PRZEWODNIKI WiŻ: PERŁY BELGII

Brukseli, Brugii, Antwerpii i Gandawie – czterem najpiękniejszym i najbogatszym w zabytki oraz turystyczne atrakcje miastom Belgii, poświęcony został nowy przewodnik Wiedzy i Życia z serii TOP 10. Pomyślanej jako weekendowy, chociaż oczywiście nikt podczas jednego krótkiego wyjazdu nie jest w stanie chociażby „zaliczyć” najważniejszych miejsc i obiektów w tych miastach.

 

Mimo, iż leżą niedaleko od siebie, są świetnie skomunikowane, a trzy, poza Antwerpią, położone są przy linii kolejowej i szosie łączącej stolicę z jej najsłynniejszym nadmorskim kurortem – Ostendą. Ale każde z tych miast i ich atrakcje turystyczne można poznać, przynajmniej bardzo pobieżnie, podczas wyjazdów weekendowych.

 

Mnie udało się kiedyś połączyć w tak krótkim czasie, bo nie miałem innego wyjścia, Brugię i Gandawę. Było to jednak iście „japońskie” tempo zwiedzania, którego nikomu nie zalecam, jeżeli chce coś rzeczywiście jako tako poznać oraz doznać związanych z tym przeżyć.

 

Przewodniki z tej serii pozwalają koncentrować się na tym, co w poszczególnych miastach, bądź kręgach zainteresowań, jak muzea, świątynie, rozrywki, zakupy itp. jest zdaniem autorów najważniejsze. W tytułowym system dziesiętnym. A więc „10 naj…” od razu we wszystkich 4 miastach. Rozwiniętych następnie jako 10 najważniejszych miejsc, a w nich po 10 najważniejszych obiektów.

 

W przypadku Brukseli jest to oczywiście Grand Place, a przy nim ratusz (Hôtel de Ville), dom królewski (Maison du Roi), dom cechu pasamoników (Le Renard) i kilka innych, a także posąg Everard’ta Sarclaesa. Podobnie „Wokół Grand Place”, a więc sławna fontanna sikającego chłopczyka Manneken-Pis, stare uliczki, kościoły Saint-Nicolas i Notre-Dame de Bon Secours, giełda, galeria handlowa Galerie Royales de Saint-Hubert itp.

 

Dalej najważniejsze muzea kraju: Musées Royaux de Beaux-Arts w Brukseli (a w nim 10 najcenniejszych kolekcji), ale także znacznie rzadziej odwiedzane, np. Instrumentów Muzycznych, secesji Horta, czy… komiksów. Podobnie warowni – Burgu w Brugii oraz tamtejszych dwu najważniejszych muzeów. Niezwykłego skarbu, jakim w katedrze w Gandawie stanowi poliptyk Adoracja Baranka Mistycznego. Czy katedra i Dom Rubensa (Rubenshuis) w Antwerpii.

 

Turysta który ma ograniczony czas może z każdej z tych „10” wybrać to, co interesuje go najbardziej i przede wszystkich chce zobaczyć. Druga część przewodnika proponuje w podobnym układzie zwiedzanie tych miast, przy czym w Brukseli osobno centrum, osobno przedmieść, na których również znajduje się wiele bardzo interesujących obiektów. Z propozycjami jak w każdym z tych miast spędzić dzień, i to nawet w podziale na przed i popołudniu.

 

Nie brak konkretnych informacji o gastronomii, zakupach, wycieczkach itp. Bardzo ważna jest również część trzecia przewodnika: „Wskazówki dla turystów”. Zawiera ona bowiem zarówno informacje ogólne oraz sugestie np. gdzie się zatrzymać, z adresami i charakterystyką hoteli, ale również o poruszaniu się na miejscu, wskazówki dla niepełnosprawnych, czy rady dla oszczędnych. A więc o różnego rodzaju ulgach w komunikacji, bezpłatnych bądź zniżkowych wstępach do muzeów, promocyjnych lunchach itp.

 

Ponadto gdzie – i jakie – robić zakupy, czego należy unikać, np. jak chronić się przed komarami w Brugii i wiele podobnych. Przyjęty w tej serii przewodników system „10”, a dotyczy to oczywiście i omawianego, ma swoje plusy i minusy. Czytelnik – turysta otrzymuje w nim informacje, co zdaniem autora, nierzadko subiektywnym, jest – i w jakiej kolejności – najważniejsze do zobaczenia, zwiedzenia, przeżycia.

