PRZEWODNIKI MICHELINA: SŁOWACJA

Ukazał się kolejny „Zielony przewodnik Michelina” napisany przez grono 11 polskich autorów i wydany przez Bezdroża, poświęcony krajowi naszych sąsiadów z południowej strony Tatr.

 

Fakt, że mające ponad 100 lat tradycji francuskie wydawnictwo, którego partnerem jest krakowska oficyna sięga po polskich autorów, potwierdza zarówno ich kompetencje, jak i fakt, że życzliwi i obiektywni sąsiedzi dobrze rozumiejący mentalność, specyfikę oraz znający miejscową historię, są w stanie lepiej niż autorzy z innych krajów napisać świetny przewodnik.

 

Co nie oznacza, że zupełnie bez wad, ale łatwych do usunięcia w kolejnym wydaniu.

 

 

Zgodnie z układem treści przewodników tej serii, składa się on z trzech części. Z pierwszej, „Organizacja podróży”, czytelnik dowiaduje się, kiedy na Słowację najlepiej pojechać, a także dokąd, z propozycją 8 różnych tras. Jak się do wyjazdu przygotować. Czym dojechać – chociaż tylko koleją lub samochodem, z pominięciem niewiadomo dlaczego połączeń lotniczych.

 

A przecież w sezonie zimowym dzięki nim na trasie Warszawa – Poprad dostanie się na słowackie tereny narciarskie w Tatrach jest o wiele szybsze i wygodniejsze, przy czym nie droższe, niż do Zakopanego. Są w tym rozdziale również informacje jak poruszać się na miejscu, gdzie się zatrzymać oraz zjeść – i co.

 

Informacje podstawowe: co robić w nagłych wypadkach, o pieniądzach, poczcie, rozmowach telefonicznych, Internecie, a nawet paleniu – czyli mandatach za złamanie zakazu palenia w miejscach publicznych. Ponadto Co warto zrobić, a co zobaczyć? Z informacjami na temat sportu i rozrywek od A do Z oraz Świąt i festiwali.

 

Chociaż szkoda, że autorzy ograniczyli się do odpowiedzi tylko na pierwszą część tytułowego pytania informując o golfie, jeździectwie, kanoe i kajakach, lotniach i paralotniach, myślistwie, narciarstwie, plażach, rowerach, spa, wędkarstwie, wędrówkach i spacerach oraz wspinaczce. Zapominając, że odpowiedź na jego część drugą: „co zobaczyć?” wymaga chociażby wspomnienia w tym miejscu o zabytkach, muzeach itp.

 

Uwzględniono co prawda na 2 stronach sugerowane „Atrakcje turystyczne i zajęcia dla dzieci”, ale bardzo wybiórczo, przy czym w sposób chaotyczny, bez zachowania zasad kolejności alfabetycznej lub terytorialnej. Generalnie bardzo dobrze, przynajmniej w mojej ocenie, autorzy przedstawili w rozdziale „O kraju”, słowacką przyrodę, historię, kulturę i sztukę oraz współczesność kraju. Także w tym przypadku w beczce miodu znalazła się jednak łyżeczka dziegciu.

Przynajmniej w prezentacji historii kraju. Potraktowanej, rzecz oczywista, od pradziejów, a nie bardzo młodej słowackiej państwowości. Z ciekawą prezentacją jej okresów: Prehistoria, Państwo Wielkomorawskie, Pod panowaniem węgierskim, Pod rządami Habsburgów, Walka o niepodległość, Andrej Hlinka zwany Ojcem Narodu, Lata II Wojny Światowej, Po II Wojnie Światowej.

 

Niestety, zwłaszcza do czasów najnowszych, tj. ostatniego stulecia, koniecznych jest parę uwag krytycznych. Zupełnie pominięte zostały np. losy ziem słowackich w okresie I wojny światowej oraz, bezpośrednio po niej Słowacka Republika Rad – krótki, ale dosyć krwawy epizod. Dosyć jednostronnie przedstawiono Andreja Hlinkę.

 

Tylko jego rolę w budzeniu świadomości narodowej Słowaków ( chociaż przed nim robili to już inni w XIX w. ) oraz działań na rzecz ich niezależności, a przynajmniej autonomii. Z pominięciem natomiast nacjonalistycznego charakteru stworzonej przez niego Słowackiej Partii Ludowej. Która m.in. od 1935 r. współpracowała, de facto przeciwko Czechosłowacji, z hitlerowską Partią Niemców Sudeckich Karla Henleinena.

