MEKSYK: SAN CRISTÓBAL

 

 

Równo dwadzieścia lat temu o tym uroczym kolonialnym mieście meksykańskim głośno było w świecie. W styczniu 1994 zajęte zostało bowiem ono przez oddział – EZLN – Narodowej Armii Wyzwoleńczej Zapatystów pod dowództwem zamaskowanego Subcomandante Marcosa, walczącej o prawa uciskanych Indian. Rewolta ta stłumiona została po kilku tygodniach przez armię meksykańską, ale zwróciła uwagę na trudną sytuację ciemiężonej ludności tubylczej. Około 120 – tysięczne San Cristóbal de las Casas, bo taka jest jego pełna nazwa, położone jest w górskiej dolinie na wysokości 2100 – 2300 m n.p.m. w stania Chiapas.

 

OSADA MAJÓW TZOTZILES I TZELTALES

 

Formalnie założone zostało ono w 1532 roku przez Diega de Mazaregosa, jako punkt obronny przeciwko atakującymi to miejsce Indianami plemion Zoque i Chiapanec. Hiszpańscy najeźdźcy pojawili się to bowiem w 1528 roku zajmując osadę zamieszkaną od tysiąca lat przez potomków Majów Tzotziles i Tzeltales.

 

Hiszpańska osada, która z czasem rozrosła się w miasto, początkowo nazywana była Ciudad de San Cristóbal – Miastem św. Krzysztofa. Obecną nazwę zawdzięcza biskupowi, od 1545 roku, Bartolomé de Las Casas, który bronił rdzennej ludności przed wyzyskiem hiszpańskich najeźdźców i latyfundystów. I po dziś dzień jest za to czczony.

 

Miasto oraz otaczający je region związane było początkowo gospodarczo, a także politycznie i kulturowo, z Gwatemalą. Do niepodległego Meksyku przyłączone zostało dopiero 1824 roku stając się na blisko 70 lat, do roku 1872, stolicą stanu Chiapas.

 

Obecnie dominują w nim Metysi. Przy czym centrum zajmują katolicy, zaś biedne przedmieścia i obrzeża nazywane „pasem nędzy”, ludzie (około 20 tysięcy!) wypędzeni z okolicznych wsi gminy Chamula za „kacerstwo” – przejście na protestantyzm pod wpływem ewangelickich misjonarzy.

 

MAGICZNA WIEŚ

 

San Cristóbal stanowiące przez długi czas tylko bardzo lokalny ośrodek gospodarczy izolowany przez góry od reszty kraju, stało się, zwłaszcza po wybudowaniu przebiegającej w jego pobliżu Autostrady Panamerykańskiej, celem przyjazdów turystów krajowych i zagranicznych.

 

Dzięki wcześniejszej izolacji, braku przemysłu oraz większego zainteresowana inwestorów, zachowało bowiem swoją dawną kolonialną zabudowę. Głównie parterowych, pomalowanych na różne kolory domów. Co bardzo upodabnia je do wielkiej wsi z dosyć sennym rytmem życia. Meksykańskie ministerstwo turystyki nazywa jes zresztą „Magiczną Wsią”.

 

Podobnie jak większość meksykańskich miast jest w nim centralny plac – Plaza 31 de Marzo, 31-go Marca. W przeszłości był to główny plac targowy. Stoją przy nim m.in.: zabytkowa katedra, hotel Santa Clara w dawnym domu Diega de Mazariegosa, zdobywcy stanu Chiapas oraz ratusz – Palazio Municipal.

 

Katedrę bez wież, pomalowaną na kremowo, karminowo i biało, budować rozpoczęto w roku 1528, czyli po zajęciu przez konkwistadorów indiańskiej osady, a jeszcze przed założeniem kolonialnego miasta. W 1693 roku gruntownie ją przebudowano wyposażając w złocone wnętrze z barokowym ołtarzem i amboną.

 

W STYLU PLATERESCO

 

Zaś zachodnią fasadę w bogatą kamienną dekorację rzeźbiarską. Wspomniany hotel stanowi natomiast jeden z nielicznych w Meksyku przykładów świeckiego stylu plateresco, hiszpańskiego, bardzo dekoracyjnego połączenia późnego gotyku z renesansem.

 

Za najpiękniejszą budowlę sakralną miasta słusznie uważany jest Templo de Santo Domingo – kościół św. Dominika – mnisi tego zakonu przybyli tu w roku 1545 – z XVI wieku. Obok niego i wraz z nim zbudowano w latach 1547 – 1560 także klasztor. Piękną barokową fasadę dodano do niego w XVII w.

 

Uwagę na niej zwraca dwugłowy orzeł Habsburgów, którym wówczas posługiwała się monarchia habsburska. Przebogate barokowe wnętrze wypełniają wspaniałe ołtarze – główny i boczne oraz złocona ambona wyrzeźbiona z jednego kawałka dębu. A także mnóstwo innych rzeźb, płaskorzeźb i złoceń.

 

Ex – Convento, czyli były klasztor dominikanów wykorzystywany jest na cele produkcji artystycznej i wystawowe. Wart w nim zobaczenia jest Sna Jolobil, czyli w narzeczu Tzotziles „Dom Tkaczy”, w którym pracuje duża grupa tkaczek, a ich dzieła: kilimy, bluzki, spódnice, kapelusze itp. można nie tylko obejrzeć w salonie wystawowym, ale i kupić.

 

ZABYTKOWE ŚWIĄTYNIE

 

Innym ciekawym zabytkiem w centrum miasta jest Templo del Carmen, kościół św. Carmen będący w przeszłości częścią zbudowanego w 1597 roku klasztoru żeńskiego. Uwagę w nim zwraca zwłaszcza trzypoziomowa potężna kamienna wieża zbudowana w 1680 roku. Zastąpiła ona wcześniejszą zburzoną przez powódź blisko trzydzieści lat wcześniej.

 

Ze świątynią tą sąsiaduje Casa de la Cultura – Dom Kultury mieszczący galerię sztuki, bibliotekę i inne placówki. Koniecznie trzeba też zobaczyć Na Bolom, co w narzeczu Tzotzilów znaczy ”Dom Jaguara”, stworzone w połowie XX wieku przez duńskiego archeologa i jego szwajcarską żonę, muzeum i centrum badawcze starej kultury miejscowych Indian.

 

Na wzgórzach otaczających miasto stoją, po jego różnych stronach, kościoły: Iglesia de San Cristóbal – św. Krzysztofa i Iglesia de Guadelupe – MB z Gwadelupy. Spod nich roztaczają się piękne widoki na San Cristóbal de las Casas i otaczające miasto góry. Zaś w zabytkowym centrum bardzo przyjemne są spacery po wąskich uliczkach, czy chwile wypoczynku na placu 31 Marca.

 

A kto zainteresowany jest zakupami lub obserwacją scenek handlowych, powinien odwiedzić też targowisko Mercado Municipal położone na obrzeżach centrum, na którym handlarzami są Indianie, a większość klientów stanowią ich rodacy przybyli na zakupy z okolicznych wsi.

 

Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top