Marrakeszowi, pełnemu zabytków i atrakcji, najpopularniejszemu dla turystów mieście Maroka, przybyła nowa, na miarę XXI wieku: Meydene. Nie wydaje mi się, aby stała się ona celem podróży i zwiedzania dla masowej turystyki, zwłaszcza zagranicznej, ale tym, którzy chcą zobaczyć i poznać tu coś nowego obok licznych starych, w tym światowej rangi obiektów, radziłbym znaleźć czas i na nią.
SMAKI MAROKAŃSKIEJ KUCHNI
Meydene prezentuje się jako nowy kulturalny i artystyczny cel wizyt. Położone jest w Villa Nouvelle – Nowym Mieście, poza murami Starówki – medyny, w nowoczesnej dzielnicy mieszkalno – komercyjnej o ciekawej, europejskiego typu architekturze. Stanowi realizację nowego projektu „M-Avenue”, zaprojektowanie którego powierzono międzynarodowej firmie w 2013 roku. Jego przygotowanie i realizacja zajęła kilka lat. Powstał kilkupoziomowy gmach o kształcie równoległościanu i powierzchni 3 tys. m², a w nim kilka części, z samoobsługową restauracją „Le Douar” na dachu.
Serwuje ona w systemie szwedzkiego stołu potrawy i dania kuchni marokańskiej. Dodam, bo jadłem w niej obiad, że w dużym wyborze, oryginalnej i smacznej. Jak zapewniają jej szefowie, umożliwia ona gościom „autentyczne zanurzenie się w marokańskiej sztuce kulinarnej”. Będącej – to już moja uwaga – połączeniem i wykorzystaniem najlepszych smaków kuchni mauretańskiej, śródziemnomorskiej i europejskiej. Goście sami wybierają to, co wzbudzi ich zainteresowanie, przyciąga wzrok i węch, ale i w konsultacji z kucharzami, przygotowującymi te pyszności na oczach konsumentów.
PROJEKT „M-AVENUE”
Założeniem pomysłu Meydeny i całego projektu „M-Avenue”, było wymyślenie koncepcji czegoś nowego, unikalnego i innowacyjnego zarazem, co nie byłoby ani muzeum czy galerią, bo tych w Marrakeszu nie brakuje. A równocześnie odpowiadało na oczekiwania nowego pokolenia, z wykorzystaniem współczesnych, najnowszych technologii, przy czym, jak to określają jego twórcy, z uproszczeniem przekazu, gdyż kultura i sztuka często postrzegana jest jako elitarna. Chodziło więc też o demokratyzację pojęcia kultury. I zainteresowanie wszystkich kategorii odwiedzających niezależnie od ich wieku i pochodzenia.
Służyć temu ma 5 etapowy „Parcours” 2.0 i przybliżanie zwiedzającym kultury Marrakeszu i jego mieszkańców, a szerzej również kraju. Z wciągającą prezentacją cudów tej kultury, ale także sztuki życia i opinii mieszkańców. Ambicji twórcom tego nowego celu wizyt w mieście nie brakowało i nie brakuje. „W Meydene – czytam w ich deklaracjach – wierzymy w znaczenie tworzenia przestrzeni wolności słowa i otwartego dialogu dla wszystkich. Jest to miejsce spotkań oraz dzielenia się, w którym publiczność i artyści mogą wymieniać się opiniami, wrażeniami oraz wzajemnie wzbogacać.
KREATYWNOŚĆ, AUTENTYCZNOŚĆ, TOLERANCJA I HOJNOŚĆ
Naszych gości i widzów witamy w przyjaznym i pełnym szacunku środowisku, w którym każdy może czuć się bezpiecznie i komfortowo. Celebrujemy kreatywność, autentyczność, tolerancję i hojność. Sztuka bowiem – czytam dalej – idzie w parze z kreatywnością, jedno bez drugiego nie może być kompletne. W przypadku autentyczności promujemy taką właśnie sztukę afrykańską, marokańską, a zwłaszcza marrakchi, podkreślając jednocześnie ich współczesne akcenty. Rozumiemy to jako subtelną podróż w czasie, mająca na celu zainteresowanie i łącznie wszystkich pokoleń.
Jeżeli chodzi o tolerancję, to Meydene stawia na dzielenie się, tolerancję i różnorodność. Otwarcie się na świat, na innych i na odmienne kultury jest niezbędne, aby wzbudzić emocje i zainteresowanie miłośników kultury. Natomiast hojność to podstawowa wartość – dodam, że szczególnie ważna w islamie, która znajduje odzwierciedlenie we wkładzie Meydene w kulturalny blask Marrakeszu, służenie narodowemu dziedzictwu kulturowemu, aby zapewnić odwiedzającym niezapomniane wrażenia. Nasi moderatorzy mówią po arabsku, francusku i angielsku, dokładają starań aby profesjonalnie przekazywać wiedzę na temat różnych elementów naszego centrum”.
