MAROKO: OD JAKUBA AL-MANSURA DO MOHAMMADA V – NAJSŁYNNIEJSZE MIEJSCE W RABACIE

Rabat. Kompleks Mauzoleum królewskiego od strony wieży i kolumn niedobudowanego meczetu
Rabat. Kompleks Mauzoleum królewskiego od strony wieży i kolumn niedobudowanego meczetu

Dla Marokańczyków jest to kompleks memorialno – architektoniczny szczególnie ważny w ich historii. Dla zagranicznych turystów atrakcja Nr. 1 i cel zwiedzania w trakcie pobytów w Rabacie, stolicy królestwa. Mowa oczywiście o Mauzoleum Mohammada V i wieży Hasana. Kompleks ten znajduje się na wzgórzu nad rzeką Wadi Bu Rakrak, we wschodniej części historycznego centrum miasta. Te dwie, sąsiadujące ze sobą jego części, dzieli siedem i pół wieku. Łączy znaczenie dla kraju.


RIBAT AL-FATH – POLE ZWYCIĘSTWA

Abu Jusuf Jakub al-Mansur (1160-1199) był trzecim kalifem (przywódcą religijnym, dla sunnitów jednym z następców proroka Mahometa) oraz sułtanem Maroka z dynastii Almhadów rządzącym od roku 1163 aż do śmierci ze stolicy, wówczas Marrakeszu, Afryką Północną i hiszpańską Andaluzją. Był to szczytowy okres panowania tej dynastii, a on najwybitniejszym z niej władcą. Ponownie zjednoczył ziemie na północy kontynentu afrykańskiego oraz podbił półwysep iberyjski. W końcowym okresie życia pokonał, w 1195 roku pod Alarcos, wojska kastylijskiego króla Alfonsa VIII Szlachetnego (1155-1214).

I postanowił przenieść stolicę na północ nad Atlantyk do mającej wówczas niewielkie znaczenie, ale świetne położonej nad ujściem Wadi Bu Rakrak osady, którą nazwał Ribat al-Fath, Polem Zwycięstwa. Poza sukcesami militarnymi i stworzeniem potęgi swojego państwa, Abu Jusuf Jakub al-Mansur, a ściślej, bo takim był jego pełny tytuł, Mohammed al-Khamis bin Yusef bin Hassan bin Mohammed bin Abd al-Rahman bin Hisham bin Mohammed bin Abdallah bin Ismail bin Sharif bin Ali al-Alawi, miał także znaczące osiągnięcia w budownictwie. To na jego polecenie wzniesiono w kraju kilka znaczących budowli sakralnych.

ZAĆMIĆ MEZQUITĘ I AL-KUTUBIJĘ

A w Marrakeszu m.in. duży meczet Al-Kutubija (Księgarzy) z ogromnym, 70-metrowej wysokości, słynnym również obecnie minaretem. Zbudowanym w formie wieży na planie kwadratu i stanowiącym później wzór dla wieży Giralda w Sewilli oraz wielu marokańskich. Meczet i minaret w Rabacie miał zaćmić inne, zbudowane wcześniej. Stać się wspanialszym od nadal słynnego, chociaż po wypędzeniu Maurów z Hiszpanii zamienionego w katedrę katolicką, Wielkiego Meczetu w Kordobie (Mezquity). Wręcz baśniowej budowli z lasem 554 kolumn wspierających łuki podtrzymujące sklepienie. Miała ona rozmiary 175 na 128 m. Oglądając ją, można jak w moim przypadku, dostać zawrotów głowy z zachwytu.

A meczet Hasana wznoszono na planie prostokąta 183 na 139 m, z główną salą modłów podzieloną na 21 alei ogromnym lasem ponad 300 kolumn z kapitelami. Minaret natomiast na planie kwadratu o bokach około 16 m i wysokości, wraz z latarnią, 80 m, dzielący się na wewnętrzne kondygnacje. Meczet we wnętrzu pomieścić miał 40 tys. wiernych, znacznie więcej, niż było wówczas mieszkańców Rabatu. W przyszłej stolicy zdążono zbudować też, przynajmniej częściowo, mury obronne. Po śmierci władcy budowę meczetu i minaretu wstrzymano. Z upływem czasu zaczęła ona popadać w ruinę, a dzieła zniszczenia dokończyło wielkie trzęsienie ziemi w roku 1755, które zniosło z jej powierzchni także Lizbonę.

SIEDEM I PÓŁ WIEKU PÓŹNIEJ

To co przetrwało, budzi jednak respekt. Las wystających zaledwie na kilkadziesiąt centymetrów fragmentów kolumn na ogromnym, wyłożonym kamiennymi płytami placu. Oraz 44 metrowa Wieża Hasana, nieco ponad połowa jej planowanej wysokości jako minaretu. Do kompleksu tego przylega od wschodu Mauzoleum Muhammada V, a właściwie już nekropolia obecnej dynastii. Ten sułtan, a następnie król Maroka, żył w latach 1909-1961 i bardzo zasłużył się dla kraju. Tron, raczej symbolicznie, gdyż był on wówczas protektoratem francuskim, objął po śmierci ojca.
Maulaja Jusufa (Jusufa ibn Hassana, 1882-1927, sułtana Maroka od roku 1913).

