AUSTRIA: KARYNTIA DLA AKTYWNYCH

Tylu rowerzystów widziałam chyba tylko podczas wyścigów. Tu jednak, nad niezwykle malowniczym jeziorem Faaker See, nikt się nie ściga. Wręcz przeciwnie – cykliści co chwilę zatrzymują się, by podziwiać jezioro i otaczające je z różnych stron góry. A jest na co popatrzeć! Naszą bazą jest Naturel Hotels & Resorts – śliczne drewniane bungalowy z różnobarwnymi kwiatami zdobiącymi balkony i tarasy zbudowane tuż nad jeziorem. W pobliżu znajdujemy wypożyczalnię rowerów. Dobieramy jednoślady i ruszamy rowerową ścieżką wokół Faaker See – najbardziej na południe wysuniętego jeziora Regionu Villach w austriackiej Karyntii.

 

 Na rowerach wokół Faaker See

 

Najpierw ścieżka wiedzie wzdłuż ruchliwej jezdni, byszybciutko odbić w uliczkę wioski pełnej domków letniskowych, pensjonatów, niewielkich hoteli. Na trawnikach, tuż nad wodą, plażują turyści – nie tylko z Austrii, ale także z pobliskich Włoch, Słowenii, czy Niemiec. Nic dziwnego, woda w jeziorze ma ponad 20 st. C., a często dochodzi nawet do 28 st. C.

 

Rowerowa ścieżka wspina się czasami mocno w górę, ale nawet niewprawni cykliści radzą sobie trochę pedałując, trochę prowadząc rowery. Można odpocząć w lesie pełnym teraz jagód i poziomek. Z kilku miejsc szlaku oglądamy widoki zapierające dech w piersiach.

 

Woda w jeziorze przybierająca błękitno – turkusowy kolor, w połączeniu z zielenią lasów i bielą wapiennych formacji skalnych dając niezapomniany obraz. Po dziesięciu kilometrach wracamy do bazy, by na molo podziwiać zachód słońca. Trudno oderwać wzrok od feerii barw przygotowanych przez naturę.

 

Ponad 200 jezior

 

Austria ma wspaniałe trasy rowerowe, z których, w zależności od ukształtowania terenu, mogą korzystać wprawieni lub tylko niedzielni turyści. Jedną z nich jest Trasa Draradweg, która liczy 366 km. Jeden z odcinków wiedzie przez Karyntię. Podoba mi się to, że specjalnie dla rowerzystów wydano nie tylko przewodniki turystyczne, ale i kulinarne.

 

W Drau.Kulinarik.Büchl znajdziemy informacje na temat tradycyjnych gospód, w których, w przerwie rowerowych wojaży, możemy zjeść coś smacznego i pożywnego. Ja preferuję ryby z miejscowych jezior i rzek. A do picia obowiązkowy kufelek piwa z małego browaru lub lampka wina z austriackich winnic.

 

Raj dla wspinaczy

 

Dla osób, które lubią górskie wycieczki, Karyntia jest prawdziwym rajem. Z regionu Villach można dotrzeć na wiele wyznaczonych tras, które zachwycą roślinnością, formacjami skalnymi i fantastycznymi widokami. Na tych, którym samo spacerowanie nie wystarcza, czekają nieco bardziej emocjonujące wyzwania. To trasy wspinaczkowe. Ruszamy znad naszego jeziora Faak See do Baumgartnerhof, gdzie zatrzymujemy się przed tradycyjną górską karczmą.

 

Tam wita nas przewodnik – znakomity wspinacz i skałkarz. Dostajemy kaski i uprząż. Zakładamy sprzęt i ruszamy stromo w górę. Wędrujemy łatwym szlakiem, choć nie bez zadyszki wzdłuż rwącego potoku. Celem jest miejsce, gdzie potok spada z hukiem z góry. Zatrzymujemy się przed wodospadem, gdzie przewodnik robi nam przyspieszony kurs wspinaczkowy. Na stromej ścianie powbijane są na stałe haki, do których przytwierdzona jest lina.

 

My za pomocą klamer i dwóch linek mamy się do niej przypinać i wspinać przęsło po przęśle. Na koniec jeszcze przeprawa na linie tuż nad płynącym strumieniem i… po strachu. Powracamy przez las i zielone hale do karczmy Baumgartnerhof. Teraz, gdy emocje już opadły, można na spokojnie, pijąc chłodną lemoniadę, podziwiać widoki w dolinie. Na pierwszy plan wysuwa się turkusowe jezioro Faak See widoczne teraz jak na dłoni.

 

Można dostrzec także inne jeziora, choć nieco ukryte za szczytami Alp Karynckich. W dole widoczny jest również zamek, którego ruiny służą obecnie jako amfiteatr, gdzie podczas weekendów odbywają się koncerty i spektakle teatralne. Widać też miasto Villach, do którego pojedziemy kolejnego dnia.

 

Relaks na wodzie

 

Organizatorzy naszej wyprawy z Austria.info zadbali o to, by nuda nie wkradła się do karynckiej wycieczki. Dlatego po krótkim odpoczynku oddajemy wspinaczkowe uprzęże, które zamieniamy na wiosła. Jakże przyjemne jest pływanie kanoe po jeziorze Faak See.

 

Woda jest nieprawdopodobnie przezroczysta, a jej błękitno – turkusowy kolor zmienia odcienie zależnie od pory dnia. Mijamy wyspę, wpływamy w trzcinowe tunele, rozkoszujemy się ciszą i widokami na szczyty okalające region Villach.

 

Zdjęcia autorki

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top