Wenezuela, jeden z najciekawszych krajów Ameryki Południowej, o powierzchni ponad 916 tys. km² tj. blisko trzykrotnie większy od Polski, zamieszkany przez 28 mln ludności, podstawą gospodarki którego i głównym źródłem wpływów dewizowych jest wydobycie i sprzedaż ropy naftowej, stawia obecnie także na turystykę.
Jej rozmiary, biorąc pod uwagę liczbę atrakcji oraz możliwości zarówno wypoczynku jak i turystyki poznawczej, w tym ekstremalnej, są tam na razie skromne. W roku 2012 kraj ten odwiedziło tylko niespełna 783 tys. turystów zagranicznych.
Głównie z Ameryki Południowej, niemal trzykrotnie mniej z Ameryki Północnej, z Europy zaś przede wszystkim z Hiszpanii, Portugalii, Niemiec i Włoch. Z Polski około 2 tysięcy.
Od kilku lat liczba przyjazdów do Wenezueli gości ze świata systematycznie jednak rośnie. W 2010 było ich nieco ponad 535 tysięcy, w 2011 625 tys. a ambitne plany na 2014 rok zakładają osiągnięcie lub nawet przekroczenie miliona turystów zagranicznych. Kraj ten ma bowiem spory, rozwijany obecnie, potencjał w tej dziedzinie. O czym znakomicie świadczy liczba 17.313.475 zarejestrowanych w nim w ub. r. turystów krajowych.
SPOTKANIE W AMBASADZIE
O walorach turystycznych Wenezueli oraz jej zamierzeniach rozwojowych w tej dziedzinie mogliśmy przekonać się i dowiedzieć – spora grupa członków SD-P „Globtroter” – podczas spotkania w ambasadzie Boliwariańskiej Republiki Wenezueli w Warszawie na zaproszenie Pani Adriany Alejandy Gottberg Gil, Chargé d’Affaires a.i.
Przemiła gospodyni przypomniała, że w br. minęła 80-ta rocznica stosunków dyplomatycznych między Jej krajem i Rzeczpospolitą Polską. Poinformowała również o podpisanej niedawno między naszymi krajami Umowie o współpracy na wielu polach. Co stwarza znakomitą podstawę do jej rozwijania nie tylko w dziedzinie gospodarczej i handlu, ale także m.in. nauki, kultury i turystyki.
A w tej ostatniej Wenezuela prowadzi aktualnie promocję swoich walorów, mającą spowodować wzrost przyjazdów do niej turystów zagranicznych. Ale nie tylko. Usłyszeliśmy, że krajowi temu zależy również na rozwoju turystycznego ruchu przyjazdowego z Wenezueli do Polski, co sprzyjać będzie lepiej wzajemnemu poznawaniu się ludzi z obu krajów.
Trudno temu nie przyklasnąć, bo przecież i my chętnie będziemy przyjmować większe liczby turystów z Wenezueli. I mamy im co pokazywać. Podczas spotkania obejrzeliśmy dwa krótkie filmy prezentujące walory turystyczne Wenezueli, usłyszeliśmy sporo ciekawych informacji, otrzymaliśmy również materiały informacyjne.
Łącznie wyłonił się z tego obraz niezwykle atrakcyjnego kraju, który na pewno zechce poznawać sporo naszych rodaków. Tym bardziej, że LOT uruchomił ostatnio bezpośrednie z nim połączenia, a niektóre polskie biura podróży już oferują pakiety wyjazdowe do Wenezueli. Trwają też rozmowy na ten temat kolejnych biur z ich tamtejszymi potencjalnymi partnerami.
LICZNE ATRAKCJE NAJWYŻSZEJ RANGI
W ogromnym skrócie trzeba stwierdzić, że Wenezuela ma mnóstwo atrakcji turystycznych, w tym sporo najwyższej rangi. Kraj ten dzieli się na 23 stany i 72 obszary federalne. Posiada 311 przybrzeżnych wysp, w tym najsłynniejszą Isla Margarita oraz blisko 3 tys. km białych, piaszczystych plaż. Równocześnie dżunglę amazońską, fragment Andów z najwyższym szczytem Pico Bolivar 5007 m n.p.m.
A także niezwykłe góry stołowe Tepui, co w miejscowym języku indiańskim znaczy Dom Bogów oraz Wielką Sawanę z której płaskowyżu one wyrastają. Rośnie na niej około 70% endemicznych gatunków roślin nie występujących nigdzie indziej na świecie. Niektóre regiony w tamtej części kraju stanowią nadal białą plamę na mapie, gdyż nie zostały jeszcze dokładnie zbadane.
W Wenezueli jest też największe jezioro na kontynencie południowoamerykańskim – Maracaibo o powierzchni 13.820 tys. km². Najwyższy wodospad na ziemi – Salto del Angel, nazywany przez Indian Kerepakupai-Vena – o wysokości 979 m. Łącznie 43 parki narodowe, 35 chronionych pomników przyrody i 7 rezerwatów przyrody zajmujących łącznie 22% powierzchni kraju.