Następca popierał ruchy narodowe dążące do uniezależnienia Maroka od Francji. Po jej klęsce w 1940 r. Muhammad V uznał, bo nie miał innego wyjścia, zwierzchnictwo władz marszałka Petaina i kolaboranckiego rządu Vichy. Odmówił jednak zgody na wprowadzenia nazistowskiej polityki rasowej, ratując w ten sposób marokańskich Żydów. A po wylądowaniu w listopadzie 1942 roku wojsk amerykańskich w Afryce Północnej podporządkował się i współpracował z Wolną Francją gen. de Gaulle’a.

MAUZOLEUM OSTATNIEGO SUŁTANA

Później, piszę to w ogromnym skrócie, odegrał doniosłą rolę, mimo oporu francuskich kolonizatorów, w uzyskaniu przez Maroko w roku 1956 niepodległości. Pierwsze piątkowe modły po tym historycznym wydarzeniu Muhammad V poprowadził z wieży Hasana. W roku następnym zrezygnował z tytułu sułtana, zostając królem. Mauzoleum dla ojca zamówił jego najstarszy syn i następca na tronie, król Hasan II – Al-Ḥasan aṯ-Ṯānī ibn Muḥammad (1929-1999). Zaprojektował je, korzystając z wzorów architektury mauretańskiej, wietnamski architekt Vo Toan.
W tym zespole architektonicznym są również, w osobnych budynkach, meczet i muzeum historii dynastii Alawitów.

Mauzoleum stanęło na 3,5 metrowej wysokości platformie, na którą z placu resztek kolumn meczetu Hasana prowadzą szerokie schody. Zbudowano je na planie kwadratu z białego włoskiego marmuru, przy jego wznoszeniu oraz dekorowaniu pracowało około 400 rzemieślników. Wchodzi się do niego, ze wspomnianej kamiennej platformy, z czterech stron świata przez podcienia z mauretańskimi kolumnami i zdobieniami oraz metalowe, ozdobne drzwi.

SARKOFAG Z ONYKSU

Pełnią przy nich wartę strażnicy z karabinami u nogi w tradycyjnych strojach. W lecie białych, w zimie czerwonych. Rozległą salę grobową nakrywa ośmioboczna, bogato zdobiona kopuła, z zewnątrz mniejszą górną część mauzoleum nakrywa zielony stożkowaty dach. Zobaczenie, wykonanego z onyksu, sarkofagu króla ustawionego pośrodku na granitowej płycie, możliwe jest przez turystów tylko z galerii dookoła na wysokości piętra, na którą wchodzi się po schodach. Gdy byłem tu po raz pierwszy ćwierć wieku temu, król Hasan II jeszcze żył. Zmarł kilka dni później, gdy byłem już w Agadirze.

Pamiętam tamten dzień, gdy we wczesnych godzinach popołudniowych nagle umilkła muzyka w sąsiedniej dyskotece. Wieczorem obserwowałem żałobne reakcje mieszkańców, a kilka dni później oglądałem w marokańskiej TV kilkugodzinną ceremonię pogrzebową. Król spoczął w tej samej komorze grobowej co i ojciec, ale nie obok niego, lecz w jednym z jej narożników. Jego, również biały, marmurowy sarkofag nie jest jednak jedynym. W sąsiednim rogu sali jest drugi, nieco innego kształtu. Zapewne innego członka rodu. Mauzoleum posiada sporo zdobień.

KAWALERZYŚCI Z PIKAMI

Kilka tradycyjnych fontann na ścianach, w kamiennej i mozaikowej oprawie, z wystającymi na zewnątrz misami na zbierająca się wodę. Na marmurowych fryzach ścian umieszczono teksty świętych pieśni pisane ozdobną arabską kaligrafią. Sporo jest polichromowanych mozaik z płytek az-azulajdż, są także witraże wykonane we Francji. Plac przed mauzoleum oraz między nim i resztkami kolumn meczetu Hasana zdobią wielkie świeczniki z ażurowej, grawerowanej miedzi, z których wyrastają pionowe elementy. Uwagę i obiektywy turystów przyciągają również konni strażnicy w tradycyjnych mundurach, uzbrojeni w długie lance.

Po dwu, na posterunkach pod daszkami chroniącymi przed palącym słońcem i ewentualnymi kaprysami pogody, przy wejściach z obu stron na ogrodzony murami obszar Mauzoleum, wieży i meczetu. Jak już wspomniałem, został on zbudowany na wzgórzu ponad rzeką. Ze znajdującej się po jej stronie ulicy oraz zejścia w dół roztacza się widok na niedawno zbudowany ogromny, nowoczesny gmach Teatru Wielkiego i pobliską, kilkudziesięciopiętrową biznesową Wieżę Hasana, rzekę, szeroki most przez nią z jezdniami i linią tramwajową oraz leżące na północnym brzegu Wadi Bu Rakrak formalnie odrębne miasto Salé.

 


Zdjęcia © Cezary Rudziński
Autor uczestniczył w wyjeździe prasowym na zaproszenie Marokańskiej Organizacji Turystycznej.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top