PRZEWODNIKI BEZDROŻY: ALBANIA

 

 

Albania nie należy do krajów szczególnie popularnych wśród polskich turystów, chociaż zmienia się to z każdym rokiem. Nadal bowiem pokutują u nas nieprawdziwe opinie o rzekomo fatalnych drogach w Kraju Orłów, wysokiej przestępczości oraz dosyć powszechnym tam brudzie. Nie bez znaczenia jest też brak do niej tanich połączeń lotniczych oraz bezpośrednich kolejowych.

 

Warto jednak, piszę to znając trochę ten kraj, wybrać się tam na urlop. Przede wszystkim w celach poznawczych, ale również wypoczynkowych na albańskiej riwierze. Mam nadzieję, że wahających się, lub niewiele wiedzących o Albanii zachęci do tego nowy – i bardzo dobry – przewodnik po niej wydany właśnie w serii „Przewodniki Bezdroży” przez gliwicką oficynę „Helion”.

 

Wydawnictwo to już kilka lat temu poświęciło jej obszerną część w przewodniku po krajach bałkańskich. Nie była to jednak, moim zdaniem, któremu wyraz dałem w recenzjach, próba udana. Pominięto bowiem sporo ważnych miejsc, a nawet historyczne miejscowości. Znalazłem też sporo błędów i nieścisłości. Na szczęście to już przeszłość. Znalazł się nowy autor, który potrafił zaprezentować turystyczne walory tego kraju w sposób kompetentny i ciekawy.

 

 

Jak zwykle w tej podstawowej i najdokładniejszej serii przewodników „Bezdroży” autor w pierwszym rozdziale „Zaproszenie do Albanii” proponuje zwiedzanie jej jedną z sześciu różnych tras. Szlakiem „Górskich Orłów”, następnie północną i centralną, południową oraz wschodnią część kraju, okolice Tirany i nadmorską Adriatic Tour. W tej ostatniej, podobnie jak i w innych miejscach przewodnika, autor praktycznie pomija jednak rozwijającą się w ostatnich latach albańską adriatycką riwierę na południe od Durrës, obejmującą m. in. miejscowość Plazhi i jej okolice.

 

Jest ona oczywiście mniej znana i nie tak atrakcyjna jak riwiera jońska, ale ma także walory. Zwłaszcza ten, że leży znacznie bliżej stolicy i głównego portu kraju. To zresztą jedna z nielicznych krytycznych uwag jakie mam do tego przewodnika. Zwięzłe, ale bardzo ciekawe są dwa kolejne rozdziały prezentujące ogólnie kraj i podróżowanie do niego oraz informacje praktyczne o tym, co na miejscu spotka turystę.

 

Chociaż szkoda, że obok np. wyczerpujących i ważnych informacji o formalnościach wizowo – paszportowych nie znalazły się, podobnie jak w innych przewodnikach, informacje o przepisach celnych. Czytelnik natrafi na nie dopiero w części „Informacje A-Z”. W rozdziale tym wyróżniają się rady jak dojechać do Albanii i poruszać się na miejscu. Ciekawa jest, subiektywna, jak pisze autor, lista muzeów i obiektów historycznych, które warto odwiedzić.

 

Obejmująca również moim zdaniem, chociaż nie znam tego kraju aż tak dobrze jak on, wszystkie najważniejsze miejsca i placówki które warto poznać. Ważna jest także informacja o tamtejszych zagrożeniach. Nie tyle ze strony przestępców, bo pod tym względem kraj ten jest bezpieczniejszy niż Polska. Ile m.in. jadowitych pająków i węży.

 

Sporo nowego dowiedziałem się z rozdziału „Informacje krajoznawcze”. Zawiera on charakterystykę geograficzną kraju, informacje o jego przyrodzie oraz dosyć obszerny i rzetelnie przedstawiony zarys historii tego zakątka Europy od czasów prehistorycznych i antycznych po współczesność. A także informacje o polityce i gospodarce, społeczeństwie, języku, religii, kulturze i sztuce oraz kuchni albańskiej. Jest to rozdział interesujący i zawierający sporą dawkę wiedzy przydatnej nie tylko turystom.