GALERIA EXPO
Jak te założenia i zapowiedzi realizowane są w praktyce? W obszernym holu Meydene znajduje się galeria Expo prezentująca zarówno uznanych, jak i wschodzących artystów marokańskich i zagranicznych, sztukę afrykańską i współczesną, artystów graffiti, fotografii i rzeźbiarzy. Oczywiście ich ekspozycja zmienia się, prezentowane były już m.in. prace wybitnego malarza Bruska, mistrza techniki drippingu. Na wystawie fotografii Laioda Liazida można było oglądać jego, robione za kulisami, zdjęcia artystów i gwiazd występujących u boku Jamala Debbouze.
Na wystawie stałej można, dzięki partnerstwu z „La Maison de la Photographie” podziwiać fotograficzne skarby Maroka i jego różnorodność widzianą oczyma – i obiektywami – tych, zarówno sławnych, jak i anonimowych autorów zdjęć, którzy odwiedzili ten kraj w latach 1879-1960. W galerii tej prezentowano również wystawę „Anonymus” senegalskiego artysty fotografa Malika Welli, mieszkającego i pracującego w Dakarze. Który najpierw dał się poznać jako autor znakomitych portretowych zdjęć senegalskich dzieci i matek, ewoluując później w kierunku fotografii bardziej intymnej i duchowej w stylu.
I AM MARRAKECH
Na wyższych poziomach gmachu znajduje się wystawa „I am Marrakech” poświęcona mieszkańcom miasta i imigrantów w nim. Na alternatywnych totemach pojawiają się ludzie wybrani w castingu z udziałem ponad 400 chętnych, którzy opowiadają swoje historie, marzenia, pasje, miłość i walkę. Co składa się na tożsamość miasta i prezentację tego, co to znaczy być Marrakchi – mieszkańcem tego uroczego miasta z historią od XII w., w przeszłości stolicy dwu imperiów. Kolejna ekspozycja, nazywana tu etapem zwiedzania, to „Krajobrazy i Aleje”.
Pomyślana jako droga do serca miasta i regionu w poszukiwaniu tego, co w Maroku jest najważniejsze. W tej 30 metrowej długości alei znajduje się 27 fresków stworzonych przez niemieckich artystów w postaci ruchomych rysunków na wizualizacji fragmentów miasta widzianych pod różnymi kątami. Integrującymi równocześnie ludzi z poprzednią ekspozycją „I am Marrakech”, z efektami 3D. Pozwala to na zwiedzanie różnych dzielnic i zaułków miasta, a następnie „przetransportowanie” ich z niego w góry Atlasu, na pustkowia i brzeg Atlantyku.
SALA CUDÓW I WYSPA OPOWIEŚCI
Jest również Sala Cudów – „The Hall of Wonders”, nazywana też „Perłą Meydene”. Z jaskinią Ali Baby w której, w połączeniu z dźwiękami, można przeżywać, z wykorzystaniem środków cyfrowych, cuda Marrakeszu w różnych miejscach i układach. Odkrywając je wędrując, szybując czy latając nad nimi. A ostatnią „Wyspa opowieści” – miejsce w którym zgromadzono ponad 300 przedmiotów z codziennego życia Marrakchis, rozmieszczonych między światłami, cieniami i bez przerwy zmieniającymi się, wyświetlanymi, starannie wybranymi obrazami.
To miejsce rzeczywiście pełne cudów, w którym za pomocą filmów wideo pojawiają się animowane odbicia autentycznych przedmiotów. Przy czym każdy z tych obiektów reprezentuje miasto jak gdyby między przeszłością i teraźniejszością. A kryją się za nimi historie i ludzie związani z Marrakeszem, przemierzający jego ulice i zaułki na przestrzeni lat i dni. Wszystko to, poza wspomnianymi wystawami statycznymi, jest w nieustannym ruchu, któremu towarzyszą światła i dźwięki. Pozwala to niekiedy dostrzec również miejsca i obiekty dostępne na co dzień tylko dla „tutejszych”. W sumie więc coś zupełnie nowego i innego niż prezentowane w tym mieście jego gościom jako podstawowe miejsca i obiekty „do zaliczenia”.
Zdjęcia: © Cezary Rudziński
Autor uczestniczył w wyjeździe prasowym na zaproszenie Marokańskiej Organizacji Turystycznej.