72-tysięczne Bayreuth, stolica (rejencji) Północnej Frankonii, sprzedanej ponad 200 lat temu Królestwu Bawarii przez Napoleona I, słynne jest przede wszystkim z mieszkania w nim (od 1872 r. do śmierci) niemieckiego kompozytora Richarda Wagnera (1813-1883).
A także corocznych, organizowanych od 1876 r., z krótka przerwą w pierwszych latach po II wojnie światowej, Operowych Festiwali Wagnerowskich w wybudowanym według projektu kompozytora na tamtejszym Zielonym Wzgórzu, Teatru Festiwalowego. W którym odbywają się w lecie głośne wystawienia wagnerowskich oper. Nie on jeden jednak zapisał się w dziejach tego miasta, a jego teatr i festiwale operowe nie są jedynymi tutejszymi atrakcjami. Przy czym są nawet wyższej rangi. Dokładna data założenia Bayreuth, miasta nad Czerwonym Menem, nie jest znana.
PONAD OSIEM WIEKÓW HISTORII
W dokumentach pierwsza wzmianka na jego temat pojawiła się w roku 1194. Jeszcze jako Baierrute, co prawdopodobnie oznaczało „miejsce wykarczowane przez Bajuwarów”. Prawa miejskie otrzymało ono między 1200 i 1230 rokiem, ale przez wiele lat było to niczym nie wyróżniające się miasteczko.
Wiadomo tylko, że w 1430 r. zniszczyli je husyci, wyrżnęli miejscowy kler oraz podpalili kościoły i ratusz. Odradzanie się miasta nastąpiło jednak dosyć szybko. W latach 1440-1457 margrabia Jan Alchemik wybudował w nim pałac.
W roku 1528 władcy marchii Brandenburg-Kulmbach, na terenie której leżało Bayreuth, przeszli na luteranizm, a w 1603 r. przenieśli do niego swoją rezydencję. Zyskało ono więc na znaczeniu, ale miasto przeżyło też serię nieszczęść.
Dwa na tyle wielkie pożary, że odnotowano je w kronikach, w latach 1605 i 1621, a było zbudowane głównie z drewna. No i w 1620 r. epidemię dżumy. Margrabiowie przyczynili się jednak do jego rozwoju. Przebudowali i rozbudowali stary pałac. W II połowie XVII w. z ich inicjatywy wzniesiono zewnętrzny pierścień murów miejskich.
MARGRABINA WILHELMINA I JEJ DZIEŁA
Zbudowano też barokowy kościół pałacowy, gmach gimnazjum oraz fontannę upamiętniającą udział margrabiego Krystiana Ernesta w odsieczy wiedeńskiej 1863 r. Okres szczególnego rozkwitu w połowie XVIII w. miasto zawdzięcza jednak panującemu w nim w latach 1735-1763 margrabiemu Fryderykowi, a zwłaszcza jego żonie, pruskiej księżniczce, margrabinie Wilhelminie von Brandenburg-Bayreuth (1709-1758).
Ukochanej siostrze pruskiego króla Fryderyka II von Hohenzollerna nazywanego Wielkim (1712-1786). Była to „mocna kobieta” o szerokich zainteresowaniach. W historii Bayreuth zapisała się ona złotymi zgłoskami, przekształcając je w ważne centrum sztuki i kultury.
A jej imię i portrety wykorzystywane są tu nadal przy licznych okazjach. To z jej inicjatywy wzniesiono w mieście liczne budowle reprezentacyjne – o niektórych z nich i innych tutejszych atrakcjach napiszę wkrótce osobno. M.in. Nowy Ermitaż (1749-1753) oraz zapoczątkowała w 1753 r. budowę Nowej Rezydencji.
Ale do historii przeszła przede wszystkim jako pomysłodawczyni wzniesienia słynnej, od roku 2012 na Liście Dziedzictwa UNESCO, Opery Margrabiów.
NAPOLEON I: ODEBRAŁ PRUSOM I SPRZEDAŁ BAWARII
Szerzej o niej za chwilę, bo wcześniej chcę skończyć krótką historię miasta. Panowanie w nim margrabiów skończyło się na początku 1791 roku po abdykacji Karola Aleksandra i zrzeczenia się przez niego jego księstw na rzecz Prus.
Ale już w 1806 r., w wyniku wojen napoleońskich, Bayreuth, wraz ze wspomnianymi księstwami, przeszły pod panowanie Cesarstwa Francuskiego. I, jak już wspomniałem, w 1810 r. Napoleon Bonaparte sprzedał je Królestwu Bawarskiemu. Kolejny znaczący rozwój miasta i jego znaczenia, nastąpił w II połowie XIX w.