 

I chociaż generalnie, na ile znam te miasta, ma rację, to trudno np. zgodzić mi się z zaliczeniem do dziesiątki największych cudów tamtejszej architektury pawilonów chińskiego i wieży japońskiej w Parc de Laeken. Chociaż są oczywiście interesujące, eksponowane z nich zbiory porcelany, broni samurajskiej i secesyjnych witraży warte zobaczenia.

 

Z zaskoczeniem czytałem listę 10 najwybitniejszych, według autora, belgijskich artystów. Jan van Eyck, Rogier van der Weyden, Hans Memling, obaj Brueghlowie, Peter Paul Rubens, Antoon van Dyck, czy Jacob Jordanes nigdy przecież nie byli artystami „belgijskimi”, bo w czasach w których tworzyli nie istniało takie pojęcie. Byli i pozostaną w historii sztuki artystami niderlandzkimi, ew. flamandzkimi.

 

Fakt, że tworzyli na terytorium kraju, który od 1830 roku nazywa się Belgią, nie upoważnia do ich „belgizacji”. Nawet w czasach istnienia pod inną nazwą państwa naszego wielkiego sąsiada, nikt nie nazywał Aleksandra Puszkina, Mikołaja Gogola, Lwa Tołstoja, Iwana Turgieniewa, Piotra Czajkowskiego, Modesta Musorgskiego, Ilji Repina i wielu innych najwybitniejszych rosyjskich pisarzy, kompozytorów, malarzy itp. twórcami „radzieckimi”.

 

Artystami rzeczywiście belgijskimi byli z listy zamieszczonej w tym przewodniku tylko ostatni trzej tworzący już w Belgii na przełomie XIX i XX w. Podobnie jak cała dziesiątka wymienionych „mniej znanych”. Przyjęcie systemu „10 naj…” powoduje też liczne powtórzenia. Dobrym przykładem tego może być wspomniane już Musée Horta w Brukseli.

 

W przewodniku wymienione zostało (str. 6) wśród 10 najważniejszych miejsc w tych miastach. Poświęcono mu więc, tak jak i innym z nich, „rozkładówkę” na dwu stronach (18-19) z wymienieniem i ilustracjami 10 najciekawszych elementów tego secesyjnego domu. Uwzględniony został on (str. 38) wśród 10 najważniejszych muzeów. Po raz czwarty (str. 44) i to na 1. miejscu, także wśród 10 secesyjnych budynków Brukseli.

 

Ale już w rozdziale „Zwiedzanie Brukseli” został zupełnie pominięty. Jest więc, czy nie, taki ważny ? – może zapytać czytelnik. Przykładów 2-3 – krotnych powtórzeń w różnych miejscach informacji o tych samych obiektach czy ludziach jest oczywiście więcej. Georges Simenon wymieniony jest osobno wśród 10 najsłynniejszych Belgów i 10 belgijskich pisarzy, poetów i muzyków. Przykłady można mnożyć.

 

Ma to chyba, w założeniu, ułatwić zwiedzanie i poznawanie kraju oraz jego kultury. Mam jednak wątpliwości, czy rzeczywiście ułatwia. Przewodnik wzbogacają krótkie informacje włamane w tekst w ramkach na kolorowym tle. Np. „Île Saint–Géry i rzeka Senne w Brukseli”; „Belgijscy symboliści”; „Victor Horte”; „Brakująca katedra” (w Brugii); „Złoty wiek w Brugii”; „Cinquantenaire” (Łuk tryumfalny w Brukseli) i kilka innych.

 

Na końcu znajduje się Indeks, słowniczki: francuski i flamandzki oraz spis wybranych ulic w Brukseli. Sporo barwnych ilustracji oraz plany i mapki na wewnętrznych stronach okładek ułatwiają rozpoznawanie miejsc i ich zwiedzanie. A poręczny format i niewielka waga korzystanie z tego przewodnika. Nie mam więc wątpliwości, że znajdzie on wielu nabywców i ułatwi im poznawanie tych pięknych miast.

 

BRUKSELA, BRUGIA, ANTWERPIA, GANDAWA. Antony Mason. Przewodnik Wiedzy i Życia z serii TOP 10. Wydawnictwo Hachette Polska, wyd. I, Warszawa 2012, str. 144.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top