Tego dworca kolejowego z kilkunastoma torami kończącymi bieg kilkadziesiąt metrów od brzegu Jeziora Czterech Kantonów – Vierwaldstädtersee – nie powstydziłaby się żadna wielka metropolia. A przecież Lucerna ma niewiele ponad 77 tys. mieszkańców, zaś cały kanton 377,6 tys. I to w rezultacie szybkiego rozwoju w ostatnich latach. Jeszcze niedawno miasto to, uważane za esencję szwajcarskości oraz kulturalną stolicę Szwajcarii, będące również ważnym centrum gospodarczym, miało ich zaledwie 60 tysięcy. Z dworcem sąsiaduje jeszcze większe od niego KKL Luzern – Centrum Kultury i Kongresów zaprojektowane przez Jeana Nouvela.
PICASSO, CHAGALL, KLEE.
Na czwartym piętrze tego gmachu znajduje się Muzeum Sztuk Pięknych – Kunstmuseum z bogatymi zbiorami zwłaszcza sztuki szwajcarskiej XVIII – XX wieku. Ale znane również z organizowania czasowych wstaw sztuki współczesnej. To jedno z co najmniej kilku tutejszych muzeów, które, o ile tylko ma się na to czas, zwiedzić trzeba.
Podobnie jak znajdującą się w pobliżu, „o rzut kamieniem” przy Pilatusstrasse, po drugiej stronie centralnej ulicy miasta – Zentralstrasse, Kolekcję Rosengart. Otworzyła ją w 2002 roku Angela, córka handlarza sztuki Siegfrieda Rosengarta. Można w niej zobaczyć ponad 200 dzieł z XIX i XX wieku, w tym z górą 100 Paula Klee, ponadto m.in. Chagalla i Picassa.
Jeżeli chodzi o tego ostatniego, to jest w Lucernie, także w pobliżu, w Am Ryn-Haus przy Furrengasse, Muzeum Picassa – Picasso Museum z niewielką, ale ciekawą ekspozycją ponad 80 jego litografii, sztychów i ceramiki, głównie z ostatnich 20 lat życia, podarowanych miastu w 1978 roku przez wspomnianych już Rosengartów.
Warte uwagi jest także Muzeum Historyczne – Historisches Museum, również przy Pilatusstrasse. A w nim stare zbroje, stroje, rekonstrukcje wnętrz itp. z XVI – XVII w. Amatorzy prehistorii i przyrody nie zawiodą się również wybierając do Muzeum Przyrodniczego – Naturmuseum przy Kasernenplatz, o 5 minut spaceru wzdłuż południowego brzegu rzeki Reuss.
Oprócz zbiorów przyrodniczych centralnej Szwajcarii oraz alpejskich skamielin i minerałów, a także eksponatów botanicznych i zoologicznych.
Obejrzeć tam można również bardzo ciekawą kolekcję broni, ceramiki i innych wykopalisk z okresów od neolitu, poprzez brązu, aż po celtycko – rzymski. To oczywiście nie wszystkie tutejsze muzea.
POCZĄTKI W MROKACH DZIEJÓW
Miasto dorabiało się ich, a także zachowanych do naszych czasów zabytków przez wieki. Bo Lucerna jest miastem starym. Co prawda swoje oficjalne dzieje liczy dopiero od roku 1178, czyli od momentu przyłączenia do osady Lucerna założonego w VIII w. monastyru Sankt – Leodegar im Hof.
Ale z badań archeologicznych wynika, że niewielka osada u ujścia z obecnego Jeziora Czterech Kantonów rzeki Reuss, a więc w rejonie Starego Miasta, istniała już w czasach antycznego Rzymu. W dziejach późniejszych ważnym bodźcem dla rozwoju Lucerny stało się odkrycie w 1210 roku przełęczy św. Gotharda i powstanie przez nią traktu handlowego północ – południe.
Miasto stało się wówczas ważnym punktem tranzytowym między Flandrią i Italią. Musiało bronić się przed nieproszonymi gośćmi, więc około roku 1333 zakończono wznoszenie umocnień miejskich, w tym zachowanego do naszych dni w znacznym fragmencie Musegg Wall budowanego już w XIII w. Kilkumetrowej wysokości i grubości oraz długości 870 metrów murów z dziewięcioma potężnymi basztami i wieżami.
