Po długiej przerwie, aż od ubiegłorocznego wieczoru wigilijnego, spowodowanej, nadal trwającymi, problemami z lokalem na spotkania i konferencje, około 50-osobowe grono członkiń i członków SD-P „Globtroter” spotkało się na grillu korzystając z gościnności ogródków działkowych przy al. Waszyngtona na Saskiej Kępie w Warszawie.
Poza jednym wyjątkiem wyłącznie mieszkających w stolicy lub jej najbliższych okolicach. Była okazja do rozmów starych przyjaciół, wymiany informacji i nowości. Prezes Stowarzyszenia Sławomir Bawarski zapowiedział, że wobec zakończenia spraw, które przez dłuższy okres absorbowały go czasowo, podejmie próby rozwiązania problemów z miejscem na systematyczne, jak niegdyś, spotkania, w miarę możliwości raz w miesiącu, z ciekawymi ludźmi, firmami i organizacjami z branży turystycznej oraz pokrewnych. Jest więc nadzieja, że nastąpi to już jesienią, po okresie wakacyjnym, w którym tradycyjnie bywały przerwy w działalności, poza ukazywaniem się, praktycznie codziennie poza dniami świątecznymi, naszego portalu www.globtroter.info.
Spotkanie przy kiełbaskach, kaszance i szaszłykach z grilla oraz pierogów, oczywiście popijanych piwem, winem i napojami bezalkoholowymi, trwało aż do zmroku. Zamieszczamy serię zdjęć z niego.
Zdjęcia Cezary Rudziński
Jak miło widzieć radosne twarze Przyjaciół z naszego Globtrotera?
Choć czas nieubłaganie ucieka, w sercach i umysłach pozostajemy ciągle młodzi.
Kilkoro z nas ubyło od naszych pierwszych spotkań. Będziemy o Nich zawsze pamiętać.
Żałuję, że nie mogłem być z Wami na działce u Pawła 20 czerwca. W tym samym czasie miałem bowiem obowiązkową wizytę kwalifikacyjną u anestezjologa w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej na Krasińskiego przed operacją jaskrową. Przez jakiś czas będę zdaje się podobny do admirała Nelsona: z opaską na jednym oku. I na tym skończy się wszelkie podobieństwo.
Po zdjęciach wnoszę, że dawne przyjaźnie, wzajemne zainteresowanie i życzliwość między nami istnieją, mimo kolosalnych zmian w otaczającym nas świecie.
Życzę wszystkim Przyjaciołom z Globtrotera, w tym naszemu Prezesowi- Sławkowi, gospodarzowi miejsca – Pawłowi utrzymywania jak najdłużej świetnej formy.
Do zobaczenia więc przy innej okazji-
Staszek Łopuszański
Staszku, jakże miłe Twoje słowa. Po operacji zapewne znowu będziemy się cieszyć z Twojego towarzystwa.
Serdeczności