Wywieziono je do Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie. Wielkie emocje towarzyszyły też niedawnym obchodom 110. rocznicy urodzin znakomitego pisarza i grafika. W lipcu odsłonięto bowiem na drohobyckim domu autora ,Sklepów cynamonowych” i ,Sanatorium pod Klepsydrą” tablicę, głoszącą ,Malarz i pisarz żydowski, mistrz słowa polskiego”. Z treścią napisu, wyrytego po ukraińsku, polsku i żydowsku, Polacy nie mogą się pogodzić. Bruno Schulz urodził się 12 lipca 1892 r., jako najmłodsze dziecko Jakuba Schulza – właściciela sklepu tekstylnego przy Rynku 10 (kamienica spłonęła w 1915 roku). Po śmierci ojca rodzina pisarza, a po przerwaniu studiów i on sam, zamieszkuje przy ul. Floriańskiej 10 (dziś Drohobycza 12). W domu tym Schulz mieszkał do czasu wysiedlenia do getta. Dziś widnieje na nim tablica – z błędną datą, ale za to z napisem ,wielki pisarz i malarz polski XX w.” Był on bowiem potomkiem żydowskich mieszkańców Drohobycza, ale opowiedział się po stronie kultury polskiej, a nawet wystąpił z Żydowskiej Gminy Wyznaniowej. Szczęśliwie bez skandali rozpoczęły się w Polsce i w Drohobyczu, a także w Niemczech, gdzie wydano na CD ,Sklepy cynamonowe”, obchody przypadającej 19 listopada 60. rocznicy śmierci Schulza. Dziś Drohobycz to dość zadbane miasteczko. Z czasów Schulza można w nim jeszcze co nieco odnaleźć. Przy ul. Stryjskiej – będącej pierwowzorem Ulicy Krokodyli – stoją przedwojenne kamienice o okazałych fasadach. Są też pozostałe po latach naftowego boomu eklektyczne wille i pałacyki. Straszą ruiny monumentalnej niegdyś synagogi, na której odrestaurowanie gmina żydowska nie ma pieniędzy. W gmachu Uniwersytetu Pedagogicznego, a kiedyś gimnazjum, w którym uczył się i nauczał Bruno Schulz, uparty poszukiwacz odnajdzie odlaną z brązu głowę pisarza. Ocalała fara oraz ratusz, domy przyjaciół twórcy ,Xięgi Bałwochwalczej”, żyją jeszcze jego uczniowie: Alfred Schrayer (towarzyszył w odkryciu malowideł w willi Landaua) oraz Maurycy Weiss – przewodniczący drohobyckiej gminy żydowskiej. Próżno jednak szukać w Drohobyczu choćby symbolicznej mogiły Schulza, jego książek. W Muzeum Krajoznawczym od niedawna są eksponowane ocalałe przed nielegalnym wywiezieniem do Izraela malowidła. Na pamiątkę można za to sobie kupić drohobycki cynamon.
|