GOŚCIE GLOBTROTERA: SPAŁA TO JUŻ MARKA WYSOKIEJ JAKOŚCI

Członkowie SD-P „Globtroter” od dawna należą i są zaliczani do przyjaciół Spały. Wielokrotnie tam już gościliśmy, pisaliśmy o tej niewielkiej, a tak uroczej miejscowości wypoczynkowej także w naszym portalu. Ostatnio w maju, w związku z obchodzonym w tym roku jubileuszem jej 500-lecia.
 
Było więc czymś oczywistym, że doczekaliśmy się w nim również rewizyty. Na pierwszym październikowym spotkaniu gościliśmy prezesa spalskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej dr Michała Słoniewskiego i jego zastępcę Roberta Papisa. 
 
Prezes LOK, a zarazem szef i współwłaściciel najlepszego w Spale 4* hotelu „Mościcki”, przedstawił dotychczasowy bilans jubileuszowego roku Semimillenium Spały.
 
Przypomniał, że pierwszą o niej wzmiankę i to bardzo dokładną, znalazł zaginiony w ub. roku w Kazachstanie ks. prof. dr Piotr Zwoliński z UKSW. W Liber Beneficiorum – Księdze beneficjów archidiecezji gnieźnieńskiej natrafił na zapis Jana Łaskiego pod rokiem 1511 o podatku kościelnym ściąganym przez młynarzy Spałów. Od nazwiska których, dodam, wywodzi się nazwa tej ciągle niewielkiej miejscowości.
 
Ma ona bowiem zaledwie 456 stałych mieszkańców, do pracy w której przyjeżdżają nie tylko ludzie z okolic, ale nawet z odległej o kilkadziesiąt kilometrów Łodzi. Spała jest też, chyba jedyną w Polsce, wsią akademicką. Znajduje się w niej bowiem placówka naukowa Uniwersytetu Łódzkiego. M. Słoniewski podkreślił, że niemal do końca XIX w na terenie dzisiejszej Spały był tylko młyn Spałów.
 
Ale tutejsze bogate w zwierzynę lasy, zwłaszcza jelenie europejskie, a także dogodny dojazd koleją warszawsko – wiedeńską spowodowały zainteresowanie tym miejscem… na dworze carskim w Petersburgu. W roku 1876 książę Aleksiej Nikołajewicz polecił wybudować w Spale pałacyk myśliwski. Stanął on w 1885 roku, a po raz pierwszy car Aleksander III przyjechał do niego na polowanie w rok później.
 
Od tego czasu, aż do I wojny światowej, tradycją petersburskiego dworu stały się wrześniowe wypady na polowania do Spały co dwa lata. Bywał w niej też syn i następca Aleksandra III, ostatni car Rosji Mikołaj II, caryca i wiele innych osób z carskiej rodziny i jej otoczenia. Tamtym czasom poświęcona została, wydana w br. książka „Carska Spała” składająca się z dwu części: historycznej oraz współczesnej.
 
Czyli co pozostało po carskiej Spale. Okazało się, że wcale nie mało. Można np. z dokładnością do roku określić datę wybudowania w niej niemal każdego budynku. Za tydzień ukaże się album „Spała – rezydencja carska”, którego autorom udało się znaleźć w archiwach rosyjskich i… amerykańskich oraz uzyskać zgodę na ich publikację, rewelacyjne, unikatowe zdjęcia i dokumenty. W br. wydana została również książka „Wojenna Spała”.
 
Prezes LOK przypomniał, że były pałacyk carski stał się w latach międzywojennych pałacykiem Prezydentów RP: Stanisława Wojciechowskiego i Ignacego Mościckiego. Do Spały przyjeżdżał też wielokrotnie marszałek Józef Piłsudski. Niestety, pałacyk ten spłonął pod koniec wojny i była to jedyna wojenna strata w tej miejscowości.
 
Od pewnego czasu trwają zabiegi o odbudowanie go oraz urządzenie w nim centrum porozumienia i wymiany myśli polsko – rosyjskiego, tak jak w przypadku polsko – niemieckim jest nim Krzyżowa. Idea ta znajduje zrozumienie i poparcie m.in. rosyjskich sportowców często przyjeżdżających do słynnego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Spale. Trochę więcej o nim jeszcze napiszę.
 