Panuje w nim klimat tropikalny z temperaturami od 25 do 40º C. O zróżnicowaniu biologicznym świadczy występowanie w nim około 25 tys. gatunków roślin, 323 ssaków, 283 węży, ponad 200 płazów i 1.383 gatunków ptaków, co stanowi wielki potencjał dla turystyki ekologicznej.
Jednym ze szczególnie ważnych pod tym względem, chociaż nie jedynym miejscem, jest delta rzeki Orinoko, czwartej pod względem wielkości rzeki kontynentu o długości 2.140 km. Delta ta zajmuje powierzchnie 40 tys. km², a rzeka, zanim wpadnie do Atlantyku, dzieli się na 40 głównych i 400 mniejszych odnóg tworząc tysiące wysp. I ekosystem, z bogatym także dziedzictwem kulturowym, m.in. „ludzi łodzi” – Indian Warao.
Z TROPIKÓW W ŚWIAT WIECZNYCH ŚNIEGÓW
To oczywiście tylko najważniejsze przykłady do których dodać można jeszcze m.in. jeden z największych parków narodowych na świecie Canima o pow. 30 tys. km², podobnie jak kilka innych wpisany na Listę Dziedzictwa UNESCO. A także Kordylierę Meridy w Andach w której jest najdłuższa – 12,5 km (!) i najwyższa (4.767 m n.p.m.) kolejka linowa na świecie.
Podróż nią trwa około godziny, a pasażerowie przenoszeni są z subtropikalnej doliny w andyjskie wieczne śniegi i na fantastyczne punkty widokowe. Na amatorów wypoczynku nad morzem czeka nie tylko wspomniana wyspa Margarita i wiele innych, ale także sławny Archipelag Los Roques.
Położony jest on około 180 km na północ od stołecznego Caracas i zdaniem znawców – zacytuję fragment jednego z folderów, jakie otrzymaliśmy – „stanowi ukoronowanie magicznie idyllicznych, karaibskich plaż Wenezueli”. Składa się on z 42 małych wysp oraz 300 skalistych raf, mielizn i raf koralowych otaczających lagunę o kształcie atolu.
Zamieszkana z nich jest tylko Gran Roque, posiadająca, oprócz portu, także lotnisko. Archipelag ten, szczycący się 3000 godzin słonecznych w roku, od 1972 r. jest parkiem narodowym o powierzchni 225.000 ha. W innych akwenach wodnych kraju są mokradła i lasy namorzynowe, dziewicze rafy koralowe itp.
Bogata jest także historia tego fragmentu naszego globu, z obecnością człowieka od 20 – 10 tys. lat p.n.e., walkami o wyzwolenie w XIX wieku, mieszaniem ras: miejscowych Indian, czarnych niewolników z Afryki oraz przybyszów z Europy. Kultura, architektura (na Liście UNESCO znajduje się m.in. miasto Coro, jedyne w Ameryce zbudowane z gliny), kuchnia itp. Na razie jednak Wenezuela proponuje zagranicznym gościom tylko dwa rodzaje turystyki.
WYPOCZYNEK LUB TURYSTYKA PRZYGODOWA
Wypoczynek nad morzem, głównie w 5 – 4* hotelach z bogatą ofertą aktywności oraz turystykę przygodową w najciekawszych miejscach, ale w skromnych, niekiedy nawet wręcz prymitywnych warunkach noclegowych. Na moje pytanie, dlaczego nie przewiduje się również możliwości poznawania zabytków epoki prekolumbijskiej i kolonialnej usłyszeliśmy, że wenezuelskie miasta, zwłaszcza nowoczesne, ale jak to określono „trudne” Caracas, ze względu na przestępczość, nie mogą zapewnić turystom zagranicznym takich warunków zwiedzania, do jakich są przyzwyczajeni.
Nie znam realiów Caracas, bo byłem tam tylko raz i tylko na lotnisku, ale sądzę, że jest to nadmiar ostrożności. Ostatecznie zwiedzamy, a nawet włóczymy się samodzielnie, po tak niebezpiecznych miastach jak Cuidad Mexico, Bogota, Rio de Janeiro i wielu, wielu innych także na pozostałych kontynentach. I jeżeli zachowuje się odpowiednie warunki ostrożności, nie dzieje się nic złego. A wrażenia z tego co się widzi i przeżywa bywają przeważnie niezapomniane.
Mam więc nadzieję, że Wenezuela otworzy się również na turystykę miejską i krajoznawczą, umożliwiającą poznawanie także zabytków architektury i sztuki. Na razie z uznaniem należy przyjąć fakt, że kraj ten chce przyjmować coraz więcej zagranicznych turystów, także z Polski. Chętnych, o ile tylko warunki finansowe będą rozsądne, a na to zapowiada się, nie zabraknie. Jest to bowiem, jak starałem się wykazać na przykładach, kraj bardzo turystycznie atrakcyjny.
Zdjęcia autora