Z których pierwsza stoi na brzegu rzeki, a ostatnia, ze stanowiącym naturalne przedłużenie dawnych fortyfikacji starym kościołem św. Mateusza (Matthäus-Kirche) w pobliżu brzegu jeziora, północną granicę lucerneńskiej Starówki. Zegar na wieży Zytturm, najstarszy w mieście, ma od średniowiecza przywilej wybijania godzin o minutę wcześniej, niż wszystkie pozostałe w mieście.
Jest to, dodam, chyba największy i najlepiej zachowany fragment średniowiecznych murów miejskich w całej Szwajcarii. Wcześniej, bo w 1291 roku, narodziła się, w skromniejszym niż później składzie Konfederacja Helwecka (Szwajcarska). Równocześnie w tym samym roku Lucernę kupił król niemiecki Rudolf I von Habsburg, a ograniczenia w rezultacie tego autonomii miasta wzbudziło protesty mieszkańców.
NIEZWYKŁE MOSTY
Śmierć Rudolfa I, a przede wszystkim zawarcie w 1332 r. traktatu z Waldstätten – z „leśnymi kantonami” wokół Jeziora Czterech Kantonów, a następnie zwycięstwo Konfederacji w 1386 r. pod Sempach oznaczało dla Lucerny ostateczne wyzwolenie spod władzy austriackiej. Zainteresowanych szczegółami historii Lucerny odsyłam do innych źródeł.
Nie mogę jednak nie wspomnieć jeszcze o dwu faktach. Podczas Reformacji miasto to przewodziło katolikom. W połowie XIX w. było, ze wzgldu na centralne położenie, przewidziane na stolicę kraju – Konfederacji Szwajcarskiej. Ale w 1848 roku jego mieszkańcy głosowali przeciwko jej konstytucji, w rezultacie czego stolicą zostało i pozostaje nadal, Berno.
Lucerna nie bardzo się tym przejęła, gdyż już wówczas, poczynając od roku 1830, postawiła na rodzącą się zupełnie nową dziedzinę gospodarki – turystykę. A równocześnie na kulturę. I tak miasto, które w końcu XVIII w. liczyło tylko 4,3 tys. mieszkańców, zaczęło się szybciej rozwijać. Nadal jednak pozostaje kameralnym, w swojej zabytkowej części zwarte, łatwe do poznawania pieszo.
Wystarczy wyjść z dwora kolejowego i przejść kilkanaście metrów na lewo aby znaleźć się w ruchliwym punkcie u zbiegu Placu Dworcowego (Bahnhofplatz), wspomnianej już ulicy Centralnej (Zentralstrasse) oraz jej przedłużenia – Mostu Jeziornego (Seebrücke) stojącego nad ujściem rzeki Reuss z jeziora.
I zobaczyć na jej północnym brzegu panoramę Starego Miasta, z kilkupiętrowymi gmachami hoteli i budynków mieszkalnych odbijających się w wodzie. A bliżej kamienną wieżę Wasserturm o wysokości 34 metrów, zbudowaną około roku 1300 w nurcie rzeki na planie ośmioboku.
Przylega ona do jednego z dwu sławnych drewnianych mostów przez rzekę – Kapellbrücke – Kaplicznego. W przeszłości stanowiła fragment umocnień miejskich, później znajdowało się w niej archiwum, skarbiec, więzienie i sala tortur. Obecnie symbol miasta. Most ten, o długości około 200 metrów, ma solidną konstrukcję z drewnianych bali wbitych w dno rzeki.
MURY, BASZTY, WIEŻE…
Podobnie jak drugi, wzniesiony w 1408 r. Spreuerbrücke, także jako część miejskich umocnień, nieco dalej z biegiem nurtu, nie łączy obu brzegów najkrótszą drogą, a więc prostopadle do nich, lecz ukośnie. Kapellbrücke do wspomnianej wieży, z załamaniem prostopadłym w pobliżu południowego brzegu rzeki.
Taki przebieg mostu wymusiło bagienne dno, w które nie dawało się wbijać pali zgodnie z zamierzeniami jego budowniczych. Oba te mosty są zadaszone chroniąc przechodniów przed opadami a nawet wiatrem. W ich trójkątnych sklepieniach umieszczono, w pierwszym około 100, w drugim blisko 70 też trójkątnych paneli z namalowanymi w XVII w. obrazami.