M. Słoniewski powiedział, że ustalenie konkretnej, historycznej daty pierwszej wzmianki o dawnym młynie Spałów oraz decyzja o upamiętnienia 500-lecia Spały spowodowała mobilizację lokalnych sił społecznych i samorządowych. Chociaż na promocję brakuje środków. Nie ma np. na miejscu Ośrodka Informacji Turystycznej z prawdziwego zdarzenia.
 
Patronat nad jubileuszem przyjął prezydent Bronisław Komorowski. Był on też 19 września br. gospodarzem Dożynek Prezydenckich w Spale, których przedwojenna tradycja zainaugurowana w 1927 roku wznowiona została w roku 2000. Inauguracja obchodów 500-lecia Spały odbyła się 22 maja br. – pisaliśmy o niej obszernie i zainteresowanych odsyłamy po szczegóły do tamtych publikacji.
 
M.in. most przez Pilicę otrzymał imię gen. broni Tadeusza Buka, dowódcy wojsk lądowych i mieszkańca Spały, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku i pochowany został na spalskim cmentarzu. Odsłonięto również kamienie pamiątkowe i nadano ich nazwiska alejom w parku: Waleriana Kronenberga, sławnego architekta krajobrazu i autora przebudowy tego, zrewaloryzowanego niedawno spalskiego parku oraz Leona Mikuckiego.
 
Prezes LOK przypomniał również, że Spała to już marka dobrej jakości wypoczynku. Jest to zasługą zarówno jej walorów i miejscowej oferty, jak pracy kilkudziesięciu już honorowych Ambasadorów Spały. Są nimi – dodam – politycy, działacze samorządowi, twórcy kultury, znani dziennikarze, a zwłaszcza polscy sportowcy „ z najwyższej półki” – mistrzowie i wicemistrzowie olimpijscy, świata i Europy.
 
Dla których wspomniany już, znakomity i systematycznie rozwijający się Ośrodek Przygotowań Olimpijskich, był lub nadal jest drugim domem w okresach intensywnych treningów. Jest to chyba jedyny tego typu obiekt w którym do każdego pomieszczenia, od pokojów hotelowych i restauracji – po sale treningowe i gabinety odnowy biologicznej oraz lekarskie można przejść „na suchą stopę”, wewnętrznymi korytarzami.
 
OPO wydał z okazji 500-lecia Spały bardzo interesującą, w dużym formacie i w dobrej szacie poligraficznej, 36 – stronicową jednodniówkę, którą otrzymali wszyscy uczestnicy spotkania w „Globtroterze”. Są w niej relacje z jubileuszu Spały, tegorocznych Prezydenckich Dożynek, ubiegłorocznego Hubertusa, informacje o nowych inwestycjach, osiągnięciach polskich sportowców w różnych dziedzinach oraz Spalskie Kalendarium Sportowe od 1928 roku.
 
Wiceprezes LOK Robert Papis przypomniał przebieg majowych uroczystości, poinformował również o już zachodzących i planowanych od roku przyszłego zmianach w programie szeroko znanych w kraju, comiesięcznych – od maja do września – Jarmarków Spalskich, których jest organizatorem. W 2007 roku – przypomniał – otrzymały one certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej na najlepszy produkt regionalny.
 
Stwierdził jednak, że dotychczasowa ich idea, jako głównie miejsca sprzedaży staroci oraz rękodzieła i dzieł twórców ludowych, przeżyła się. Ubywa rękodzieła i twórców. Autentycznych staroci o wartości antykwarycznej już praktycznie na nich nie ma.
 
Od dawna poza oferującymi je kolekcjonerami, a także filatelistami, numizmatykami oraz zbieraczami starych książek i druków, udział w tych jarmarkach bierze coraz więcej producentów zdrowej żywności: chleba i innych wypieków, serów, dziczyzny i wędlin oraz przedstawicieli branży kulinarnej. I oni od przyszłego roku będą głównymi uczestnikami i wystawcami. Co nie oznacza, oczywiście, rezygnacji ze staroci i kolekcjonerów, ale w proporcji adekwatnej do skali i rangi tego, co mają do zaoferowania.
 
W 2012 roku Jarmarki Spalskie odbywać się będą w każdą drugą niedzielę miesiąca od maja do sierpnia, zaś we wrześniu w zależności od terminu Dożynek Prezydenckich. Spotkanie z przedstawicielami Spały przebiegało, jak zwykle, w przyjacielskiej atmosferze i wzbogaciło jego uczestników o nowe fakty oraz informacje dotyczące tej popularnej miejscowości wypoczynkowej.
 
Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top