Surowe gotyckie wnętrza największej portugalskiej świątyni Mosteiro de Santa Maria de Alcobaça są wspaniała scenerią dla pantomimy odtwarzającej historyczne wydarzenia które miały tu miejsce ponad 6,5 wieku temu. Jedną z najsłynniejszych w dziejach, tragiczną miłość dom Pedra, następcy portugalskiego tronu i damy dworu Inês de Castro.
Artyści w bogatych strojach z epoki odgrywają sceny tej miłości, zasztyletowania Inez i wynoszenia na ramionach jej ciała obok wspaniałych marmurowych sarkofagów, w których po śmierci rzeczywiście spoczęli kochankowie – bohaterowie tamtych wydarzeń.
Dalsza część tej autentycznej historii była już zbyt makabryczna, aby ją przedstawiać w sposób realistyczny. A było to tak.
Dom Pedro, syn portugalskiego króla Alfonsa IV, zakochał się z wzajemnością w galicyjskiej (oczywiście z hiszpańskiej, a nie austriackiej Galicji) damie dworu Inês de Castro. Ze względów dynastycznych zmuszony jednak został przez ojca do poślubienia infantki kastylijskiej Constanzy Manueli.
Po jej przedwczesnej śmierci w 1345 r. kochankowie zamieszkali według jednych źródeł w Coimbrze w środkowej Portugalii, według innych w warownym mieście Bragança na północy kraju, w pobliżu granicy z Hiszpanią. Podobno mieli 4 dzieci, a także zawarli tajny związek małżeński. Król i jego doradcy uważali jednak, że ród de Castro i związek z nim następcy tronu stanowi zagrożenie dla państwa.
Podjęto więc decyzję o zabiciu Inês. Zabójcy: Diego Lopes, Alvaro Goncalves i Pedro Coelho dopadli ją i zasztyletowali 7 stycznia 1355 roku w klasztorze Santa Clara-a-Velha ( Starym, gdyż nowy, Santa Clara-a-Nova zbudowany w latach 1649-1677, jeszcze nie istniał) w Coimbrze. Byłej stolicy kraju i jej najstarszym (tamtejszy uniwersytet założył w 1290 r. król Dionizy I, 1261-1325) mieście uniwersyteckim.
Dowiedziawszy się o tej zbrodni dom Pedro natychmiast rozpoczął wojnę z ojcem i królewskim doradcami winnymi tej śmierci. Jego matka doprowadziła jakoś do zawarcia pokoju, ale po śmierci ojca w 1357 roku, już jako król Pedro I Justiceiro – Sprawiedliwy (1320-1367), dokonał on okrutnej zemsty. Dwóm zabójcom – Diego Lopesowi udało się podobno zbiec i ukryć – wyrwano serca podczas zarządzonej przez króla uczty.
Następnie oświadczając, że Inês była jego żoną, kazał wykopać jej zwłoki, ubrać w królewskie szaty, posadzić na tronie i 24 kwietnia 1361 roku koronować. Według relacji dworzanie znani z niechęci do niej zmuszeni zostali do całowania dłoni trupa i głośnego zapewniania o swojej lojalności. Po czym Inês złożona została w przepięknym, budzącym zachwyt i współcześnie, sarkofagu.
Vis a vis niego stanął podobny grobowiec króla. Ustawiony tak, aby w dniu Sądu Ostatecznego mógł on od razu zobaczyć ukochaną. Zgodnie z królewską wolą Pedro I został w nim pochowany po śmierci w 1367 r. Oba te gotyckie sarkofagi pokryte rzeźbami i uważane za najpiękniejsze w Portugali, stoją na swoich miejscach po dziś dzień.
Zaś odgrywane obok nich od czasu do czasu pantomimy o których napisałem na wstępie, opowiadające o szalonej miłości i skrytobójczej śmierci, robią w tej scenerii szczególne wrażenie. O czym mogłem przekonać się osobiście podczas jednego z tu pobytów.
Ta największa portugalska świątynia stanowi najważniejszą budowlę opactwa cystersów Mosteiro de Santa Maria de Alcobaça ufundowanego w 1153 roku przez króla Alfonsa I Zdobywcę (1110-1185, Dom Afonso Henriques). Spełniał on w ten sposób ślubowanie złożone podczas zdobywania w 1147 r. mauretańskiej twierdzy Santarém.
Z pierwotnej budowli, skromnej zresztą, zniszczonej później przez Maurów, nic się nie zachowało. Na jej miejscu wzniesiono w ciągu kilkudziesięciu lat (1178-1223) pierwszą, a zarazem monumentalną i wspaniałą, gotycką świątynię w kraju. Stała się ona jedną z królewskich nekropolii i panteonów narodowych.
Pochowano w niej m.in. Alfonsa II i jego żonę, królową Utracę I de Leão oraz Alfonsa III i królową Beatriz de Castela. Równocześnie budowano monaster i inne obiekty opactwa. A następni władcy również przyczyniali się do ich rozbudowy. Np. król Dionizy wzniósł główne wewnętrzne krużganki nazwane Krużgankami Ciszy.
Natomiast Manuel I powiększył je o drugie piętro w stylu renesansu manuelińskiego i zbudował nową zakrystię. Generalnie jednak zachowany został surowy, gotycki styl architektury wynikający zresztą z cysterskiego zamiłowania do prostoty. Widoczny jest on zwłaszcza w świątyni oraz we wspartym na pięknych kolumnach XIII-wiecznym refektarzu.
Chociaż nie brak także przykładów gotyku płomienistego na wykonanych w nim nagrobków. W skrzydle klasztoru po lewej stronie od wejścia do kościoła, zaraz za nim znajduje się Sala Dos Reis – Królewska, z rzeźbami portugalskich władców, ale i XVIII – wiecznymi azulejos – płytkami ceramicznymi przedstawiającymi założenie opactwa.
Warto zobaczyć również XIV-wieczny kapitularz, wewnętrzne patio oraz Dormitorium Ciszy. No i znacznie późniejszą, gdyż zbudowaną w XVIII w. klasztorną kuchnię oraz zbudowaną w tym samym okresie ozdobną fasadę głównego wejścia.
Opactwo to, uważane za największe na świecie i umieszczone na Liście Dziedzictwa UNESCO, jest główną atrakcją 7-tysięcznego, sympatycznego miasteczka Alcobaça położonego u zbiegu rzek Alcoa i Baça. Które poza nim słynie z ładnej ceramiki, szczególnie fajansów oraz wytwarzanych przez artystów i rzemieślników pamiątek. A także słodyczy wyrabianych częściowo według starych klasztornych receptur, chociaż jak na mój gust trochę zbyt słodkich.
Zdjęcia autora