Na moście Kapellbrücke przedstawiają one sceny z dziejów Lucerny i Szwajcarii, na Spreuerbrücke poświecone zostały tematyce śmierci. Namalowanych – wśród innych znajduje się m.in. słynny „Taniec śmierci” – w latach 1626 – 1635 przez Caspara Meglingera. Pierwszy z tych mostów spłonął w roku 1993 i w trakcie odbudowy został nieco przebudowany.
Ale w materiałach jakie otrzymałem w Centrum Informacji Turystycznej na dworcu nie ma na ten temat ani słowa. Most Kapellbrücke i wieża Wasserturm są podobno najczęściej fotografowanymi obiektami w całej Szwajcarii. Rzeczywiście, jest co „pstrykać”, chociaż w przypadku wspomnianych podstropowych malowideł nie zawsze jest to możliwe ze względu na ich różne oświetlenie w zależności od pory dnia i pogody. Zwiedzanie lucerneńskiej Starówki rozpocząłem trochę nietypowo.
Od stojącego na jej północno – wschodnim krańcu, tuż przy moście nad ujściem z jeziora rzeki Reuss, kościoła Drewnianego Mostu – Holzbrückkirche. Nie uwzględnionego w przewodnikach jakimi dysponuję, ale też ciekawego.
Później zwiedziłem pobliską kaplicę św. Piotra (Sanki Peterskapelle) z XVIII w. oraz przeszedłem północne nabrzeże i oba drewniane mosty.
PLACE I RYNKI STARÓWKI
Następnie dotarłem do najbardziej na zachód wysuniętej baszty, a zarazem dawnej bramy miejskiej w średniowiecznych murach Museggmauer. Oglądając też, na ile było to możliwe, bo nie do wszystkich jest łatwy dostęp, część pozostałego odcinka murów i kolejne wieże. Następnie, korzystając z planu miasta, wszedłem w głąb Starówki.
Nie ma na niej, tak jak w wielu innych europejskich średniowiecznych miastach, jednego centralnego placu bądź rynku, lecz ich kilka. Przy czym pięć jest szczególnie ważnych i ładnych. Na zachodzie, u wylotu mostu Spreuerbrücke położony jest plac Młyński – Mühlenplatz. W pobliżu, na rzece, znajdował się bowiem młyn wodny.
Jako ciekawostkę przytoczę, że niemieckie słowo Spreur, od którego nazwę otrzymał drugi drewniany most, znaczy plewy. Było to bowiem jedyne miejsce w mieście, w którym w przeszłości wolno było wrzucać do rzeki plewy, suche liście i śmieci. Plac Młyński ma tylko trzy pierzeje – czwartą stanowi brzeg rzeki.
Podobnie jak sąsiednie ulice i uliczki, stoją na nim stare, kilkupiętrowe domy o pięknie zdobionych, przede wszystkim malowidłami, frontonach. Głębiej w centrum Starówki, ale to zaledwie 2-3 minutowy spacer, bo wszystko tu jest blisko, znajduje się plac Jeleni – Hirschenplatz. Niewielki, ale z jeszcze ciekawszą zabudową, fontanną, ławeczkami na których można odpocząć itp.
Tuż obok, wystarczy przejść przez zaułki, rozciągają się: Weinmarkt – dawny Rynek Winny, na którym w roku 1332 Lucerna utworzyła związek (poźniej konfederację ) z kantonami Uri, Schwyz i Unterwalden oraz Kornmarkt – Rynek Zbożowy ze Starym Ratuszem, renesansowym z początku XVII w.
W przeszłości służył on też jako skład zboża. Zaś na południowo – wschodnim krańcu Starówki godny uwagi jest także plac Kapliczny – Kapellplatz z figurą rycerza na szczycie wysokiej kolumny. Włóczyć się po tutejszych placach, ulicach, uliczkach i zaułkach można godzinami podziwiając budynki i ich detale zdobnictwa, wśród nich także bardzo ciekawe szyldy hoteli, zakładów rzemieślniczych czy sklepów.
UMIERAJĄCY LEW
Trochę dalej, ale również na północnym brzegu rzeki i jeziora, znajduje się kościół kolegialny Hofkirche p.w. św. Leodegara ufundowany w 735 roku przy klasztorze benedyktynów, ale gruntownie przebudowany po wielkim pożarze w roku 1633. Był to kościół parafialny mieszkańców. Z pierwotnej budowli uratowały się tylko gotyckie wieże.