Wraz ze zbudowaniem kilku nowoczesnych zakładów przemysłowych, nowych dzielnic oraz reprezentacyjnych gmachów użyteczności publicznej. 17 kwietnia 1870 r. przybył do niego Richard Wagner.
A dyrygując w Operze Margrabiów orkiestrą wykonującą IX Symfonię Ludwiga van Beethovena tak zachwycił się tym gmachem, że postanowił zamieszkać na stałe, co nastąpiło w 1872 r., w Bayreuth i w nim wystawiać swoje opery. Z tego drugiego pomysłu zrezygnował budując na ten cel nową budowlę, zapoczątkowując „Erę Wagnerowską” miasta.
BRUNATNE KARTY W PRZESZŁOŚCI MIASTA
To kolejny, odrębny temat do którego wrócę, podobnie jak związków rodziny Wagnerów z Adolfem Hitlerem i nazistami. Teraz wspomnę tylko, że był to, najdelikatniej rzecz ujmując, mało chwalebny okres w dziejach miasta.
Podczas Kristallnacht – hitlerowskiej Nocy Kryształowej (z 9 na 10 listopada 1938 r.) zdemolowano miejscową synagogę oraz wiele sklepów i mieszkań żydowskich. A w 1941 r. tutejszych Żydów, którzy nie zdołali wcześniej wyemigrować, zesłano do getta w Rydze i obozów koncentracyjnych. Wojnę przeżyły tylko cztery osoby.
Ciężkie naloty alianckie w kwietniu 1945 r. zamieniły w gruzy wiele tutejszych budynków użyteczności publicznej, zakładów przemysłowych i około 4,5 tys. mieszkań, a 741 mieszkańców poniosło śmierć. To już jednak odległa przeszłość, miasto i zakłady przemysłowe odbudowano lub powstały nowe obiekty.
Obecnie jest to ważny ośrodek przemysłowy i kulturalny z 14 muzeami, cennymi zabytkami i dorocznym Festiwalem Wagnerowskim. A jego najcenniejszą „perłą w koronie” jest Opera Margrabiów. Jedyny tutejszy zabytek na Liście Dziedzictwa UNESCO.
BAROKOWA PERŁA ARCHITEKTURY
Z ciekawą historią zarówno jego budowy, jak i zakończonej właśnie rewaloryzacji. Wzniesiono go na zlecenie margrabiny Wilhelminy w latach 1745-1748 jako prezent zaręczynowy księcia Karla Eugena von Wittenberg z córka margrabiów: Fryderyka i Wilhelminy, Elżbietą Fryderyką Zofią von Brandenburg-Bayreuth.
Gmach z wnętrzem będącym ostatnim wielkim, uważanym za najpiękniejszy w Europie, dziełem architektury i sztuki baroku, zaprojektowali wybitni ówcześni twórcy. Francuski architekt dworski Joseph Saint-Pierre oraz włoscy architekci Giuseppe Galli da Bibiena i jego syn Carlo Galli da Bibiana.
Kamienna fasada opery zaprojektowana przez pierwszego z tej trójki, chociaż warta uwagi, bynajmniej „nie powala na kolana”. Trzypiętrowa, klasycyzująca, z czterema kolumnami na wysokość obu pięter, ma na szczycie 8 kamiennych rzeźb.
Gmach stojący kilkanaście metrów za starymi murami zamkowymi, wpisany w pierzeję ulicy Operowej i „wciśnięty” między sąsiadujące z nim budynki, można nawet przeoczyć przechodząc obok niego. Ale wnętrze: widownia z balkonami oraz scena jest oszałamiająca nawet ludzi nie przepadającymi za przepychem baroku.
OSZOŁAMIAJĄCE WNĘTRZE
Trudno uwierzyć, że chociaż całą operę budowano 4 lata, to jej wnętrze wykonane w całości z drewna, z setkami figurek, herbów, dekoracji i innych złoconych detali, a także malowidłami sufitowymi i ściennymi, powstały podobno zaledwie w półtora roku.
Jako ciekawostkę wymienia się fakt, że wspomniane malowidła wyglądające jak freski, w rzeczywistości są obrazami na płótnie. Tak dopasowanymi, również do otoczenia, że nie sposób odróżnić ich od fresków. Widownię otaczają trzy poziomy rzeźbionych i złoconych balkonów. Zdobią ją również putta, kariatydy oraz wazy.
Nad sceną o rozmiarach jej prześwitu 13,5 na 10 metrów umieszczona jest tarcza herbowa z czerwonym orłem Brandenburgii podtrzymywana przez barokowe aniołki. Na suficie widowni zaś wielkie, owalne malowidło – dzieło drezdeńskiego malarza Johanna Beniamina Műllera – przedstawia antycznego boga Apolla w otoczeniu muz.
