i w którym powstaje pyszne jedzenie, stał się sercem gospodarstwa, jak kuchnia jest sercem każdego domu, a cały teren nosi nazwę Gospodarstwa Przy Piecu. Leży ono na uboczu, ale nietrudno tam trafić, wystarczy (jadąc od strony Warszawy) z drogi S8 przeskoczyć za Wyszkowem na lokalną drogę wzdłuż Bugu i dojechać do obszaru między Brańszczykiem a Brokiem, na nadbużańskie łąki na skraju Puszczy Białej i bagnisk, które zajmują w tym rejonie ponad 400 hektarów! Po prostu – koniec świata!
Po co więc tu przyjeżdżać? Właśnie dla absolutnie bezcennego oderwania się od miasta i cywilizacji, dla tego świętego spokoju i życia tak blisko natury, jak tylko to możliwe.

Ryś na powalonym drzewie w nadburzańskim uroczysku uchwycony w foto pułapce - fot. Rafał Wyszyński
Ryś na powalonym drzewie w nadburzańskim uroczysku uchwycony w foto pułapce – fot. Rafał Wyszyński
Kolejny gość Gospodarstwa Przy Piecu w foto pułapce w czatowni. Fot. Wojciech Kuchta

Można spacerować po bagnach dzięki biegnącej przez całą ich długość grobli oraz dzięki kładce, obserwować unikalną roślinność (w czerwcu kwitną tu storczyki!) i ptaki, mnóstwo ptaków, które mają nad rzeką i na torfowiskach lęgowiska, a także bobry, jelenie, a nawet rysia! Jego obecność została udokumentowana dzięki zastawionej na ptaki fotopułapce. Drapieżnik dał się sfotografować kilka razy na drewnianej kłodzie, którą podążał do ukrytej w krzakach, upolowanej wcześniej sarny. Rysiowi wystarczy kilogram mięsa na dobę, więc urządził sobie na pewien czas nad Bugiem spiżarnię.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem go na zdjęciach z fotopułapki, byłem trochę zaskoczony. Dokładniej trochę byłem, a trochę nie. To dlatego, że już od jakiegoś czasu natrafiałem na tropy, a od czasu do czasu można też było zasłyszeć opowieści. Przedstawiany był w nich niczym w baśniach lub legendach, przemykający przez drogę jak duch w mglistych szarościach kończącej się nocy.
Skąd tak dokładne informacje? Od leśnika Rafała, twórcy inicjatywy Mazovian Wildlife, dzięki której organizowane są, także we współpracy z Gospodarstwem przy piecu, wycieczki przyrodnicze po nadbużańskich bezdrożach i po samym Bugu, bo zdarzają się ornitologiczne spływy kajakowe.

Bażant uchwycony w foto pułapce – fot. Wojciech Kuchta

Ogromnym powodzeniem cieszyła się też zorganizowana jesienią noc sów. Zaczęła się właśnie w Gospodarstwie przy piecu, a dokładnie w położonej na tym terenie szopie – zupełnie zwyczajnej wiejskiej konstrukcji od zewnątrz, za to w środku… Jest to nowocześnie wyposażona sala wykładowa z rzutnikiem, a także wysokiej klasy zapleczem sanitarnym. Właśnie tam można było wysłuchać prelekcji ilustrowanej zdjęciami ptaków. Dopiero uzbrojona w wiedzę o sowach 50-osobowa (!) grupa wyruszyła na wyprawę, by podpatrywać i podsłuchiwać nocne życie lasu.
Jesienią 2023 r. pojawiła się kolejna niezwykła możliwość podglądania świata zwierzęcego: fotograficzne polowania na orła bielika! Ptasi król został przyłapany przez leśnika Rafała z szałasu-czatowni na skraju Gospodarstwa Przy Piecu. Podłożone w pobliżu mięso skutecznie zanęciło drapieżnika, który został sfotografowany, a przy okazji ujawnił się jako sąsiad działki z jurtami.
Gospodarstw Przy Piecu staje się więc naturalnym zapleczem dla uczestników spektakularnych wypraw fotograficznych.

Gospodarstwo Przy Piecu w Udrzynku nad Bugiem – fot. Rafał Wyszyński

Dziko i bardzo kulturalnie
Poza piecem, wiatą i szopą, która posiada także zewnętrzną scenę umożliwiającą wystawianie niewielkich spektakli (widownia jest na łące!), Gospodarstwo Przy Piecu dysponuje także bazą noclegową. Nieliczni goście mogą nocować w domu, ale największą frajdą są sprowadzone z Kazachstanu jurty – solidne, całoroczne konstrukcje mieszkalne z drewnianymi podłogami i ścianami z poczwórnej warstwy materiału przypominającego zaimpregnowane żeglarskie płótno. Zimą można do nich wstawić piecyki, w pozostałych porach roku w środku jest wystarczająco ciepło – wnętrze ocieplają zarówno mieszkańcy, jak i woda gotowana na herbatę (jest prąd!) oraz dywany rozłożone na podłogach i zawieszone na ścianach.
Do Gospodarstwa można przyjechać także z własnym namiotem, przyczepą campingową albo kamperem. Na łące, gdzie stoją jurty, są rozmieszczone przyłącza z prądem i ujęcia wody. Na miejscu można skorzystać z pełnego wyżywienia, a ciepłe posiłki szykuje na miejscu mistrz kuchni gruzińskiej! Można też kupić u pobliskich rolników świeże jajka, mleko i domowe pierogi, skorzystać z pieca grillowego lub zorganizować ognisko.
Okolica skłania do aktywnego spędzania czasu: wycieczek pieszych i rowerowych, spływów kajakowych, wypadów na jagody, a jesienią na grzyby, w które obfitują pobliskie lasy. Wrzesień to czas podglądaczy – właśnie wtedy, wieczorem i o poranku, można wyruszyć na rykowisko. Okoliczne krajobrazy przyciągają również miłośników robienia zdjęć na plenery fotograficzne. A gdyby pogoda któregoś dnia nie dopisała, można siąść pod wiatą z gospodarzem, historykiem i twórcą dokumentalnych filmów historycznych, który zjeździł kawał świata i fantastycznie o swoich podróżach po świecie i przeszłości potrafi opowiadać.

Obejrzałem i lecę dalej – fot. Wojciech Kuchta

Od redaktora: przedruk z „Mody na Mazowsze” za zgodą autorów, uzupełniony zdjęciami Wojciecha Kuchty wykonanymi z zainstalowanej w Gospodarstwie Przy Piecu w Udrzynku foto pułapki – czatowni na ptaki.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top