Reszta jest w stylu późnego renesansu. Całość uważana za najpiękniejszą świątynię renesansową Szwajcarii. Ma ona piękną fasadę, przestronne wnętrze, oprócz ołtarza głównego także 10 bocznych oraz m.in. jedne z najładniejszych i najlepszych w kraju organy. Zaś w krużgankach groby przedstawicieli starych rodów miasta.
Trochę dalej na północ stoi ważny symbol Lucerny, pomnik Lwa (Löwendenkmal) wyrzeźbiony w 1821 roku w piaskowcu przez słynnego duńskiego artystę Bertela Thordvaldsena. Dziewięciometrowej długości rzeźba przedstawia umierającego lwa z wbitą w lewy bok złamaną włócznią.
Upamiętnia ona śmierć ponad 850 żołnierzy Gwardii Szwajcarskiej broniących w 1792 roku pałacu Tuileries w Paryżu. Kilka ciekawych zabytków znajduje się również na południowym brzegu rzeki Reuss, vis a vis Starówki. To przede wszystkim kościół Jezuitów (Jesuitenkirche), pierwszy w Szwajcarii zbudowany w 1666 r. w tzw. stylu jezuickim przez Christopha Voglera.
Z ciekawym wnętrzem, zwłaszcza ołtarzem głównym z różowego marmuru, bogatymi dekoracjami rzeźbiarskimi, XVIII – wiecznymi malowidłami na stropie przedstawiającymi apoteozę św. Francisa Xaviera itd. W jednej z kaplic tego kościoła znajdują się szczątki jedynego szwajcarskiego świetnego, Nicolasa z Flüe. Świątynia ta sąsiaduje z Pałacem Rycerskim, obecnie Rządowym (Regierungsgebäude), siedzibą władz kantonu.
KULTURA, ATRAKCJE OKOLIC I BIAŁA FLOTA
Jest to ładna budowla z II połowy XVI wieku wzniesiona w stylu renesansu florenckiego, z ciekawymi elementami dekoracyjnymi w kamieniu. Na jej dziedzińcu stoi stara fontanna z 1481 roku. Trzecią zabytkową budowlą w tej centralnej, lewobrzeżnej części Lucerny, jest klasztor franciszkanów i dostępny dla wiernych oraz zwiedzających kościół św. Franciszka zbudowany już w XIII w.
I chociaż był później kilkakrotnie przebudowywany, jest najstarszą budowlą sakralną w mieście. W trochę mrocznym wnętrzu uwagę zwracają ołtarze i święte obrazy, pięknie rzeźbione w drewnie stalle oraz takaż ambona z XVII w. A ponadto liczne flagi i sztandary zdobywane przez miasto w ciągu wieków.
Lucerna jest miastem w którym chce się przebywać, zwiedzać i poznawać je, a także wracać do niego w przyszłości. Oferuje ono mnóstwo atrakcji. W zimie pobliskie tereny narciarskie. Tradycyjne imprezy adwentowe oraz 6 różnych jarmarków Bożonarodzeniowych, Międzynarodowy Festiwal Muzyki Poważnej i wiele innych.
Ponadto wypady turystyczne w „Region przeżyć”. M.in. na Riwierę Lucerneńską, do Schwyz, Uri, Obwalden i Nidwalden. Broszura jaką otrzymałem w Centrum IT wymienia 72 miejscowości i miejsca warte zobaczenia w okolicach Lucerny! Atrakcyjną formą relaksu po trudach zwiedzania jest przejażdżka którymś z 21 statków białej floty, w tym 5 nostalgicznych bocznokołowców, łączących liniami regularnymi przystanie w różnych miejscach Jeziora Czterech Kantonów.
A także rejsy wycieczkowe po jeziorze, z pięknymi widokami na miasto oraz sąsiadujący z nim od południa masyw górski Pilatus (najwyższy szczyt 2132 m n.p.m.). Można wypoczynek na nich połączyć z obiadem lub kolacją. Oglądanie jeziora i okolic przez panoramiczne okna znad pełnego talerza ma swój urok. Sprawdziłem!
Zdjęcia autora