Natomiast w medalionach znajdują się sceny z życia Owidiusza. Godnych uwagi wyrzeźbionych w drewnie kolumn, figur postaci, aniołów, amorków, waz i scen, nie mówiąc już o detalach zdobnictwa, są setki.
PIĘĆ LAT REWALORYZACJI
Po wpisaniu 30 czerwca 2012 roku tego wspaniałego zabytku sztuki i architektury baroku na Listę Dziedzictwa UNESCO, rozpoczęła się, trwająca ponad pięć lat, jego renowacja.
Zamówiona w renomowanych pracowniach konserwatorskich przez bawarskie ministerstwo finansów, pod fachowym nadzorem krajowego Zarządu Zamków i innych instytucji, których lista zajmuje ponad pół strony jednego folderów, jakie znalazłem na miejscu, poświęconemu tej ogromnej pracy.
Polegała ona nie tylko na sprawdzeniu i poprawieniu stanu budynku, jego wnętrza i widowni, z równoczesną modernizacją części technicznej Opery, w tym klimatyzacji, bez ingerencji w jej zabytkowe części. Ale także usunięciu wcześniejszych przeróbek z lat 1935-1936..
M.in. zmniejszenia wówczas rozmiarów sceny oraz dokonanych przemalowań detali podczas remontu. Otwór sceniczny ma więc ponownie rozmiary: 13,5 m szerokości i 10 m wysokości. Zrekonstruowano też kanał orkiestrowy i proscenium. Oświetlenie halogenowe zamieniono na LED-owe itp.
SPEKTAKLE I WYCIECZKI
Ma ono, podobnie jak klimatyzacja, ogromne znaczenie w przypadku dopuszczalnej temperatury oraz wilgotności powietrza. I ich wpływu na drewniane wnętrze oraz akustykę w nim, obecnie tak samo doskonałą, jaką była w momencie otwarcia opery przed 270 laty.
Wszystko zostało tak zaplanowane, aby bez negatywnego wpływu na zabytek mogło w nim przebywać nawet ponad 500 zwiedzających dziennie. Bo Opera Margrabiów jest nie tylko miejscem wystawiana sztuk i grania koncertów, ale także chętnie zwiedzanym obiektem muzealnym.
A jeżeli chodzi o imprezy, to zaczęły się one tuż po ponownym jej otwarciu 12 kwietnia br. W dniach 14 i 15 kwietnia wystawiono operę „Artaserse” Johanna Adolpha Hasse. 1 maja odbył się w Operze Margrabiów doroczny Koncert Europejski (Europakonzert) orkiestry Filharmoników Berlińskich pod dyrekcją fińskiego dyrygenta Paavo Järvi.
4 maja – Koncert Rodzinny zatytułowany „Der Prinz mit der Flet” (Książe z fletem). W następnych dniach kilka innych imprez, zaś 18 maja wystawiono inną operę J.A.Hasse – „Siroe. Król Persów”. Z zapowiedzi na najbliższy okres wspomnę o m.in. koncercie 23 lipca br. Danila Trifonowa „Chopin”.
DUŻE PIENIĄDZE, ALE NOWY, CENNY CEL PODRÓŻY
Będzie on podczas niego grać również utwory Barbera, Griega, Rachmaninowa, Czajkowskiego i Schumanna. Bayreuth ponownie przyciąga więc melomanów, miłośników dawnej sztuki i architektury oraz turystów nie tylko Festiwalem Wagnerowskim.
Ale również – obok wielu innych wartych poznania zabytków, muzeów i atrakcji, wspaniale odrestaurowaną Operą Margrabiów. A ile kosztowała ta rewaloryzacja? W jednym z oficjalnych folderów poświęconych jej widnieje kwota „około 19 milionów euro”. Dotyczy jednak, jak sadzę, nie wszystkich wykonanych prac.
Bo w innym, wydanym na ponowne otwarcie, znajduje się kwota ponad 27,5 mln € łącznych kosztów przywracania temu wspaniałemu dziełu barokowej architektury i sztuki pełnego blasku. Sporo. Ale historycznemu miastu nad Czerwonym Menem, znanemu głównie z twórczości muzycznej Richarda Wagnera oraz corocznych Festiwali Wagnerowskich, przybył nowy cel podróży: odrestaurowana Opera Margrabiów.
Niewątpliwie zabytek najwyższej klasy. A jak już ktoś tu przyjedzie, bo jest rzeczą oczywistą, że warto, to trafi zapewne również do inny tutejszych, wartych poznania budowli, obiektów i miejsc. O najważniejszych z nich napiszę już wkrótce.
Zdjęcia autora
Autor uczestniczył w wyjeździe prasowym zorganizowanym przez przedstawicielstwo w Warszawie DZT – Niemieckiej Centrali ds. Turystyki na zaproszenie Bayreuth Marketing & Tourismus.