 

Podstawowa część przewodnika, rozdział „Zwiedzanie Albanii” proponuje poznawanie jej w podziale na stolicę, część centralną i północną kraju, góry północno albańskie, region południowo zachodni, riwierę albańską (nad Morzem Jońskim) oraz część południowo wschodnią. Każda z nich zawiera podstawową charakterystykę, informacje historyczne, wykaz i omówienie miejsc które warto zobaczyć.

 

A także, oczywiście, informacje o sposobach dojazdu, noclegach i wyżywieniu na miejscu – z polecanymi hotelami i restauracjami, ich nazwami, adresami, numerami telefonów, stronami internetowymi, cenami itp. W przypadku większych miast są ich plany, a także rozkłady jazdy mikrobusów, autobusów ew. pociągów łączących je z innymi miejscowościami.

 

W tekst przewodnika włamano w wyodrębniających je ramkach sporo informacji pogłębiających wiedzę czytelnika m.in. o wybitne postacie w dziejach kraju oraz wydarzenia historyczne, legendy, atrakcje przyrodnicze itp. Przykładowo m.in. „Ali Pasza z Tepeleny” (tylko jak mógł on, jak pisze autor, zawsze nosić przy sobie – w połowie XVIII w.! – zdjęcie rodziców ?), „Ismail Qemal”, „Ahmed Zogu”. „Enver Hodża”, „Matka Teresa”.

 

A także: „Uzbrojeni ochroniarze” (strzegący banków, do których nie można wejść z większym plecakiem, trzeba go zostawić pod ich opieką), „Palac Zogu I”, „Legenda o obronie Kruji”, „Jezioro Ochrydzkie”, „Skanderbeg”, „Jezioro Szkoderskie”, „Statut Szkoderski”, „Legenda o Rozafie”, „Park Narodowy Doliny Valbony”, „Najwyższe szczyty gór północno albańskich”. 

 

Ponadto informacje o wycieczkach do Kosowa i o tym co oraz gdzie warto tam zobaczyć – z ostrzeżeniem, że tamtejszy stempel graniczny w paszporcie może uniemożliwić wjazd do Serbii. Błędów, czy raczej niezręczności, poza wspomnianą już fotografią w połowie XVIII w., a także pominięć, znalazłem w tym przewodniku niewiele. Łatwo będzie je poprawić bądź uzupełnić w następnym wydaniu.

 

Tak np. w opisie góry Dajti koło Tirany, na którą ze stolicy wjeżdża się nie tylko szosą, ale i nowoczesną, zbudowaną kilka lat temu przez Austriaków, kolejką linową, trzeba dodać, że jest to także popularny ośrodek sportów zimowych. Prezentując miasteczko Dardhë w pobliżu Korczy warto dodać, że na jego obrzeżach jest „Albania kowbojska” – osada założona przez reemigrantów z USA, z akcesoriami typowymi dla amerykańskiego Dzikiego zachodu.

 

Trudno mi też zgodzić się z nazywaniem zbudowanej w 1992 roku ortodoksyjnej katedry w Korczy „zabytkiem”, chociaż jest bardzo ładna. Na końcu przewodnika znajdują się mini rozmówki polsko –albańskie z najpotrzebniejszymi zwrotami oraz Indeks wybranych nazw geograficznych. Na wewnętrznych stronach okładek mapa kraju w dwu częściach.

 

Natomiast na dwu wkładkach ponad 30 ładnych, kolorowych zdjęć, uzupełniających stosunkowo nieliczne czarno białe wewnątrz przewodnika. Jest on, jak już wspomniałem na wstępie, w mojej ocenie bardzo dobry i z przyjemnością polecam go turystom oraz czytelnikom. Może zachęci ich do podroży do tego niewielkiego, ale ciekawego kraju.

 

ALBANIA. BAŁKAŃSKI „DZIKI ZACHÓD”. Autor: Mateusz Otręba. Przewodnik „Bezdroży”. Wydawnictwo Helion, wyd. I, Gliwice 2013, str. 259, cena 44,90 zł.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top