 

A pod kierownictwem jego następcy, ks. Jozefa Tiso, stała się główną i jedyną siłą faszystowskiego tzw. Państwa Słowackiego. Współpracującego z III Rzeszą także w przygotowywaniu najazdu na Polskę we wrześniu 1939 roku. Państwa, w którym ogromną rolę odgrywała paramilitarna Hlinkowska Gwardia, z którego Żydów deportowano do obozów koncentracyjnych itp. Nadmiernie łagodnie potraktowany został również sam „führerek” Slovenskeho štatu – ks. Jozef Tiso, osądzony i powieszony – przypomnę – po wojnie za zbrodnie wojenne oraz zbrodnie przeciwko własnemu narodowi.

 

„Białe plamy” stanowią w tej skrótowej prezentacji historii – także w jej Kalendarium – również międzywojenne i wojenne stosunki słowacko – polskie. Moim zdaniem należało wspomnieć zarówno o zajęciu przez Polskę po Dyktacie Monachijskim w 1938 roku części słowackiego Spiszu i Orawy, jak również o wspomnianej już współpracy szefów Państwa Słowackiego, z terenów którego ona też nastąpiła, w przygotowaniu agresji hitlerowskiej na Polskę.

 

I nie tylko o odebraniu po klęsce wrześniowej tych ziem, ale i przyłączenia, za zgodą III Rzeszy, do Państwa Słowackiego części Tatr Polskich, z Doliną 5 Stawów i jej okolicami. Ze Słowacją i Słowakami mamy obecnie znakomite relacje, nie powinno więc być żadnych przemilczeń dotyczących naszej wspólnej, minionej i nie zawsze chwalebnej po obu stronach przeszłości.

 

Podstawowa – ponad 250 stron – część tego przewodnika „Odkrywanie Słowacji” stanowi prezentację jej walorów turystycznych w podziale na 10 regionów: Bratysława i okolice; Nizina Naddunajska, Zahorie i Małe Karpaty; Poważe i Ziemia Czadecka; Ponitrze i Pohronie; Orawa, Liptów i Turec; Horehronie i Słowacja Południowa; Spisz; Szarysz i Abov; Słowacja Wschodnia.

 

Z ich charakterystyką na wstępie, a następnie omawianiem miast i miejsc w porządku alfabetycznym ich nazw. Z masą informacji o ich przeszłości i współczesności, propozycji zwiedzania oraz oznaczaniem rangi obiektów gwiazdkami od 1 do 3* – lub nie. Sądzę, że nie tylko czytelnicy mający raczej mgliste pojęcie o słowackich zabytkach i innych tamtejszych atrakcjach, ale również ludzie nawet nieźle znający ten kraj, będą zaskoczeni jak wiele z nich zasłużyło na 3* – czyli sugestię: „Zobacz koniecznie”. Przy czym nie są to oceny na wyrost. Mocną stroną tego przewodnika są również mapy, plany oraz dobre, kolorowe fotografie.

 

Treść wzbogacają informacje monotematyczne włamane w tekst na barwnym tle. M.in. „Cyryl i Metody oraz ich dzieło”, „Nieznośny chłód wiosny” ( Interwencja ZSRR i krajów Układu Warszawskiego w 1968 r. w Czechosłowacji ), „Piknik przy pływającym młynie”, „Modrzańskie cudeńka” ( ceramika ), „Druciarstwo” ( artystyczne wyplatanki z drutu ), „Święty Świerad”, „Słowacka poezja narodziła się na Orawie”, „Juraj Janosik”, „Z Bańskiej Bystrzycy do gwiazd” ( o jezuicie i astronomie Maksymilianie Hellu ), „Słowacki kras”, Jak to ze słynnym kolegium Pijarów ( w Podolińcu ) było”.

 

Podróżowanie po Słowacji ułatwia krótki słowniczek oraz mini rozmówki polsko – słowackie. Zaś wyszukiwanie tego, co jest w danym momencie potrzebne, Indeks na końcu. Jest to więc, pomimo niewielkich, wyrażonych wyżej uwag krytycznych, przewodnik bardzo dobry, ułatwiający poznanie i docenienie zabytków oraz innych miejsc, obiektów oraz walorów kraju naszych południowych sąsiadów i przyjaciół. Na pewno wart ceny ustalonej za niego przez wydawcę. Z przyjemnością polecam więc go Czytelnikom.

 

SŁOWACJA. Przewodnik z serii „Zielone przewodniki Michelina”. Praca zbiorowa polskich autorów. Wydawnictwo Bezdroża, wyd. I Kraków 2011, str. 319, cena 42,90 zł.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top